Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z komisji wojskowej (w nawiązaniu do: http://piekielni.pl/66067) Pierwsza piekielność: Na komisję…

Historia z komisji wojskowej (w nawiązaniu do: http://piekielni.pl/66067)

Pierwsza piekielność:
Na komisję wezwania były od godziny 7.30, budynek otworzono o 8.

Piekielność właściwa:

Wchodzę do pokoju, mówię dzień dobry, nikt z szanownej komisji nie odpowiada. Zwracają się do mnie w 3 osobie.

Wzrost: dodali mi 7 centymetrów z początku, więc proszę o ponowne zmierzenie, zostawiają 2 centymetry więcej. Bo tak.

Ważenie: zamiast zwyczajowej dla mnie niedowagi mam wagę w normie – wow, szybko przytyłam stojąc na wadze, ale ważyć jeszcze raz mnie nie chcą.

Wzrok: mam bardzo słaby wzrok, około 10 dioptrii na minusie, plus astygmatyzm ogromny z powodu nieregularnych gałek ocznych. Bez okularów nie widzę nic z tablicy. W okularach jedynie górne rzędy.
Lekarz: „Jak to nic nie widzi? Młoda jest.”
Ja: „No zwyczajnie nie widzi, taka duża wada.”
Lekarz: „To po co na studia szła jak nic nie widzi?”

Choroby przewlekłe: astma alergiczna i inne takie.
Lekarz: „Leczy się?”
Ja: „Tak”
Lekarz: „Leki bierze?”
Ja: „X, Y, Z...”
Lekarz: „Zaświadczenie jakieś ma?”
Ja: „Tak”
Podałam wynik spirometrii. Dla niewtajemniczonych napiszę, że na wydruku z badania nie ma napisanych norm, ani nie jest napisane nic w stylu „dobry/zły wynik”, są tylko wykresy, procenty, skróty i parametry. Mój wynik badania był całkowicie w normie, gdyż astmę mam nieźle zaleczoną. Lekarka patrzy na wynik, przygląda się i rzecze: „astma znaczna widzę, oj ciężka, zaawansowana, oskrzelowa”.

Nikt mi kręgosłupa nie sprawdzał, ani ciśnienia ani niczego poza ważeniem, mierzeniem i pobraniem wymiarów.

Dokument: Pomylona kolejność imion, pomylona miejscowość. Piszą jeszcze raz. Zgadza się.

Idę po dokument, na co wydająca go osoba pyta kilka razy: „Nie odwołuje się? Przecież D dostała? Rozumie co to jest D? Jest czas się odwołać, lepszą kategorię dostanie.”

komisja wojskowa

by cecy_lia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
17 33

Kiedy kobiety brali na komisje wojskowe? Bo zakładam, że z tyloma chorobami to raczej nie ochotniczka.

Odpowiedz
avatar mitzeh
24 26

@Michail: w tym roku, ale tylko studentki/absolwentki medycyny, psychologii i weterynarii.

Odpowiedz
avatar PonuryKos
15 17

@mitzeh: @Michail: W latach wcześniejszych studentki tych kierunków również stawiały się na komisjach wojskowych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@PonuryKos: i pielęgniarstwa też, tylko,że był pewien kilkuletni okres, gdy nie brano studentek tych kierunków na komisję,a później do tego wrócono. mnie na przykład z racji wieku,to ominęło

Odpowiedz
avatar Michail
26 30

@mitzeh: Jeżeli autorka jest studentką medycyny i już ma 10 dioptrii, astygmatyzm, uczulenie i astmę (zaleczoną, ale jednak), to mam nadzieję, że nie będzie to zbytnio przeszkadzało w wykonywaniu zawodu... ja bym się bał.

Odpowiedz
avatar Rak77
29 29

@Michail: Ma już spore kwalifikacje by być lekarzem komisji poborowej:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

@Michail: chirurgiem nie będzie, ale w innych specjalnościach takie choroby nie przeszkadzają

Odpowiedz
avatar Michail
1 7

@funmilayo: 10 dioptrii? Od lekarza pierwszego kontaktu po inne specjalizacje nie wyobrażam sobie tego.

Odpowiedz
avatar cecy_lia
6 6

@Michail: studentka psychologii

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
4 4

@Michail: 10 dioptrii to wbrew pozorom nie taka ultra mega kaszana, ale pod warunkiem, że ma się odpowiednio mocne okulary (nie wiem, czy są szkła kontaktowe o takich mocach, więc się nie wypowiadam). Jeśli nawet w okularach Autorka widziała tylko najwyższe rzędy liter na tablicach, to te okulary ma po prostu za słabe. Sam mam nieco mniejszą wadę wzroku (nie pamiętam już dokładnie, ale na lewym oku trochę ponad -7, na lewym z -6 czy coś takiego) i funkcjonuję najzupełniej normalnie. Tak jak mówię - kwestia wizyty u okulisty i dobrania odpowiednich szkieł.

