Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielne to może nie jest. Ale lekko chamskie, a na pewno cwaniaczkowate.…

Piekielne to może nie jest. Ale lekko chamskie, a na pewno cwaniaczkowate.

Kolekcjonuję klocki Lego, w tym również figurki. Figurki (te z serii kolekcjonerskich - można zobaczyć np. tutaj: http://brickset.com/sets/theme-Collectable-Minifigures) pakowane są tak, że teoretycznie nie wie się, co jest w środku. Siłą rzeczy w kolekcji trafiają się więc podwójne. I takie właśnie podwójne wystawiłem na Allegro.
Po jakimś czasie dostałem maila o treści:
"Interesuje pana wymiana za zaklinacza węży lub kosmitę z serii 13 ? lub drwala z serii 5"
Pytanie dotyczyło figurki króla (http://brickset.com/sets/71008-1/Classic-King). Całkowicie nowej.
Zainteresowałem się drwalem. Na moje pytanie o jego stan dostałem odpowiedź:
"Drwal jest nie używyany jest w stanie nie naruszonym ."
(Dla zainteresowanych - tak wygląda drwal: http://brickset.com/sets/8805-8/Lumberjack).
Było to przed ostatnimi świętami (Wielkanoc), umówiliśmy się na wysyłkę po świętach, we wtorek. Rzeczonego dnia przesłaliśmy sobie informacje na temat nadania przesyłki.

Przesyłka dodarła. Ale - figurka była zdecydowanie używana. Po drugie - głowa nie była z tego kompletu. Po trzecie - czapka była z jeszcze innego kompletu.
Zdarza się. Nie każdy rozumie tak samo słowa "nieużywany" czy "nienaruszony". Takie czasy. Piszę więc maila z prośbą o wyjaśnienie. Cisza. Piszę kolejne. Cisza.

Rzecz niby niewielka. Ale moim zdaniem ze wszech miar godna napiętnowania. Wymieniałem się zestawami z ludźmi ze Stanów, kupowałem klocki z przeróżnych krajów. I nigdy nie zdarzyło się, żeby informacje na temat ich stanu nie zgadzały się z rzeczywistością, żeby coś poszło nie tak. A na Allegro już kilka razy coś opisane jako "idealne" okazywało się rzeczą noszącą wyraźne ślady użytkowania. Czasem być może nie jest to celowe. Jednak w opisywanym tu przypadku chyba takie było.

I teraz informacja na temat osóbki, która mnie oszukała. Wymiany dokonywałem z niejaką Gabrielą (z nią też korespondowałem - oczywiście do czasu urwania korespondencji). Figurkę wysłałem na adres jej ukochanego Adriana. Skąd wiem, że ukochanego? Bo para ta chwali się swoją miłością na portalu YT. Jako Adrianek i Gabrysia. Słodko.

Wartość mojej figurki - jakieś 15 złotych. Cóż - jaki kraj, tacy Bonnie i Clyde. Uważajcie jednak na nich. Adrianek oferuje co nieco na portalu Olx. Ich wielka i szalona miłość być może niedługo zaprowadzi ich przed ołtarz. Jeżeli przyjdą do was po kwiaty - bierzcie pieniądze z góry.

Internety

by parsom
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar parsom
42 42

@Rak77: To też zbieram. Mam pół lodówki - jeszcze na butelkach. Tylko po spożyciu zawsze zapominam odkleić.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
12 14

Czego to się za młodu nie zbierało. Niestety na ludzików lego nie mogłem sobie pozwolić, moje dzieciństwo przypadło na czasy Peweksów, a rodzina z bogatej zagranicy hojnością nie grzeszyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

wow zakochałam się w lego pielęgniarce, tylko na amazonie jest za 40 funtów :( czy kojarzysz gdzie mogłabym taką kupić w niższej cenie:?

Odpowiedz
avatar Mavi
8 10

@funmilayo: mi się podoba obcy i Frankenstein. :)

Odpowiedz
avatar parsom
4 6

@funmilayo: Możesz poszukać na bricklink.com Ale obawiam się, że będzie trudno - ta figurka to unikat. Chociaż może się trafić, że ktoś niezbyt świadomy wystawi na Allegro. Z medycznych - łatwiej zdobyć chirurga z serii 6

Odpowiedz
avatar Devotchka
10 10

Miło słyszeć, że ktoś interesuje się Lego w kontekście pasji :). Zakładam, że widziałeś The Lego Movie, ale nie jesteś jak "zły kolekcjoner" z filmu? :)))

Odpowiedz
avatar Kamisha
5 5

@Devotchka: Życie jest czadoweeee!!! :D

Odpowiedz
avatar parsom
6 6

@Devotchka: Trochę jestem, ale czasem pozwalam dzieciom się pobawić

Odpowiedz
avatar Sine
4 4

@parsom: Trzymaj klej w pogotowiu!

Odpowiedz
avatar Kamisha
7 7

Tak w ogóle to nie rozumiem, dlaczego dorosły kolekcjoner miałby pozwalać dzieciakom bawić się swoją kolekcją, bo inaczej będzie "zły". Bo to tez zabawki? Bez sensu. Niech się bawią swoimi zestawami zamiast się wpierniczać we wszystko ;/ Sama kolekcjonuję przedmioty, które de facto są zabawkami, ale w życiu bym nie pozwoliła żadnemu dzieciakowi tego tknąć. Mogę mu kupić drugie takie samo i niech się bawi, ale kolekcja to kolekcja i ma NIE TYKAĆ. Nie zawahałabym się użyć Kropleja ;P

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
1 1

@Kamisha: Dokładnie. Ja kolekcjonuję modele samochodów i co prawda ja wiem, że to akurat nie są zabawki (zresztą na opakowaniach są nawet stosowne ostrzeżenia), ale dla większości niewtajemniczonych to po prostu "autka, tylko trochę większe" (kolekcjonuję te w skali 1:18). Już nawet moja 5-letnia siostrzenica wie, że pooglądać z daleka to nie ma sprawy, ale jak chce z bliska to tylko w mojej obecności i za moją zgodą, bo do zabawy toto nie służy. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak coś takiego wygląda, to zapraszam tutaj: http://frogsterpl.deviantart.com/gallery/41236749/Diecast - kilka z tych moich (no, w większości moich) "autek". ;)

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
1 1

@parsom: Dzięki :) Fakt, trochę kasy żre, choć wszystko zależy od konkretnego modelu - jego producenta, serii, daty wydania, w ilu sztukach go wyprodukowali i tak dalej... Te zestawy które podałeś kojarzę - na żywo do czynienia nie miałem, ale widziałem bardziej szczegółowe foty. Też fajne :) Ja mam starego PowerPullera z Lego Technic (#8457), ale myślę ostatnio nad jego sprzedażą, bo i tak nie mam gdzie go wyeksponować...

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 0

Znalazłeś na Fejsbuku? Zrób ładną reklamę wśród znajomych :)

Odpowiedz
avatar parsom
1 1

@InuKimi: Niefejsbukowy jestem.

Odpowiedz
Udostępnij