Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed kilku dni, infolinia fioletowej: Dzwoni pani w sprawie płatności. Kilka…

Historia sprzed kilku dni, infolinia fioletowej:

Dzwoni pani w sprawie płatności. Kilka dni temu opłaciła zaległą fakturę za kwiecień, mimo to zablokowaliśmy jej numer. Cóż, sprawdzamy. Wchodzę na konto, zakładka płatności i jest - dzień wcześniej zaksięgowała się płatność pokrywająca się z kwotą za fakturę kwietniową, ale w tytule płatności, determinującym to, jaka faktura zostaje danym przelewem opłacona, jak byk stoi numer faktury Majowej. Cóż, no to zaczynamy:

[J]-Ja [K]-Klientka

[J]- Tak, widzę, płatność wpłynęła do nas wczoraj, jednakże zaksięgowała się na fakturę majową.
[K]- Co?! Jakim prawem?
[J]- Takim, że w tytule płatności wpisała pani numer faktury majowej. W takiej sytuacji kwota księguje się na poczet faktury, której numer był wpisany w tytule, czyli w tym przypadku, faktury za Maj.
[K]- To niemożliwe! To jest złodziejstwo, ja mam numer przez was zablokowany! Pan wie co to znaczy?! On jest mi do pracy potrzebny, ja przez was dziś pięć tysięcy złotych straciłam!
[J]- Rozumiem proszę pani, ale jak mówiłem, w tytule płatności jest numer faktury majowej, więc ta właśnie faktura została opłacona. Pozostałą kwotę należy nadal uregulować.
[K]- Ch*j, a nie płacić! Ja wiem co wpisałam, kwietniową fakturę opłacałam! Ma mi pan to natychmiast odblokować!
[J]- Z tego co widzę korzystała pani już z tej opcji tydzień temu. Można to zrobić raz na trzydzieści dni, co oznacza że numer będzie zablokowany, dopóki nie wpłynie przelew za fakturę kwietniową.
[K]- No patrz, no ku*wa ch*j je**ny nie rozumie, niewiarygodne... ODBLOKUJ MI TEN NUMER KU*WA!
[J]- Jeśli raz jeszcze mnie pani obrazi to będę zmuszony się rozłączyć. To po pierwsze. Po drugie, nie mam możliwości odblokowania numeru, ponieważ robiła to pani już tydzień temu. Jeżeli nie ma innej sprawy w której mógłbym pomóc, to obawiam się że nie miał możliwości kontynuowania tej rozmowy.
[K]- TY CH*JU JE**NY, ODBLOKUJ MI KU*WA TEN...
[J]- ...Do widzenia.

call_center

by Armageddonis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
14 16

No coz, niektorzy niestety nie potrafia przyznac sie do bledu. Swoja droga ciesz sie, ze masz mozliwosc rozlaczenia sie z klientem. Ja natrafilam na call center, w ktorym byla odgorna zasada, ze to klient musi sie rozlaczyc, czasami trzeba bylo sluchac 10 minut wyzywania od najgorszych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 26

Nie ma to jak nie płacić rachunków, mieć warunkowo odblokowany numer i znowu nie płacić, a potem się wyżywać na konsultantach. Ja się dziwię, że tacy ludzie są w stanie w społeczeństwie funkcjonować i jeszcze firmy prowadzą...

Odpowiedz
avatar timoov
27 53

Czy jest jakiś powód dla którego nie wspomniałaś klientce, żeby napisała maila o przeksięgowanie, tylko zaczęłaś rozmowę od opłacenia? Zresztą buractwo i wywyższanie się przez konsultantów na waszej infolinii to standard.

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
21 37

@timoov: Też tego nie rozumiem. To człowiek nie może się pomylic? Ja to robie notorycznie jeśli chodzi o opłacanie czynszu, ostatnio dwukrotnie zapłaciłam za "marzec" i jakoś spółdzielnia ogarnęła. Co innego kultura osobista, oczywiście, dobrze, ze można sie rozłączyć.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2015 o 15:07

avatar didja
13 47

@timoov: Otóż to! I z każdej historii autorki to aż bije. Ad rem: z jakichś powodów klienta nie zapłaciła faktury i Play zablokował jej telefon. Klienta dzwoni do Playa, uzyskała warunkowe odblokowanie i w te pędy zapłaciła CO DO GROSZA należność PRZETERMINOWANĄ. Autorka sama potwierdza, że się zgadzała kwota. Z jakiegoś powodu klienta myli się i wpisuje numer faktury majowej, może w zdenerwowaniu spojrzała nie na ten dokument co trzeba. Kwotę opłaciła, telefon dalej nie działa. Dzwoni do sieci, płacąc koszmarne pieniądze za połączenie z infolinią Play z innego numeru (wszak swój ma zablokowany), a tu chamska konsultantka, widząc, że NALEŻNOŚĆ JEST ZAPŁACONA, jeszcze rżnie głupa. Co więcej - Play działa nielegalnie i mam nadzieję, że klienta po ochłonięciu udała się do dobrego prawnika. Stosownie bowiem do kodeksu cywilnego P4 ma obowiązek świadczyć usługi za okres, za który pobrał pieniądze. Skoro pobrał pieniądze za abonament majowy, to w maju ma usługę świadczyć, a zaległą kwietniową co najwyżej egzekwować prawnie.

Odpowiedz
avatar Nomamah
-3 21

,, będę zmuszoNY'' to jest autor. I to nie jest jego wina że tak wymaga jego praca. By wy byście jej odblokowali i dali na marzec narażając się na ryzyko wywalenia z pracy?

Odpowiedz
avatar kayetanna
12 34

Dla mnie większym buractwem jest nieopłacanie swoich zobowiązań finansowych na czas, a później żądanie rzeczy niemożliwych z punktu widzenia firmy, na której regulamin wyraziło się zgodę.