Odpowiedz
avatar Themist
0 4

@cecy_lia: Ej, ej ale o co chodzi? Też studiuję psych, wezmą mnie na komisję? :o

Odpowiedz
avatar cecy_lia
1 1

@Themist: "kobiety urodzone w latach 1991 – 1996 posiadające kwalifikacje przydatne do czynnej służby wojskowej oraz kobiety pobierające naukę w celu uzyskania tych kwalifikacji, które w roku szkolnym 2014/2015 kończą naukę w szkołach lub na uczelniach medycznych i weterynaryjnych oraz na kierunkach psychologicznych, albo będące studentkami lub absolwentkami tych szkół lub kierunków." to ze strony na temat kwalifikacji, ale jak za kilka lat kończysz studia to też tą komisję będziesz miała pewnie

Odpowiedz
avatar ewunian
14 16

Jak pokazać, że na komisji wojskowej ma się władzę? Kazać chłopakowi ściągnąć gacie, wypiac się i ręcznie badać jego "przydatność do prokreacji". Fakt, za parawanem. Ale po komentarzach wszyscy na sali wiedzą, że masz przynajmmiej oba jajka gdzie trzeba...

Odpowiedz
avatar Alastor
2 2

@ewunian: Naprawdę, to nie jest piekielność, zapewniam, lekarze potrafią gorsze rzeczy robić, co zresztą opisałem... A tak bardziej serio, to nie uwierzyłbyś jaką ilość schorzeń/wad genitaliów jest wykrywana u młodzieńców na komisjach. Lekarze potrafią zużyć pełen bloczek skierowań w tygodniu.

Odpowiedz
avatar imhotep
10 10

@Garrett: Pewnie chodzi o przyznanie kategorii D, zamiast jakiejś "lepszej" :)

Odpowiedz
avatar Garrett
-1 7

@imhotep: aha, no nie wpadł bym na to chyba :)

Odpowiedz
avatar Dark_Messiah
18 18

Jejku czemu Wy się dziwicie :) 1. Kobiety brały udział w komisjach lekarskich ale jak tutaj napisano, były to dziewczyny po kierunkach medycznych czy weterynaryjnych /kiedyś nie wiem jak obecnie/ 2. Wojskowe komisje lekarskie zawsze były dziwne i takimi pewnie pozostaną i nie tylko komisje. Pracowałem w wojsku /tak wiem to nie praca a służba/. O pierwszej komisji nie będę wspomniał bo słabo ja już pamiętam, wspomnę o przebiegu badań przed w czasie i po zawodowej służbie wojskowej. Na komisji która miała określić moją zdolność do zawodowej służby dostałem kategorie zdrowia Z - jak zdolny do zawodowej służby wojskowej. Podczas pracy stawałem na badaniach okresowych i tam dowiedziałem się że tracę wzrok, kolejne badania okresowe i jest gorzej- wpis w kartę że mam pracować w okularach, no wiec poszedłem się przebadać bo już się martwiłem. Badanie przeprowadziłem u innego lekarza choć na badaniach okresowych okulista cisną aby się do niego zapisać. Wyniki badań były dla mnie pomyślne żadnych wad wzroku, badania przeprowadzone na identycznym sprzęcie jak podczas badań okresowych. Do tego po zakończeniu służby wojskowej stanąłem na komisji która miała orzec czy w wojsku nie zachorował i czy zdrowy z niego wychodzę. Podczas tej komisji żadnych badań u okulisty nie miałem oprócz odczytania tablicy z literkami i pytanie czy zdrowy jestem. Tak wiec komisje wojskowe to sztuka i paranoja ich metoda badania zależy od tego co mają zyskać :)

Odpowiedz
avatar Zmora
16 26

Jak to w okularach widzisz tylko górne rzędy liter z tablicy? To co to za okulary? Chyba źle dobrane?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
11 15

@Zmora: przy takiej wadzie wzroku to trzeba się cieszyć, że tablicę widzi...

Odpowiedz
avatar Zmora
10 12

@grupaorkow: Bez okularów owszem. Ale w okularach powinna widzieć przynajmniej niemal całkiem poprawnie. Po to są okulary. I żeby nie było: Znałam osobnika, który miał -13 i astygmatyzm (jak raz okulary zgubił, to chodził z lornetką zamiast nich, bo by się o ludzi rozbijał). Okulary grube jak denka od szklanek, ale w nich czytał na odległość nie gorzej niż przeciętna osoba ze wzrokiem około 5/5.

Odpowiedz
avatar cecy_lia
0 6

@Zmora: okulary jeszcze sprzed wizyty u lekarza, lekarz dopiero mi nowe przypisał, wiesz mi w miesiąc potrafi oko polecieć, poza tym jak masz taką gałkę oczną jak ja, tak zmasakrowaną, to się cieszysz, że widzisz cokolwiek:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 19

Rany boskie. Ostatnio na piekielnych jest jakiś natłok ludzi chorych przewlekle - ja wiem, że to właśnie jest powód tych piekielnosci, ale skąd to wszystko się bierze? Co chwila ktoś tu opisuje całą plejade chorób, alergii i dysfunkcji, co to się dzieje z zdrowiem ogółu?!

