Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parę lat temu zmarł kuzyn mojej mamy. Msza za zmarłego była dość…

Parę lat temu zmarł kuzyn mojej mamy. Msza za zmarłego była dość wcześnie, bodajże o 9, pogrzeb zaś dopiero w południe, więc rodzinę zaproszono do domu zmarłego, co by tam poczekać. Gości było sporo, okazało się to sporym stresem dla psa córki zmarłego wujka - za dużo obcych na jego terenie, psina więc poleciała w kąt salonu i załatwiła się z nerwów.

Szybko posprzątano, okno otworzono i całą sprawa zapewne szybko poszłaby w zapomnienie, gdyby nie "Wuja" - taki typ upierdliwego wujaszka, co to tylko szuka okazji do napitki, po pijaku do wybitki albo do podrywania młodych (czytaj: nieletnich) dziewcząt.

Z Wują (jak sam o sobie mówił) zawsze były problemy, część rodziny go olewała, nie zapraszała na żadne imieniny, urodziny, o ślubach nie wspominając.
Pewnego razu pojawił się nieproszony na jakimś weselu, myślał, że się wkręci między gości, co więcej - był już podpity. Sprawę załatwiono szybko, świadek i paru krzepkich krewnych Wuję wzięło "za wszarz" i wywaliło z sali.

Jednak Wuja był bratem przyrodnim zmarłego, trudno więc byłoby go nie zawiadomić o pogrzebie. Cóż się stało po "akcji Kupa"?

Ano Wui zaczęło odwalać. Trzeźwy był akurat, ale stwierdził, że skoro okazja się nadarzyła, to czemu nie pośmiać się, nie pożartować? Co z tego, że stypa?!
Wciąż łaził za psem, gadając coraz głośniej:
- Ty sraju. O patrzcie, czoper idzie! Uwaga, uwaga, zaraz znowu strzyknie! Idzie, idzie obesraniec... itp. itd.
Przezwisk było o wiele więcej i coraz bardziej ordynarne.

Paru krewnych zwróciło mu uwagę, jednak to tylko idiotę nakręcało. Miarka się przebrała, kiedy Wuja zaczepił jedną z kuzynek słowami:
- Madzia, a ty nie masz przypadkiem przy sobie Jaśka pampersów? Bo można by obsrańcowi założyć, co by mieć pewność, że jak sam zostanie, to chałupy nie zasyfi, hehehehe!

Jaś, syn kuzynki, miał wtedy sześć lat, jednak dość długo spał w pieluchomajtkach, bo moczył się w nocy. Dzieciak czerwony, na skraju płaczu, Magda wściekła. I wtedy odezwała się Kasia, wnuczka zmarłego wujka:

- K*rwa, odp*erdol się w końcu od naszego psa! To jest dzień pogrzebu mojego dziadka, a nie kabaret, do diabła. Wyp**rdalaj, jak cię jeszcze raz zobaczę, to k*rwa nie wiem, ch*ja ci chyba utnę!

Wuja się zatchnął, potoczył po obecnych wzrokiem, widząc jeno potępienie i pogardę, zabrał się i poszedł.

Kasia, wówczas zbuntowana czternastolatka, dostała od rodziców upomnienie słowne, że mogła zareagować, tylko mniej, hmm, obelżywie (tzn. mniej bluzgów). Cóż, słodkim dzieciątkiem nie była nigdy, zawsze jej różki wystawały z blond loczków. Ale wtedy nie dziwiłam się, że pokazała rogi w całej okazałości. Może i jej zachowanie piekielne, ale uzasadnione.
Zaś Wuja zachował się jak ostatni cham i tutaj usprawiedliwienia na piekielność nie było.

stypa

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar vonflauschig
0 66

A ja nie usprawiedliwiałabym dziewczynki. 14 lat i taki ustęp w buzi? Ok, może się zdenerwować, ale nie musi aż tak kląć. Da się z kulturą. Ta akcja stawia panienkę kulturowo na równi z wujkiem. Druga kwestia - nie było nikogo dorosłego, kto by wujkowi stanowczo powiedział, że starczy? Historia piekielna, bo wujek idiota, ale panienka... Boże, strzeż nas, skoro tak wyglądają niektórzy przedstawiciele młodego pokolenia.

