Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielnych historii ciążowych mam - jak pewnie większość "cieżarówek" sporo, ale ta…

Piekielnych historii ciążowych mam - jak pewnie większość "cieżarówek" sporo, ale ta mnie wyjątkowo najpierw wkurzyła, a potem rozbawiła.

29. tydzień ciąży + lato zwykle oznacza okres obrzęków i puchnięcia stóp. Ponieważ żywiołowo nie znoszę płaskich butów, z wyjątkiem tych do biegania, większość ciąży przechodziłam w sportowych. W weekend pogoda zmusiła mnie do kupna czegoś bardziej przewiewnego i to na cito, gdyż wybieraliśmy się na działkę. Głupio kupować buty na 2 m-ce, no może 3, ale jak mus to mus.

W sobotę z samego rana udaliśmy się z małżonkiem do sklepu. Na wyglądzie mi nie zależało, więc udało mi się dość szybko znaleźć wygodne klapki/sandały na fajnej miękkiej podeszwie, rozmiar - jak dla mnie - dla wieloryba, a tak naprawdę skromne 38. Cena też niezła, w okolicach 90 zł, więc na jednorazowy użytek do przeżycia,

Podchodzę do kasy, ekspedientka pakuje pudełko do siateczki, a razem z nim jakieś 2 spraye. Zdziwiona pytam, czy to jakieś gratisy czy co. Ekspedientka odpowiada, że no przecież nie mogę się obyć bez pianki do podeszwy i specjalnego sprayu do pielęgnacji skóry (jakiej skóry?!), a to razem tylko jakieś 25 zł, więc naprawdę warto. Grzecznie mówię, że dziękuję, nie potrzebuję.
Ekspedientka twardo dopytuje, że no jak to, przecież bez właściwej pielęgnacji to bla bla bla. Bynajmniej nie wyciąga preparatów do pielęgnacji z reklamówki i zaczyna je nabijać na kasę.

Wkurzyłam się wreszcie i tonem zimnej furii odparłam:
- Proszę pani, mam zamiar nosić te buty wyłącznie do końca ciąży i nigdy więcej, więc ich pielęgnacja jest mi doskonale obojętna. Co nie zmienia faktu, że nie muszę się pani tłumaczyć z tego, jak mam zamiar pielęgnować swoje buty i czy w ogóle. Mogłaby Pani wreszcie dać mi zapłacić za to, co CHCĘ kupić?

Transakcji dokończyłyśmy obie bez słowa.

Po namyśle - wychodzi na to, że nie dość, że to ja byłam piekielna, to jeszcze utwierdziłam wszystkich w sklepie w mniemaniu, że kobietom w ciąży hormony rzucają się na mózg, ale co poradzę? No nie znoszę, jak mi się coś wpycha na siłę i już.

sklepy

by Juannita
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KoparkaApokalipsy
5 87

Mogłaś opowiedzieć to samo bez zwierzania się z ciąży, przypadłości, wyjazdu, ceny "90 zł do przeżycia za jednorazowe buty", opowiadania o swoich gustach butowych itd. Kupujesz buty, kasjerka bez pytania pakuje niechciane płatne produkty. Tyle. Nikogo poza najbliższą rodziną nie obchodzi Twoja ciąża.

Odpowiedz
avatar Ahemski
16 62

Czego się kobiety czepiacie? Opisała trochę szerszy background sytuacji. @koparka: "Nikogo poza najbliższą rodziną nie obchodzi Twoja ciąża." - Czyżby jakieś ukryte kompleksy?:P To zdanie nie było potrzebne, nic nie wnosiło do twojego komentarza. No chyba że chciałaś "dopiec" autorce.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
22 52

@Ahemski: Dokładnie, niektórym chyba mózg się za bardzo spoci jak przeczytają więcej niż 5 zdań. @KoparkaApokalipsy: Napisz do administratora strony żeby wprowadził Ci audiobooki albo historie w postaci komiksu cobyś za bardzo się nie zmęczyła przyswajaniem zbyt wielu szczegółów.