Odpowiedz
avatar the
4 28

@didja: ale fajowo! jak ma się zaległość za prąd, czekają mc i wysyłają czerwoną fakturę. teraz poczekam, nie zapłacę za maj, a potem zapłacę za czerwiec. prądu będę wymagała w czerwcu i koniec!!! buahahaha..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 14

@timoov: kiedys zadzwoniłam do mojego netowego operatora, że mi się przy płaceniu pomerdały cyferki i zły miesiąc wpisałam - odpowiedz była 'nie ma problemu, poprawimy na bieżący'. A teraz wszystko już leci automatem przez payU i nie ma możliwości pomyłki, może Play też by odszedł od manualnych przelewów?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2015 o 16:25

avatar zendra
12 14

@didja: Obawiam się, że się mylisz. Prawa i obowiązki stron umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych określa umowa, o ile nie jest sprzeczna z ustawami, a nie jest, bo kodeks cywilny przewiduje swobodę kształtowania umów. Jeżeli w umowie przewidziana jest możliwość przerwania świadczenia usługi w razie zalegania z jakąkolwiek zapłatą, to postępowanie Playa jest jak najbardziej zgodne z prawem. Co więcej, zgodnie z prawem Play nie mógł inaczej zaksięgować wpłaty tej pani, jak tylko na maj, ponieważ jeżeli dłużnik wyraźnie wskaże za jaki okres płaci, to wierzyciel tak to musi rozliczyć, nie może samowolnie zaliczyć tej wpłaty na poczet innego okresu. Niezależnie od tego, że kwota wpłaty była równa fakturze kwietniowej, to jednak podany w tytule przelewu numer dokumentu jednoznacznie wskazywał na maj, i to przesądza sprawę. Tak więc zgodnie z prawem faktura za kwiecień nie została zapłacona. Pomijam już to, że konsultantka mogła podpowiedzieć kobiecie sposób na wyprostowanie jej pomyłki, zaproponowany przez timoov - z tym, że wierzyciel (Play) nie ma obowiązku zastosować się do takiej prośby, skoro już wystawił i doręczył fakturę za maj.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-5 11

@timoov: Płatność robiła przez Serwis Play24, gdzie, gdy kilka faktur jest do zapłaty, każda jest osobno oznaczona, wraz z kwotą na jaką opiewa oraz liczbą dni po terminie (jeżeli jest jakaś faktura po terminie). Więc musiałaby zaznaczyć złą fakturę na wstępie, widząc iż to nie ona jest po terminie, następnie zaakceptować kwotę dokumentu WRAZ Z WIDOCZNA INFORMACJĄ, CZY JEST ONA PRZETERMINOWANA a następnie na stronie banku, przy zatwierdzaniu płatności, ma numer faktury na szczycie dokumentu. Więc trzeba być NAPRAWDĘ ślepym lu upośledzonym by tego nie zauważyć @didija - KONSULTANT, na rany cieśli z Galilei, tyle razy pod historiami było to wałkowane. To po pierwsze. Po drugie, należność nie została opłacona ze względu na zły numer faktury w tytule płatności. System nie domyśla się jaka faktura ma być opłacona, księguje pieniądze na poczet faktury wpisanej w tytule płatności. W regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych jest również napisane, że operator może zablokować numer do czasu otrzymania zaległej płatności, nawet jeśli zaległość jest kwestią 4-5 dni, w przypadku klientów notorycznie spóźniających się z płatnością. Co do terminu blokady - rozumiem że lepszym rozwiązaniem byłoby, przy nieopłaconej płatności, zamiast zablokowania numeru, przypomnienia w postaci zdublowanej faktury, jako kary za niedotrzymanie terminu? I najwyraźniej nie wiesz jak działa abonament. Kwota jest naliczana z góry na cały miesiąc, ale nie blokujemy ci numeru dopóki tej, dopiero co wystawionej kwoty nie opłacisz. Następna kwestia - zgodnie z ustawą z dnia 25.12.2014, opłata za połączenie z operatorem komórkowym, nie może być większa niż za zwykłe połączenie krajowe, co oznacza 0,29zł za minutę. Wie że PLAY się do tego zastosował, przy czym płacisz tylko do 1,99. Nie wiem jak inne sieci, ale podobno za połączenie z T-Mobile nadal płaci się krocie.

Odpowiedz
avatar timoov
5 9

@Armageddonis: nazywanie klientów ślepymi bądż upośledzonymi to też standardowe twoje zachowanie? Cytując fragment waszego regulaminu: Uiszczone przez Abonentów opłaty zmniejszają stan ich zadłużenia wobec Operatora. Jeśli Abonent posiada względem Operatora kilka długów i wskaże przy dokonywaniu płatności, który z tych długów chce zaspokoić, Operator zalicza taką wpłatę na poczet wskazanego przez Abonenta długu, chyba że Abonent posiada wcześniej wymagalne długi, wówczas Operator może zaliczyć taką wpłatę na najstarsze wymagalne zadłużenie. Jeśli Abonent posiada względem Operatora kilka długów i nie wskaże przy dokonywaniu płatności, który z tych długów chce zaspokoić, Operator zalicza taką wpłatę na poczet najstarszego zadłużenia. W każdym z powyższych przypadków wpłata dokonana przez Abonenta na poczet danego długu może zostać w pierwszej kolejności zaliczona przez Operatora na zaległe należności uboczne, w szczególności na odsetki za opóźnienie w zapłacie. Z tego fragmentu jasno wynika że macie możliwość zaliczania na "wcześniej wymagalne długi" Czyli wcześniejszy dług. Widzę, że używacie tego wtedy i tylko wtedy kiedy wam jest na rękę a nie klientom.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Armageddonis: no ok, ale skoro zostala zaplacona ZALEGLA faktura co do grosza? pani wykorzystuje tylko tyle ile ma w abonamencie, nic ponad to, ze te kwoty sa takie same? bo tak by wynikalo z twojego wywodu...

Odpowiedz
avatar asmok
-1 1

@zendra: pierdu pierdu. Play zgodnie z prawem nie mógł? Tmobile w identycznej sytuacji mogło. Inne prawo ich obowiązuje? Nie. To samo. To tylko kretyńska organizacja pracy i zatrudnianie "konsultantów" o możliwościach decyzyjnych automatycznej sekretarki a nie żadne prawo.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@asmok: To "pierdu pierdu" nazywa się "kodeks cywilny". Serdecznie polecam lekturę art. 451 § 1.

