Czytając o wynajmowaniu pokoju, stancji itp., przypomniała mi się moja historia.
Lat temu 5 znalazłam pracę w mieście oddalonym od mojej miejscowości o jakieś 50 km, z związku z czym postanowiłam wynająć pokój, coby na dojazdy czasu i kasy nie tracić. Pokoje znalazłam dwa.
Pierwszy. W bloku, malutki, ciasny, u starszej Pani. Meble wczesne rokokoko. No ale tani i do pracy blisko. I co?
- A pani pracuje czy uczy się?
- Praca. Piątek, świątek i niedziela.
- A to nie, ja chcę uczennicę, żeby na weekendy wyjeżdżała.
Ok, spoko, ale mogła o tym w ogłoszeniu wspomnieć.
No nic, pokój nr. 2.
Duży dom, bliźniak, jedna część zamieszkana przez właścicieli, druga na wynajem, parter i piętro. Wszystko ładnie, zaklepane, na cały dom tylko ja i student. No to git. I tu się zaczyna.
Był to listopad, zimno się zrobiło, ale ogrzewania niet, bo "coś nam się w ustawieniach poprzestawiało". Zakaz dogrzewania się farelkami i innymi tego typu sprzętami. Nabawiłam się takiego przeziębienia, że dwa miesiące do siebie dochodziłam.
Poza mną i studentem okazało się, że cały parter wynajmują robotnicy budowlańcy. Wspólna kuchnia i łazienka. Moje żarcie w magiczny sposób znikało z lodówek, szafek. "Ktoś" używał moich naczyń i nawet ich nie zmył. W łazience mniej więcej ok, ale niezbyt miałam ochotę używać wspólnego prysznica.
Nie widziałam żeby pani właścicielka tam kiedykolwiek przyszła z miotłą, więc sama starałam się to jakoś ogarnąć.
Wytrzymałam miesiąc. Kiedy poszłam zawiadomić, że się wynoszę, pani była rozczarowana, bo "ktoś tam w końcu sprzątał".
No dzięki.
wynajem pokoju
Do poprawy: anakolut, losowe użycie w zdaniu wielkich i małych liter, parę literówek, znaki diakrytyczne i przecinki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2015 o 18:53
Jak widać, na Piekielnych Grammar Nazi nie są zagrożeni wyginięciem. Łączę się w bulu i nadzieji...
Odpowiedz@Silverkitten: Spokojnie, analfabetów jest nadal o wiele więcej, więc będziesz mieć z kim rozmawiać. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2015 o 20:20
@Kurka: Ty z kolei z takim wyłapywaniem żartów, ironii i podejściem, "wszystko wiem najlepiej" w niedługim czasie z nikim nie będziesz rozmawiać. Bo nikt nie lubi ćmoków z przerośniętym ego...
Odpowiedz@Iceman1973: Czytając czasami komentarze pod historiami, zastanawiałam się dlaczego twoje wypowiedzi mają tak dużo minusów. Teraz już się nie dziwie, a twój komentarz, w odniesieniu do ciebie, całkowicie się sprawdza. Mała litera w bezpośrednich zwrotach celowo i z premedytacją.
Odpowiedz@Kurka: to sie robi NA PRIVIE
Odpowiedz@Kurka: ja to sie zastanawialam po co robic gownoburze o piertole i dlaczego 3/4 komentow pod historia jest NIE NA TEMAT, tylko po to, by grammar nazi mieli ucieche :/
Odpowiedz@bazienka: No właśnie. Dlaczego robisz gównoburze i dołączasz się do dyskusji o pierdołach? Autorka grzecznie poprawiła większość błędów i jakoś nie wypowiedziała się tutaj negatywnie o zwróceniu uwagi. Dlaczego robią to osoby niezwiązane z wydarzeniem? Może dzięki temu autorka ma większą szansę, że jej historia trafi na główną? Poza tym nazwanie mnie grammar nazi jest tak samo słabym żartem jak holocaust. ;) Tyle mam do powiedzenia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2015 o 23:47
1. Ciesz się, że nie wynajęłaś pokoju u tej pani bo skoro chciałaby komuś wynajmować, żeby płacił jak za pełny miesiąc ale jednocześnie mieć spokój od tej osoby na weekendy, to z własnego doświadczenia domyślam się, że to byłby ten typ baby, która krzywo patrzy się że używasz kuchni, kąpiesz się codziennie i zapraszasz koleżankę raz na miesiąc ;) 2. To już było jawne oszukaństwo, skoro nie powiedziała wam, że wynajmuje mieszkanie jeszcze innym osobom. No i to ogrzewanie - jakbym czytała historię podobną do mojej, też kiedyś wynajęłam pokój akurat w listopadzie i uciekłam po miesiącu bo ogrzewania ,,niet''.Kartki z zeszytów były wilgotne, mój laptop był wilgotny(!!!),w pokoju siedziałam w grubych skarpetach i szaliku. Cieplej było w tramwaju, którym dojeżdzałam na studia. Z ciekawości przywiozłam raz termometr: za dnia 16 stopni, w nocy 13. Ja się smuciłam, grzyb na ścianie się cieszył :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2015 o 21:06
Wynajmujący piekielni, ale prawda taka, że należy żądać umowy z dokładnie określonymi warunkami.
Odpowiedz