Odpowiedz
avatar jabuszko
18 30

@Ahemski: Który dodajmy jest zupełnie bez znaczenia dla historii, poza tym, że ma sztucznie podbijać jej objętość (bo nie wierzę, że chodziło o pochwalenie się ciążą, to żadna zasługa). W tej formie zwyczajnie nie ma to żadnego sensu. Osobiście bardzo nie lubię, kiedy ktoś rozwleka swoją opowieść o nieistotne szczegóły, kiedy mógłby skondensować ją w kilku zdaniach. Sama potrafię odpowiedzieć konkretnie na zadane pytanie (bez rozwodzenia się nad swoją sytuacją rodzinną, tym co zjadłam na śniadanie i w co byłam w danej chwili ubrana), ale od jakiegoś czasu zauważam, że jestem w mniejszości, bo większość ludzi czuje się w obowiązku podawać masę niepotrzebnych (!) szczegółów (podobny trend występuje w wielu książkach współczesnych pisarzy). Ludzie, do rzeczy! Dostajecie bonusy za ilość wykorzystanych znaków? :)

Odpowiedz
avatar Ahmik
-3 21

@jabuszko: taaa. najlepiej jakby napisała: "poszłam do sklepu kupić buty, przewiewne, na max 3 miesiące, bo na tyle mi trzeba. A ta głupia %$^#$$ ekspedientka pakuje mi jakieś badziewne "arykuły dodatkowe" do pielęgnacji których nie potrzebuję i jeszcze za to każe płacić... jeszcze sie obraziła, że ich nie chciałam"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 24

@KoparkaApokalipsy: Im wiecej czytam Twoich komentarzy, tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze masz jakis problem z dziecmi i ciaza. W sumie, to nie moja sprawa, mozesz sobie myslec co chcesz i lata mi to kolo tylka, ale pisanie negatywnych komentarzy pod KAZDA historia napisana przez matke/kobiete w ciazy staje sie juz powoli nudne. Mam wrazenie, ze oprocz hejtowania macierzynstwa niczego wiecej soba nie reprezentujesz.

Odpowiedz
avatar DuzaMi
1 9

@KoparkaApokalipsy: zal o.O

Odpowiedz
avatar jabuszko
-2 4

@Ahmik: Dokładnie tak! To tylko dowodzi tego, jak bardzo marna jest ta historia. Nie mam nic przeciwko długim historiom, ale pod warunkiem, że: a) historia wymaga podania dużej ilości szczegółów itp. b) jest dzięki temu zabawniejsza Natomiast w powyższym przypadku żaden z tych elementów nie zachodzi, ergo to zwykłe grafomaństwo. Poza tym nie od dziś wiadomo, że od zawarcia w historii elementu ciąży, matki karmiącej, homoseksualizmu, dziadka nawiedzonego katolika (ewentualnie wszystkich naraz) dodaje plus 10 do lansu, nawet jeśli nie ma żadnego znaczenia dla opowieści. Najlepiej jeszcze na początku opisać co cię zainspirowało do napisania tej historii, bo to przecież takie niebywale ważne jest.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2015 o 14:59

avatar bazienka
4 6

@jabuszko: jak dla mnie chodzilo o podkreslenie jednorazowosci/krotkodystansowosci sytuacji i bezsens produktow do pielegnacji w tej sytuacji (pielegnacja ma przedluzyc przydatnosc obuwia, a autorce raczej nie na tym zalezalo)

Odpowiedz
avatar katarzyna
3 7

Nie jestem Koparką, więc chyba o antydziecizm nie zostanę posądzona. Przeczytajcie podsumowanie historii: " że nie dość, że to ja byłam piekielna, to jeszcze utwierdziłam wszystkich w sklepie w mniemaniu, że kobietom w ciąży hormony rzucają się na mózg, ale co poradzę?" Co do jasnej anielki ma tu ciąża do rzeczy? Gdyby była tam z nieciężarną siostrą i to siostrze ekspedientka wciskałaby dodatkowe preparaty, to wkurzyłaby się słusznie, ale skoro kupująca była w ciąży, to wkurzyła się przez ciąże? Bez sensu. Dlatego sądzę, że autorka jest faktycznie przewrażliwiona na punkcie brzucha z zawartością.

Odpowiedz
avatar Macondo
1 3

@KoparkaApokalipsy: lol, chcesz czytać tylko suche fakty? Raport? "Weszłam do sklepu, wzięłam klapki, kasjerka próbowała mi wrzucić wbrew mej woli jakieś spreje, nakrzyczałam na nią"?

Odpowiedz
avatar krogulec
12 22

To wina korpoludków, którzy wyznaczają sprzedawcom targety sprzedażowe. I później taki sprzedawca kombinuje jak może. Ale fakt @KoparkaApokalispsy ma racje. Można było skrócić.

Odpowiedz
avatar sla
10 18

@Astarte25: Ja bym dała. Lecz czy w tej historii chodzi o ocenianie wyboru autorki, mówienie jej co miała kupić i w jakiej cenie? Nie wydaje mi się...

