Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja z wczoraj. Ciepły czerwcowy wieczór, imprezka w barze, kupa ludzi -…

Sytuacja z wczoraj.

Ciepły czerwcowy wieczór, imprezka w barze, kupa ludzi - głównie dalszych lub bliższych znajomych, bo impreza o określonym profilu. Jeden facet - tak jak większość ludzi - pił sobie piwa, co jest zresztą normalne w piątkowy wieczór w barze.. Tyle, że ok. 1 w nocy okazało się, że przyjechał swoim samochodem i w ten sam sposób ma zamiar wrócić. Jako kierowca, po około 5-6 piwach. Nie był co prawda jakiś zataczający się, ale jednak!

Wsiadł już do swojego stojącego pod lokalem samochodu, przekręcił kluczyki i w tym momencie podszedł do niego inny koleś, który oznajmił mu, że nie pozwoli, by odjechał po alkoholu. Że widział, że przez cały wieczór wypił kilka piw i albo sobie znajdzie trzeźwego kierowcę, który go odwiezie albo niech wraca w inny sposób ale nie ma możliwości, by prowadził samochód.

Facet zaczął się oburzać, że jego samochód i jego sprawa, on wypił tylko jedno piwo (co było bzdurą), a poza tym jest noc i nikt nie chodzi po ulicy itp. Więc koleś powiedział mu, że jeśli odjedzie to on dzwoni na policję, że w takim i takim samochodzie jedzie pijany. Facet się zbulwersował, pochodził jeszcze po barze, pożalił się na "popie**oleńca, który wpi**dala się w nie swoje sprawy", pogroził kolesiowi tekstami typu "ty nie wiesz kim ja jestem", "jeszcze się spotkamy!" i odjechał jako pasażer, gdyż w międzyczasie znalazła się trzeźwa osoba, która zgodziła się go zawieźć.

Na kogo jednak większość osób patrzyła jak na jakiegoś kretyna? Na człowieka, który po browarze chciał prowadzić samochód i mógł w kogoś trzepnąć i zabić? Nieee, tym złym okazał się ten, który zwrócił uwagę! Bo "po co się wtrąca?", bo "bez przesady!", bo "przecież on (zwracający uwagę) też pił!", bo "dajcie spokój problemy robi, przecież on nie miał jechać daleko" itp.

Nie rozumiem, tyle się mówi o idiotach, którzy jadąc po pijanemu zabijają ludzi, których jedyną winą było, że akurat szli, niby wszyscy oburzeni, że "jak można?", że "pal kij jak sam umrze, ale jak w kogoś walnie..." itp., a jak chodzi o ich znajomego, który chce jechać po co najmniej 5 piwach, i któremu nieznajomy w kulturalny sposób zwraca uwagę mówiąc, że nie pozwoli jechać pod wpływem i to w dużym mieście (gdzie nie byłoby problemem zadzwonić po taksówkę) - to nagle poglądy się zmieniają.

Czyli co, ogólnie pijani kierowcy są źli, chyba, że chodzi o kumpla? Żałosne.

cała Polska

by Ramaja
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ara
66 68

Ważne że facet miał cywilną odwagę się wtrącić i że dopiął swego. Oby nie zniechęcił się po tym co potem mówili kretyni. Ja zresztą o polskim społeczeństwie mam dość niskie mniemanie, chociażby po tym jak słyszę ilu nietrzeźwych kierowców się łapie np. na Wszystkich Świętych. Co roku w tym okresie policjanci łapią. Co roku wystawiają niezliczone ilości mandatów. Mówi o tym radio, mówi telewizja, mówią gazety. A Janusz i tak wsiądzie i pojedzie po kielichu bo "a bo mnie nie złapio".

Odpowiedz
avatar archeoziele
29 29

@Ara: Myślę że większość tych Januszy nie jedzie bezpośrednio po kielichu. Tylko przecenia swoje organizmy na zasadzie- wczoraj chlapnąłem, ale zeżarłem golonkę i przespałem się więc na pewno jestem trzeźwy.

