Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przypomniała mi się historia o moim "aresztowaniu". Miałam wtedy jakieś 8 lat.…

Przypomniała mi się historia o moim "aresztowaniu".

Miałam wtedy jakieś 8 lat. Dopiero zaczynałam sama wychodzić "na miasto". Postanowiłam, że pójdę kupić tacie prezent na urodziny. Weszłam do samoobsługowego, chodziłam trochę bez celu zastanawiając się co kupić. W końcu wybrałam dezodorant i czekoladę. Po drodze do kasy uznałam jednak, że czekolady nie kupię, więc wróciłam i odłożyłam ją na miejsce. Stanęłam w kolejce, zapłaciłam i gdyby to był koniec, to nie byłoby tej historii.

Za kasami czekała na mnie ochrona, która ciągnąc mnie za rękaw, zaprowadziła mnie na zaplecze i zarządziła przeszukanie. Słyszałam teksty, że wezwą policję i trafię do więzienia, chyba że natychmiast pokażę co ukradłam. Kazali się rozebrać (kurtkę i bluzę), przeszukali szkolny plecak. Nie znaleźli nic oprócz dezodorantu, który przed chwilą u nich kupiłam (co ochroniarz dokładnie widział, bo czekał już przy kasach gdy za niego płaciłam). Kazał mi pokazać paragon, którego oczywiście nie wzięłam.

Pamiętam jak bardzo się bałam, że już nigdy nie zobaczę rodziców i jak bardzo starałam się nie popłakać. Wreszcie gdy pokazałam, u której kasjerki kupiłam dezodorant, puszczono mnie do domu. Popłakałam się za rogiem. Rodzicom nic nie powiedziałam, bo bardzo się wstydziłam, ale nigdy więcej nie poszłam do tamtego sklepu (aż do jego likwidacji kilka lat później).

sklep

by menevagoriel
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
39 41

w sklepach samoobsługowych to norma. Mieszkam w Gdyni na osiedlu Pustki Cisowskie. Rzut beretem od domu mam supermarket Stokrotka. Ochrona zmienia sie tam co chwilę. W marcu poszlam tam po cos slodkiego. Stalam chwile przed regalem myslac co chce kupic. Ochroniarz dyszal mi prawie za plecami, a kiedy udalam sie do kasy wisial mi prawie na plecach patrzac jak place karta. Nagle zmaterializowal sie pod drzwiami (zastawil mi wyjscie) szarpnal mnie za rekaw i nakazal pokazac paragon oraz zawartosc kieszeni. Bylam w takim szoku , ze pokazalam kieszenie (oczywiscie pusto). Reakcja kierowniczki? Nie uwierzycie. 'Nie zawracaj mi glowy gowniaro, won do Tesco jak sie nie podoba'.

Odpowiedz
avatar katem
18 18

@Nemesis92: Mam niedaleko Stokrotkę, i nie "używałam" jej długo ze względu na poziom obsługi. Ostatnio zajrzałam (po 2 latach chyba) i stwierdziłam, że pod tym względem nic się nie zmieniło (pod innym też nie). Może te Stokrotki tak mają ? Cecha immanentna ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 23

@katem: Obsługa też jest do pupy. U mnie w Stokrotce pracuje taka naburmuszona baba wielka jak piec,która uwaga - żądała ode mnie dowodu, bo 'nie wyglądasz mi małolato na taką co moze miec karte'.

Odpowiedz
avatar sla
17 17

@Nemesis92: To na ile wyglądasz skoro kartę można mieć od 13 roku życia?!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@sla: psiapsiolki mowia ze gora 16-17 bez makeupu :D

Odpowiedz
avatar Anor
0 0

@katem: Też mam Stokrotkę za rogiem, więc kupuję tam prawie codziennie. Jednak w "moim" sklepie obsługa jest w porządku. Panie na kasach to może nie jest szczyt uprzejmości, ale nigdy nie usłyszałam nawet westchnięcia jak zapomniałam zważyć warzywa. Więc bywają również "miłe" Stokrotki :)

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
33 39

Sposób na utemperowanie ochroniarza z mentalnością kapo: łazisz po sklepie, żeby zwrócić na siebie jego uwagę. Gdy już masz pewność, że obserwuje każdy twój ruch, bierzesz jakiś drobiazg i wkładasz go do rękawa. Teraz najtrudniejsza część - trzeba ten drobiazg odłożyć tak, żeby ochroniarz tego nie zauważył, najlepiej "za winklem", kiedy na chwilę straci cię z oczu. Następnie jakby nigdy nic udajesz się do kasy, dobrze coś kupić, masz wyglądać jak najbardziej niewinnie. Oczywiście ochroniarz cię zatrzymuje, ty żądasz wezwania policji. Pozwalasz się przeszukać policjantom i po potwierdzeniu, że niczego nie ukradłeś robisz dym. Żeby uprzedzić komentarze: wiem, że praca ochroniarza sklepowego jest niewdzięczna, słabo płatna, a ludzie kradną. Nie namawiam nikogo do upokarzania tych ludzi. Chodzi mi o danie nauczki typom podobnym do tego z powyższej historii.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 17

@Fomalhaut: Nie tylko ja tak miałam z tym dziadem, którego opisałam. Moją mamę tak samo potraktował. Wzięła ze sobą maleńka siateczkę (taka z apteki) a w niej portfel. Poszła do tego parszywego marketu kupić przyprawy. Dziad zachowywal sie identycznie - była tym tak zdenerwowana, ze melisa była w obrotach .

