Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiem, że wpisy o moim piekielnym xero/ksero/drukarni (jak kto woli, zdania są…

Wiem, że wpisy o moim piekielnym xero/ksero/drukarni (jak kto woli, zdania są ostro podzielone) pojawiają się trochę za często, ale tym razem sytuacja dosłownie zwaliła mnie z nóg.

Przyszła do nas klientka i akurat trafiło, że obsługiwałam ją ja. Pani koło pięćdziesiątki, wydawała się całkiem miła. Podała mi płytę, na której nagranych było około 20 ciemnych zdjęć i wydruki z worda. Niby nic trudnego, jednak do ciemnych wydruków mam przykazane używać jednej maszyny, która się w tym specjalizuje – inne zwyczajnie zacinają takie kartki i łatwo się wtedy psują. Okazało się, że ta konkretna maszyna nie była włączona, więc odczekałam pięć minut, zanim się nagrzeje. Dołożyłam trochę papieru, postukałam w wyświetlacz i po tych kilku minutach w końcu ustrojstwo zaczęło wypluwać kartki Beztroskę przerwał mi krzyk kobiety, która przed chwilą była taka spokojna i uśmiechnięta. Udało mi się usłyszeć tylko strzępki tego, co mówiła do kierownika, który stał na linii ognia:

„Co to się wyrabia z moim wydrukiem?!” – tutaj myślałam, że chodzi o to, że kobieta się spieszy i nie dosłyszała mojego „to może chwilę potrwać, zdjęcia zazwyczaj zajmują trochę więcej czasu”. Ale się pomyliłam.
„To wszystko jest teraz przez was teraz pobierane! Wy pozyskujecie moje prywatne pliki!” – tutaj moje rozumowanie przestało się kleić, szczególnie że z tamtej maszyny mogę co najwyżej wydruk anulować.
„Co zostanie raz w sieci, to już się nie wyjmie! Profesjonaliści... Oj ja już wiem w czym!” – nadal nie wiem, w czym. Ani czemu ktoś przynosi do takiego miejsca arcy poufną płytę i ani słowa nie wspomina o tym, by po wydruku wykasować cokolwiek z pamięci komputera.
„A gdzie pan dzwoni?! To już człowiek nie może wydrukować nic, bo zaraz, że podejrzane?!” – akurat kierownik wykonywał służbowy telefon do innego punktu w sprawie zupełnie z tą kobietą niezwiązaną.

Z całego monologu wynikło, że ktoś z nas (najpewniej ja lub kierownik, który miał pecha właśnie wtedy podnieść słuchawkę telefonu) jest podstawiony przez kogoś, by podebrać pliki. Bo przecież innym ludziom drukowało się szybciej, a jej zdjęcia dziwnym trafem kilka minut.

Kiedy podeszłam z wydrukiem, Pani zaczęła się wydzierać też na mnie, że przez tyle czasu pewnie to skanowałam i oddawałam „ona już wie komu”. Próbowałam na spokojnie i dosadnie wyjaśnić, że maszyna do zdjęć potrzebuje kilku minut na nagrzanie i naprawdę wszyscy w tej firmie mają w głębokim poważaniu, czy klient sobie drukuje anonse o poszukiwaniu jędrnego kochanka, czy może plan podboju świata. Nie dotarło, kobieta pozostała wierna swojej wizji. Koniec końców, zapłaciła za wydruk, który maszyna zdążyła wypluć i oświadczyła, że więcej już nic od nas nigdy nie będzie chciała. Chwała Bogu!

A ja od tej pory wiem, że tak naprawdę jestem tajnym agentem wrogich sił. Za dziewięć złotych za godzinę.

xero

by clemcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar cija
24 28

Jaka stawka, taki Bond :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Są na tym świecie rzeczy,które się filozofom nie śniły... Szpiegowskie drukarki czy ksera na ten przykład...