Odpowiedz
avatar timo
14 18

@archeoziele: ale to taki problem przejść się rano z buta na komisariat? Wielokrotnie tak robiłem i nigdy nie było problemu... Prawie zawsze wychodziło 0,0 (jakby się nie czuł na siłach, to w ogóle bym nie szedł sprawdzać), ale jak raz czy dwa wyszło mi 0,2-0,3 to nie było problemu, żeby przed jazdą jeszcze 2 godzinki odczekać, zjeść coś, zrobić sobie spacer i ponownie się sprawdzić. Korona mi z głowy nie spadła, a świat się nie zawalił, że byłem 2 godziny później na miejscu.

Odpowiedz
avatar archeoziele
15 17

@timo: Wytłumacz to Januszom.

Odpowiedz
avatar master6x6
6 6

@timo: Problem. Z mojego rodzinnego domu do najbliższego komisariatu mam 10km. Dlatego kupiłem sobie alkomat (wydatek ponad 200zł za sensowne urządzenie) i raz na pół roku wydatek rzędu 50zł na kalibrację. Powiedzmy sobie wprost, łapanki pijanych kierowców w naszym kraju urządza się przeważnie pod statystykę, czyli łapanie wczorajszych, którzy wstają rano po imprezie, czują się dobrze i trzeźwo, a nie zdają sobie sprawy, że mają w organizmie 0.5. Rano policja potrafi postawić na drodze w jednym miejscu 10 policjantów i skontrolować każdego kierowcę, ale w nocy, kiedy ludzie pijani wracając z dyskotek, to jest 1 patrol na całą gminę.

Odpowiedz
avatar Ara
-2 4

@master6x6: I w jaki sposób to nie ty jesteś idiotą siadając za kółkiem pijąc wcześniej niż 24 godziny przed największym świętem w Polsce?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 0:29

avatar master6x6
-1 1

@Ara: Sam jesteś idiotą, nazywając mnie tak, chociaż nic o mnie nie wiesz. Skąd wiesz czy jestem chrześcijaninem, hindusem, żydem czy ateistą? Po za tym, od kiedy w wierze katolickiej obowiązuje zakaz picia 24h przed "największym świętem"? Rozumiem, że chodzi Ci o wszystkich świętych, bo o tym święcie wspomniałeś w pierwszym poście. Co potwierdza, że jesteś idiotą, bo w wierze chrześcijańskiej nie jest to najważniejsze święto w roku.

Odpowiedz
avatar kudlata111
43 47

Będą się oburzać do czasu, aż kogoś im bliskiego taki po 5-6ciu piwach wyśle do szpitala lub na cmentarz.

Odpowiedz
avatar alexiell
38 38

Kiedyś w towarzystwie mojego znajomego obracała się pewna dziewczyna, która wychodząc z domówki rzucała tekstem "zróbcie mi drinka bo na trzeźwo to ja się boje jeździć". Drink był nalewany z uśmiechem, dziewczyna się ładnie żegnała ze wszystkimi i szła do domu. Wszyscy byli przekonani, że żartuje i jedzie komunikacją miejską albo z buta (koło 1,5km miała od kolegi do domu) aż na jakiejś imprezie wyszło, ze przyjechała samochodem i tak też miała zamiar wracać. Co więcej okazało się, że z każdej imprezy wracała autem... cała akcja zakończyła sie awanturą, a panna nie zagrzała miejsca w towarzystwie

Odpowiedz
avatar virus
27 29

Mam nadzieję, że nie siedziałaś cicho i poparłaś rozsądnego faceta. Im więcej będzie się mówić o odważnych reakcjach, tym lepiej.