Odpowiedz
avatar Melgan
0 2

@timoov: jako byly pracownik infolinii playa mogę powiedzieć, że niestety nie da się przeksięgować tak ;] tzn można przeksięgować jeśli jest nadpłata, jeśli jednak płatność została zaksięgowana nic więcej nie można zrobić. co do 2 sprawy, powiedz co taki konsultant ma zrobić? teoretycznie może zdjąć blokadę. teoretycznie. robiąc to (jeśli ktoś to odsłucha, a jesteśmy sprawdzani kontrolnie) od razu out z pracy, przepraszam ale nie będę ryzykować dla jakiejś wulgarnej idiotki

Odpowiedz
avatar timoov
0 0

@Melgan: Przeczytaj wszystkie komentarze. Macie prawne narzędzie do innego księgowania.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@zendra: Serdecznie polecam czytanie ze zrozumieniem. Można powoli. Bo tym przepisem właśnie potwierdzasz moją tezę.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
0 0

@timoov: Jak na ironię, jeśli tytuł faktury zostawiłaby niewypełniony, system zaksięgowałby płatność na fakturę wystawioną najwcześniej.

Odpowiedz
avatar timoov
0 0

@Armageddonis: twoja ignorancja mnie powala. przeczytaj sobie moje komentarze. "Jeśli Abonent posiada względem Operatora kilka długów i nie wskaże przy dokonywaniu płatności, który z tych długów chce zaspokoić, Operator zalicza taką wpłatę na poczet najstarszego zadłużenia." Nie zrzucaj winy na p4. To twoje podejście tu oceniamy a nie operatora.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@asmok - wręcz odwrotnie, tym przepisem potwierdzam moją tezę, przeciwną do twojej. Zresztą twoja teza nie zawiera żadnego przepisu, a jedynie "A T-mobile to może...".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2015 o 18:45

avatar Armageddonis
0 0

@timoov: Aleć opisana przeze mnie klientka wskazała fakturę do zapłaty - fakturę za maj, stąd ta własnie faktura została opłacona. więc nie wiem co twój komentarz nowego wnosi do sprawy.

Odpowiedz
avatar khartvin
0 0

@timoov: jak ja lubię pomarańczowych za to, że mają w dupie tytuły przelewów, tylko patrzą na saldo. Jak zapłacę, to automatycznie pokrywają się zobowiązania, od najstarszego patrząc. Można? Można, tylko trzeba myśleć :) Nie, żeby orange wad nie miało, ale akurat to mają dobrze pomyślane.

Odpowiedz
avatar rahell
27 43

Autorze, nie komentuję teraz wyłącznie tej historii, ale ogólnie Twoje posty o pracy w infolinii. Trochę się nie dziwię, że ludzie w rozmowach z Tobą dostają szału. Nie wykazujesz empatii i chęci pomocy, zamiast możliwości rozwiązania sprawy, Twoi rozmówcy słyszą od Ciebie: "tak, pomylił się pan, tak,jest Pan debilem". Konsultant, z jakim chciałabym mieć do czynienia powinien w pierwszych 10 sekundach rozmowy prezentować wszystkie możliwe rozwiązania problemu, a nie tylko utwierdzac mnie w przekonaniu "tak, coś pani zepsuła, cóż, ma pani problem, a ja się teraz w duchu pośmieję, bo mam na ten temat wiedzę, a pani nie".

Odpowiedz
avatar Armageddonis
0 12

@rahell: Zapominasz że ogromna większość przypadków jakie opisuje to takie, w których klient w pewnym momencie rozmowy wyskakuje na mnie z ryjem. Zgodnie z umową jaką podpisałem, nie muszę wysłuchiwać bluzgów pod mym adresem i kwitować ich słowami "Oczywiście proszę pana/pani, jednakże jest jeszcze jedna kwestia...". Jeżeli ktoś rzuca inwektywy pod moim adresem, nie tyle mogę powiedzieć, o ile MAM wprost powiedzieć iż klient ma się uspokoić. No chyba że mam go zignorować, pozwolić mu bluzgać, przy czym nadal tłumaczyć kwestie go interesujące, wiedząc iż klient nie ma prawa mnie usłyszeć, w trakcie plucia jadem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@rahell: Z jednej strony zgadzam się z tobą, że autor się na konsultanta nie nadaje, a z drugiej, jeśli chodzi o tą konkretną historię, to jeśli trafisz na takiego konsultanta, którego opisujesz(mnie na przykład ;)) i zaczniesz bluzgać lub mieć pretensje o nie wiadomo co, to też nic nie załatwisz. Człowiek automatycznie reaguje tym samym, co otrzymuje. Co prawda konsultant na infolinii, nie zacznie wyzywać klienta, bo sam jest wyzywany, ale też nie będzie jakiś super chętny do rozmowy. Zresztą czasami rozłączenie się dobrze działa. Ile razy już było tak, że dzwonił człowiek, wyzywał, nie chciał się uspokoić, to się rozłączałem, a za jakiś czas wpadał do kolegi obok i był już grzeczniutki - konieczność ponownego czekania w kolejce robi swoje :)

Odpowiedz
avatar rahell
6 8

@Armageddonis: zwróć uwagę na komentarz, który napisałeś pod komentarzem Formalhaut. (korzystam z telefonu, kopiowanie czegokolwiek przyprawia mnie o agresję i ból głowy, przepraszam, że nie zacytuję) Gdyby to, co tam napisałeś, było jedną z pierwszych rzeczy, które powiedziałbyś do opisywanej przez Ciebie pani, to gwarantuję Ci, że rozmowa by inaczej wyglądała. Wierzę w ludzi i mam nadzieję, że nie jesteś burakiem celowo, widocznie nie zwracasz uwagi na niuanse, które wbrew pozorom są bardzo ważne. Ciężko mi nawet powiedzieć Ci coś konkretnego, gdyż jest to ogólne wrażenie powstałe po czytaniu Twoich wypowiedzi do klientów. Jedyne co mi przychodzi do głowy: Klient: jakim prawem? Ty: takim, że (...) Niuans. A podchodzi już pod czepianie się słówek, co jest charakterystyczne dla kłótni. Rozmówca to wyczuwa i wychodzi z tego niezdrowa atmosfera, która przeradza się w awanturę.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@rahell: chyba nigdy nie pracowalas na infolinii wyobraz sobie, z ejesli takich temefonow masz dziennie 80-120 to tak naprawde GONWO cie obchodza problemy tyvh klientow, zwlaszcza jesli jak wspomnianie gonwo jestes traktowana i przez nich i przez pracodawce ja tam nie pozwalam na opcje nagradzania ludzi za bluzganie na mnie ( najpierw nawyzywaja, potem oczekuja pomocy i grzecznosci), tylko naszczescie w mojej pracy moge...

