Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiosna. Słoneczko wyszło, a wraz z nim na ulicach pojawiły się spacerujące…

Wiosna.

Słoneczko wyszło, a wraz z nim na ulicach pojawiły się spacerujące pary, matki z dziećmi, ludzie na rolkach i rowerzyści. Tych ostatnich boję się najbardziej - w dzieciństwie uczestniczyłam w dość traumatycznym wypadku i od tej pory na rower nie wsiadłam, a piekielne dla mnie dwukołowce omijam szerokim łukiem.

Sobota, środek wielkiego miasta. Dzień się chyli ku zachodowi, a ja podążam sobie na przystanek, słuchając muzyki. Przechodzę przez przejście dla pieszych, lądując na chodniku, który przecina ścieżka rowerowa. Rozglądam się w lewo, prawo, lewo - pusto, przecinam ją bez problemu.

Drepczę sobie dalej chodnikiem (ścieżka rowerowa na tym odcinku biegnie wzdłuż, po prawej stronie), kiedy nagle w ciągu ułamka sekundy dzieje się tak wiele: najpierw dotkliwy ból na lewym pośladku, mój własny krzyk, spadające słuchawki i ogromny, niezwykle bolesny upadek. Gdzieś w tle słyszę jakieś 'k***a, jak chodzisz', a potem czuję nicość, boli głowa i kolano. Nie wiem, po jakim czasie się ocknęłam (mogło to być kilka sekund, mogło być pół godziny), ale kiedy wstałam, nikogo przy mnie nie było (centrum miasta), tak samo jak i mojego telefonu. Został za to ogromny ślad opony na tyłku, porządne zadrapania, krwawienie z głowy. I kolejna trauma.

Jednego nie rozumiem - po co te całe ścieżki rowerowe, skoro dość duży odsetek rowerzystów uważa, że cały chodnik jest ich, ulica w sumie też (bo jak na przejściu czerwone, a dla aut zielone to przecież zawsze można się na pas ruchu wepchać). Już pomijając fakt uciekania z miejsca wypadku ('młoda jest, nic jej nie będzie') i okradanie nieprzytomnych (o to Pana Rowerzysty oskarżyć nie mogę, ponieważ zadbał o to, żebym tej części wieczoru nie zapamiętała). Cieszę się jedynie, że kiedy dotarłam na swój przystanek, to ktoś z oczekujących na tramwaj zlitował się nad dziewczyną z zakrwawioną twarzą i zadzwonił po pogotowie.

Pozdrawiam z Miasta Rowerów.

rowery wypadki

by limes
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Arcialeth
13 13

Miasto rowerów? Oslo?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 10

@Arcialeth: Amsterdam.

Odpowiedz
avatar panterka
8 12

@Fomalhaut: nie wierze ze może to być Amsterdam ;) za długi tu mieszkam by uwierzyć ze ktoś z tubylców tak by się zachował. Owszem potrafią "Cie" potracic ale potrafią tez zapytać jak się czujesz "po" Pozdrawiam z Amsterdamu

Odpowiedz
avatar szafa
0 4

@Arcialeth: Stalowa Wola niby się tym mianem szczyci, ale to nie bardzo jest duże miasto. Z zachowania rowerzysty by pasowała Wawa.

Odpowiedz
avatar mailme3
7 11

Kiedyś telefon można było po IMEI znaleźć (tzn. odpowiednie służby), teraz nie wiem czy się da. Jeżeli masz telefon z Windowsem, to możesz zdalnie określić jego położenie, zablokować go i kilka innych rzeczy.

Odpowiedz
avatar asmok
5 27

@mailme3: Teraz też się da. A w historię nie wierzę. Raczej wymyślona.

Odpowiedz
avatar hamsterod
11 25

@asmok: Też uważam że to fake. O ile kretyni są wszędzie i mógł znaleźć się także i tam to fizyka mi się nie zgadza. Skoro "Został za to ogromny ślad opony na tyłku" to znaczy że dana osoba musiała dostać mniej więcej środkiem opony w tyłek. Wykonalne jest to tylko jeśli autorka ma wzrost karlicy, ponieważ podczas jazdy środek koła znajduje się ~40 cm nad ziemią. Komentarz sugeruje, że ktoś wjechał przypadkiem. Gdyby z kolei rowerzysta wjechał celowo z podniesionym kołem w osobę, to niemal na pewno nie krzyczałby "k***a, jak chodzisz" i pewnie sam by się wyglebił.

