Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem "babą", która posiada prawko. Potrafię zachować się na drodze, w korku…

Jestem "babą", która posiada prawko. Potrafię zachować się na drodze, w korku nie kończę make upu, parkuję bez problemów. Oczywiście jak każdemu zdarzy mi się czasem jakaś wpadka, ale są to sytuacje sporadyczne.

Niestety to co potrafię w jakiś tajemniczy sposób znika, kiedy w sezonie przesiadam się na skuter. Zachowania poprawne, manewry wykonane prawidłowo są obtrąbiane, nagminnie zdarza się, że ktoś podjeżdża do mnie z wyzwiskami i niesprecyzowanym "jak jeździsz", wymuszenia pierwszeństwa, uniemożliwianie zmiany pasa ruchu, trąbienie podczas jazdy na prostej drodze, ot, bokiem jedzie sobie skuter, trzeba go z piskiem opon i wyciem klaksonu wyprzedzić, niech wie zawalidroga, gdzie jego miejsce, bo przecież kto to widział w terenie zabudowanym jechać 50. Nie wpadnie jednemu z drugim do głowy, że jednoślad wg praw fizyki jest wywrotny i pęd powietrza/drgnięcie ręki z zaskoczenia kiedy coś zawyje nad uchem, mogą spowodować upadek.

Nie mogę być niesprawiedliwa. W porównaniu z innymi latami jest więcej kierowców w porządku, którzy potrafią pójść na rękę, ale niestety i buraki w tym sezonie wyjątkowo obrodziły.

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Znerwus
9 15

skoro sprawnie śmigasz autem to pewnie masz prawko dłużej niż trzy lata? może czas zmienić skuter na 125tkę? zawalidrogą nie będziesz a w razie czego pojedziesz szybciej niż 50km/h

Odpowiedz
avatar ejcia
16 20

@Znerwus: No za chwilę mi 3 lata stukną. A w zabudowanym/ korkach porannomiejskich i tak więcej nie pojadę, niż 50.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@ejcia: Więc twierdzisz, że jak na ciebie " trombiom" to już jest dobrze?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2015 o 21:38

avatar ejcia
-3 5

@zmywarkaBosch: Ok, pardon. Chodź mi pomóż pisać magisterke, (część statystyczna, nie przepisywanie książki ze słownikiem wyrazów bliskoznacznych), to tez będziesz miał/a wode z mózgu. Dopiero chwilę odpoczęłam i zobaczyłam błąd :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@ejcia: Nie próbuj robić z kogoś idioty, bo się nie da. Za pierwszym razem było przez "a" później poprawione przez "o" i dopiero druga poprawka "zadziałała". To może nie imputuj, że dopiero poprawiłaś.

Odpowiedz
avatar Lynxo
2 4

@zmywarkaBosch: Nie zesraj się.

Odpowiedz
avatar ejcia
1 3

@zmywarkaBosch: ojojoj, widzę, ze ktoś tu sam z siebie zrobił osobę niedomyślną. Wiesz, jest taka możliwość, że ktoś komu się już cyferki dwoją w oczach napisze źle, na zwrócenie uwagi poprawi z przeświadczeniem, że teraz będzie ok, pójdzie na kawkę, wróci i dopiero zobaczy, że poprawił na źle.

Odpowiedz
avatar ejcia
0 2

@ejcia: @zmywarkaBosch: Poza tym wg słownika "imputować" oznacza przypisywać komuś ujemną cechę lub dopatrywać się w jego postępowaniu złych intencji. Jak się to ma do sensu zdania, które napisałeś?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@ejcia: Mi się nic nie dwoi. Szkoda, że nie zapisałem każdej wersji jako obrazka. To że ty twierdzisz, że się nie pomyliłaś to są tylko nic nie znaczące słowa. Jeśli niedowidzisz i nie potrafisz czytać tylko zgadujesz to co ci się wydaje to weź leki na głowę, nie na oczy. Zresztą dowód pośredni masz chwilę niżej. Ale tego też nie widać ;) Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedz i definicję słownikową. Jeśli nie wystarczy raz, czytaj do skutku.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2015 o 18:13

avatar konto usunięte
-3 3

@Lynxo: Bardzo merytoryczna uwaga. Godna co najmniej noblisty

Odpowiedz
avatar ejcia
1 3

@zmywarkaBosch: Szkoda mi czasu na dyskusje z osobą, do której nie dociera polska mowa. Ty tak specjalnie, czy w ogóle nie czytasz co do Ciebie "mówię"?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
1 19

A weź przestań. To, co odwalają motorkowcy, to jest jakiś żart. Dla nich nie istnieją pasy ruchu, wydaje im się, że szerokość zestawu motocykl+motorkowiec wynosi zero centymetrów (czytaj - wcisnę się pomiędzy dwa dowolne pojazdy). I jeszcze ta gadka "nie po to kupiłem Kawasaki, żeby jeździć 50 km/h". A spróbuj ich nazwać dawcami nerek, czy warzywkami, to od razu foch. Pewnie, że są normalni motocykliści, ale nie rzucają się w oczy. A za ten procent cymbałów obrywa się całej grupie.