Odpowiedz
avatar hitman57
7 23

Mam telefon w plusie ale co miesiąc w przelewie pisze tylko opłata za usługi telekomunikacyjne i nigdy nie było problemu. Przecież w większości przypadków ludzie maja dedykowane konta bankowe do opłat. Ba nawet jak przychodzi sms to tam jest informacja o kwocie i koncie a nie ma znaczenia ci jest w rubryce tytułem. Wiec podsumowując operator u ktorego pracujesz jest chu*owy, ma chu*owy system i jeszcze chu*owszych konsultantów. Pomijam już absurd tego ze operatorzy wystawiają faktury na miesiąc do przodu. Czyli 11.05 dostałem fakturę za okres od 09.05 do 08.06.2015. Chociaż za usługi powinno się płacić po ich wykonaniu.

Odpowiedz
avatar mimbla
4 6

@hitman57: "za usługi powinno się płacić po ich wykonaniu." chyba że w zawartej umowie jest to doprecyzowane, że z góry, o czym raz gorzko się przekonałam.

Odpowiedz
avatar hitman57
2 8

@mimbla: Umowy to druga sprawa, powinno byc zapisane ze umowa to czcionka minimum 12, a nie czcionka 6 na 2 stronach a4. A zapis taki powinien z automatu kwalifikowac sie na kare dla usługodawcy 300 krotnosc tego ile przez caly okres umowy zaplacilby uslugobiorca. Jest to nieuczciwe o tyle, ze placimy za cos czego ktos nie moze zagwarantowac, choc coraz mniej bywa z tym problemow tj. z zasiegiem czy dostepnoscia sieci, to mimo wszystko wedlug mnie powinno byc po :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 10

@hitman57: Sam z siebie idiotę robisz czy z kogoś nieudolnie usiłujesz? No tak, w poprzednim zdaniu nie powinno być pytajnika a kropka. W znakomitej większości tego typu umów abonament płaci się z góry a usługi wykraczające poza limit abonamentowy z dołu.

Odpowiedz
avatar Bastet
6 8

@hitman57: Oczywiście, że jak się opłaca faktury tylko z danymi klienta, to płatność "zasypuje" dziury, czyli jest księgowana za najwcześniejszy okres. Ale gdy klient WYRAŹNIE napisze za jaki okres płaci, to wg prawa trzeba zaksięgować wpłatę tak jak klient chce.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2015 o 21:05

avatar hitman57
0 6

@zmywarkaBosch: Mam nadzieje, że jak np bedziesz robić remont to przyjda panowie budowlancy i karzą wyskoczyc Ci z kasy na dziendobry, nasraja na sciane i wyjda. To wtedy zmienisz zdanie co do opłacania usług przed ich wykonaniem. I zasadności płacenia za miesiąc z góry.

Odpowiedz
avatar hitman57
0 4

@Bastet: Nie lubię jak ktoś mówi co jest według prawa bez podawania konkretnego przepisu, zatem proszę o podanie mi takiego przepisu skoro na niego się powołujesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@hitman57: ABONAMENT przeczytaj to słowo tyle razy ile trzeba żeby dotarło.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@hitman57: Wyręczę Basteta: art. 451 § 1 kodeksu cywilnego.

Odpowiedz
avatar mimbla
4 6

A ile było tych zaległości? Jeśli marzec, kwiecień i zapłacono za maj zakładając blokadę, to zgadzam się, że można było zaproponować zmianę zaksięgowania na poczet najstarszego rachunku.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-5 5

@mimbla: Co trwałoby około 5 dni. Co akurat mi się nie podoba w działaniu firmy.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Armageddonis: to bylo powiedziec klientce, ze ze wzgledow proceduralnych szybciej zaksieguje sie kolejna wplata na wlasciwa fakture niz zgloszenie na przeksiegowanie wplaty ;) niech sobie wybiera, co cie to

Odpowiedz
avatar Wredzma
15 17

Poważnie, faktury "same" księgują się tak, jak klient je opisze? A jak się rąbnę w cyferce i podam numer faktury innego klienta to zapłacę za niego? Majowa faktura też była już zaległa, czy termin jeszcze nie minął? Płatności powinny być w pierwszej kolejności zaliczane na odsetki i zaległości bez względu na tytuł wpłaty, co jest proste i logiczne, w dodatku Wasz regulamin to potwierdza. Polecam par.15 ust.7.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-1 7

@Wredzma: Termin faktury majowej nie upłynął, jeżeli zaś rąbniesz się w cyferce to, o ironio, zostanie zaksięgowana najstarsza z nieopłaconych faktur. Nie ma możliwości zapłaty faktury innego klienta, ponieważ każdy klient ma przypisany indywidualny numer kota, na który musi opłacać faktury.

Odpowiedz
avatar Wredzma
3 3

@Armageddonis: Pytanie o cyferkę było, o ironio, retoryczne, ale dzięki za wyjaśnienie.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
16 26

Osobiście nie miałem nigdy do czynienia z siecią, dla której pracuje autor. Nie wiem więc czy taki jest standard obsługi narzucony przez pracodawcę (na co można znaleźć pewne poszlaki), czy sam autor jest bucem (co wynika praktycznie z każdej historii). Traktowanie klientów sprowadza się do misiowego: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? Cham się uprze i mu daj." Nie dziwię się, że ludzie wpadają w szał, bo nie dość, że są dymani różnymi "promocjami" i "ofertami przygotowanymi specjalnie dla pana", to jeszcze w przypadku wystąpienia problemów są z miejsca spuszczani na szczaw i odsyłami od Annasza do Kajfasza. Nie przeczę, że są klienci notorycznie nie płacący rachunków, ale jeśli ktoś pomylił się i zapłacił za miesiąc bieżący zamiast za poprzedni, to właśnie rolą konsultanta infolinii jest odkręcenie tej pomyłki. Jeżeli możesz to zrobić to dlaczego tego nie zrobisz? Jeżeli nie, to po kiego grzyba tam siedzisz? Profesjonalna obsługa nie tylko daje zadowolenie tej konkretnej osobie, ale buduje szacunek i przywiązanie do marki. No, ale po co ja tłumaczę podstawy kapitalizmu, skoro w Polsce większośc firm działa na zasadzie "podpisz cyrograf i sp..dalaj".

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
14 20

@Armageddonis: Czekaj. Klient wam omyłkowo wpłacił pieniądze, wy je macie, ale nie odeślecie mu ich dopóki nie udowodni, że je wpłacił? O ja jebie, ale cyrk.

