Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z zeszłego tygodnia. Z serii "Czego to ludzie nie wymyślą?". Moja…

Historia z zeszłego tygodnia. Z serii "Czego to ludzie nie wymyślą?".

Moja siostra niecałe dwa lata temu kupiła sobie psa. Planowała to długo, a że w tym czasie miała problemy z jednym natrętnym i agresywnym gościem, postanowiła, że będzie to pies obronny. Tydzień później po domu biegał już wymarzony szczeniak dobermana. Suczka została wysterylizowana i doskonale wytresowana. Teraz siostra mieszka z mężem, który ma 3-letniego owczarka niemieckiego. Oba psy niesamowicie lojalne, grzeczne i wyszkolone. Nie zrobią krzywdy nikomu bez wyraźnej komendy właściciela, ale wiadomo, że pies to pies. Nigdy nie mów nigdy. Na ogół pupile pilnują domu od środka, ale gdy robi się ciepło często całe dnie latają po ogrodzonym podwórku. I tu zaczyna się historia właściwa...

Od jakiegoś czasu pogoda dopisywała, psy swobodnie biegały na świeżym powietrzu. Siostra i ja siedzimy na pietrze, plotkujemy, szwagier na dole próbuje ogarnąć garaż i nagle z podwórka słychać krzyk. Chwilę później dzwonek do drzwi. Zbiegamy się wszyscy na parter, otwieramy, a tu jakiś facet z zakrwawioną nogą wpycha się do domu kulejąc i drze niemiłosiernie.

([F]-facet, [Sz]-szwagier, [S]-siostra, [Ja]-wiadomo ;))

[F]: Patrz pan, co mi te pana kundle zrobiły! Takie psy się powinno w kagańcu trzymać!
[Sz]: Moje psy? Co się konkretnie stało?
(W tym czasie siostra podsuwa krzesło, pan siada, a ja szukam apteczki. Rana nie została jeszcze dokładnie obejrzana.)
[F]: Pogryzły mnie! Rzuciły się na mnie! Dzikie bestie!
[S]: Spokojnie, proszę się uspokoić. Psy są regularnie szczepione i czyste. Zaraz zadzwonimy po karetkę.

Facet w tym momencie przestaje okazywać ból i tonem chytrego biznesmena:

[F]: Skoro szczepione, to może nie trzeba karetki. Możemy się jakoś dogadać i nie trzeba będzie zawracać głowy "służbom specjalnym".
[Ja]: Jak to?
[F]: Ja tam problemów nie chcę wam robić. Nikt się nie dowie, że to wasze psy, ale coś mi się chyba jednak należy, prawda?
W tym momencie coś zaczyna nam tu nie pasować...
[Ja]: Ale mimo wszystko rana jednak wymaga opatrzenia...
[F]: Proszę paaaani, na mnie wszystko się goi jak na psie, he he...
[Sz]: W ogóle gdzie pana nasze psy pogryzły? Po co pan wchodził na nasze podwórko?
[F]: Furtka nie była zamknięta...
[Ja]: Ja wchodziłam tutaj ostatnia i zdecydowanie zamknęłam furtkę...
[F]: To co?! Wydawało mi się, że mnie napadły na ulicy?!

Siostra woła psy, oba przybiegają czujne, ale spokojne. Trzymają dystans do obcego.

[Sz]: Wie pan co? Jeśli nie karetka, to ja pana zawiozę do szpitala...
[F]: Nie, nie, żadnego szpitala.
[Sz]: Naprawdę uważam, że...
[F]: K***a! Nie rozumiecie po polsku?! Żadnego szpitala!

Szanowny pan wstaje wkurzony z krzesła, jakby zakrwawiona noga zupełnie mu już nie dokuczała i chce wyjść. Po dosyć długiej awanturze okazuje się, że rana gościa jest sztuczna, zrobiona przez jego dziewczynę, charakteryzatorkę po to, by wymusić kasę, bo liczył, że siostra się przestraszy policji i zapłaci za milczenie... No cyrk na kółkach.
Zawsze, gdy myślę, że już nic mnie nie zdziwi, pojawia się ktoś taki jak Pan Inteligentny...