Odpowiedz
avatar katem
32 58

@vonflauschig: Obawiam się, że dziewczyna zastosowała właściwe słownictwo do tego typa - odezwała się do niego w jego własnym języku i zrozumiałym dla niego języku. Podejrzewam, że w kulturalny sposób już mu zwracano wcześniej uwagę, co do typa nie trafiało - stąd wybuch dziewczyny. Niestety, istnieją tacy ludzie, że uprzejmość biorą za słabość i ignorują uptrzejme osoby.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
14 44

@katem: To się bierze wuja za frak i wyprowadza subtelnie, że tak powiem. I nie, nadal nie jest to zadanie czternastolatki. Od pewnych rzeczy są w rodzinach dorośli. Dziecko mogło wyrazić opinię, a zadaniem dorosłych było podjąć kroki. Moim zdaniem NIC nie usprawiedliwa takiego chamstwa, a już na pewno nie u dzici (bo dla mnie 14 lat to nadal jest dziecko).

Odpowiedz
avatar katem
9 17

@vonflauschig: Jak wyobrażasz sobie wzięcie "wuja" UPRZEJMIE za frak i wyprowadzenie - zwłaszcza "subtelne"? Z historii wynika, że dziewczyna nie zareagowała po pierwszych chamskich odzywkach kuzyna, była nadzwyczajnie cierpliwa (pewnie ze względu na okoliczności), ale w końcu zwyczajnie nie wytrzymała - ludzka rzecz.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
-4 16

@katem: uprzejmie i subtelnie to była ironia w tym wypadku. Po prostu uważam, że to była rola starszyzny, aby idiotę usunąć. A nie "dobrze" wychowanej panienki, która dała upust swojemu chamstwu.

Odpowiedz
avatar 8eska88
11 11

@vonflauschig: A gdyby tak powiedział ktoś starszy to by lepiej było? Gdyby ktoś się tak zachowywał na pogrzebie mojego bliskiego w ten sposób, to sorry, ale również w dupie miałabym kulturę wobec niego. Podejrzewam zresztą, że gdyby przemówiła do niego grzecznie to by nie trafiło- do takich typów jak opisany w historii mało co trafia, a tutaj zapewnie kontrast zrobił swoje. Miała Młoda się prawo wkur wić.

Odpowiedz
avatar Fithvael
8 8

@vonflauschig: Z historii wynika, że starszyzna poza "potępiającymi spojrzeniami" generalnie się nie kwapiła do reagowania na niestosowne zachowanie. Czasami potrzeba dziecka, które krzyknie, że "król jest nagi"... A że krzyknęło wulgarnie - to nie umniejsza ani prawdziwości, ani potrzeby tego okrzyku.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 72

Podsumujmy: srający po kątach pies, szczający pod siebie sześciolatek, wulgarna czternastolatka i upierdliwy wujek, niezła menażeria. W tej rodzinie normalny był tylko dziadek, ale się biedakowi zmarło.

Odpowiedz
avatar komentator555
25 29

Dodaj jeszcze biernych dorosłych, którzy nie reagują na dowcipy wujka. A może się jeszcze śmieją, srający pies, niezła beka

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 30

Stypa, smutna okazja. Ale można było wziąć "wuja" na stronę? Jeśli kulturalne napominanie nie pomogło i dalej robił kabaret, to jeden lub drugi powinien podejść i napomnieć, używając języka adekwatnego, a nie wydrzeć się przy wszystkich i tak klnąć. Dla mnie bardziej piekielna jest dziewczyna, niż głupi facet, który nie wie, jak się zachować.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
2 26

@Cesanis: Dla mnie nie. Kultura osobista polega na tym, że dostosowuje się ton do odbiorcy, przekazuje informację, ale nie zniża do poziomu chama. Kultura to dostosowanie się do np. warunków panujących w domu gospodarza, gdy jest się w gościach. @zegarka: no właśnie. Panienka dała upust swojemu chamstwu i wszyscy byli happy, że nie musieli się męczyć i sprawy załatwiać.

Odpowiedz
avatar Karolina1984
1 1

@zegarka: Dla mnie nie. Jako jedyna miała jaja żeby wyrzucić prostaka z towarzystwa.