Odpowiedz
avatar wonsik
-2 2

@Fomalhaut: Swego czasu jak pracowałem w konkurencji słoneczka też to mieliśmy. Abonent opłacił za tv, ale zły numer konta (np. ma dwie umowy, ale stary numer konta z poprzedniej umowy), też konieczne było potwierdzenie. Potwierdzenia są potrzebne, bo np. ktoś wpłacił na twoje konto abonenckie np. opłatę za rok z góry, a ty chcesz zwrotu nadmiaru. Bez potwierdzenia, możesz sobie przywłaszczyć cudze pieniądze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

CO czytam Twoją historię to mam wrażenie, że coś jest nie tak z siecią i konsultantami. Ok, klienci może kulturą nie grzeszą, ale sposób prowadzenia rozmowy i zasady Playa wkurzyłyby najspokojniejszą osobę. w ogóle nie widzę w czym problem, zapłaciłam przez przypadek dwukrotnie za Internet u operatora w Anglii. nie chciało mi się dzwonić, więc weszłam na czat operatora i po 5 minutach rozmowy miałam przelew za nadpłatę spowrotem na koncie, w Playu pewnie nie dałoby się..

Odpowiedz
avatar konri
4 8

i wlasnie dlatego ja tytulem wplaty wpisuje moj numer telefonu i nr klienta i ...nic wiecej :P

Odpowiedz
avatar Velaris
-1 13

No i tak powinno się buractwo traktować, jak ktoś nie umie z kulturą rozmawiać to ma pecha. Ludzie dzwoniący na infolinię i rzucający tak mięsem to najczęściej wielkie cipeczki które patrząc drugiej osobie w oczy nawet nie podniosą głosu ale przecież jacy ważni mogą być przy kontakcie z infolinią gdzie nikt ich nie widzi :) Pójdzie taki później do biura obsługi klienta i siedzi grzecznie przytakując podczas rozmowy bo przecież wie, że dał ciała i próbuje zrzucić winę na kogoś innego :) Do tego jak już ktoś wspomniał nieporozumieniem jest podpisać zobowiązania i się z nich nie wywiązywać :)

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-1 17

Generalnie jednego nie jestem w stanie zrozumieć w większości komentarzy. Skąd wziął się pogląd, że operator MUSI odblokować numer na życzenie klienta w sytuacji w której ten nie płaci faktury w terminie. Numer nie jest blokowany dzień po upływie terminu płatności. Z reguły jest to 14-30 dni w czasie których klient dostaje co najmniej 2 sms'y/meile i co najmniej jeden telefon z przypomnieniem o nieopłaconej fakturze. Jeszcze rozumiem sytuację w której faktura opiewa na kilkaset złotych, trudno to opłacić jedną kwotą, jednakże można taką płatność rozłożyć na raty. Ale gdy jest to kilkadziesiąt złotych co miesiąc, notorycznie opłacanych po terminie faktur, to większość istot myślących wpadłaby w końcu na pomysł, aby te kilkadziesiąt złotych, przez tydzień czy dwa od wypłaty, zachować na opłacenie faktury w terminie. Nie tylko oszczędza to w/w problemów, ale również zapewnia zniżkę na abonament wynikającą z terminowego opłacania faktur. Nie rozumiem również tego, dlaczego dziwicie się iż nie mogłem odblokować numeru po raz kolejny. Warunkiem odblokowania numeru po blokadzie, jest opłacenie faktury. Jest to oczywiście słowna obietnica ze strony klienta, ale przyzwoity człowiek powinien takie rzeczy brać na poważnie. Jeśli chodzi o przeksięgowanie - nie mamy do tego uprawnień, musimy to zgłaszać wyżej, więc tak czy siak jest to kwestia 2-3 dni. Jeśli chodzi o same płatności - co najmniej dwukrotnie trzeba potwierdzić to, jaką fakturę się opłaca, w przypadku robienia przelewu przez PLAY24. 1.- Należy zatwierdzić fakturę na stronie. Jeśli jest jakaś po terminie to uwierzcie mi, widać iż jest po terminie. 2.- Przy zatwierdzaniu płatności na stronie banku widoczny jest numer faktury, którego końcówka to /05/15 w przypadku płatności z Maj. Więc trzeba lecieć na przysłowiową "pałę" i bez patrzenia zatwierdzać wszystko po kolei po to, aby płatność poszła te 2 minuty wcześniej, bo przecież to tyle zmieni. I w końcu hejt na rozłączanie. Pomyślcie sami: gdyby ktoś wrzucał wam od najgorszych, to wiedząc że nie musicie tego słuchać, i po poinformowaniu klienta raz, że rozłączycie się jeśli nie przestanie nie widzicie poprawy - to czy naprawdę dalej słuchalibyście czegoś takiego? Może osoby siedzące w klimatach BDSM nie miałyby z tym problemu, ale Ja, jeśli nie mam obowiązku słuchania inwektyw pod mym adresem, po prostu tego nie robię.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
7 13

Autorze, skutecznie zniechęcasz do skorzystania z usług twojego pracodawcy. I nie chodzi akurat o tą klientkę z niezapłaconym rachunkiem, ale o politykę firmy i podejście do klienta.

Odpowiedz
avatar sharpy
-3 5

Czekaj, czy to nie znaczy, że ma na koncie nadpłatę - faktura kwietniowa zapłacona dwukrotnie?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
10 10

Świętego byś wyprowadziła z równowagi. Nie mogłaś zacząć od propozycji przefakturowania? Im więcej historii wrzucasz tym większe mam wrażenie, że powinnaś zmienić pracę.

