Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A oto kontynuacja historii o sąsiadach - czyli jak plany o byciu…

A oto kontynuacja historii o sąsiadach - czyli jak plany o byciu miłym dla bliźnich szlag trafił.

Zawarłem pewną umowę z moimi rodzicami - jeżeli dostanę się na studia, dziadek "odsprzeda" mi swój motocykl.
Typowy klasyk z lat 50 - Awo Simson Sport. Wygooglujcie sobie jeżeli nie wiecie jak to wygląda. Do tego z wózkiem bocznym :D

Dostałem się na studia, więc umowy trzeba dotrzymać. I tak od 8 lat jestem szczęśliwym posiadaczem "motóra".
Ale trzeba poćwiczyć jazdę. Bo te 30 godzin na kursach to śmiech na sali - więc sobie jeździłem po drogach polnych i marnowałem benzynę.

Dzieciak sąsiadów zobaczył, że mam motocykl i ubłagał rodziców żeby i mu kupili. A że sąsiad jeździł do Niemiec tirem, to tam kupił dla syna jakiś stary skuter.

Feralnego dnia, pod wieczór, stwierdziłem że jeszcze przejadę się parę kilometrów.
Wyjechałem ze swojej posesji, skręciłem w dróżkę, i powolutku się rozpędzam. Za zakrętem czekała na mnie niespodzianka - gówniarz sąsiadów. Pruje dziesięcioletni gnojek na skuterze wprost na mnie, zdecydowanie za szybko, żeby wyhamować na dystansie 5-8 metrów. Mniej więcej taka odległość była między mną a nim. Zdążyłem jedynie dobrze zaprzeć się o kierownicę.

I bum.

Skuterek szlag trafił, dzieciak się poobijał, mi szczęśliwie nic się nie stało (W końcu ta drobna różnica mas. Ja z motocyklem - blisko 370 kg, skuter z gówniarzem - 150 kg maksymalnie). Wózek boczny jedynie ucierpiał - ale nie ma takiej rzeczy, której nie da się naprawić młotkiem :)

Sąsiedzi dalej mają mi za złe, że zniszczyłem dzieciakowi taki fajny motorek.

sąsiedzi motocykl

by AWOsms
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar minutka
5 13

Głupstwo skuter, ważne, że syn cały.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-4 20

Troche dziwne, "DZIESIECIOletni gnojek, a juz umie pruc skuterem i to zdecydowanie za szybko", no, no! A do tego bez zadnych dodatkowych konsekwencji karnych, jak n.p. za umozliwienie mu poruszania sie pojazdem mechanicznym. Dobrze tylko, ze przezyliscie to bez wiekszej szkody, bo takie historie koncza sie najczesciej bardziej, albo mniej - tragicznie. P.S. Sasiedzi - IDIOCI !!!

Odpowiedz
avatar yenn
14 18

Uważaj, bo jeszcze będą chcieli rekompensaty albo co gorsza - zemsty. Jakim prawem 10-letni dzieciak jeździ na skuterze? To mi przypomina moment, gdy widziałam 12-letniego syna lokalnej patologii za kierownicą opla astry, "trenującego" na drodze pod swoim domem. Na szczęście tamte praktyki zostały ukrócone, bo gówniarz prawie zza kierownicy nie wystawał, tylko musiał się podciągać. To jest jawne proszenie się o tragedię...

Odpowiedz
avatar AWOsms
7 17

@yenn: Jakim prawem dzieciak jeździ na skuterze? - wg polskiego prawa droga gruntowa nie jest drogą publiczną, a co za tym idzie możesz jeździć po niej bez: kasku, dokumentów, polisy OC, prawa jazdy. Możesz nawet jeździć pijaniutki w cztery d..y.

Odpowiedz
avatar rahell
6 12

@AWOsms: a to nie jest tak, że takie przepisy były kiedyś, ale teraz już nie można jeździć po drogach niepublicznych bez prawa jazdy? Wydawało mi się, że takie coś mi mówili na kursie. Nie mówię o terenie prywatnym, własnym podwórku, ale właśnie o drogach gruntowych.

Odpowiedz
avatar AWOsms
7 9

@rahell: Masz rację. Pomyliłem się. Dopiero po twoim komentarzu sprawdziłem i rzeczywiście jest tak jak mówisz.

Odpowiedz
avatar sealermann
1 1

@AWOsms: Pijaniutki to już nie, bo stwarza zagrożenie w ruchu lądowym i na to jest już paragraf. Przynajmniej tak mi powiedział znajomy policjant. Podobno na upartego mogą ukarać nawet za jazdę po pijaku po swojej własnej, zamkniętej posesji.

Odpowiedz
avatar AWOsms
12 14

@pawel78: Obecnie jest zarejestrowany jako "pojazd unikatowy" - cokolwiek ma to znaczyć. A w tamtym czasie gdybym zadzwonił na policję ja miałbym trochę wydatków (brak prawa jazdy kat. A, brak ubezpieczenia, brak dowodu rejestracyjnego z ważnym badaniem technicznym), a moi sąsiedzi przerypane po całości (udostępnienie pojazdu mechanicznego małoletniemu bez uprawnień, brak dowodu rejestracyjnego, brak ubezpieczenia, spowodowanie kolizji). Nie zapominajmy o uszkodzeniach ciała u dzieciaka (w końcu coś tam się poobijał i pojechali z nim do szpitala). Wzywanie policji było nam wszystkim zdecydowanie nie na rękę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@AWOsms: A wiec wnioskujac z tego co napisales, ty tez byles troche piekielny. Dobrze, ze skonczylo sie to wzglednie szczesliwie, bo moglibyscie miec wszyscy (ty, sasiedzi) spore klopoty.

Odpowiedz
avatar AWOsms
8 8

@Shaienne: Może piekielny, ale na pewno głupi. Mogłem poczekać jeszcze ten miesiąc i jeździć "na legalu". Człowiek dopiero z czasem zauważa swoje błędy.

Odpowiedz
avatar Wredzma
-1 5

@pawel78: "Powinien byc zarejestrowany jako zabytek i zglosic kolizje na 112" Skuter czy autor?

Odpowiedz
avatar Ostryy13
2 2

Ani to ani to Motocykl

Odpowiedz
avatar Wredzma
3 5

@Ostryy13: A istotnie, motocykl - zapewne sprawniej wybierze 112 i zgłosi kolizję niż skuter, co znacząco zmienia postać rzeczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@pawel78: A niby z jakiego powodu MUSI być zarejestrowany jako zabytek? Jeśli ma normalne papiery, to może być zarejestrowany jako normalny motocykl. Przy problemach z papierami można zarejestrować na unikat, lub na zabytek tylko jeśli pojazd spełnia wymagania. Stary pojazd nie ma obowiązku być zabytkiem. Nie ma tu winy autora.

Odpowiedz
avatar FaceOfInsane
3 3

@mietekforce: Zwłaszcza, że z pojazdem zarejestrowanym jako zabytek jest sporo problemów. Nie wiem jak wygląda to teraz, ale x lat temu znajomy psioczył, że zarejestrował swoje auto z czasów II wś jako zabytek, bo każdą naprawę musiał konsultować z konserwatorem i prosić o zgodę.

Odpowiedz
avatar corrie
0 0

Avo- piękna maszyna. Może jestem kobietą, ale wiem jak to wygląda. Jakby mi jakiś gówniarz w taki sprzęt uderzył, zabiłabym

Odpowiedz
Udostępnij