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-1 57

@sla: miałam niejasne wrażenie, że poza chwaleniem się ciążą i predylekcją do szpilek autorka chciała jeszcze pochwalić sie tym, że dać 90 zł za brzydkie jednorazowe kłapucie to dla niej jak splunąć.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
13 29

@KoparkaApokalipsy: Tak, bo nie ma co robić jak chwalić się klapkami za dziewięć dych, normalnie wille i pałace autorka musi mieć! Co jest dziwnego, że za buty, które mają wytrzymać codzienne chodzenie przez 3 miesiące da się 90 złotych? Za dwie dychy może by odparzały stopy, może jakieś odciski by się robiły. Serio, nie róbcie się na panienki, które buciki to takie za dyszkę, bo powyżej to już burżujstwo i święte oburzenie...

Odpowiedz
avatar sla
7 21

@KoparkaApokalipsy: Jakby za brzydkie, jednorazowe kapcie lub klapki dała 500 zł to moglibyśmy zastanawiać się, czy jest to chwalenie się, czy zwyczajne stwierdzenie faktu. Lecz 90 zł?! No naprawdę!? Za dobry obiad w restauracji można zapłacić więcej, a my rozmawiamy tutaj o butach. Tyle kosztują sandałki z niższej półki cenowej...

Odpowiedz
avatar Shi
3 11

@sla: teraz to nawet sandały kosztują 90zł i to z niższej półki cenowej? O matko, a ja rozpaczałam, że podnieśli cenę moich ulubionych trampek z 20zł (kiedy pierwszy raz kupowałam) do 50 zł i to po jakichś sześciu latach. Sandały czy klapki za 90zł, ludzie z tymi cenami powariowali...

Odpowiedz
avatar ampH
2 6

@Shi: dokładnie, ja wiem, że jestem facet i rzadko buty kupuje (na damskie to nawet nie zwracam uwagi zbytnio), ale jak sandałki z niższej półki poszły w górę do 90 zł to chyba naprawdę w Polsce jest już bardzo tragicznie... O ile dobrze pamiętam to nawet w takich CCC czy Deichmannie, które w mojej opinii są drogimi sklepami z obuwiem, pierwsze lepsze sandałki kobiece można było za pięć dych kupić. Ja nie wiem, @sla mówi o Lasockim z outletu?

Odpowiedz
avatar Astarte25
-1 3

@sla: Rozśmieszyły mnie po prostu komentarze o niepotrzebnym wstępie. Mój komentarz tak się ma do sensu historii jak i one.

Odpowiedz
avatar paski
12 12

Srodkow do pielegnacji butow uzywa sie odrobine i starczaja na dlugo, a gdybym miala za kazdym razem przy kupnie butow brac dodatkowo cuda-spraye: do prawdziwej skory, do sztucznej, do zamszu, do ochrony przed deszczem, do usuwania smrodku etc... to mialabym zapas na najblizsze 10 lat.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 13:13

avatar annabel
19 33

I co ma z tym wszystkim twoja ciaza? Chcialas kupic buty, chcieli ci wcisnac spray, nie chcialas, koniec. Oni naciagali, ty tez probujesz? Caly wstep o ciazy, potem czytam o sprayach i mysle - pewnie ktos wymyslis cos, zeby sie ciezarne kobiety nie przewrocili w nowych butach, albo spray co pomaga przy spuchnietych nogach... i nic.

Odpowiedz
avatar Ahemski
0 34

@KoparkaApokalipsy: Ty serio masz jakiś kompleks związany tym że inni mówią o ciąży! :D . Nie to żebym był wielbicielem osób które opowiadają że są w ciąży na prawo i lewo, ale potrafię to potraktować z przymrużeniem oka a nie piętnować na każdym kroku.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 13:52

avatar katarzyna
0 2

@annabel: ja czekałam na informację, że jak nogi puchną, to się bardziej pocą i bardziej trzeba czyścić :P ... i nic :P Też nie widzę związku z ciążą.

Odpowiedz
avatar sla
7 9

Pianka do podeszwy? A co to w ogóle jest?!

Odpowiedz
avatar Ahmik
9 13

@sla: dzyngiel do tentegowania potrzebny do tamtegowania z tymtym XD nie no, w sumie tez nie wiem, ale musiałam...

