Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowiem trochę o piekielności pracowników serwisów GSM. Wydarzyło się to jakieś 3…

Opowiem trochę o piekielności pracowników serwisów GSM.
Wydarzyło się to jakieś 3 miesiące temu. Z powodu ciężkich warunków pracy postanowiłem [JA] zakupić futerał na telefon i przeglądałem różne modele gdy weszła kobieta [K] około 70 lat i taka wywiązała się rozmowa z "serwisantem" [S]:

[K] Dzień dobry, wnuk przysłał mi telefon z Anglii i menu jest po języku angielskim, a ja go nie znam i chciałabym mieć polski. Czy jest taka możliwość?

Warto tu zaznaczyć, że był to smartphone z systemem Android, który posiada wbudowany język polski, wystarczy go zmienić.

[S] (korzystając z wieku i braku znajomości w temacie starszej kobiety) Tak, jest taka możliwość, będzie to kosztowało 80 zł i będzie trzeba poczekać około godziny.

Widząc całą sytuację pozwoliłem się wtrącić.

[JA] Wie pani co, może nie jestem serwisantem, ale przysłuchując się tej rozmowie zrobię to pani za przysłowiowe "piwo" w nie więcej niż 20 sekund.

Mocno naburmuszony [S]rzucił do mnie takim tekstem:
[S] Jak Pan śmie, to jest mój serwis i nie ma pan prawa wtrącać się w sprawy klientów i ich obsługi.

Skwitowałem to tylko jednym zdaniem, które go zatkało zapowietrzył się i bardzo poczerwieniał.

[JA] To pan nie ma prawa okradać biednej emerytki.

Pani wyszła ze mną z serwisu, zrobiłem jej telefon na miejscu w 20 sekund jak obiecałem. Pani usiłowała mi dać 20 zł, poklepała po ramieniu i powiedziała "dziękuję synku". Jestem jeszcze młody (24 lata), ale potrafię okazać należyty szacunek dla starszych osób, chyba że na to nie zasługują.

Piekielność serwisanta okazała się złą drogą, ponieważ pani miała jakieś kontakty i przetrzepali mu serwis od góry do dołu. A ja dwa dni później zaglądnąłem po wymarzony futerał. Serwisant nie miał za fajnej miny na mój widok, a futerał sprawuje się bardzo dobrze :)

sklepy

by konrad92
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar xpert17
22 24

A za co niby "przetrzepali mu serwis"?

Odpowiedz
avatar Ara
3 5

@xpert17: Wystarczy byle donos do US a z automatu się zlecą, wszystko jedno czy mają podstawy, czy nie. Żeby się jednak zlecieli w dwa dni, to śmiem wątpić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2015 o 21:46

avatar duRin90
11 27

Ale zdajesz sobie sprawę, że nie każdy "smartfon z Androidem" ma wbudowany język Polski, nie?

Odpowiedz
avatar MyCha
0 4

@duRin90: A który konkretnie?

Odpowiedz
avatar nemo333
5 5

@MyCha: Sporo Samsungów, HTC nie ma w niektórych wydaniach "regionalnych" odblokowanych wszystkich języków. Czasem wystarczy ustawić go pewną aplikacją, czasem zwyczajnie nie ma go w systemie i trzeba wgrać system na nasz region. W Alcatelu też się z tym spotkałem.

Odpowiedz
avatar lelebr
0 0

@MyCha: Np. mój stary HTC Incredible S. Zawsze się zastanawiałam czy to zależy od wersji androida, czy od marki. W HTC jest wersja 4.0, w tablecie Asusa, który posiadam jest 4.1. W jednym i w drugim nie ma języka polskiego. W telefonie LG , który aktualnie posiadam, była wersja 4.4 i język polski już był, tak samo w innym modelu LG z wersją 5.0. Jedynie w HTC i Asusie była możliwość ustawienia języka klawiatury na język polski.

Odpowiedz
avatar piotrs72
28 34

Ciekawe skąd Ty wiedziałeś o ,,trzepaniu'' i skąd serwisant wiedział o związku pomiędzy Panią, a ,,trzepaniem''. Nie mówiąc już o tym, że nawet ,,kontakty'' nie pomogłyby Pani zorganizować kontroli przez Twoim pojawieniem się ,,dwa dni później''. No chyba, że Pani była z mafii, a ,,trzepanie'' polegało na obiciu mordy z dokładnym wyjaśnieniem przyczyn tej czynności -- wtedy miałoby to sens, ale jest ekstremalnie mało prawdopodobne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 8

@piotrs72: Pani mogła złożyć skargę i przyszła jakaś kontrola, niewykluczone,że ktoś inny to zrobił wcześniej, a autor historii powiązał przetrzepanie z chamskim potraktowaniem starszej Pani

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-4 4

@piotrs72: Gdyby nauczyli Cię w szkole czytać ze zrozumieniem, to byś wiedział, że to już jest domysł autora. Można to bez większego trudu z tego tekstu wywnioskować.

