Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeżeli ktoś czytał moją poprzednią historię z procesorem mowy, to wie, że…

Jeżeli ktoś czytał moją poprzednią historię z procesorem mowy, to wie, że jestem mamą przesłodkiego dziecięcia, które jest niesłyszące. Ma to swoje minusy i plusy, tak jakoś wyszło.
A właśnie w związku z tak jakoś wyszło, przypomniała mi się pewna historia, w której to ja byłam chyba nieco piekielna i to w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Otóż, kiedy mieszkałam z synkiem jeszcze w Polsce, mały uczęszczał do szkoły dla dzieci niesłyszących w Łodzi. Obecnie jest jedna taka szkoła, więc mieszkańcy Łodzi pewnie wiedzą gdzie. Ponieważ sami w tym mieście nie mieszkaliśmy, codziennie trzeba było odbyć podróż autobusem, by następnie wskoczyć w pociąg i dotrzeć do domu.

W trakcie jednej z takich akcji "ET go home", spóźniliśmy się na autobus, więc dla zabicia czasu, udaliśmy się z synkiem spacerkiem na następny przystanek. Po dotarciu na miejsce, spokojnie czekamy na nasz pojazd wolnobieżny, mały wcina jakiegoś słodycza w ramach nagrody za to, że w szkole nikogo nie wykończył.

W tym momencie nadciąga ONA :)
Pewnie nie zwróciłabym na kobietę uwagi, ale widzę, że przygląda się procesorowi synka. Cóż, częste zjawisko, czasem ludzie tylko patrzą, czasem zagadną. Tu opcja zagadną. Pani zaczyna standardową formułkę, czy głuchy (nie, tak sobie nosi dla ozdoby), a jak długo, czyli normalka. I nagle pada pytanie:
- A wie pani dlaczego jest głuchy?
No więc tak, niby wiem, niby zakażenie wirusowe, taka loteryjka, u młodego poszło w uszy, mogło być gorzej, wiem widziałam, więc nie narzekam.
I oto nagle okazuje się, że co ja tam wiem. A pani wie. ONA to po prostu wie.

Nadmienię tylko, że nasza dyskusja przyciągnęła już uwagę kilku osób, które słuchały, może z ciekawości, może dla zabicia czasu.

W tym momencie wszyscy dowiedzieliśmy się dlaczego mój syn jest głuchy.
Otóż, ta dam, ta dam, jest głuchy, bo w moim domu mieszka zło. Dokładnie. ZŁO :) Więc moje dziecko za to płaci, bo jesteśmy źli.
Nie powiem troszkę mnie zamurowało. Ludzie na przystanku nieco zmieszani, bo ONA wypowiada te słowa niczym ksiądz z ambony.

Z racji tego, że swoje już przeszłam, wypłakałam i ogarnęłam się, postanowiłam JEJ dać nauczkę, bo żaden nawiedzony moher nie będzie mi się dzieciaka czepiał. Ponieważ z natury jestem blada, miałam za sobą nocny dyżur w pracy, wiec wyglądałam, no cóż, jak zazwyczaj, tylko mniej miło.
Spojrzałam na piękne oblicze mojej rozmówczyni i odpowiadam z uśmiechem:
- Zgadza się, coś w tym jest, wszyscy w domu czcimy diabła i akurat kazali mi się rozejrzeć za ofiarą na najbliższą czarną mszę. Jest pani chętna?

Tak szybkiego odwrotu chyba dawno nie widziałam, kobieta poszła jak zmyta, szczęśliwie okazało się, że inni mieli poczucie humoru i zdali sobie sprawę z sytuacji, i nikt nie chciał nas z synem wepchnąć pod żadne auto na ulicy.
Do domu jakoś dotarliśmy, ale jeszcze długo zastanawiałam się co trzeba mieć w głowie, żeby mówić takie rzeczy?
Dobrze, że synek nie rozumiał wtedy jeszcze mowy, bo jak miałabym mu to wyjaśnić?

Na ulicy :)

by elfka27
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
15 31

W dawnych wiekach wierzono,że choroby, nagłe zgony czy inne nieszczęścia to kara boża za grzechy. Myśl ta przetrwała szczególnie długo na wsi. Dalej sądzi tak większość osób starszych. Zaprzecza to Bibli w której czytamy,że " Dzieci nie będą umierać za grzechy ojców,a ojcowie za grzechy dzieci. Każdy umrze za swój grzech" Nic nie poradzisz,że niektórzy dalej mentalnie trwają w średniowieczu.

Odpowiedz
avatar NiePyskuj
15 17

@Zmora: Za jakie grzechy może umrzeć trzymiesięczne dziecko? Nie, takie osoby mówią, że to, co się dzieje z dziećmi, jest winą/karą za grzechy ich rodziców.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

@Zmora: bo w historii starucha stwierdziła,że dziecko jest głuche przez grzechy rodziców? Fakt,zastosowałam bardzo duży skrót myślowy

Odpowiedz
avatar Zmora
8 10

@NiePyskuj: A kto mówi o trzymiesięcznym dziecku? Bo Day_Becomes_Night mówiła ogólnie, a ja jej odpowiadałam. Zresztą, diabli wiedzą. Może nieczyste myśli miało w mniemaniu tych, co tak twierdzą. @Day_Becomes_Night: A, ok. Myślałam, że ty tak ogólnie mówisz, a nie konkretnie z odniesieniem to kobiety z historii. Teraz jasne.

