Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wybrałam się z chłopakiem na spacer. Niedaleko jest wąwóz, w którym jest…

Wybrałam się z chłopakiem na spacer. Niedaleko jest wąwóz, w którym jest zarówno chodnik dla pieszych, jak i ścieżka rowerowa dla rowerzystów. Są też i ławeczki, żeby siąść, pogadać, odpocząć, jest plac zabaw itp. Dzisiaj niedziela, ładna pogoda, to i ludzi w wąwozie było, w tym sporo rowerzystów, a ścieżka wąska.

Idziemy tak chodnikiem i widzimy z daleka, że w jednym miejscu coś dużo rowerzystów (w tym i dzieci) a to się podpiera jedną nogą, a to wywraca, a to zjeżdża na trawę. Gdy byliśmy bliżej zobaczyliśmy powód zamieszania - trzech chłopaczków, którzy osiemnastu lat raczej na pewno nie skończyli, z piwem i samochodzikiem zdalnie sterowanym. Siedli na ławce przy ścieżce rowerowej i urządzili sobie zabawę w sterowaniu samochodem w ten sposób, żeby wjechał prosto pod koła rowerzystów na ścieżce rowerowej. I co ktoś się zatrzymał, przewrócił, to chłopcy oczywiście w rechot i głośno komentowali: "ty patrz k***, nawet z telemarkiem poleciał".

Jesteśmy już całkiem blisko i widzę, że mój chłopak coś szykuje się, żeby nauczyć chłopaków kultury. Uprzedził go w tym pewien rowerzysta. Dojeżdżając do zastawionej pułapki, podskoczył na rowerze i wylądował tylnym kołem centralnie na samochodziku rozwalając go w drobny pył. Na chwilę się zatrzymał i rzucił tekstem:
- Bo bawić się to trzeba umieć.
Nim chłopaki pozbierali szczęki z ziemi, rowerzysty już dawno nie było.

DDR

by astor
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar giriff
31 31

I bardzo dobrze, pewnie mało młodzież z tej lekcji wyniesie, ale nos utarty, chociaż tyle dobrego.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
21 23

Nie wiem czy to legenda miejska, czy rzeczywiste wydarzenie, ale przypomniała mi się taka opowiastka: stacja benzynowa i spory parking przy autostradzie. Z budynku stacji wychodzi starszy człowiek i zmierza do swojego zaparkowanego samochodu (tankował, a potem jadł w knajpie). Kilku młodych gniewnych w swoim bolidzie okrąża z piskiem opon nieboraka w akompaniamencie wrzasków "tak się bawią młodzi, dziadu". Pan poczekał aż odjadą, wsiadł do swojego samochodu, i z pełną prędkością, jaką mógł osiągnąć na wstecznym biegu przypieprzył w pojazd młodych. Wychylił się przez okno i rzekł : "a tak się bawią bogaci".

Odpowiedz
avatar khartvin
0 0

@PrawoWita: to samo skojarzenie miałem :)

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
17 17

Co prawda kierowcą autobusu nie jestem, ale jakbym go widziała, zaczęłabym klaskać :D Że ukarał, to swoją drogą, ale jeszcze w jakim stylu! Ale musiało im być łyso - a to najlepsza kara dla takich :D

Odpowiedz
avatar subiel
1 1

heh, raz byłem świadkiem jak młody żuczek na bmx'e nauczył starego farfocla na skuterze że na ścieżce rowerowej skuterem się nie jeździ. opowieść na dwa etapy: BMX: przepraszam, tutaj nie wolno się skuterem turlać! Skuter: a spierd... part2: BMX się rozpędził (skuter powolutku się turlał), po czym sprytny żuczek zeskoczył z roweru. A BMX prawem bezwładności pierdyknął w przód tego spalinowego nocnika. posypało się mięso. Ale wątplę żeby skuter szybko wyruszył po trasie rowerowej znowu...

Odpowiedz
avatar xyRon
2 2

Hmm, czyżby akcja się działa w Lublinie?

Odpowiedz
avatar astor
2 2

@xyRon: Owszem. Dziki, dziki wschód :D

Odpowiedz
avatar xyRon
2 2

@astor: Tak właśnie sądziłem po opisie. :) Mieszkam w blokach nieopodal tego wąwozu, mam tak widok z okna. :)

Odpowiedz
Udostępnij