Z punktu informacyjnego znajdującego się w galerii handlowej:
1.
- Przepraszam panią, tam na drzwiach jest informacja, że galeria jest czynna do godziny 22, czy to oznacza, że o tej godzinie będę musiał wyjść?
2.
- Dzień dobry, gdzie znajdę 'jakiś tam' sklep?
- Proszę, tu po prawej stronie (przy czym wykonuję gest pokazujący gdzie dokładnie - dodam, że TUŻ PRZY informacji).
- (klient, który zdał sobie sprawę ze swojej nieuwagi) PANI JEST BEZCZELNA!
3.
- Przepraszam, gdzie znajdę windy na dół?
(zatkało mnie)- Słucham?
- Szukam wind jadących na dół.
- ...proszę pani, wszystkie windy jeżdżą zarówno do dołu, jak i na górę.
- (chwila skupienia) Aha, to dziękuję bardzo!
4.
- Gdzie znajdę toalety?
- Tu po lewej stronie.
Po czym pani skręca w prawo. Wraca po chwili by ochrzanić mnie, że żadnych toalet nie znalazła.
5.
- Nie wie pani, która godzina?
- (przykładowo, bo nie pamiętam dokładnie, a i tak jest to bez znaczenia) 15:20.
- ...a na pewno nie 16?
6.
- Przepraszam, w windzie przy przycisku z numerem piętra 3, jest napisane 'Parking'. Czy to oznacza, że na tym poziomie jest parking, czy to taka zmyłka?
7.
- Przepraszam, co pani tu robi?
- ...pracuję.
- Dziękuję pani bardzo! (zero sarkazmu w głosie, odeszła z rozbrajającym uśmiechem).
Mój ulubieniec:
- Dlaczego tutaj galeria handlowa jest tylko na trzech poziomach? PROSZĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ!
Oczywiście, za chwilę wyciągam zestaw Boba Budowniczego dla początkujących i specjalnie dla pana buduję ze dwa dodatkowe piętra.
ad1) W sumie niegłupie, bo nie zawsze. Znam dwie galerie z których można wyjść długo po nominalnym zamknięciu, jeśli się było w kinie.
Odpowiedz@bloodcarver: u nas nie ma kina :) a i wszystkie sklepy są otwarte najpóźniej do 22
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2015 o 15:53
@SuperSaiyan: No ale są sklepy w których godzina zamknięcia oznacza brak możliwości wejścia, a tych którzy już weszli wypraszają jakiś czas później. Może on miał taki sklep gdzieś blisko, przyzwyczaił się i uznał że to powszechne? Takie pytanie można jeszcze zrozumieć.
OdpowiedzPrzecież każdy głupi wie, że napis "parking" przy -3 to podpucha! Tam nie ma żadnego parkingu jest natomiast zejście do Mordoru!
Odpowiedz@chiacchierona: A ja myslalam, ze do Narnii...
Odpowiedz@Shaienne: no widzisz ten brak wiedzy kiedyś się źle dla ciebie skończy ;-P
Odpowiedz@Shaienne:Wejście do Narnii to w każdym odzieżowym przez przymierzalnię. We Włoszech tak nie ma?
Odpowiedzmam małe zastrzeżenie tylko do pkt. 4 - po lewej stronie pani pracującej w informacji to jest po prawej stronie osoby pytającej, więc osoba zachowała się jak najbardziej logicznie. (Zakładam, że w chwili zadania pytania panie znajdowały się naprzeciwko siebie ;-))
Odpowiedz@katem: faktycznie, trochę niejasno to napisałam. Tak, znadjowałyśmy się naprzeciwko siebie, tylko że mam już taki odruch, że zawsze gdy wskazuję kierunek mówię jakby 'od strony' osoby pytającej. Czyli, toalety są z mojej prawej, a z pani lewej, i tak właśnie to pokazałam (mam też odruch wskazywania ręką kierunku)
Odpowiedz@katem: Chiałam napisać, że może pani po prostu miała przypadłość wielu kobiet, która to polega na nieodróżnianiu strony prawej od lewej (problem zwykle polega na niemożności połączenia nazwy kierunku z kierunkiem, ale czasem się niektórym jeszcze bardziej miesza), ale skoro autorka wskazała ręką, to pani nic nie tłumaczy. A zresztą choćby nie wiem, co się działo, choćby niebo się waliło, to i tak nie powinna wrzeszczeć i się na nikogo oburzać. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2015 o 0:01
@Zmora: Kobietą nie jestem, ale mam problem bardzo podobny. Za każdym razem, gdy ktoś mnie się spyta o kierunek pocieram kciukiem prawej dłoni o palec wskazujący i wiem, że to prawa, bo tą ręką piszę. A myszkę od kompa trzymam odwrotnie. Nie cierpię laptopów, bo nie umiem posługiwać się padem :-)
OdpowiedzJak dla mnie piekielne sa tylko historie druga i czwarta. Reszta wynika ze zwyklego roztargnienia. Chyba kazdemu z nas zdarzylo sie w zyciu powiedziec cos glupiego lub zadac glupie pytanie. Problem pojawia sie, gdy nie potrafimy przyznac sie do bledu i idziemy w zaparte.
OdpowiedzGdybyś zobaczyła jak twoi bliscy zachowują się w podobnych miejscach to pewnie bardzo byś się zdziwiła. ;) Albo jak inni postrzegają Ciebie. ;) Tak to już jest, że wszyscy czasami zachowujemy się irracjonalnie. I to właśnie jest piękne. Nie jesteśmy automatami. ;) Też pracuję z klientami ale podobne sytuacje nie są dla mnie piekielnością (poza wyzwiskami jak pkt. 2).
OdpowiedzPytanie 3 wcale nie jest takie głupie jak się wydaje. Są galerie, gdzie np. w jednym przedsionku znajdują się dwie windy jeżdżące po poziomach 0, 1 i 2. Natomiast aby zjechać do parkingu na -1, trzeba przejść przez drzwi do drugiego przedsionka, gdzie są kolejne dwie windy. Podobnie, czasami są windy jeżdżące tylko do któregoś tam piętra, windy jeżdżące tylko na co drugi poziom (np. 0 i -1, a -0,5 to albo schodami, albo inną windą) oraz windy wymagające karty magnetycznej. Winda windzie nierówna, stąd takie pytania. ;)
Odpowiedz@daroc: Albo pani zdawała sobie sprawę z mechanizmu działania wind, ale za bardzo rozwinęła swoją myśl (takie przeciwieństwo skrótu myślowego?). Ot, potrzebowała się dostać na dół, i w tym celu szukała jakiejkolwiek windy, a o tym "dole" się jej wymsknęło ;)
OdpowiedzPunkt z toaletą znam aż za dobrze. Przejście do kibelków mam zaraz obok "mojej" wyspy. Kiedy ktoś pyta o wskazanie toalet to z uśmiechem wskazuję właśnie te drzwi. Nad drzwiami wisi duża plakietka, która również wskazuje te drzwi. Bywa tak, że klient patrzy na mojego palca, na plakietkę, na drzwi i...idzie prosto.
OdpowiedzZ tymi windami to mogło chodzić o to, że skoro schody jeżdżą tylko w jedną stronę i często nie ma obok siebie tych jadących w górę i w dół, to z windami może jest podobnie. Może pan myślał, że jedna zawozi na górę i wraca pusta, by znowu zawieść. Podobnie jest z niektórymi autobusami - jak pasażerowie wyjdą to autobus jedzie na pusto z powrotem na pętlę.
Odpowiedz- czy ta winda jedzie do gory czy na dol? - w bok!
Odpowiedz