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2015 o 16:27

avatar imhotep
3 3

@Fomalhaut: To rada tylko dla tych, którzy mają czas czekać godzinę na przyjazd policji ;)

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
30 32

Ochroniarz nie ma prawa naruszyć nietykalności osobistej klienta! Jako osoba na służbie odpowiada za to dyscyplinarnie. To samo nie ma prawa dotykać rzeczy klienta. Może poprosić o pokazanie zawartości za zgodą klienta. W uzasadnionych przypadkach może wezwać policję - jak i klient. Nie pozwalajcie tym cieciom na samowolkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

@Zeus_Gromowladny: pełna zgoda. W sklepie przy którym pracuję jest taki ochroniarz, który zachowuje się chamsko wobec "piszczących" klientów i od dwóch lat czekam, aż go ktoś w końcu utemperuje. Z drugiej strony dziecko, którym była autorka raczej będzie zbyt wystraszone.

Odpowiedz
avatar rzeczony
0 0

z tego co kojarze, ochroniarz może zatrzymać klienta, jeśli ma licencję (zazwyczaj tylko kierownik zmiany posiada). Zwykły ochroniarz może klienta dotykac/trzymac, jeśli klient usiłował uciec.

Odpowiedz
avatar inmymind
0 0

@rzeczony: zatrzymać, ale bez dotykania - każde naruszenie cielesne (czy jak to nazwać) jest zabronione.

Odpowiedz
avatar Anor
7 7

@inmymind: Wyobraziłam sobie właśnie takiego ochroniarza zarzucającego na złodzieja wielką siatkę na ryby. Niczym gladiator. Nie dotyka? Nie dotyka.

Odpowiedz
avatar Rak77
22 22

Szkoda że nie powiedziałeś rodzicom. Tacy nadgorliwcy psują opinię ciężko pracującym pokroju mojego ulubionego pracownika ochrony (SS). Nieletniego, a w szczególności dziecka, chroni prawo. Taki "szeryf" powinien za swoje zdrowo oberwać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Mnie i moją koleżankę też przetrzepała ochrona supermarketu. Ona trzymała towar ( jakaś mała pierdółka) w zaciśniętej dłoni. Po zapłaceniu, ochrona zgarneła nas na zaplecze i przeszukiwali nam kieszenie i plecaki. Koleżanka za swój zakup paragon miała. Wtedy jeszcze nie wiedziałyśmy,że tylko policja ma prawo do przeszukania. Teraz już taka głupia nie jestem.

Odpowiedz
avatar mazitomasz
2 6

Pracowalem w ochronie 10 lat temu i z tego co wiem nie mozna o tak sobie zatrzymać kogos po odejsciu od kasy i co wiecj ochroniaz nie ma prawa nikogo dotknąć ani szarpac nie moze sprawdzac torby czy torebki, moze spojrzec do srodka torby jesli właściciel tej torby mu ja chce pokazac. Na takim sklepie na ktorym ja pracowalem nikt nie chodzil za ludzmi w mundurze bo wtedy nikogo nie da sie zlapac byli to ochroniarze ubrani w swoje prywatne ciuchy ktorzy udawali ze robia zakupy. O tych co ty mowisz to jakas amatorka bez pojecia

Odpowiedz
avatar menevagoriel
18 18

@mazitomasz: wiesz, po pierwsze to było 20 lat temu, więc nie wiem jak było wtedy z przepisami dot. nietykalności cielesnej, za to na pewno miał obowiązek powiadomić rodziców. A po drugie dzieciak nie ma świadomości prawnej, więc zastraszając je można wymusić na nim wiele

Odpowiedz
avatar Agness92
13 17

To się nieźle może odbić na psychice. Kiedyś na jakiejś wycieczce szkolnej (max 3 klasa) źle sobie policzyłam pieniądze i przy kasie się okazało, że mi braknie. Kasjerka na mnie nawrzeszczała, że teraz przeze mnie musi wycofać produkt itd. Mam teraz 22 lata a i tak przy kasie zawsze mi się robi gorąco, nawet jak mam pełny portfel.

Odpowiedz
avatar Fergi
7 7

Za każdym razem jak ochroniarz się w ten sposób czepia trzeba wzywać policje a później jeszcze oficjalna skarga do szefa i ja was proszę zacznijcie nagrywać takie akcję i na youtube. Jak firma dostanie taką antyreklamę to szybciutko wytłumaczy pracownikom co im wolno a czego nie.

Odpowiedz
avatar krecius
5 5

Na mojego Tatę tak się czaił kiedyś ochroniarz w Eko. Mój Tata na pewno coś ukradł, bo ochroniarz widział jak Tata wkłada coś za pazuchę. Owszem wkładał - okulary do czytania, których użył, by przeczytać skład jakiegoś produktu :)

Odpowiedz
Udostępnij