Odpowiedz
avatar tick
9 13

Podstawy księgowości: 1. duże i bardzo duże firmy NIE księgują zapłat RĘCZNIE, ale robi to system komputerowy. 2. jeżeli na danym koncie bankowym przypisanym do danego klienta pojawi się wpłata, system sprawdza co jest w opisie, jeżeli w opisie jest POPRAWNY nr faktury (nr płatności), to rozlicza TĄ KONKRETNĄ płatność, jeżeli nie, rozlicza ostatnią nierozliczoną 3. przeksięgowanie rozrachunku - to może zrobić TYLKO dział księgowości - czy ktoś by chciał, żeby konsultanci mieli dostęp do danych finansowych i mogli je dowolnie modyfikować? Porąbało kogoś?! 4. żeby przeksięgować rozrachunek, trzeba wykonać KONKRETNE operacje księgowe - odszukać daną płatność, utworzyć dokument przeksięgowujący, zadziennikować. O ile sama czynność zajmie najwyżej 2 minuty, to przy kilkudziesięciu takich operacjach robi się dość duży przedział czasu. 5. księgowość w tak dużej firmie zajmuje się nie tylko rozliczeniami z abonentami, ale ma masę innych rzeczy do robienia (księgowania), zatrudnienie kolejnych osób tylko do przeksięgowywania rozrachunków, to... kolejne parę groszy więcej do zapłaty w abonamencie. Patrząc na system informatyczny, to konsultant "widzi" zaledwie niewielki procent możliwości całego systemu. Dane wrażliwe są zabezpieczane na wielu poziomach i na pewno nikt nie da dostępu modyfikacji danych finansowych nawet kierownictwu konsultantów.

Odpowiedz
avatar tamdaram
3 5

Coż, jeśli dzwoni człowiek traktuję go po ludzku. NIe raz i nie dwa nagnę jakąś procedurę coby sprawę załatwić. Ale jeśli dzwoni klient awanturujący się i to awanturujący się bezpodstawnie sprawę załatwiam zgodnie z procedurami. A to, że procedury nie koniecznie są dla ludzi to już nie moja wina. Ja naprawdę wiele rozumiem ale litości, też jestem człowiekiem, oczekuję, choć odrobiny szacunku. Zapewniam, że nie zabieram do kieszeni waszych pieniędzy. Krzycząc na mnie nie uzyskasz złotych gór a rzucając personalne inwektywy sam sobie Szanowny Kliencie zamykasz drogę do załatwienia sprawy. A przecież to Twój czas jest cenny. W końcu to Ty tracisz właśnie milionowy kontrakt (i z tego powodu nie opłaciłeś abonamentu w kwocie 29,99). Także Szanowni Abonenci bądźcie ludźmi to traficie na ludzkiego konsultanta :)

Odpowiedz
avatar tamdaram
3 3

edit: Zapewne ja tą rozmowę zaczęłabym inaczej ale litości, jak można na dzien dobry kogoś obrażać? Serio w rozmowie twarzą w twarz też jesteście tacy hardzi? Czy to złudna anonimowość daje Wam aż tyle pewności siebie? Nie bronię autora i nie twierdzę, że nadaje się do tej pracy idealnie ale weźcie też pod uwagę, że czasem przez 5 godzin z rzędu nie robimy nic innego tylko słuchamy awantur. Awantur, które dotyczą problemów wygenerowanych przez osobę awanturującą się (blokada z braku płatności, nie czytanie umowy, nie słuchanie podczas zawierania umowy przez telefon, bo przecież serial ważniejszy). Nie twierdzę, że sieć i konsultanci zawsze są fair wobec klienta. Ale to też nie zmienia faktu, że Ja Ciebie Kliencie nie oszukałam. Więc nie życzę sobie abyś pluł we mnie ch***ami, idiotkami, głupimi ci***pami, ku**am itd. Zaprawdę twoje zachowanie świadczy o twojej kulturze. Nie wiem jakie procedury są u Fioletowych u mnie gdyby Klientka nie krzyczała w pół godziny miałaby telefon odblokowany.

Odpowiedz
avatar Velaris
1 5

Do wszystkich którzy tak ładnie hejtują autorkę. Podobnie wygląda w u każdego operatora, tylko u niektórych nie ma czegoś takiego jak warunkowe odblokowanie usługi :) Nie płaciłeś - masz windykację - zapłać to będziesz mieć usługi. A co do konsultantów - to nie kwestia operatora ( każdy ma bardzo podobne procedury a sporo jest dokładnie takich samych bo są one podyktowane prawem telekomunikacyjnym ) Sam robię na infolinii technicznej ale operatora kablówki i powiem tyle, większość znajomych z pracy nastawia się do klienta i tego jak mu pomoże od tego jakie będzie pierwsze zdanie klienta. Nie oczekujcie za wiele jak będziecie chamami. To tak jakbyś wszedł do urzędu / sądu / skarbówki / zusu i na dzień dobry Pani Krysi za biurkiem wygarnął, że jej firma to kur** a ona sama jest pojeb*** i ma zapierd*** i załatwić to i to bo wy zrobiliście błąd :) i teraz pomyśl, że to Ty jesteś Panią Krysią i jak reagujesz na takiego petenta :) Nic bardziej nie wqr petenta jak spokojny głos i 100% trzymania się procedur które zwykle się nagina jeśli chce się pomóc przy pierwszym kontakcie bo inaczej się nie da:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Velaris: Jeśli poczytasz historie autora to zobaczysz, że często na to, że klient jest po prostu nieogranięty, reaguje jakimiś pretensjami i wywyższaniem się. Tak się nie robi. Z takim podejściem, człowiek nie nadaje się do tej pracy. Też pracuję na infolinii, tak jak ty, technicznej, ale u pomarańczy i nigdy bym nie pomyślał, żeby traktować pretensjonalnie klienta, tylko dlatego, że "nie wie dlaczego dzwoni". To prawda, że wyzywając niczego się nie załatwi. To prawda, że mając pretensje o byle co, też się niczego nie załatwi. Natomiast jeśli jest się konsultantem i ma się podejście w stylu "jestem waszą ostatnią nadzieją, więc macie być posłuszne moje miniony, które do mnie dzwonicie", to trzeba sobie innej pracy poszukać.

