Jesień zeszłego roku. Razem z ciotką, późnym popołudniem, wybrałyśmy się do lasu nazbierać żołędzi. Dzień chylił się ku końcowi - typowa jesienna szarówka. Z oczami wlepionymi w podłoże powoli sunę, naprzód zbierając co ładniejsze okazy.
Nagle moje czoło uderzyło w obiekt bliżej nieokreślony, co spowodowało zatrzymanie się reszty ciała i podniesienie wzroku do góry.
Krzyk, żołądek, a z nim obiad, w przełyku, serce kołacze jak oszalałe. Moim oczom ukazał się taki oto widok: do gałęzi przywiązana lina, na końcu liny szubieniczny węzeł, a na nim pies...
Musiał wisieć tam już od dłuższego czasu był bowiem przegnity i częściowo zjedzony.
Nie wiem jakim skur**synem trzeba być, żeby zrobić coś takiego. Dodatkowo, gdyby spotkał go ktoś o słabych nerwach, mogłoby się to skończyć inaczej niżeli tylko solidną porcją strachu.
zwierzęta_las
Takich degeneratów się powinno izolować od społeczeństwa. To co zrobił zwierzęciu, zrobiłby człowiekowi gdyby tylko miał taką możliwość.
OdpowiedzCzyli pies popełnił samobójstwo. Tylko jak ten skubaniec zawiązał stryczek? Ciekawe co wykazała sekcja zwłok.
Odpowiedz@Fomalhaut: dopadł go seryjny samobójca, pewnie delikwent coś wiedział i straszył że na psy a tym pójdzie.
Odpowiedz@Gbursson: Ano możliwe. Niestety coraz częściej pies psu wilkiem.
Odpowiedz@Fomalhaut: Czarny humor, taki dodatek po opowieści. A i tak dostałeś sporo minusów. Widać nie każdy lubi taki humor.
Odpowiedz@Fomalhaut: Pies psu wilkiem, a kiwi kiwi kiwi.
OdpowiedzLudzie są po#i. Jak można powiesić psa? Zwierzak miał właściciela psychopatę
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Wypraszam sobie. Skoro psy się adoptuje to nie żadnego właściciela, tylko tatę.
Odpowiedz@Fomalhaut: to już chyba pod lewactwo podchodzi...ech...
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Jeśli właściciel to kobieta o imieniu Patrycja, to była psychoPatka.
OdpowiedzNie chce mi się wierzyć, że można uderzyć głową w gnijącą padlinę i nie poczuć jej dużo, dużo wcześniej...
OdpowiedzTak piszecie, jakbyście byli pewni, że ktoś w okrutny sposób zamordował zwierzę. A może zwierzę padło, a on powiesił truchło dla zabawy? Wiem, głupia zabawa, ale nawet nie w procencie tak szkodliwa, jak to, co zarzucacie komuś, kogo nie znacie, w ogóle nie wiedząc, czy pies żył, gdy został powieszony. (Jak ktoś to widział i wie, to zwracam honor, gdy tylko odpowie na pytanie, czemu nie zgłosił wcześniej).
Odpowiedz@pietshaq: To i to jest okrutne. To nie "głupia zabawa".
OdpowiedzNo co? Pies się wyhuśtał, bywają takie przypadki. Nie wytrzymał presji.
OdpowiedzJeju, jeju, jeju! Upraszam o pisanie przed takimi 'opowieściami', że to nie dla ludzi wrażliwych. Ja dziś nie zasnę.
Odpowiedz