Odpowiedz
avatar Axisss
-4 24

@asmok: W co takiego tak trudno uwierzyć w tej historii? że rowerzysta jechał chodnikiem pomimo tego że ścieżka rowerowa była obok? że rowerzysta jechał chodnikiem stanowczo za szybko? że rowerzysta jadący chodnikiem w kogoś wjechał? w to, że osoba przewrócona przez rowerzystę uderzyła głową o chodnik na tyle mocno, że straciła przytomność? w to, że ktoś okradł nieprzytomną dziewczynę? czy może w to że nikt nie raczył się zainteresować nieprzytomną na chodniku? Bo ja jakoś widziałam dość przykładów każdego z powyższych zachowań żeby nie mieć trudności z uwierzeniem... niestety...

Odpowiedz
avatar summerisgone
13 19

@hamsterod: Wyjaśnienie tej zagadki tkwi w anatomii człowieka, a konkretniej w kolanach. Dziewczyna została ścięta z nóg od tyłu. Co się stanie jak dostaniesz mocno uderzony w tył kolana? Kolano się ugnie i tak oto tyłek się gwałtownie obniży. Zapewne upadając uderzyła pośladkiem o oponę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2015 o 13:51

avatar hamsterod
3 13

@summerisgone: Wtedy ślad byłby na spodzie uda i łydce, tyłkowi by się niewiele dostało. Dodatkowo przy sporej prędkości (skoro "autorka" straciła po zderzeniu przytomność to wolno to się nie działo) zanim sylwetka poleciałaby do tyłu to oberwałaby jeszcze w okolice krzyża kierownicą roweru. To nadal się kupy nie trzyma.

Odpowiedz
avatar Ara
18 18

@hamsterod: CSI:Piekielni :D

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
-5 13

He, he, jakie rozkminy. Moim zdaniem dziwne jest to, że ukradli jej telefon, a zostawili słuchawki. Poza tym osoba tracąca przytomność w wyniku wypadku, zwykle nie pamięta nie tylko samego wypadku, ale też często całego dnia, w którym wypadek się wydarzył.

Odpowiedz
avatar qulqa
6 6

@Fomalhaut: Żaden argument. Osoba, która traci przytomność w wyniku urazu, może mieć lub nie mieć niepamięci wstecznej (czyli sprzed chwili utraty świadomości). Czyli może pamiętać wszystko doskonale.

Odpowiedz
avatar Zlociutki
0 6

@Fomalhaut: Sam jezdze duzo na rowerze, i to co jest tutaj napisane to wielka bzdura. Slad oopny na dupsku, to chyba kolo 32 cale, albo takie jak kiedys byly te wielkie z przednim kolem. Lub laska porusza sie na kikutach nog

Odpowiedz
avatar Zbychu
-4 34

Nie mówię, że odnosi się to do tej sytuacji ani do Ciebie, ale moim zdaniem większe niebezpieczeństwo stwarzają właśnie odcięte od świata osoby wędrujące ulicami/chodnikami w słuchawkach albo zapatrzone w smartfony, niż rowerzyści na chodnikach (choć ci też czasem przeginają pałke i nie potrafią korzystać z dróg/chodników tak jak powinni).

Odpowiedz
avatar sla
14 22

@Zbychu: Wyjaśnij mi więc co złego może się stać gdy idę sobie ze słuchawkami i telefonem chodnikiem? Nie wejdę przypadkowo na jezdnię. Przechodzę tylko wówczas, gdy jest zielone światło lub nic nie jedzie (w miejscach bez sygnalizacji). Na nikogo idącego normalnie nie wpadnę bo rejestruję to, co się dzieje przede mną. Oczu z tyłu nie mam, lecz nie mam ich także bez słuchawek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 23

@Zbychu: Głuchym tez zabronisz chodzic po chodnikach?

Odpowiedz
avatar qulqa
14 14

@Zbychu: Jeżeli jest DDR, rowerzysta ma obowiązek korzystać z DDR i nie ma prawa poruszać się ani jezdnią, ani chodnikiem. Słuchawki na uszach pieszego nie zmieniają tego przepisu :)

Odpowiedz
avatar Zbychu
1 7

@sla: Ano, ostatnio na skrzyżowaniu, od strony jezdni (w sumie takie podwójne skrzyżowanie z zakrętem pomiędzy nimi - na krawędzi jezdni jest barierka a za nią trawnik) szła sobie damulka z słuchawkami na uszach, zapatrzona w smartfona i zblokowała cały ruch. Żeby ją ominąć trzeba było zajechać na przeciwny pas tego odcinka, który łączył oba skrzyżowania. Sama pewnie nie była nawet tego świadoma, bo odcięła się od świata.