Odpowiedz
avatar Zmora
3 43

Kurde, a ja całe życie skąpiłam, żeby nawet te 5 dych dać za sandały w których planowałam przechodzić co najmniej 2 lata... Ponad 5 dych, to tylko kozaki na zimę kupowałam. Też na dłuższy czas. O.o

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 13:47

avatar sla
1 29

@Zmora: Mamy ci tego pogratulować czy ci współczuć? To chyba nie jest miejsce by chwalić się ceną kupowanych butów i dywagować, czy cena jest adekwatna czy nie.

Odpowiedz
avatar Zmora
10 24

@sla: Jako, że ten komentarz to zwykłe użalanie się nad własnym losem z zazdrości, że inni mają, a ja nie (o jezu każdemu się słabszy moment zdarzy, nooo), to chyba jednak raczej współczuć. Choć ja na waszym miejscu bym albo komentarz zignorowała, albo dala mu minusa a potem dopiero zignorowała. Ale róbta co chceta, ja nikogo do niczego nie zmuszam. Autorce też niczego nie bronię, nie krytykuję, nic przeciw niej nie mam, serio. Kupiła sobie klapki, spoko. Po prostu tak mi się smutno przez chwilę zrobiło. :(

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 16:24

avatar sla
0 12

@Zmora: To przepraszam, myślałam, że to kolejny płacz z serii 'jak można kupować tak drogie buty, burżujstwo, palenie pieniędzy, profanacja!', a na to mam już alergię.

Odpowiedz
avatar Zmora
7 7

@sla: Nie no, spoko. Przyznam szczerze, że jak tak patrzę na tę serię komentarzy na ten temat, ile kto by dał za klapki, to rzeczywiście mój tak może wyglądać. Kwestia jest tylko taka, że swój komentarz napisałam, po przeczytaniu historii, ale przed przeczytaniem komentarzy, więc taka sytuacja mi przez myśl nie przeszła. A potem czas na edycję mi się skończył.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 19:11

avatar rzeczony
15 15

Mój rodzic za każdym razem musi się z kasjerka wdac w dyspute a po co a dlaczego. Nie widzę celu. Kasjerce każe kierownik sklepu, to nie jej pomysl/zlosliwosc, tylko część pracy, bo tak jak salony samochodowe zarabiają na serwisach, sklepy z butami dorabiają na tych bzdetach. Starczy powtarzać nie, bez zbędnych dyskusji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@rzeczony: Ja po prostu twardo milczę z ostrzegawczym błyskiem oczu w takich sytuacjach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 14:48

avatar zima
7 23

Ludzie, co wy z tą alergią na ciążę i tego typu informacje? To tylko wstęp, tło sytuacji. Przeczytaliście 1-2 akapity więcej, ale czy ktoś was do tego zmuszał? Jakoś nie oburzają was przedługie historie, w których długi na kilka akapitów wstęp zawiera opis konotacji rodzinnych na kilka pokoleń wstecz.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
14 24

@zima: Dokładnie... A wg mnie, jak się wyżej panienki czepiały, ciąża to bardzo dobry powód żeby wydać więcej kasy na WYGODNE klapki i można o tym wspomnieć, bo noszenie wielkiego brzucha w lecie raczej wygodne nie jest. Ale przecież autorka dodała coś od siebie poza historią, więc ukrzyżujmy ją, bo powinna historię napisać w dwóch zdaniach. O, analfabetyźmie wtórny!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@Rammsteinowa: Moja mama miała przyjemność nosić wielki brzuch w lecie 23lata temu (tak, ja byłam zawartością brzuszka) i wspomina to okropnie. raz że nogi jej puchły,a dwa upały od rana do nocy.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
12 20

@Nemesis92: Dlatego też się dziwię, że nasze panie komentujące tak bardzo wsiadły na to, że a)Kupiła sobie "burżujskie buty za aż 90 złotych, olaboga!"b)Autorka jest w ciąży i śmiała jeszcze o tym wspomnieć! Dla mnie to tylko pretekst, by pogratulować autorce i życzyć zdrowego dzieciaka. Więc życzę.;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 14

@Rammsteinowa: sluchaj, ja ostatnio kupilam sobie buty za 130 zł, więc powinnam być zwana bogaczką co się tarza w kasie. ;p

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
-1 11

@Nemesis92: Wstydź się! ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@Rammsteinowa: niby zwykłe trampki na koturnie z e-butiku a tu tyle hajsu :P

Odpowiedz
avatar sla
11 15

@Nemesis92: No ładnie, nie dość, że kupiłaś buty za więcej niż 50 zł to jeszcze były to trampki! Na którym miejscu listy Forbesa jesteś, pierwsza dziesiątka?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 16

@Rammsteinowa: ja chodzę w butach za 15£. Mam w swojej kolekcji też te za 45£,44£. I co wy na to?!! Kto jest teraz celebrity??? Żal odbyt ściska? Teraz na serio. Nie rozumiem chwalwnia się ceną zakupionego obuwia. Nie ogarniam tego hejtu na Autorkę. Zazdrość? Zróbcie sobie dziecko i kupcie buty za 100zł. Będzie git.