Odpowiedz
avatar piotrs72
1 1

@Iceman1973: Możesz mi powiedzieć z którego zdania (czy fragmentu tekstu) to wynika? Autor napisał ,,ponieważ pani miała jakieś kontakty i przetrzepali mu serwis od góry do dołu'', nie ma tu nigdzie formy przypuszczającej, nie ma zastrzeżenia ,,myślę'', czy ,,miałem wrażenie'', ani niczego innego co wskazywałoby na ,,domysł autora''. Wskaż, proszę, co skłoniło Cię do wnioskowania, że to tylko ,,domysł''?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@piotrs72: moze po prostu wywiazala sie rozmowa ktora autor pominal, na temat znajomosci SP w US lub gdzies indziej?

Odpowiedz
avatar JohnnyCash
1 1

@piotrs72: abstrahując od historii... zdajesz sobie sprawę, że dwa przecinki i dwa apostrofy to nie jest cudzysłów?

Odpowiedz
avatar piotrs72
0 0

@JohnnyCash: Lepszy cudzysłów niż symbol cala dostępny na klawiaturach. I w dodatku sporo systemów DTP automatycznie konwertuje taką notację na cudzysłowy.

Odpowiedz
avatar marekp
7 11

Wgranie na nowo androida standardowo kosztuje około 50zł. Przy starszych modelach serwisy mogą liczyć mniej, przy cięższych przypadkach kasują nawet do wspomnianych 80. Czasem przy wgraniu naprawdę trzeba się natrudzić - choćby w nietypowym modelu znaleźć odpowiedni soft - android to nie windows. No i oczywiście jak już wspomniał duRin90 nie każdy android ma wszystkie języki w pakiecie, a nakładki spolszczające czasem ciężko jest wgrać i też nie zawsze wszystko elegancko spolszczą - dziwne słowo :) Oczywiście za przestawienie języka na polski skasować 80 zł to wstyd, ale może serwisant z góry założył że wgrać będzie trzeba? Jeszcze nie miał telefonu w rękach więc nie mógł sprawdzić że jest dostępny polski, i powiedział do 80, a ty nie usłyszałeś "do".

Odpowiedz
avatar nhm
-2 6

@marekp: A co tu się trzeba natrudzić? Wszystko jest w internecie (najczęściej na xda), wystarczy znajomość języka angielskiego i trochę umiejętności logicznego myślenia. Pracuję jako Android Developer, ale znajomym wgrywam romy/roota za czekoladę i to zajmuje chwilę przy okazji rozmowy ze znajomym. Ściągnąć rom z xda/sammobile/czegoś innego, przeczytać poradnik do danego telefonu na xda, chwila wgrywania i po sprawie. Żadnych twórczych rzeczy tu nie ma. Nie mam nic do stawek jakie są w serwisach. Jak są chętni za tyle to tyle wołają. Ale śmieszy mnie jak opowiadają jakie to oni skomplikowane rzeczy robią.

Odpowiedz
avatar Velaris
0 2

@nhm: Wystarczy znać język angielski ... i tu odpada większa część ludzi bo nie potrafią nawet poprawnie używać języka polskiego ;) A inna duża część to śmierdzące lenie które nawet instrukcji w języku polskim nie przeczytają bo im się nie chce ;) Ale co do stwierdzenia o cenie to racja, każdy serwis może ustawić sobie ceny jakie chce i jeśli ktoś chce zapłacić to jego sprawa (sam byłem świadkiem skasowania osoby młodej 50 zł za podłączenie DVD w PC)

Odpowiedz
avatar Mementomoris
3 15

"zaglądnąłem" To naprawdę można napisać przez "rz", więc czemu się go tak boicie? Przecież ten biedny dwuznak krzywdy wam nie zrobi.

Odpowiedz
avatar Drypcia
-2 6

@Mementomoris: Autor jest najprawdopodobniej z południa, takiej formy się jak najbardziej używa. Poprawny regionalizm. Tak jak np. "otwarła". Też można przez er zet, ale nie trzeba, w tym piękno języka!