Odpowiedz
avatar inga
13 13

Jak z rowerzystami.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
5 5

@Fomalhaut: To samo miałam napisać. Ja alergię mam na nich jako pieszy bo piesi też mają z nimi przechlapane. Z serii "nie po to" to ja jeszcze słyszę dość często "Nie po to mam skuter żeby stać w korkach" jako usprawiedliwienie dla jazdy po chodniku albo wyprzedzania samochodu, który przepuszcza pieszego na pasach. Może w Polsce kierowcy skuterów są bardziej ucywilizowani ale tu gdzie mieszkam prawie zawsze zza samochodu, który stoi żebym mogła przejść wyskakuje imbecyl na skuterku i uskutecznia dziwne manewry żeby mnie ominąć...

Odpowiedz
avatar natalia
1 1

@chiacchierona: Jak jeździłam "elką" to raz miałam taką sytuację, że aż mój instruktor się spocił. Stoimy sobie na czerwonym świetle z zamiarem skrętu w prawo, zapala się zielone dla pieszych i zielona warunkowa strzałka dla mnie. Powolutku sobie ruszam, nie śpieszę się, bo przecież i tak muszę się zatrzymać, żeby pieszych przepuścić, a tu wyskakują chłopaczki na skuterkach. Jeden z lewej, dwóch z prawej mnie wyprzedzają i czy zatrzymują się przed przejściem? A gdzie tam, robią slalom między przechodzącymi. Piesi przestraszeni, ja na twarzy "WTF", instruktor poczerwieniał i mamrotał jakieś słowa na CH, P i jeszcze kilka liter. Ogólnie to odkąd zaczęłam jeździć za kierownicą to jako piesza jestem bardziej uważna niż wcześniej. Dopiero z perspektywy kierowcy zauważyłam takie zachowania jak wyprzedzanie na przejściu przepuszczającego pieszych samochodu, nieprzepuszczanie ludzi na przejściu na światłach, w ogóle nieprzepuszczanie ludzi na przejściach (samochody jadą powoli i gęsto, na przejściu czeka mnóstwo pieszych, zatrzymuję się żeby przepuścić - trąbią jakbym się zatrzymała na autostradzie).

Odpowiedz
avatar lazar007
0 0

@Fomalhaut: Nie dziwię się motocyklistom, którzy fochają się na określenie 'dawca nerki'. Przecież przy tej prędkości, to z człowieka zostaje mokra plama, ewentualnie zupa w kombinezonie. Z czegoś takiego nerki nie wyciągniesz :/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

"Zachowania poprawne, manewry wykonane prawidłowo są obtrambiane" Jakie konkretnie manewry masz na mysli? Pytam, bo ciezko mi wydedukowac, o jakie sytuacje na drodze Ci chodzi, w zwiazku z czym ciezko stwierdzic, czy kierowcy faktycznie zachowuja sie wobec Ciebie piekielnie. Jak dla mnie piszesz za bardzo ogolnikowo. Swoja droga, zmien "obtrambiane", bo taka forma jest niepoprawna.

Odpowiedz
avatar ejcia
6 6

@Shaienne: Wiele jest takich sytuacji, najczęściej problem polega na zmianie pasa/skręcie. Autem spokojnie możesz zjechać na pas do lewoskrętu na tyle wcześnie, żeby później nie migać błagalnie kierunkowskazem "wpuśćcie mnie". I nikt nie ma o to pretensji. Natomiast skuter nie, ponieważ jeśli ktoś jedzie za Tobą tym samym pasem ruchu co Ty zazwyczaj nie uznaje Twojego pierwszeństwa i planuje własnie wyprzedzić Cię z lewej (w obrębie tego samego pasa, wszyscy się zmieścimy), pomimo, że sygnalizujesz zamiar zjechania na lewo. Co w tej sytuacji jest samobójstwem. Skuter jest równoprawnym z autem uczestnikiem ruchu. Jeśli auto przed Toba sygnalizuje zamiar skrętu w lewo nie możesz go wyprzedzić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@ejcia: Ok, wszystko jest juz jasne. Szkoda tylko, ze nie opisalas dokladnie konkretnych sytuacji w historii wlasciwej, tak jak to zrobilas w komentarzu. Stosowanie przez kierowcow "prawa silniejszego" na drogach faktycznie jest piekielne.