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
0 6

@sla: to, że nie SLYSZYSZ, co sie dzieje. Nie masz pojecia, jak patrząc, wielu rzeczy nie zauważamy, bo są codzienne i zwykłe. Niekoniecznie rejestrujesz wszystko- to tylko tobie się tak zdaje, ale , jak nawet nie zauważysz( zamyslona, wpatrzona cos ciekawego obok itp.) masz szansę usłyszeć, jak ktos krzyknie uwaga. W słuchawkach NIE MASZ na to szans.

Odpowiedz
avatar kaska095
-1 3

Mój piekielny Kraków? :)

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
1 3

Ja szczęśliwie nie miałam jeszcze okazji poznać takiej ameby umysłowej, ale współczuję ci i mam szczerą nadzieję, że ten frajer zgubi koło przecinając skrzyżowanie.

Odpowiedz
avatar civic98
-2 10

Jeśli to prawda pierwsze co to bym wszystkim te słuchawki z uszu powyjmował... Winne zawsze są dwie strony

Odpowiedz
avatar szafa
4 6

@civic98: No jakoś nie widzę, czemu ona miałaby być winna, jeśli szła po chodniku, a idiota jechał chodnikiem zamiast ścieżką. Jakby była głucha, to też byłaby jej wina, bo powinna siedzieć w domu, skoro jest głucha? (i piszę to jako rowerzystka ;) )

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
-2 6

@szafa: bez słuchaqwek miałaby szanse usłyszeć dzwonek ostrzegawczy rowerzysty, kotry mogł nie zdazyć zahamowac, albo się zagapił, co zawsze może się zdarzyc. przechodząc przez jednie , przecinając droge rowerową, należy być czujnym i uważnym. Nie to ,że usprawiedliwiam rowerzyste, ale pani sobie sama też zaszkodziła. Ograniczyla, mając traumatyczne wspomnienia, własne szanse na bezpieczną drogę pieszą, zakładając słuchawki.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
1 3

@celulozarogata6: Nie zaszkodziła sobie... Szła chodnikiem a rowerzysta jechał nieprzepisowo. Może sobie dzwonić, krzyczeć itp. co nie zmienia faktu, że to on jest tu winny a ona mogła go sobie olać. Na chodnik mógł zjechać gdyby była przeszkoda na ścieżce rowerowej, ale tu znów w jego interesie jest to tak zrobić by nikomu nie zawadzić. A by przejść przez ścieżkę rowerową wystarczy się rozejrzeć a nie iść nieprzytomnie jak święta krowa. Gdy rowerzysta się zagapi czy coś, to brak słuchawek nie gwarantuje, że się zareaguje na czas.

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
5 5

@Imnotarobot: ale daje większe szanse uniknięcia wypadku. Przepraszam, ale sama widze, ze mlodziez w sluchawkach jest tak nieprzytomna,że wchodzi pod pędzący tramwaj, mialam taki przyp[adek w zeszlym roku. Ja i pan po przeciwnej stronie torów, pan w sluchawkach, z komorką w ręku, po drugiej stronie. Światlo czerwone, nadjeżdza tramwaj starego typu. Pan ma sluchawki, nie słyszy, jak krzyczymy, nie widzi,że machamy, bo wpatrzony w komorkę... wchodzi na tory. Refleks nagle hamującego motorniczego byl niesamowity, choć w tramwaju ludzie pewnie się powywracali... Na zwrócienie uwagi się na nas wydarł, ze czego my chcemy! Bo nic się nie stało! Ale gdyby sie stalo, to motorniczy miałby ogromne nieprzyjemności i zszargana psychike,że przejechal niewinnego czlowieka....''Gdy rowerzysta się zagapi czy coś, to brak słuchawek nie gwarantuje, że się zareaguje na czas.'' - ale daje wieksze szanse unikniecia wypadku. Tylko i az tyle.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2018 o 17:49

avatar Imnotarobot
1 5

@celulozarogata6: Tramwaj nie jeździ po chodniku, czyż nie? W przypadku autorki to nie słuchawki spowodowały wypadek tylko rowerzysta, który jechał nieprzepisowo... A że ludzie są głupi i nieprzytomni? No są, ale czyja to wina? Słuchawek i komórek? Nigdy nie miałaś momentu, że gdzieś odleciałaś myślami i nie rejestrowałaś co się dzieje bez "wspomagaczy" jak muzyka np.? Problemem jest to, że ktoś nie umie być odpowiedzialny, a nie to, że słucha muzyki.

Odpowiedz
avatar Mavra
5 5

hmmm historia z przed prawie 3 lat, osoby która była ostatni raz na piekielnych 30 czerwca 2017 - 8:54

Odpowiedz
avatar karol2149
3 3

Jeśli chodzi o algorytm dla strony głównej, to piekielni powinni chyba dostać złoty szpadel.

Odpowiedz
Udostępnij