Odpowiedz
avatar sla
16 16

@Day_Becomes_Night: W teorii jest to przecież możliwe - w przypadku nowszych sprzętów. Jeśli jest połączenie z siecią to co za problem wysyłać wydrukowane / zeskanowane dokumenty na serwer? Pytanie brzmi - po co!? Tajemne zabezpieczenie antypirackie? Pani coś usłyszała, coś przekręciła, dołożyła do tego swoją mała paranoję (i chyba zawyżoną ocenę) i mamy fajny miks.

Odpowiedz
avatar Rak77
10 10

@sla: Tyle tylko że aby skopiować dane nie potrzeba więcej czasu. Będzie cyrk jak ją ktoś w tym temacie uświadomi :) A swoją drogą , to ilu użytkowników pamięta że ksero to spolszczona nazwa własna firmy Xerox produkująca fotokopiarki? Podobnie zresztą jak z polskim słowem "rower" (Rover - firma która skutecznie upowszechniła ten pojazd w Polsce) czy adidasy.

Odpowiedz
avatar Eko
5 7

@Rak77: Podobnie powstało amerykańskie określenie na odkurzacz - hoover.

Odpowiedz
avatar SunAmelia
6 6

@Eko: Podobnie jak termos (Thermos®)

Odpowiedz
avatar paski
5 7

Ja tam lubie Twoje wpisy :P No niestety czasem zdarzaja sie rozne schorzenia psychiczne, ludziom wydaje sie, ze sa obserwowani czy ktos im chce zaszkodzic. Sama znam starsza osobe, ktora jest przekonana, ze sciga ja ruska mafia.. Osoba ta wyjechala do Stanow za czasow PRL i wrocila juz do Rzeczpospolitej ale nie do konca ,,ogarnia'' nowa rzeczywistosc.

Odpowiedz
avatar Lynxo
8 10

Odbiór plików w tym samym miejscu. Bądź sama albo wyciągniemy konsekwencje.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
9 9

Klientka ma schizofrenię paranoidalną i powinna się leczyć, podobnie jak mój pryncypał. Twierdzi, że podsłuchy są wszędzie, w telewizorze a nawet w... ekspresie do kawy, który przyniosła koleżanka. Praca czy współpraca z takim człowiekiem to koszmar.

Odpowiedz
avatar sla
2 8

@Toyota_Hilux: Tylko... w telewizorach są podsłuchy. To znaczy, mogą być. Jeśli obsługuje on komendy głosowe to znaczy, że ma mikrofon. Włączony - czeka, aż wypowiemy konkretną frazę. Ponieważ TV jest do tego za słabe to rozpoznaje dźwięk w chmurze. Dodaj do tego kiepskie zabezpieczenia i masz tykającą bombę we własnym salonie.

Odpowiedz
avatar Fuu
10 10

Aż mnie zaciekawiło, co takiego znajdowało się na tych zdjęciach :D

Odpowiedz
avatar PooH77
-4 6

Mogłabyś zastosować się do postanowień zasad portalu Piekielni.pl i rozdzielić tekst?

Odpowiedz
avatar PooH77
1 1

@PooH77: Clemcia, dziękuję :)!

Odpowiedz
avatar chwilowy
0 0

Czy nie chodziło jej czasem o Voldemorta ?

Odpowiedz
avatar LenaMalena
4 4

Z tym opatrznym interpretowaniem pewnych przypadkowych faktów sama miałam doczynienia w pracy. Ktoś wypowiadał się na pewnym forum, że moja firma jest nieprofesjonalna, a w zasadzie podejrzana (czytaj: oszuści!), bo podczas rozmowy telefonicznej słychać było: szczekanie psa (z ulicy), dziwny dźwięk dzwonka (koleżanka nie wyciszyła telefonu), oraz to, że z jednego numeru dzwoni kilka osób. To wszystko było tak podejrzane, że klient nie chciał z nami w ogóle rozmawiać!

Odpowiedz
avatar LenaMalena
-1 1

9 to odwrócona 6, może służysz jeszcze komuś? :)

Odpowiedz
Udostępnij