Odpowiedz
avatar wumisiak
18 24

Dobrze, że pomogłeś staruszce. Gratuluję postawy! Ale też zachęcam do zerknięcia na tekst jeszcze raz i lekkiej poprawy, bo, chłopie, trochę koślawe to wyszło językowo. ;-) Na przykład - według ciebie kobieta powiedziała: "Dzień dobry wnuk przysłał mi telefon z Anglii i menu jest po języku Angielskim a ja go nie znam i chciała bym mieć polski czy jest taka możliwość". A ja bym to napisała tak: "Dzień dobry. Wnuk przysłał mi telefon z Anglii i menu jest w języku angielskim, a ja go nie znam i chciałabym mieć polski. Czy jest taka możliwość?" Jest różnica? Jest! A to tylko parę przecinków, kropek, znak zapytania, takie drobiażdżki...

Odpowiedz
avatar brathansaklossa
7 7

A nic. Spytałem, żeby się dowiedzieć. Dziękuję za odpowiedź. :)

Odpowiedz
avatar wumisiak
7 9

@brathansaklossa: Różnie. Czasami się stawia, ale nie zawsze - najprościej mówiąc, opuszczamy przecinek przed "a", gdy można je wymienić na "i" (np. "między młotem a kowadłem"). Natomiast kiedy "a" skleja części składowe w zdaniu złożonym, stosujemy przecinek ("Ja lubię szpinak, a ty nie"; "Była tu raz, a może dwa razy, nie pamiętam"). :-)

Odpowiedz
avatar Kumbak
-4 12

Ty z tych 20 zł nie zapłaciłeś ani grosza podatku. On z tych 80 musi zapłacić VAT, podatek dochodowy, ZUS i pewnie jeszcze pokryć parę innych kosztów. Dalej uważasz, że ją chciał okraść?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Tak. Mógł to zrobić za darmo i nigdzie nie dać za to paragonu.

Odpowiedz
avatar done
-2 2

@pokrzywdzona: Mógł zrobić za 20 zł, bo to drobnostka. Ale większość rzeczy z którymi przychodzą to drobnostki. Serwis ma pójść z torbami bo każdemu trzeba taką drobnostkę za darmo zrobić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@done, Jak dla mnie - TAK. Po prostu, powinien sprawdzić czy w tym telefonie jest taka opcja zmiany na polski. Jakby była w ustawieniach (A - jak widać - była) trzeba było zrobić za np. 2 złote.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Kumbak: zmiana języka w Androidzie to jakieś 1,5 minuty roboty. Usługa nie jest tyle warta. Wkrótce wieść poniesie, że oszust, klientów potraci, ale wina będzie wszystkich, tylko nie jego.

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

@tysenna: Jakie 1,5 minuty? Odnalezienie tej opcji w ustawienia zajęło mi 8s. Sprawdziłem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@krogulec: nie wszyscy dobrze znają języki obce ;)

Odpowiedz
avatar szamanisko
-1 3

Zgadzam się, że serwisant "rzucił" zbyt wygórowaną kwotę, aczkolwiek często działa to w drugą stronę. Bardzo często klienci nie rozumieją, że nie da się naprawy zrobić od ręki i trzeba sprzęt zostawić na przynajmniej godzinę - a godzina serwisanta kosztuje przynajmniej 50 zł, nawet jeśli okaże się, że nic nie było zepsute. Nie chodzi o bycie pazernym, tylko o to, że przez tę godzinę serwisant mógł naprawić inny sprzęt i zarobić np. 500 albo 1000 zł, a w porównaniu z tym 50 zł to nie jest taka duża kwota. Pracowałem przez kilka lat w serwisie i wrzucę niedługo kilka historii :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@szamanisko: oczywiście, że to działa w dwie strony. Ale to w niczym nie ujmuje piekielnosci tej sytuacji.

Odpowiedz
avatar kasiunda
-1 5

Cena faktycznie była wygórowana. Ja jednak zaryzykuję zapewne niepopularne stwierdzenie, że specjalista nie wycenia jedynie poświęconego czasu, a wiedzę, którą musiał zdobyć, żeby coś zrobić. Mój wujek jest elektromechanikiem dźwigowym i czasem bierze sporą kwotę za naprawę, która zajęła mu 20 minut, ale tylko dlatego, że dzięki wiedzy i doświadczeniu od razu wiedział co i gdzie należy zrobić - inny elektryk wcześniej szukał usterki cały dzień i nie znalazł. Podobnie lekarzowi płaci się prywatnie dużo nie za wysłuchanie objawów i wypisanie recepty, ale za to, że wie co dane objawy oznaczają i jaki lek na to przepisać. Podobnie w tej sytuacji. Jak wspomniałam, kwota była wygórowana, ale serwisant jest właśnie po to, żeby za pieniądze sprzedawać wiedzę co i gdzie należy zmienić, żeby właściwie działało. Gdyby chciał za darmo czy za 5 złotych robić każdą "drobnostkę", to za kilka tygodni zwijałby interes. Dlaczego od lekarza-specjalisty nikt nie wymaga, żeby przyjął nas prywatnie za darmo, czy za 5 złotych, bo idziemy z drobnostką?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2015 o 23:09

avatar konto usunięte
2 4

@kasiunda: zmiana języka w telefonie na androida nie wymaga wiedzy eksperckiej, ani lat nauki. Przeciętny dziesięciolatek jest w stanie to zrobić.