Odpowiedz
avatar ejcia
3 3

@Shaienne: Nie opisałam raz dlatego, że to tylko jedna z wielu sytuacji, gdybym chciała opisywać wszytsko starczyłoby tego na modę na sukces w wersji pisanej. A dwa - mam ciężką alergię na przydługie historie :)

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@ejcia: Czyli trzymasz się prawej strony pasa i próbujesz zmienić pas/kierunek na lewy :). Błąd. Ja wiem że tak teoretycznie można interpretować przepisy, ale to są zabójcze interpretacje. Dosłownie zabójcze. Jeśli wiesz że będziesz skręcać w lewo to odpowiednio wcześniej wypchnij się na środek pasa uniemożliwiając wyprzedzanie. Jeśli jesteś już na tyle blisko manewru, że masz włączony kierunek i zaraz zaczniesz zwalniać, zjedź do skrajnej lewej strony, niech wyprzedzają z prawej. Trąbią bo są zdezorientowani. Nie trzymaj się też kurczowo prawej strony przed wyjazdami z podporządkowanej, bo cię nie widać. To samo gdy widzisz koleiny lub dziury na pasie. Po prostu czasem, w bardziej ryzykownych miejscach, zajmij na tyle dużo miejsca żeby Cię nikt nie wyprzedził. Paradoksalnie - będą mniej poirytowani.

Odpowiedz
avatar BORCH
1 1

@asmok: Wszystko co piszesz jest zgodne z przepisami i niby oczywiste. Tylko spróbuj wsiąść na rower czy skuter i wykonać manewr zjazdu do lewej krawędzi pasa w kolumnie pojazdów w korku miejskim albo na ruchliwej ulicy w terenie niezabudowanym gdzie auta za tobą będą musiały zwolnić z 90 do 50 km/h. Wielu kierowców samochodów traktuje taki manewr jako zajeżdżanie im drogi, przy czym potrafią wykonywać przeróżne akcje "zastraszające" jak trąbienie czy nawet nagłe hamowanie tuż przed jednośladem. To jest niestety problem. W młodości (czytaj: za komuny) jeździłem rowerem po ulicach i przeżyłem. Ale to były inne czasy i inne natężenie ruchu. Dzisiaj (po kilkunastu latach praktyki w jeżdżeniu autem) po prostu bałnym się jeździć rowerkiem wszędzie tak jak to robiłem kiedyś.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@BORCH: Ależ próbowałem, inaczej bym się nie wymądrzał. Zazwyczaj jeżdżę "dużym" motocyklem. Ale mam też skuter 50cm którym też czasem poruszam się po mieście. Co do tego zajeżdżania to o to właśnie mi chodzi, żeby nie trzymać się kurczowo prawej strony, bo wtedy kierowcy każdy manewr traktują jak niespodziankę. Manetka do oporu i na środek pasa odpowiednio wcześniej, gdy akurat jest miejsce. Jak już włączysz kierunek i zjedziesz do lewej to kierowca za tobą nawet się ucieszy. Ale fakt, czasem rzeczywiście się tak nie da przy dużym natężeniu ruchu. Zdarzało mi się przejechać skrzyżowanie bo nie zdążyłem się przebić do lewego pasa. No trudno, nawet w samochodzie się zdarza. Aha. I w ogóle nie dało się bezpiecznie jeździć z blokadami. Próbowałem. To absurd grożący śmiercią. Skuterem odblokowanym da się w miarę swobodnie poruszać po mieście. Przy czym mój się rozpędza bez problemu, równo z samochodami, do jakichś 55-60. Jak ktoś ma wolniejszy to ma trudniej.

Odpowiedz
avatar BORCH
1 1

@asmok: No cóż, kierując jednośladem trzeba być w dzisiejszych czasach strasznie uważnym i sprytnym, szczególnie w mieście. Ja mam problem ze skuterami i rowerami jeżdżąc do/z pracy. Większość trasy mam w terenie niezabudowanym gdzie skuter jadący 50 km/h staje się po prostu zawalidrogą. I żeby nie było - wcale nie mam do jeżdżących skuterami pretensji. Wydaje mi się, że w takich przypadkach problem leży gdzie indziej. Po pierwsze nasze drogi są bardzo wąskie i zniszczone. Jednoślady nawet jadąc przy prawej krawędzi pasa stają się "spowalniaczami" ruchu bo nie da się ich wyprzedzić nie wjeżdżając na przeciwny pas. Takie skutery muszą też omijać garby i koleiny i siłą rzeczy jadą środkiem. Przy tym nie ma gdzie uciec na prawą stronę bo oczywiście pobocza brak lub jest potwornie zniszczone. Tego to już zupełnie nie rozumiem, że podczas remontów dróg zawęża się pasy ruchu do minimum i nie odnawia poboczy, które w mijanych przeze mnie wioskach mogłyby być takim marginesem bezpieczeństwa nie tylko dla jednośladów ale też dla pieszych (bo oczywiście chodników również niet).

Odpowiedz
Udostępnij