Odpowiedz
avatar Ara
26 40

Kwestię wychowania tej czternastolatki przemilczę, bo uważam że przegięła, mimo że sam nie stronię od ostrego języka. Dziwi mnie natomiast, że żaden dorosły nie zebrał się na odwagę, by choć pisnąć słówko chamowatemu kretynowi. Co oni wszyscy tacy bojaźliwi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

@Ara: Jak pisałam, parę osób zwróciło mu uwagę. Jednak "przestań, przeginasz, uspokój się itp." nic nie dały. Taki typ, że to tylko jeszcze bardziej go podnieca i skłania do debilnego zachowania.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
12 12

@piekielnakunegunda: A wyprowadzić go nie mogli? Ja rozumiem, że mu brat umarł, ale jak się prostak nie umie zachować, to do widzenia.

Odpowiedz
avatar 8eska88
7 9

@piekielnakunegunda: skoro inne uspokojenia nic nie dały to dobrze zrobiła. A wiek dziewczyny moim zdaniem nie ma nic do rzeczy, nastolatkowie nie są tak niewinni jak kiedyś, a stara baba byłaby równie chamska jak ona. Moim zdaniem dziewczyna jest usprawiedliwiona. Na pewno ją bolała śmierć dziadka a tu jeszcze jakiś buc.

Odpowiedz
avatar Bydle
23 27

„Gości było sporo, okazało się to sporym stresem dla psa córki zmarłego wujka” OK, zgadzam się, że rodzina iście piekielna, skoro miała w dupie to, co czuł pies. Bo oni tak wartościują: serial w telewizji, plotki w maglu, rodzina, sąsiedzi, znajomi, koledzy, długo, długo nic i zwierzęta? ;>>> (ciach opis) I w rodzinie sami kretyni, którzy nie reagowali, tylko 14-latka miała rozum? Jakieś służby winny zająć się tą patologiczną rodziną... ;>>>

Odpowiedz
avatar vonflauschig
21 23

@Bydle: Jestem patologiczna. Gdy posiadałam psa (zdechło mu się ze starości), a były jakieś rodzinne zjazdy, pies zamykany był w pokoju, gdzie stała jego woda i żarcie. Oczywiście wyprowadzany na siusiu. Nie wyobrażam sobie, żeby pies latał między gośćmi na stypie. Nie każdy musi uważać mojego psa za słodkiego, nie każdy musi go lubić.

Odpowiedz
avatar Bydle
13 17

@vonflauschig: „Jestem patologiczna.” Zdaje się, że piszesz o czymś innym, niż ja. :-) „Gdy posiadałam psa” Miałaś. Psa się ma. Męża się ma. dzieci się ma. Samochód się ma. Wiek się ma. Pomysły się ma. Posiada się majątek albo żonę. „były jakieś rodzinne zjazdy, pies zamykany był w pokoju” Czyli piszesz po raz pierwszy nie na temat - w tej historii pies nie był izolowany, jak robią to normalni ludzie w takich sytuacjach. Bydlę; I w rodzinie sami kretyni, którzy nie reagowali, tylko 14-latka miała rozum? Jakieś służby winny zająć się tą patologiczną rodziną... vonflauschig: Jestem patologiczna. A tu po raz drugi - chyba że pozwalasz, by po twoim domu, między mszą, a pogrzebem, chodził jakiś psychol i zachowywał się tak: Wciąż łaził za psem, gadając coraz głośniej: - Ty sraju........to chałupy nie zasyfi, hehehehe! Bo jeśli zareagowałabyś od razu, informując buca, że to nie miejsce i moment na zachowania znane z najbardziej zapyziałego i wieśniackiego* gumna, i że ma natychmiast przestać lub wyjść, to nie jesteś patologiczna. :-) ______________________________________________ *-wieśniackie, nie mylić z rolniczym!

Odpowiedz
avatar Lorelai
10 10

@Bydle: Przepraszam, że pytam. dlaczego męża się ma, a żonę posiada?? Chyba, że o innym "posiadaniu" mówimy.