Odpowiedz
avatar jabuszko
1 5

@zima: Bo może wstęp o konotacjach rodzinnych ma znaczenie dla historii, a tu informacja o ciąży nie ma żadnego znaczenia, a wstęp sugerowałby jakiś podstępny atak sprzedawczyni na biedną ciężarną - taki nastrój wprowadza wstęp "Piekielnych historii ciążowych mam (...) sporo". No, sęk w tym, że to nie jest piekielna historia CIĄŻOWA, bo autorka zostałaby potraktowana tak samo, nawet gdyby nie była w ciąży.

Odpowiedz
avatar Felina
0 0

Jabuszko, tutaj wstęp na temat ciąży ma takie znaczenie, że ciąża jest powodem, dla którego autorka kupuje byle jakie buty i nie potrzebuje żadnych dodatków.

Odpowiedz
avatar Rak77
16 28

Widzę że niektóre kobitki mają jakiś uraz do ciężarnych. Wstęp o ciąży jest jak najbardziej potrzebny. Ustawia sytuację dlaczego: a - musiała kupić buty b - potrzebne jej były tylko na 2-3 miesiące a co za tym zbędne jej były dodatki Buty za 90zł ? Toż to minimum jeśli nie chcesz kupić chińskiej tandety z plastyku. Ja kupuję tylko buty skórzane i ostatnio o dziwo polskich firm. Skóra się podda i ukształtuje do stopy a sztuczne badziewie nawet w 2 miesiące zniszczy stopę.

Odpowiedz
avatar sla
17 21

@Tyzyfone92: Uwaga, mamy tutaj wegewojownika.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
15 17

@Tyzyfone92: Przeprosiłam się z moimi wygodnymi i porządnymi butami ze skóry. Mówią, że nie mają mi za złe. Sam sobie odparzaj stopy w butach ze skaju. Albo w ogóle chodź bez butów. A najlepiej to w ogóle nie chodź, bo jakieś zwierzątko zdepczesz.

Odpowiedz
avatar Zmora
10 16

@sla: Wegeterrorystę, wegeterrorystę. Nazywajmy po imieniu.

Odpowiedz
avatar sla
12 16

@Tyzyfone92: Nie jesteś wegetarianką? Jeszcze lepiej. Ty zjadasz świnkę, ja z tej świnki mam buty. Poza tym, zawsze myślałam, że w butach głównie się chodzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 11

@Rak77: nie rozmiesz pan,panie Raku o co tak naprawdę chodzi. Piekielne fanki lumpów,nie mogą przeżyć tych 90dych wydanych na nowe buty. Za tę kwotę można wynieść cały szmateks a jeszcze reszta zostanie.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
14 16

@Tyzyfone92: Okej, ale idź sobie walczyć o zwierzaczki gdzie indziej okej? Tak się składa, że skaj nie przepuszcza powietrza, a skóra tak, więc nie mam ochoty wyciągać nóg jak z basenu. Temat rzeka, ale skoro chcesz tak naprawiać środowisko to idź się do jakiegoś drzewa przywiąż. A tak poza tym to często chodzę w glanach, więc raczej się nimi chwalić nie zamierzam, a sama skóra to często "odpadek" po mięsku, które ty jesz. TY NIECZUŁA ŚWINIO(o ironio) JESZ ZWIERZĄTKA!!! I ONE CIERPIO!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 16:54

avatar katzschen
13 15

@Tyzyfone92: Wszystko ładnie, zgoda, ale czy sama się nie zaliczasz do grona hipokrytów, nie-wegetarianko? Obawiam się, że z krową robi się to samo, bez względu na to, czy skończy na stopach "laluni" (serio?!) czy na Twoim talerzu.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
14 16

@Tyzyfone92: Aha. Czyli jeżeli mamy 1 krowę i z niej mięsko pójdzie do ciebie to jest humanitarne, ale skóra z niej już nie to albo jesteś chora na głowę, albo jesteś trollem.:P Już to widzę jak krówki radosne pchają się do rzeźni, no nie mogę.:D Jeżeli wg ciebie 90% ludzi chodzi w butkach ze skaju to chyba żyjemy na innych światach. I nie wiem skąd te twoje "lalunie", bo mi do laluni tak daleko jak tobie do znalezienia mózgu. Czyli BARDZO daleko.