Odpowiedz
avatar Velaris
2 2

@innaem: bardziej chodzi mi o podejście "wymagam chociaż minimum kultury w rozmowie z drugim człowiekiem" :) Nie oczekuje, że klient będzie się płaszczył, będzie mi mówił nawet na Pan - często klienci to osoby dużo starsze i jakby chciały to mogłyby tego zwrotu w ogóle nie używać i mówić mi po imieniu i nie przeszkadzałoby mi to bo dlaczego ma mi się podlizywać człowiek który ma z 50-70 lat i przeżył więcej na tym świecie. Mnie bardzo cieszy kiedy kończę pracę i klient ma problem rozwiązany i wszystko już mu działa - nie ma lepszego uczucia niż to, że wiesz, że właśnie pomogłeś komuś usunąć problem (dla starszych osób byle pierdoła jak przełączenie jeden funkcji np. w telewizorze to już wielka pomoc) Ale... nie będę tolerował chamstwa w żadnym miejscu i żadnej postaci nie ważne, czy jest to rozmowa z telemarketerem / konsultantem pomocy technicznej / żulem pod sklepem czy w urzędach albo na salonach. Wymagam od drugiej osoby tego aby zachowała minimum kultury jaką każdy człowiek powinien posiadać. Jeśli nie potrafi ktoś rozmawiać grzecznie to będzie miał pod górkę i nie złatwi nieraz prostych spraw i nie ważne czy na infolinii czy w urzędzie czy nawet w sklepie osiedlowym :) ps innych historii autora nie czytałem albo po prostu nie pamiętam więc odniesienia nie mam ale cóż zgodzę się, że praca na infolinii / ogółem praca w której ma się kontakt z klientem to jedna z najtrudniejszych prac i nie jest dla każdego :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Velaris: Co do chamstwa to tak. Ja z jednej strony rozumiem frustrację klientów, ale nie rozumiem wyżywania się na konsultancie "bo pan jest przedstawicielem firmy". Tak, jestem i gówno mogę tak na prawdę. Ludzie nie rozumieją, że wśród konsultantów trafiają się chamy lub ludzie z przypadku. Co więcej, jestem typem człowieka, który lubi załatwiać sprawy niemożliwe do załatwienia i tym bardziej, z mojego punktu widzenia jest, jest głupotą wyzywać konsultanta, bo klient nie wie czy nie trafił właśnie na takiego, który mu potrafi pomóc, a wyzywaniem zamyka sobie drogę do pomocy. Tak więc zgadzam się z tobą, że chamstwu mówimy "nie" i zgadzam się, że rozwiązanie problemu potrafi przynieść satysfakcję. Dla mnie osobiście, najlepszą nagrodą jest, kiedy słyszę: "Czy jest jakiś sposób, żebym w przyszłości mógł się dodzwonić bezpośrednio do pana?" :)

Odpowiedz
avatar Armageddonis
-2 2

@innaem: Jeżeli wczytasz się w moje historie to zobaczysz że podchodzę do klienta w sposób, w jaki on podchodzi do mnie. Jak dzwoni z ryjem stąd do Warszawy z problemem który idzie ogarnąć po 5 minutach na stronie operatora, to podchodzę do niego (możesz mi wierzyć, w większości nie bezpodstawnie) jak do nieogarniętego i, dodatkowo, niedouczonego chama którym jest. Bo serio. Ile można. Ktoś ma abonament, powiedzmy, 29.99. Nic wielkiego, bez telefonu są to darmowe połączenia na komórki. Przychodzi sms z kwotą 31,48. Co robi normalny człowiek? Sprawdza pozycję opiewającą na zawrotne 1,49 i po problemie, bo przecież dzwonił do ciotki na stacjonarny 13-tego. Co zaś robi 90% ludzi którzy dzwonią na infolinię w sprawie faktur? Widzą kwotę, dzwonią i wydzierają ryja tylko po to żeby w końcu przypomnieć sobie że "Ja rzeczywiście 13-tego do Halinki dzwoniłem na stacjonarny". Oczywiście obowiązkowo, jak co miesiąc, pytanie "Z jakiej racji mi to naliczyło jak mam nielymytowane(hic!) do wszystkich?!". I tłumacz Januszowi którego głównym zajęciem po powrocie z roboty i wypiciu 2 piwek, jest dłubanie w nosie i oglądanie "tych złodziei od Tuska" na TVN24, że wypadałoby umowę przeczytać aby wiedzieć że nielimitowane ma tylko komórkowe. Oczywiście wysłuchaj litanii pod adresem "leniwego wydrwigrosza" co Januszowi nie przeliterował co oznacza numer komórkowy. Oczywiście po 10 minutach słuchania jazgotu (oczywiście w tle wrzeszczący małżonek/dziecko) słowo "przepraszam" możesz sobie sam do siebie szepnąć, bo od Janusza nie usłyszysz. Możesz mi wierzyć że po wysłuchiwaniu czegoś takiego codziennie co kilka minut, nie podchodziłbyś do takiego klienta jak do normalnego, w pełni rozwiniętego i świadomego człowieka.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
0 0

@Velaris: Rację ma innae że nie ma nic lepszego niż usłyszeć w głosie klienta nadzieję na połączenie się ze mna następnym razem. Klienci których z reguły opisuję, to ledwie mały procent wszystkich dzwoniących, to raczej oczywiste. Każdemu jednak nóż by się w kieszeni otworzył gdyby został przywitany słowami: "Jak się ku**a rozłączysz, to Cię ch**u znajdę, rozumiesz?", jak to zrobił jeden z poprzednio opisywanych klientów. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której konsultant słodkim głosem odpowiada na coś takiego zdaniem w stylu: "Oczywiście proszę pana, w czym mogę pomóc?"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Baba chamska, jak najbardziej, roszczeniowa. Ale mnie tak zastanawia: jakby się ktoś faktycznie pomylił w taki sposób, a nie miałby pieniędzy na dwie faktury od razu, nie da się tego jakoś przekierować? Czy też awaryjnie numer pozostawić? Wiem, że jest ta opcja odblokowania numeru, ale chyba nie działa ona przez cały miesiąc. Jeszcze pewnie zależy o jakiej kwocie się mówi, bo dwie faktury na 50zł-100zł jeszcze można opłacić od razu chyba, ale już wyżej to tak niefajnie.