Przedmieścia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar imhotep
15 15

@dorota2302: To daj znać jak się sprawa potoczyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

@imhotep: Jak będzie wiadomo na pewno napiszę ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Niamh: Sprawę uznano za próbę wyłudzenia pieniedzy. Wyrok w zawieszeniu...

Odpowiedz
avatar MrSpook
11 19

Dzięki polskiemu prawu, nie można takiemu przypierdylić na miejscu. I jeszcze łachmyta może pozwać za pogryzienie, mimo, że wlazł tam gdzie go nie chcieli...

Odpowiedz
avatar Szyszkowa
26 26

@Massai: I to jest w naszym prawie kolejna chora rzecz. Jedna z wielu niestety. Trzymasz psa obronnego po to, żeby BRONIŁ, do cholery. Ciebie i Twojego dobytku. Ktoś się włamie na twoją posesję i zostanie pogryziony przez twojego psa? Twoja wina, nie złodzieja. Ktoś zaatakuje cię w trakcie spaceru i pies stanie w twojej obronie i pogryzie? Twoja wina, nie atakującego. Nie dość, że uśpią ci wiernego psa, to jeszcze płać człowieku za to, że ktoś próbował cię okraść albo skrzywdzić. Mój kraj, taki piękny.

Odpowiedz
avatar zyxxx
14 16

@Massai: Grzywnę w takiej sytuacji można przeboleć, tylko psów szkoda - w końcu wypełniły tylko swoje zadanie

Odpowiedz
avatar sapphire101
12 12

@MrSpook: Taka sytuacja: Obcy gościu pakuje Ci się na podwórko, bezczelnie kłamie i próbuje wyciągnąć kasę, gdyż rzekomo Twoje psy go pogryzły (gdyby to był normalny kraj to niemal szkoda, że psy faktycznie go nie zaatakowałby). Dla mnie to zwykły złodziej. Nic, tylko dobić mendę :) Ach no tak. To Polska, tu można co najwyżej sprawę zgłosić policji, która ze względu na niską szkodliwość czy inną bzdurę postępowanie umorzy. A jakbyś przypadkiem biednego złodzieja uszkodził to masz nawet szansę na odsiadkę...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@MrSpook: Polska kraj absurdu... Gdyby gość wlzał tam w nocy i darł się jak stare przescieradło, to pewnie psy naprawdę by go ugryzły, a myślę, że wtedy skończyło by się to źle dla siostry i szwagra... Mam nadzieję, że w tych okolicznościach to on poniesie konsekwencje...

Odpowiedz
avatar imhotep
-5 7

@dorota2302: Tak miło narzekać na Polskę. Może wprowadźmy prawo z USA, gdzie koleś dostał, z tego co pamiętam, 50 000USD odszkodowania za pogryzienie przez psa. Pewnie dostałby więcej, ale sam drażnił psa... na łańcuchu... w kojcu...na czyjejś posesji. I pod nieobecność właściciela. Więc powodzenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@imhotep: A może po prostu nie przesadzajmy w żadną stronę?

Odpowiedz
avatar Kecaw
9 11

Ja bym temu panu zrobił charakterystykę po takim czymś, taka że dziewczyna dała by się zabić za dowiedzenie się kto mu zrobił tak realistycznie wyglądający rozkwaszony nos.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Kecaw: Masakra... Bezczelność nie ma granic...

Odpowiedz
avatar Rammaq
-4 6

Born to create drama.

Odpowiedz
avatar guineaPig
1 1

Jak już pan tak bardzo się prosił to trzebabyło na niego te psy faktycznie nasłać:) A później odwieźć do szpitala z jedna nogą pomalowaną farbkami, a drugą rozszarpaną. Ciekawe jakby to wytłumaczył.. Odechciałoby mu się ludzi w ciula robić.

Odpowiedz
Udostępnij