Odpowiedz
avatar Zmora
-5 23

@SecuritySoldier: Nie sądzę, żeby się coś specjalnie strasznego działo ze zdrowiem ogółu. Ja po prostu myślę, że osoby opisujące tu historie (nikły odsetek populacji przecież), oprócz całej swej listy przypadłości, także akurat dodatkowo cierpią na "użalanie się nad sobą". Taki zbieg okoliczności. :P

Odpowiedz
avatar Michail
18 20

@SecuritySoldier: Do tego co opisał Zmora dochodzi rozwój medycyny. Jesteśmy w stanie wykryć i wyleczyć/zatrzymać rozwój coraz większej liczby chorób. Historycznie wiele osób (nie dotyczy autorki tego wpisu) nie miało by szansy się urodzić lub dożyć dorosłości. Dzisiaj jesteśmy w stanie to zapewnić, ale kosztem pojawiania się coraz to większej liczby chorób.

Odpowiedz
avatar Bryanka
25 25

@SecuritySoldier: Nie ma ludzi zdrowych. Są niezdiagnozowani. :P

Odpowiedz
avatar SirCastic
15 21

@SecuritySoldier: Zdrowi i pracujący nie mają czasu pisać o codziennych piekielnościach; młodzi,piękni i bogaci - nie mają o czym. Zostają głównie chorzy, studenci, bezrobotni albo emeryci.. i garść przedsiębiorców/wolnych zawodów nudzących się w biurze :) No to statystyki wariują....

Odpowiedz
avatar cecy_lia
4 10

@SecuritySoldier: Nie wiem co się dzieje ze zdrowiem ogółu. Ja się urodziłam wadliwa, ale mam nadzieję, że jest dużo zdrowych egzemplarzy ludzi. Przepraszam, że napisałam, że jestem chora, ale to akurat było istotne dla tej historii. Nie epatuję swoim cierpiętnictwem i kalectwem dla szpanu ani nie szukam współczucia. To było istotne dla tej historii, zwyczajnie. Ale przepraszam, że moją niedoskonałością wzbudziłam niesmak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 10

Oj dziewczyno - właśnie teraz "epatujesz". Zadałem pytanie o ilość historii pisanych przez osoby chore przewlekle, bo ostatnio jest ich bardzo dużo - gdzie miałem o to pytać? W historii o samochodach? Jaka zapytam o nagły wzrost opowieści o murzynach, będę z marszu rasista? O ile w historii tylko zaznaczalas fakty, o tyle tu po prostu przegięlas.

Odpowiedz
avatar LenaMalena
0 4

Zmien tytul na: Historia z komisji rozrywkowej

Odpowiedz
avatar krogulec
4 8

Brat wg książeczki wojskowej, to na komisję poszedł w wieku 3 lat, w dodatku urodził się pół kraju dalej. U mnie, oprócz standardowych problemów z nazwiskiem, to stwierdzili iż poszedłem do specjalisty i nie wróciłem. To nic, że papier od tego specjalisty mieli u siebie (kto go dostarczył?) oraz że wydano książeczkę wojskową za potwierdzeniem. Uciekłem i tyle.

Odpowiedz
avatar Alastor
2 2

@krogulec: Niech zasuwa do WKU wymienić książeczkę, bo jak ktoś się dopieprzy to będzie na niego że posługuje się fałszowanym dokumentem.

Odpowiedz
avatar Toki221
-4 4

Zawsze się mowi w wojsku w 3 osobie

Odpowiedz
avatar mesing
9 9

@Toki221: W wojsku się mówi w 3 osobie do podwładnego. W przypadku komisji kwalifikacyjnej zależność służbowa pomiędzy osobą kwalifikowaną a lekarzem komisji nie występuje, więc nie ma konieczności zwracanie się w 3 osobie. Najczęściej jedynym wojskowym w komisji kwalifikacyjnej jest podoficer lub oficer z Wojskowej Komendy Uzupełnień wydający Książeczkę wojskową ze stosownymi adnotacjami dotyczącymi kategorii zdrowia i wpisem o przeniesieniu do rezerwy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2015 o 16:35

avatar kertesz_haz
1 5

Mam nadzieję, że autorka studiowała/studiuje psychologię.

Odpowiedz
avatar cecy_lia
5 5

@kertesz_haz: tak psychologię:) też uważasz, że chorzy lub niepełnosprawni nie mogą studiować? Z pewnością nie dałabym rady na medycynie czy weterynarii, ale mogę wiele w życiu zrobić będąc sobą, pomimo złego stanu zdrowia. W każdym razie dziękuję za troskę;)

Odpowiedz
Udostępnij