Zanim komuś pomożesz, pamiętaj że każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Pracuję w sklepie, ot mały sklep spożywczy, główna sprzedaż to piwo i papierosy. Nierzadko się zdarza, że przychodzą do nas panowie chcący oddać butelki, więc ten widok nie jest dla mnie obcy. Tym razem jednak napiszę o innym panu, z tej samej kategorii spożycia/zużycia.
Było to dość rano, przyszedł niezbyt świeży klient z dużym plecakiem i poprosił o to żeby zalać mu gorącą wodą kubek z kawą. Ruchu nie było, pomyślałam że co mi szkodzi? Włączyłam czajnik i zalałam kawę sądząc, że pan zaraz sobie wyjdzie. On natomiast zaczął pić tą kawę na ladzie, mimo moich uprzejmych próśb by robił to na zewnątrz. Zaczął jeszcze nagabywać przychodzących klientów, i pomimo tego że stanowczo zażądałam by wyszedł zaśmiał się mi w twarz, i powiedział (nie cytuję, ponieważ dokładnie nie pamiętam):
- Ty mnie stąd wyrzucać nie będziesz, nie takie jak ty się załatwiało więc nie bądź taka mądra.
Mina mi zrzedła, i tym razem już o wiele mniej grzecznie kazałam panu wyjść w podskokach, jednocześnie szykując się do włączenia alarmu przewidzianego na takich delikwentów. Pan sklep opuścił niespiesznie, zostawiając za sobą smród i brud na podłodze, a mnie pozostał niesmak i przekonanie, że jeśli chcesz komuś pomóc, nawet odrobinkę, to zapewne karma odpłaci ci za to niekoniecznie pozytywnie.
osiedlowy sklep spożywczy
trzeba było zaproponować więcej wrzątku na wynos, ale luzem...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 23:08
@PiekielnyDiablik: Nie wiem czemu, ale - kontynuując temat wrzątku - miałam przeczucie, że historia będzie o tym, że pan oblał nim autorkę - aż poczułam ulgę, jak przeczytałam, że jednak "tylko" sobie pofikał :D
OdpowiedzWierz mi. Karma jest. Wraca. Za rogiem dostał kijem.
Odpowiedz