Odpowiedz
avatar Ramaja
15 17

@virus: Oczywiście, że nie siedziałam cicho. Znalazło się kilka osób, które poparły jednego odważnego.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
29 37

Zmiany następują powoli, ale jednak we właściwym kierunku. Paradoksalnie, spektakularne wypadki typu "pijany kretyn w BMW wjechał w przystanek i zabił pięcioro dzieci" są katalizatorem tych zmian. Polacy jako społeczeństwo ze swoją dojrzałością ciągle są na poziomie czteroletniego dziecka z fochem - ja chcę i macie mi dać! Odpowiedzialność traktowana jest jak frajerstwo, a uczciwość to często wada dyskwalifikująca towarzysko. Pijaństwo u kierowców trzeba tępić z całą stanowczością. Jeśli nie przemawia do nich rozsądek, niech przemówi strach przed konsekwencjami.

Odpowiedz
avatar Ara
19 27

@Fomalhaut: Coś w tym jest, co piszesz. Na kilku forach o tematyce motoryzacyjnej co rusz pojawiają się lamenty jak to policja jest niedobra bo mandat dała, jak to zaostrzenie przepisów to spisek wymierzony w kieszenie biednych drifterów i tak dalej. A jak ktoś nieśmiało napisze: "Ale przecież nikt wam nie każe łamać przepisów, nie prościej po prostu jeździć prawidłowo?" to od razu sypią się gromy i oburzenie że no przecież jak to :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2015 o 17:55

avatar Melisa
0 0

@Ara: Problem w tym, że policja często "szuka łatwej kasy" i łapie w miejscach, które są bardzo niejednoznaczne, np. znaki są postawione w taki sposób, że są niewidoczne, albo notorycznie je ktoś przewraca, albo w ogóle ich nie ma, a powinny itp. w niektórych małych miejscowościach to standard... Miejscowi wiedzą co i jak, gdzie stoi policja, jaki znak stoi, albo stał zanim ktoś go przewrócił itp. a przyjezdni to "łatwa kasa"... Już nie wspomnę o setkach miejsc, gdzie znaku nie odwołano, "bo nie", a droga jest dobrze widoczna, zwykle pusta, na terenie niezabudowanym i cwaniaczki tam stoją, bo wiadomo że mało kto będzie się wlókł 50 w idealnych warunkach drogowych... Jak ktoś faktycznie zasługuje na zabranie prawka to ja nie mam nic przeciw, tylko znając Polskie realia, najbardziej się oberwie takim co faktycznie nie stanowili zagrożenia, a łatwiej ich masowo powyłapywać.

Odpowiedz
avatar Animan
9 13

To proste. Wielu tak gada dopóki ich lub kogoś bliskiego nie spotka coś złego przez pijanego kierowcę

Odpowiedz
avatar komentator555
24 24

"Nie wiesz kim ja jestem", ale trzech dych na taksę nie ma. Ot, "elita"

Odpowiedz
avatar Ara
15 15

@komentator555: Tak jak ten słynny "mafiozo" na yotube co najpierw mówił to samo, a potem, siedząc na tyle radiowozu, mówił "panie władzo ja przepraszam, za dużo wypiłem, zawsze bardzo szanowałem policję" :D

Odpowiedz
avatar Moby04
3 7

Mam nadzieję, że postawiłeś gościowi browara za prawidłowe zachowanie?

Odpowiedz
avatar chipsi
6 6

Mój "ulubiony" tekst, o który często kłócę się ze znajomymi to "przecież tam nie stoją (policja)" lub "o tej porze cie nie złapią". No bo co z tego że może siebie i kogoś zabić, grunt że nie zarobi mandatu. Też wychodzę na czepialską babę.

Odpowiedz
avatar Kleszczu
4 4

@chipsi: Dokładnie, to samo chciałem napisać, szczególnie na wioskach panuje taka moda. Mało kto zwróci uwagę, że nie powinno się jechac po alkoholu, a wręcz przeciwnie, zachęci: "Tam pojedziesz tędy, skręcisz w prawo, tam na pewno nie będą stać"

Odpowiedz
Udostępnij