Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sprawa sprzed lat. Mam nadzieję, ale niestety nie pewność, że takie historie…

Sprawa sprzed lat. Mam nadzieję, ale niestety nie pewność, że takie historie już się nie zdarzają.

W pewnej rodzinie na świat przyszło dziecko z poważną wadą wrodzoną. Wymagało częstej i długotrwałej hospitalizacji. W tamtych czasach kontakt rodziców z dziećmi w szpitalu był mocno utrudniony. Na przykład matka tego konkretnego chłopca zatrudniła się w szpitalu jako salowa, aby zapewnić synowi należytą opiekę i wsparcie.

Wielu pacjentów pochodziło z odległych miejscowości. Dzieciaki te były rzadko odwiedzane, a i na przepustki nie zabierano ich za często. Szczególnie dotkliwie odczuwały samotność w okresie świąt. Wspomniana przeze mnie matka namówiła więc innych rodziców, aby na Wielkanoc napiekli ciast i przynieśli do szpitala.

Wypieki miały być niespodzianką i zostać podane dzieciom na świąteczne śniadanie. Na oddział dostarczono je więc już poprzedniego dnia.

Niespodzianka była, a jakże. W postaci braku ciast. Pierwsza myśl: personel zeżarł. Co za niesłuszne posądzenie! Pielęgniarki po prostu wyrzuciły je do śmietnika.

Dlaczego? Bo jak dzieci by dostały, to by nakruszyły. Taką odpowiedź otrzymali zbulwersowani rodzice: "Wy przynosicie, a kto to niby ma potem sprzątać?"

słuzba_zdrowia

by SalErlenmayeri
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Venefica
2 22

Na pewno nie wyrzuciły tylko zwyczajnie ukradły i tak się kretyńsko tłumaczyły.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 16

A może ciasta były widziane w koszu?

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
15 25

@Venefica: były w śmietniku. Od razu jasno mówię: w życiu tego chłopca i jego rodziny (teraz to już dorosły mężczyzna) było tyle piekielności, że tej historii nie trzeba było "koloryzować" w celu np. wywołania współczucia. Inna sprawa, że te chore dzieci z nudów też potrafiły dać czadu. Np sikając moczem ze strzykawki po ścianach.

Odpowiedz
avatar Venefica
2 10

@SalErlenmayeri: chyba po prostu nie mogłam uwierzyć, ze ktoś ot tak wywali czyjeś jedzenie do śmieci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

O ja piehdolę. Co za babska. Przepraszam za dosadność.

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
15 15

@Arcialeth: ta matka nie zatrudniła się jako salowa by wspierać dziecko emocjonalnie ale aby zadbać o jego higienę i odleżyny. A to nie jest przypadkiem MUST BE? Pożyjesz, zobaczysz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

@Arcialeth: Ile to jest blisko 4 ? Trzy i pieć ? Czy sześć też sie jeszcze łapie ?

Odpowiedz
avatar khartvin
9 13

Zawsze myślałem, że od sprzątania w szpitalu jest właśnie salowa, a nie pielęgniarki...

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 2

Następnym razem przyszlabym z grzankami i tarką, lub od razu tartą suchą bułką.

Odpowiedz
Udostępnij