Odpowiedz
avatar sla
14 14

@Tyzyfone92: Następnym razem sama przeczytaj to, co wysyłasz. Pierwszy link opisuje sposoby zdobywania... ekskluzywnych skór do najdroższych sklepów. Poza tym, sztuczne skóry są świństwem z ekologicznego punktu widzenia. Miło mi, jestem lalunią bo nienawidzę plastikowych butów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 17:17

avatar Rak77
13 15

@Tyzyfone92: Tak, wolę dbać o swoje stopy i nie niszczyć ich w sztucznie wytwarzanych materiałach. - leczenie stóp samo w sobie mało przyjemne to i drogie - wykorzystywane leki i środki kosmetyczne są oczywiście robione bez szkody dla środowiska? - to samo dotyczy wytwarzania i utylizacji tego wskazywanego przez ciebie skaju - buty skórzane są wielokrotnie dłużej używane niż te "ekologiczne" i ich utylizacja jest znacznie mniej szkodliwa dla środowiska - skóry wytwarzane są jako produkt uboczny chowu zwierząt dla mięsa Jesteś bezmyślnym i nie znającym realiów ekofanatykiem? To teraz powiedz mi kto z nas bardziej świadomie dba o środowisko!

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
12 14

@Tyzyfone92: Ale... To ty masz problem, a nie ja? :D Nie martw się, nie boję się internetowych linków od internetowych napinaczy. Tak się składa, że mam buty z prawdziwej skóry i mogę w nich chodzić bez przerwy, i na koniec świata, i się nie zmęczę.:D Uczepiłaś się tej skóry, ale jak wpieprzasz pieczyste na obiad z tej krówki, którą ktoś dla ciebie BESTIALSKO ZAMORDOWAŁ(ojej...)to ci już smakuje? :D

Odpowiedz
avatar sla
11 11

@Tyzyfone92: Po pierwsze - przestań atakować osoby noszące skórzane buty. Nie mamy wcale żadnych dziwacznych problemów, nie jesteśmy paniusiami czy cokolwiek sobie równie bzdurnego wymyślisz. Po prostu - preferujemy komfort i wytrzymałość. Wolę kupić porządne buty i biegać w nich kilka lat zamiast syfu, w którym noga będzie mi się pocić i który rozpadnie się po jednym sezonie. Poza tym, 90% nie chodzi w takich bucikach, buty ze skóry naturalnej nie są dobrem luksusowym dostępnym tylko dla nielicznych. W linku (ten pierwszy) jest mowa TYLKO o ekskluzywnych skórach. Tylko i wyłącznie. Jak myślisz, ile jest tutaj osób noszących buty z luksusowych sklepów? Które z nas stać na buciki za ponad 1k złotych, ile z nas ma Louboutiny w szafie? Chociaż jedna? To czemu wyskakujesz tutaj z linkiem o luksusowych skórach? Może wrzuć jeszcze tutaj link o hodowli aligatorów na skóry mimo, że chyba żadna z nas nawet nie widziała produktu z tego materiału?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 17:38

avatar rahell
5 7

@Tyzyfone92: no racja, bo wszyscy co kupują drogie i skórzane buty to burżuje i mordercy. No nic tylko do nich strzelać. To nic, że od chińskiego plastiku robią się otarcia i odparzenia. Ty, jak również inni hejtujący drogie buty też nie wziąłeś pod uwagę faktu, że niektórzy potrzebują ich że względów zdrowotnych. Ja na przykład chętnie bym chodziła w butach z bazarku za 15 zł, ale niestety moje płaskostopie kategorycznie przed tym protestuje. Portfel boli, ale niestety kręgosłup bardziej.

Odpowiedz
avatar Rak77
11 11

@Tyzyfone92: Bawi mnie ta "rozmowa" więc pociągnę ją dalej :) Po pierwsze, jestem starym tetrykiem rodzaju męskiego (gdybyś potrafiła czytać coś więcej niż etykiety lakierów to przy nicku są takie znaczki określające płeć) Nie znam przypadku by do wyrobu obuwia codziennego specjalnie hodowano zwierzęta. Dziwnym trafem wszystkie służby mundurowe na świecie korzystają z butów skórzanych. Są one trwalsze i wygodniejsze oraz znacznie zdrowsze od sztucznych Co ciekawsze są też tańsze niż buty o podobnych właściwościach wykonane z super high-tech materiałów. Jakoś absolutnie pominęłaś koszty środowiskowe produkcji materiałów "ekologicznych".

