Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak przedsiębiorczy pan [P] próbował mnie wrobić w naprawę auta…

O tym, jak przedsiębiorczy pan [P] próbował mnie wrobić w naprawę auta (albo coś więcej, do tej pory nie rozgryzłam jego motywów).

Wyjeżdżam sobie od klienta, gdy nagle wypasiona, terenowa bryka zajeżdża mi drogę. Gwoli wyjaśnienia – w tym miejscu parkuję zawsze w małej zatoczce, firma znajduje się na końcu ulicy, dalej są tylko tereny zielone. W godzinach, w których pojawiam się pod firmą, zawsze jest tam pusto i jeszcze nigdy (wpadając tam okazjonalnie raz lub dwa razy na tydzień) nie parkowałam obok innego samochodu. Nigdy, naprawdę nigdy. Naprzeciwko są domy mieszkalne, jednak bramy czy miejsca dla mieszkańców znajdują się poza wspomnianą zatoczką.

Wracając do historii... z samochodu wyskakuje pan, na oko 50 lat, garniturek i te sprawy i rozpoczyna tyradę:
[P]- Ja cię znam, ty mi audika tutaj zarysowałaś!
Ja trochę zaskoczona takim nagłym zwrotem akcji, szybko przeanalizowałam całą historię parkowania w tym miejscu i doszłam do wniosku, że nie ma takiej opcji. Auto mam trochę porysowane, jednakże to akurat wynik zbytniej brawury mieszkańców mojego osiedla, którzy uważają, że parkowanie przodem pod garażem na zatłoczonej uliczce to świetny pomysł (ale to materiał na inny wywód). Poza tym przyjrzałam się pojazdowi biznesmena i stwierdziłam, że audika w żadnym wypadku nie przypomina.

[J]- A proszę mi powiedzieć, kiedy to dokładnie było.
[P]– No... wtedy! Jak tu byłaś, no niedawno!
[J]- Ale kiedy dokładnie?
[P]– No jak tu byłaś! (aha, już wiedziałam że to ściema). Zresztą wysiadaj i chodź ze mną, ja ci pokażę.

Zabrzmiało to jak „dziewczynko, chodź w krzaki, pokażę ci kotka”. Zanim odjechałam zaśmiewając się z inwencji pana, poradziłam mu jeszcze, żeby zgłosił się na policję, koniecznie z filmem ukazującym jak mu zarysowuję zderzak.

Pozostaje pytanie: naprawdę obcy, ogromy koleś myślał, że pokornie wysiądę z auta i pójdę z nim oglądać szkody? Co chciał ugrać? Myślę sobie, że pewnie sam zarysował audika o jakieś czerwone auto i szukał jelenia. Szkoda tylko, że zawsze parkuję tam „tyłem do wyjazdu”, a pan wskazywał rysy z przodu mojego auta :)

parking

by Yasumi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
16 20

Mam podejrzenia, że on ci naprawdę chciał tego kotka pokazać w krzakach... albo na tylnym siedzeniu swojego "audika" - niekoniecznie za twoją zgodą. W końcu wokół tylko tereny zielone, jakiś lasek, zagajniczek... Miałaś nosa, kobieto!

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
9 13

Może przesadzam, ale jakbyś wysiadła, to mogłoby się bardzo źle skończyć. Albo pan po prostu dalej chciał poudawać. Kto go wie...

Odpowiedz
avatar voytek
-2 4

trzeba bylo wyciagnac telefon i natychmiast wezwac policje!

Odpowiedz
avatar Yasumi
7 7

Niby tak, ale nie zrobiłam tego bo: a) nie chciałam przebywać w tym miejscu/obok tego pana i ryzykować że coś mu odbije i zacznie kopać samochód itd. b) oczekiwanie na policję wiązało się ze spóźnieniem się do następnego klienta = strata zarobku c) nie chciałam robić dymu pod siedzibą firmy z którą współpracuję bo to wygląda trochę... nieprofesjonalnie Tak, takie rzeczy powinno się zgłaszać, ale każdy szacuje sobie czy mu się opłaca pakować w rozmowy z policją, wyjaśnianie - ja uznałam że ani tak bardzo mnie pan nie obraził ani nie poruszył, abym musiała dzwonić i zawracać głowę policji bo "naciągacz proponuje mi podejrzane wycieczki". Moje przemyślenia po tym wydarzeniu są takie, że kobiety powinny uważać: zamykać się w samochodzie, nosić przy sobie gaz lub/i paralizator (i wiedzieć jak go użyć) oraz być asertywne i nie wdawać się w dyskusje, kiedy tylko czują, że coś jest nie tak.

Odpowiedz
avatar egow
1 1

Co jest w parkowaniu przodem nie tak?

Odpowiedz
avatar Yasumi
1 1

@egow: na moim osiedlu jest trochę za mało miejsca aby wyjechać jak się zaparkuje przodem przy garażach, równolegle do których ludzie stają na kopertę. Wjedziesz tyłem- super, wyjazd bez problemu. Wjedziesz przodem kiedy ludzie nie zaparkowali jeszcze na miejscach kopertowych - wyjeżdżasz "na 5" albo "na 8" i obijasz tyłem drzwi innym lub przerysowujesz swoim przodem po zderzakach tych, którzy pomyśleli i zaparkowali tyłem. Założę się, że wielu mieszkańców zatłoczonych osiedli za ten problem - ja mam samochód obity już z każdej strony (i to nie z mojej winy).

Odpowiedz
avatar egow
-2 2

@Yasumi: mnie się zawsze wydaje, że łatwiej przerysować komuś samochód wjeżdżając tyłem, niż wyjeżdżając tyłem.

Odpowiedz
avatar marius
1 1

@egow: Wjeżdżasz tyłem - tracisz czas podczas parkowania. Wjeżdżasz przodem - tracisz czas podczas wyjeżdżania. Zazwyczaj bardziej śpieszy się ludziom, kiedy wyjeżdżają.

Odpowiedz
avatar xoxoartem
3 3

raczej nie chodzilo o auto. kto wie co moglby ci zrobic gdybys wysiadla?! dobrze, ze odjechalas

Odpowiedz
avatar italianka
2 2

albo pan szukał naiwnej albo miał jakieś niecne zamiary wobec Ciebie. niezależnie od tego co zamierzał to dobrze, że zachowałaś zimną krew i szybko odjechałaś.

Odpowiedz
Udostępnij