Ostatnio w sklepie obuwniczym byłam świadkiem dosyć dziwnej sytuacji.
Stoję sobie przy kasie, płacąc za buty, gdy przybiega kobieta i krzyczy do ekspedientki:
K-Właśnie jakaś kobieta wzięła buty i po prostu sobie wyszła!
E-Aha.
K-No serio pani mówię! Wzięła buty i je ukradła! Przed chwilą, naprawdę!
E-Ehe, no dobrze.
K-No ale serio, ukradła je!
E-No ale ja nie wiem, nic nie wiem.
Nie wiem właściwie, co należy do obowiązków ekspedientki, kiedy ktoś coś ukradnie, ale reakcja sprzedającej była w mojej opinii dosyć dziwna.
obuwniczy
A co miała zrobić? Rzucić wszystko i lecieć łapać złodzieja? Od tego jest ochrona.
Odpowiedz@Agness92: słyszałam o kradzieżach w taki sposób - zgłoszenie kasjerowi że coś się dzieje na sklepie, kasjer wychodził, a 'zgłaszający' zwijał pozostawioną kasę
Odpowiedz@Caron: fajnie, tylko kasetke z pieniedzmi to sie jednak zamyka...
OdpowiedzJeśli nie ma napisane w umowie, że za kradzieże odpowiada sama, to po co się rzucać? Jest ochrona, są ludzie, jest policja. Nagrania z kamer i tak są, więc w większości takie cwaniaczki prędzej czy później są łapane. Ale reakcja rzeczywiście dziwna, powinna to bezpośrednio zgłosić ochronie by przejrzała taśmy.
Odpowiedz@Scorpion: Pewnie to nie pierwsza kradzież a ekspedientka już wyrobiła sobie możliwie najlepsze podejście - nie przejmuje się i zlewa wszystko. Odpowiedzialności materialnej pewnie nie ma, kasa marna a robota pewnie z gatunku tych do d**py. Co do kamer, to w większości jest to jakość VHS - jakość taka, że wstyd to zgłaszać na policję. Niestety wiem to wszystko z własnego doświadczenia...
OdpowiedzA Ty narażałabyś się dla pary nieswoich butów?
Odpowiedz@mietekforce: Nie chodzi mi tu o brak czynności - bo nie ona jest tam ochroniarzem, ale o ogólny brak zainteresowania tematem i dziwne odpowiedzi w stosunku do klienta. Sama pracuję w handlu no i dlatego takie totalne olanie klienta wydało mi się niestosowne.
OdpowiedzObstawiam, że pracodawca udaje, że ludziom dobrze płaci, natomiast pracownicy udają, że dobrze pracują :)
OdpowiedzA może po prostu to nie była kradzieź. Może np. ta kobieta wcześniej zgłaszała ekspedientce chęć wymiany rozmiaru i zostawiła kupione buty. I ekspedientka widziała, że osoba opuszczająca sklep wychodzi z butami zgodnie z umową.
Odpowiedz@piotrs72: ale moim zdaniem powinna o tym spokojnie powiedziec zamiast zlewac sprawe
OdpowiedzKasjer nie ma prawa opuścić sklepu. Jeżeli nawet widzi, że ktoś coś wynosi to nie ma prawa za nim wybiec ze sklepu. Jeśli jest ochrona to ona jest od tego. Jeśli nie - kasjer dzwoni po policję i daje nagranie z monitoringu.
OdpowiedzKiedy płacą ci niewiele ponad minimalną i od miesiąca nie chcą cię puścić na zaległy urlop, bo "jest gorący okres w handlu" i "nie ma akurat nikogo innego na twoje miejsce"...
OdpowiedzI co zrobi ekspedientka, zostawi resztę towaru i pobiegnie za kimś kogo nawet nie zna wyglądu? Jak wróci to połowy sklepu nie będzie.
Odpowiedz