Odpowiedz
avatar 7sins
11 11

@Tyzyfone92: Jesteś trollem czy po prostu głupia? Twoim zdaniem utylizacja obuwia ze sztucznych tworzyw jest mniej szkodliwa i dotyka tylko drzewka i krzaczki? Otóż nie - tworzywa sztuczne zatruwają, pośrednio przez wodę i powietrze, także te zwierzątka, których bronisz. Ale bronisz wybiórczo, bo tylko butów z nich nie dopuszczasz. W rzeźniach i na fermach kurcząt to już ok. - zabijane są humanitarnie. Przynajmniej w Twoim wyobrażeniu... Śmiszna jesteś!

Odpowiedz
avatar sla
11 11

@Tyzyfone92: Ty także dostałabyś w pysk za nazwanie mnie paniusią. Dla mnie liczy się wygoda i wytrzymałość. Nie kupuję butów, które są niewygodne, nie kupuję także butów, które rozpadną się po sezonie (prócz trampków za 60 zł). Wszystkie moje skórzane buty są na tyle wytrzymałe, by przeżyć kilka lat użytkowania, są wygodne (prócz jednych szpilek, które mają wyglądać) oraz ładne. Da się! Skoro jest alternatywa - to z czego mogą być wykonane zimowe kozaki jak nie ze skóry (prawdziwej lub sztucznej)? W trampkach zimą biegać nie zamierzam. Śniegowce i kalosze alternatywą nie są. Buty ze skóry nie gwarantują wygody, prawda. Lecz nie spotkałam się jeszcze z butami wykonanymi ze sztucznych tworzyw imitujących skórę, które by były w normalnej cenie oraz zapewniałyby wytrzymałość i komfort. Taka przyjemność kosztuje (bez promocji) 370 zł za sneakersy. Nie znasz? To już znasz, miło mi. Nawet jak miałam do dyspozycji mało pieniędzy to wolałam kupić porządne buty raz na kilka lat niż musieć je wymieniać co chwilę.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
8 10

@Tyzyfone92: Okej, bijmy się, ale w kisielu.:D Jesteś prze głupia i prze żałosna.:D Chyba masz 10 lat i dorwałaś się do Internetu bez zgody rodziców, odejdź od klawiatury.;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 18:11

avatar 7sins
8 8

@Rammsteinowa: Ale Tyzyfone92 je tylko mięso wyhodowane we własnym gospodarstwie. Może sama też je BESTIALSKO MORDUJE? :) Ciekawe, co robi ze skórami ... :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 18:13

avatar Rammsteinowa
8 8

@7sins: Zakładam, że to jest albo wybitnie nieumiejętny troll, albo dzieciak, który kocha królisie i myśli, że mięso na nich odrasta.:D W każdym razie dostałabym w pysk!

Odpowiedz
avatar Rak77
10 10

@Tyzyfone92: Skaj to nawet obok skóry nie leżał. Skaj to rodzaj ceraty, całkowicie sztuczny materiał bez żadnych zalet oprócz ekonomicznych. http://pl.wikipedia.org/wiki/Skaj Sztuczny rdzeń materiałowy oblany PCW a to wszystko wykonane w ekologicznej fabryce z ropy naftowej. Już bym wolał chodzić w dawnych "pepegach" z ChRL. Przynajmniej noga by mi się nie pociła. Argumenty ekonomiczne też z d.. palca wyssane. Całkiem porządne buty na 3-4 sezony można kupić za rozsądne pieniądze. Dzisiejsza oferta Aledrogo http://allegro.pl/dunlop-skora-meskie-buty-zimowe-roz-39-48-9856-i5032674792.html. Jeśli ktoś woli kupić w tym czasie cztery pary tandety po 50zł i mieć kłopoty zdrowotne to dopiero jest rozrzutny.