Odpowiedz
avatar Bydle
13 17

@Lorelai: „dlaczego męża się ma, a żonę posiada??” Przepraszam, nie napisałem jasno. Masz męża: jesteś zamężna. Masz żonę: jesteś żonaty. Posiadasz żonę: (regularnie lub w tej chwili) odbywasz z nią stosunek. Posiadasz mężą: (regularnie lub w tej chwili) odbywasz z nim stosunek. Posiadania w tym znaczeniu ociera się o gwałt, gdyż w pozostałych przypadkach mówi się o współżyciu (seksualnym), kochaniu się, uprawianiu (fuj! - moim zdaniem to ohydne określenie) miłości, parzeniu się, spółkowaniu, gżeniu (gzić), dupczeniu (i inne w tym klimacie), odbywaniu stosunku, kopulowaniu itd. Nie ma w nich dominacji żadnej ze stron. W odróżnieniu, od posiadania - tu wyraźnie jedna strona jest inicjująca, dominująca i silniejsza. A ponieważ cywilizacja ludzka oparta jest na sile męskich osobników (inaczej nie dałoby się wmówić kobietom, że mają chodzić w workach na ziemniaki, że nie są stroną aktu seksualnego, gdyż nie mają erotycznych potrzeb, że to mężczyzna podejmuje decyzje za nie, że (ciągle obecne!) u anglosasów mawia się, że przyszli państwo John Smithowie itp.), przeto zachowałałem się (i zachowuję) jak męska szowinistyczna świnia i w przykładzie o posiadaniu ciągle piszę o posiadaniu żony, nie męża. Tak, wiem, gdybym pisał o posiadaniu kobiet, nie żon, to przykłady byłby czytelniejszy, ale miałby wtedy jednoznaczny wydźwięk szowinistyczny, czego chciałem uniknąć. :-)

Odpowiedz
avatar kasiunda
12 16

Ja tu widzę znacznie więcej piekielności, niż upierdliwy wujek. Wulgarna czternastolatka, dorośli ludzie, którzy nie potrafią poradzić sobie z natrętem we własnym domu, ale najbardziej ze wszytskiego zastanawia mnie to: skąd odległy i nielubiany wujek wiedział o wstydliwym problemie dziecka? Jego mamusia opowiadała o tym w rodzinie, jako anegdotkę? Nie wyobrażam sobie, żeby dalsza rodzina, a nawet najbliższa jeśli nie jest to konieczne, wiedziała takie rzeczy o moich dzieciach. Niedługo ten sześciolatek pójdzie do szkoły, jeśli wiedza o jego nocnych moczeniach jest tak powszechna, to z pewnością wcześniej czy później dowiedzą się też o tym koledzy z klasy i nie dadzą mu żyć.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
6 20

Ludzie! Już ja widzę jak Wy wszyscy kulturalnie, z nerwami, do niego podchodzicie i mówicie "och, przepraszam, czy mógłbyś skończyć ze swoimi żartami?". Jakaś komedia .. Przestańcie czepiać się tego dziecka. Może i ostro, ale dosadnie. Powtarzać nie było trzeba ponownie, koleś zabrał się i tyle.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2015 o 10:49

avatar kasiunda
5 13

@koniecznickiem: pomiędzy "och, przepraszam", a "wy*ierdalaj, bo utnę ci ch*ja" jest wiele odcieni szarości.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
3 9

@koniecznickiem: Ale kto tu mówi o och przepraszam. Serio nie było tam żadnego chłopa, który by wujaszka za frak wywalił?

Odpowiedz
avatar kasiunda
2 4

@vonflauschig: odnoszę się do wypowiedzi wyżej, tam właśnie pada "och przepraszam". Ja też uważam, że lepszy byłby dorosły wywalający za frak słownie lub dosłownie, niż dziecko wykrzykujące o obcinaniu ch*ja.

Odpowiedz
avatar vonflauschig
1 3

@kasiunda: pisalam do @koniecznickiem :)

Odpowiedz
avatar kasiunda
2 4

@vonflauschig: a faktycznie, och przepraszam :)

Odpowiedz
avatar PizzaPlease
-4 4

@koniecznickiem: Zrozumiano, ale jest różnica pomiędzy "wyp***dalaj" powiedzianym przez dorosłego, a nastolatka czy dziecko. Czy jak idziesz ulicą i słyszysz bluzgające dzieci przed gimnazjum, to gratulujesz im "bogatego słownictwa"?

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
3 3

Za frak? A później byście się wściekali, że jakiś dorosły wyrzucił kogoś siłą. Na pogrzebie! Przecież tak nie powinno być! @PizzaPlease, a czy jak idziesz ulicą i widzisz bijących to gratulujesz im? :)

Odpowiedz
avatar Fithvael
3 5

@vonflauschig: Fascynuje mnie Twoje wartościowanie "chamstwa". Przemoc fizyczna, fizyczne wyrzucenie z domu jest MNIEJ chamskie niż wulgarne upomnienie...?

Odpowiedz
Udostępnij