Odpowiedz
avatar MtK133
0 6

@tysenna: co z tego? Jest to jego za przeproszeniem zas*ane prawo do ustalania sobie cen wg uznania, to klient decyduje, czy skorzysta z takowej usługi czy nie. Serwis ma prawo ustalić cenę np. 75tyś zł za taką usługę i jest to moralne i etyczne bo pani z powyższej historii mogła ale nie musiała skorzystać z usług tego serwisu. Za niewiedze trzeba płacić. Oczywiście bardzo często nakład pracy jest niewspółmiernie mały do ceny ale jak pisali powyżej było to tylko szczęście serwisanta, równie dobrze mógł przesiedzieć kilka godzin na wgrywaniu systemu z językiem polskim.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@MtK133: jeżeli serwisant tak naprawdę powiedział "do 80 zł", to w porządku, gdyby trzeba było zmieniać oprogramowanie, wgrywać ten język polski, niech by sobie policzył nawet 2 razy tyle. Nikt nie zna się na wszystkim, dlatego żerowanie na czyjejś niewiedzy i pobieranie takiej kasy za kilkusekundową czynność absolutnie nie jest moralne, choć zgodne z prawem. Mnie wizja świata, w którym najwyższą wartością jest oszukanie i naciąganie osób nieświadomych, nie pociąga.

Odpowiedz
avatar kasiunda
-2 2

@tysenna: Kto tu mówi o oszukaniu jako najwyższej wartości? Każdy uznaje, że cena była zawyżona, serwisant jednak mógł nie być pewien jaką pracę będzie musiał wykonać. A jeśli był - wolny rynek, jeśli pani uznałaby, że drogo, to mogła udać się do innego salonu. Akurat faktycznie zmiana języka w telefonie nie jest czynnością specjalistyczną, ale serwis utrzymuje się z tego, że robi to, czego inni nie potrafią i/lub nie chce im się poświęcić czasu na opanowanie tego. Mamy wolny rynek, jeśli salon oszukuje, naciąga, to niedługo tak czy siak upadnie, bo klienci wybiorą lepszą opcję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@kasiunda: po pierwsze: to, co napisałam dotyczyło komentarza, w którym twierdzisz, że płaci się za wiedzę specjalistyczną, a nie za samą czynność. Zmiana języka to nie jest wiedza specjalistyczna. Po drugie: jak już napisałam- jeżeli serwisant nie wiedział, jaką pracę będzie musiał wykonać i powiedział, że w zależności od tejże będzie to do 80 zł.- spoko. Jeżeli jednak uznał, że niezależnie od tego, czy poświęci na to 5 sek. czy pół godziny, już zupełnie co innego. Mógł sprawdzić i podać cenę. Po trzecie: mamy wolny rynek i wolno naciągać ile wlezie. To, co zrobił, nie było niezgodne z prawem. Ale było wysoce nieetyczne. I o to właśnie chodzi.

Odpowiedz
avatar Hideki
4 4

Pracowałem w serwisie komputerowym dla odmiany. Przychodzili klienci z ulicy z wielkimi problemami, które dla nas - serwisantów oznaczały 1-2 minuty pracy (np. "zapomniałem hasła do pulpitu"). Instrukcja od szefa: "Nie róbcie tego od ręki na oczach ludzi! Powiedzcie, że za godzinę będzie gotowe i kasujcie 50 zł!" Czy się do tego stosowaliśmy - to już inna kwestia. Dla mnie - ex-serwisanta i klienta nieporozumieniem jest wzięcie 80 zł za zmianę języka w telefonie. Gdyby po zajrzeniu w ustawienia telefonu okazało się, że faktycznie trzeba się przy tym napracować, wtedy nie ma sprawy. Ale w opisywanej historii serwisant nawet nie wziął telefonu do ręki.

Odpowiedz
avatar konrad92
0 0

@Hideki: serwisant był zarazem właścicielem więc nie miał rozkazu z góry. Jestem technikiem informatykiem i pracuję w zawodzie jeśli mogę pomagam bezpłatnie lub za drobną opłatą.

Odpowiedz
Udostępnij