Odpowiedz
avatar Velaris
0 0

@zegarka: w każdej firmie możesz przeksięgować kasę, zależnie od firmy trwa to od kilkudziesięciu minut do np. 24-48h wszystko zależy od procedur ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Od dobrych kilkunastu lat byłam klientką jednego operatora, ale coś mnie podkusiło i jakieś 1,5 roku temu przeszłam do Play. To co się działo to po prostu masakra jakaś, książkę mogłabym napisać. Generalnie klienta mają w d...e i tyle, tak jak słusznie ktoś wczesniej zauważył - podpisz cyrograf i s........j. Dlatego nie jestem już klientką Play od 2 miesięcy (wróciłam do poprzedniego operatora) Zerwałam umowę, zapłaciłam karę (niestety) ale wreszcie jest spokój. Play niech żałuje bo posiadam trzy telefony na abonament i komu tylko mogę to odradzam korzystanie z tej sieci.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

dobrze, ze chociaz rozlaczyc sie mozecie jak jeden z druga wam wrzuca, a nie z pokora w glosie przepraszac szanownego pana

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Powiem tyle: w Orange Pani miałaby natychmiast odblokowany numer. Wiem, pracowałam. Tam nie ma znaczenia numer faktury, kwota księguje się na najstarszy dług. Jeśli z jakich powodów maszyna zaksięguje inaczej, to ze swojego zablokowanego telefonu można się dodzwonić i wyjaśnić. I się odblokowywało. Chyba jednak nie przejdę do Playa ;)

Odpowiedz
avatar asmok
1 1

@sotalajlatan: W Tmobile tak samo. Wystarczyło zadzwonić, przedstawić problem a miły pracownik infolinii poprawiał.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
1 1

@sotalajlatan: Gdyby nie wyskoczyła z ryjem to możesz mi wierzyć, odblokowałbym numer gdybym mógł. Ale możemy to zrobić tylko raz w ciągu 30 dni, a jak w historii widać klientka zrobiła to tydzień przed połączeniem. Moim zdaniem trochę absurdalne jest odblokowywanie numeru na "kocie oczy". Jeśli spóźniłbym się z zapłatą czegokolwiek to spiąłbym poślady i zapłacił bez gadania, nie tracąc czasu na liżydupstwo.

Odpowiedz
avatar asmok
2 8

Ty tam siedzisz po to żeby pomagać a nie po to żeby udowadniać że masz rację. Nędzne te twoje historie. Jak na mój gust to masz stanowisko na którym masz podobną odpowiedzialność i możliwość samodzielnego działania jak mebel w pobliskim salonie. Fakt, to może być frustrujące, ale to nie Twoi klienci są piekielni. Oni po prostu dzwonią po pomoc. Często są głupi, często popełniają błędy. I właśnie dlatego dzwonią. Do tego służy infolinia. Masz duży procent takich ludzi, bo inni radzą sobie sami. Piekielny to jest ktoś kto wymyśla procedury i zatrudnia pracowników którzy mogliby być zastąpieni przez automatyczne sekretarki bo i tak nie mogą pomóc, zmienić numeru w przelewie, poprawić coś po kliencie. Mogą tylko powtarzać jak mantrę głupie formułki. Tylko że ludzie, może i idioci, nie wiedzą że rozmawiają z kimś kto i tak nic nie może. Więc się wkurzają. Myślą że dzwonią po pomoc, do kompetentnej osoby, która może poprawić coś czego sami już poprawić nie mogą. A tu zonk. Trafiają na mur. Okazuje się że osoba do której dzwonią może tylko sypać tekstami z regulaminu i sakramentalnym "nie da się", "popełniła pani błąd". Tak jakby tego nie wiedziała. Wie. Dlatego dzwoni. Jak dla mnie to cała ta infolinia jest zbędnym kosztem dla operatora, bo dla klientów jest bezużyteczna. Przynajmniej tak wynika z Twoich historii.

Odpowiedz
avatar Andylon
0 4

Kompletnie nie rozumiem niektórych komentarzy broniących wspomnianą klientkę. Tak się składa, że też w fioletowej pracuje i takich przypadków mam milion dziennie jako, że zajmuje się głównie fakturami. I uwierzcie mi, ale z taką klientką po prostu rozmawiać się nie da.To jest typ osoby , która każdą sprawę załatwia darciem mordy. A to jak działa księgowanie płatności to nie wina konsultanta tylko systemu i niestety poza przekazaniem tego wyżej nic więcej zrobić nie może jeśli zostało wykorzystane już zdjęcie blokady. Nie rozumiem też osób które Armageddonisa łapią za słówka. "-Jakim prawem? -A takim,.." Poważnie ludzie?To chu*e i inne wyzwiska są w porządku? Konsultant też człowiek i bezpośrednich obelg pod swoim adresem raczej słuchać nie będzie i ma prawo się rozłączyć. To nie wina konsultantów jak działa firma i jakie ma procedury. Większość klientów jednak zapomina, że koniec końców to jest tylko infolinia i nic więcej. Cudów jako konsultanci nie zdziałamy

Odpowiedz
avatar Edge
0 2

Szanowni... Również pracuję w telekomach, mam przegląd klientów, a czytając wasze komentarze stwierdzam, że czas na małe zderzenie z rzeczywistością: 1. Nie macie pojęcia o naszej pracy. To, że coś wam się wydaje, albo że syn cioci brata od strony psa zrobił 2 lata temu coś w ten sposób, to nie znaczy, że taka jest rzeczywistość i możliwości. Często, mimo że coś wydaje się idiotyczne, to jednak nie możemy tego zrobić. 2. Podobnie jak nie bluzgasz kelnera, który może ci napluć do żarcia, tak samo postępuj z każdą osobą, u której chcesz coś załatwić. Wierzcie mi, że jak ktoś wyjeżdża na mnie z mordą to w cudowny sposób "system nie działa, proszę napisać reklamację ręcznie". Z drugiej strony, jeśli ktoś jest w porządku, to i ja potrafię nagiąć zasady. Zwłaszcza, że 95% klientów nie ma bladego pojęcia o usługach. Wyrzućcie z łbów "nasz klient, nasz pan". Jesteśmy partnerami handlowymi. A ja mam dużo większe możliwości uprzykrzenia wam życia i nie zawaham się ich użyć. Pamiętajcie o tym, ułatwi to życie nam i wam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Edge: wszystko ładnie pięknie, ale bezmyślności z waszej strony nic nie tłumaczy. Niestety został mi się jeszcze jeden telefon w Pay, który niestety podczas pobytu w szpitalu sam mi się zresetował. Nie pamiętałam hasła, dzięki uprzejmości towarzyszki niedoli dzwonię na infolinie z prośbą o podanie kodu PUK,

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Edge: następnie mówię że przez kilka dni będę w szpitalu itd, Pani prosi o hasło, ja mówię że nie pamiętam, Pani mówi że inaczej nie da rady sprawy załatwić - OK JA TO ROZUMIEM, i już chce się rozłączyć a Pani na to - TO PANI PÓJDZIE NA POCZTĘ TERAZ I WYSLE DO NAS PISMO LISTEM. Jasne zapytam się tylko lekarza czy mogę wyjść na pocztę.

Odpowiedz
Udostępnij