Odpowiedz
avatar Fergi
22 28

A mówią, że podróże w czasie są niemożliwe , jak to nie! to skąd się tu wzieła ta średniowieczna głupota chodzacą? ;-p

Odpowiedz
avatar NiePyskuj
27 29

@luczynka: Nie musi być. Ważne, że babka się odwaliła, więc odniosło skutek.

Odpowiedz
avatar rahell
16 18

@Toki221: nie, ja tam dałam Ci minusa bo twierdzę, że Twój komentarz był głupi i się z nim nie zgadzam. Jak uznam, że napiszesz coś mądrego to dam Ci plusa.

Odpowiedz
avatar ampH
12 16

@Toki221: Tak od tego awataru aż głowa boli (-) bo mi się nawet czytać komentarza nie chce. Nie jestem trollem. Takie mam zdanie.

Odpowiedz
avatar Sine
6 6

@the: niezrozumienie budzi niechęć lub nawet strach. Dużo łatwiej o tolerancję dla niedomagania na pewnym polu, kiedy posiada się pewną wiedzę. Nie zawsze pytania wynikają ze wścibstwa. Jeśli ktoś ma wątpliwości lub po prostu chce się dowiedzieć czegoś nowego, dlaczego nie udzielić mu odpowiedzi? Wszystko rozbija się o kulturę i takt, z jakim prowadzona jest rozmowa.

Odpowiedz
avatar mruk
3 11

Jakie są plusy niesłyszącego dziecka?

Odpowiedz
avatar Katka_43
18 18

@mruk: Jak na Ciebie nie patrzy, możesz przeklinać albo obgadywać ukochaną babcię, będącą Twoją teściową:)))))

Odpowiedz
avatar mruk
7 7

@Katka_43: o, na to bym nie wpadła :P To rzeczywiście plus ;)

Odpowiedz
avatar kayetanna
12 12

Ja bym w tym momencie zaczęła myśleć o byciu niesłyszącym jak o błogosławieństwie: przynajmniej nigdy nie będzie musiał słuchać takiego pier*olenia ;)

Odpowiedz
avatar archeoziele
3 3

Masz na myśli szkołę na Siedleckiej? Mój dziadek tam pracował :) Do dzisiaj czasem wpada w odwiedziny na stare śmieci.

Odpowiedz
avatar elfka27
3 3

@archeoziele: Szkoła na Krzywickiego :) Fajna placowka i doskonała wychowawczyni , Pani Gosia , którą do dzisiaj bardzo ciepło wspominam.

Odpowiedz
avatar Kecaw
12 12

Twojemu synowi wirus zaatakował ucho, temu moherowi to ominął ucho i zaczął dobierać się do mózgu.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

@Kecaw: zaczal? serio? w mojej ocenie to daleko posuniety atak, zeby nie powiedziec- zgliszcza po polu bitwy ;)

Odpowiedz
avatar gahan_lindemann
4 4

Chyba spotkałyśmy tą samą nawiedzoną babę :) kiedyś jechałam tramwajem z koleżanką i właśnie dopadł nas taki nawiedzony babsztyl, który twierdził, że jak ktoś nie patrzy komuś w oczy to znaczy, że mieszka w nim demon i dzieci chorują za grzechy rodziców. W takim razie jej rodzice musieli nieźle nagrzeszyć, skoro pokarało ich takim bezmózgim dzieckiem ;)

Odpowiedz
avatar elfka27
6 6

@gahan_lindemann: To wyjaśnia sprawę zła w moim domu. Mam okropny problem z patrzeniem ludziom w oczy, zapominam co chciałam powiedzieć :D , najwyraźniej to demon zaciemnia mi umysł. Jestem złym człowiekiem :P

Odpowiedz
avatar nighty
4 4

Może spotkałaś moją babcię? Bo ona właśnie wierzy w tego typu rzeczy : jak coś dobrze idzie to "Chwalić Pana!" a jak coś źle idzie to kara za grzechy. Nawet tak tłumaczyła dlaczego moja siostra jest taka ładna, zdolna i wszyscy ją lubią a ja mam wiecznego pecha. Bo gdy rodziła się moja siostra to rodzina była religijna (żeby nie drażnić babci) więc Bóg siostrę obdarzył łaskami. A gdy rodziłam się ja to rodzice się przeprowadzili i już nie byli tak religijni...i Bóg się zirytował. A moją depresję uznała za działanie złych sił i chciała mnie wysłać na mszę o uzdrowienie. Nie pomogło, leki i psychoterapia tak. "Ale gdy nie łaska pańska to by nie pomogło!"

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

nie mialas obraczki a palcu czy do czego sie babsztyl przyczepil? w ogole pojazd wolnobiezny to np. kombajn ;)

Odpowiedz
Udostępnij