Odpowiedz
avatar Zmora
16 16

@Tyzyfone92: "Ciekawe czy tobie by się spodobało jakby tobą ktoś sobie obuł buty lub torebke." Mam wrażenie, że byłoby mi wszystko jedno. Trupom zawsze wszystko jedno. Wiesz, ja się sprzeciwiam zabijaniu zwierząt TYLKO na skórę. Ale świnię i tak się przerabia na schabowe i żeberka, a skóra z niej specjalnie smaczna nie jest, więc można na buty przerobić, żeby się nie zmarnowała. Dlaczego dobry kawałek świni ma się marnować? Jak już się ją zabija, to lepiej wykorzystać w 100%, a nie wywalać. @Rammsteinowa: "Okej, bijmy się, ale w kisielu.:D" Kupuję bilet w pierwszym rzędzie na tę walkę. :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 19:18

avatar Rammsteinowa
10 10

@Zmora: Niestety, ale z przykrością muszę poinformować, że Tyzyfone92 rzuciła mi w pysk fochem z przytupem i walka nie dojdzie do skutku.:D

Odpowiedz
avatar Pauldora
8 8

@Tyzyfone92: Ja jestem takim burżujem kupującym buty Ecco ze skóry za kilkaset złotych. Tak, ciągle trzeba kupować nowe i dlatego ciągle noszę półbuty kupione w 2002 roku. Dwie wizyty u szewca - przeszycię pięt, teraz szykuje się następna, coś się lekko rozeszło. Niesety stopa mi się wydłużyła i musiałam kupić następne, za kosmiczną sumę 200 zł już po przecenienia. Dla mnie noszenie jednej pary butów kilkanaście lat to czysta ekologia. Jednorazowy wyższy wydatek rozkłada się na lata. Oszczędza się też na leczeniu stóp i kręgosłupa, z którymi mam problemy skądinąd ale minimalizuje je porządnym obuwiem. Sztuczne tanie buty w ogóle się nie opłacają.

Odpowiedz
avatar Felina
4 4

Ludzie, nie karmcie trolla :-D Bo to już nawet śmieszne przestaje być. Laska pisze, że dla Was się liczy tylko wygląd zaraz pod lawiną komentarzy na temat wygody i trwałości - mądre to? I do tego nazywanie Raka paniusią. Trollątko się dorwało do komputerka i szarżuje. Pewnie nawet nie ogarnia, co pisze.

Odpowiedz
avatar jabuszko
-3 5

@Rak77: Kupiłam kiedyś sandały za cztery dychy i przełaziłam w nich siedem wakacji z rzędu. A mam bardzo wrażliwe stopy i pęcherze robią mi się od byle czego.

Odpowiedz
avatar Anor
3 3

@Rammsteinowa: Ona może właśnie jedzie Ci w pysk dać ;)

Odpowiedz
avatar voytek
8 8

na przyszłosc odpowiadasz - jesli dostane gratis to biore -a place tylko za to co mnie interesuje!

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

jak dla mnie to pod wymyszenie jakies podchodzi jakby gratisy to ok, ale jesli platne, to JAKIM PRAWEM wciska ci to do torby?? zaproponowac ok, ale nie wmuszac. opcjoalnie moglas zalatwic ja prostym sposobem, nabilaby, ty po wydrukowaniu paragonu zaplacilabys tylko za buty, zostawila spreje i wyszla ;) skoro buty i tak na miesiac-2 i ciekawe co taka wyrywna paniusia by zrobila z rachunkiem, ktorego nie da sie cofnac ;) a tym samym mankiem w kasie

Odpowiedz
avatar katarzyna
-1 3

Eeee... chyba rzeczywiście ciąża Cię przewrażliwiła. Kasjerka piekielna i głupia, ale jaki to ma związek z Twoją ciążą?

Odpowiedz
avatar koszalinkowa_pietruszka
0 2

"90 zł do przeżycia za jednorazowe buty" ja rozumiem, że są osoby o wysokich dochodach, ale chyba nie trzeba podkreślać tego na każdym kroku. Jak sama autorka napisała były to letnie sandały, które spokojnie można za 40zł kupić, albo i taniej. Nie wiem czy autorka chciała się pochwalić swoim statusem czy po prostu nie ma pojęcia, że większość ludzi za taką kwotę kupuje letnie buty na parę lat.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@koszalinkowa_pietruszka: kazdy ma swoje wymagania ;) ja tam wole dac te 90 za buty w ktorych bedzie mi wygodnnie i w ktorych moje spuchniete stopy znajda ukojenie, niz 40 za takie ktore bede miala po 10 minutach ochote wywalic w kosz tym bardziej, ze sie przydac jeszcze moga, np. na druga ciaze, albo sie komus odda albo co kupilam sandalyza 80 zl, ostatnia para, karrimor, sluzyly mi swietnie przez jakies 3-4 lata, latem jako sandaly, w pozostalym czasie jako kapcie, dopoki mi ich nie zezarl pies moich rodzicow... dzis przyznam ze zastanialabyms ie nad kupnem, bo podobne kosztuja 200 zl

Odpowiedz
Udostępnij