Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Upokarzające doświadczenie. Dojazd do pracy zajmuje mi około półtorej godziny, z przesiadką.…

Upokarzające doświadczenie.

Dojazd do pracy zajmuje mi około półtorej godziny, z przesiadką. Na całej trasie brak WC.

Po pół godziny jazdy wystąpiła u mnie nagła potrzeba zmiany podpaski. Problem połowy ludzkości ale temat raczej tabu. Na dodatek godzina wczesnoporanna, wszystko pozamykane. W miejscu przesiadki czynny był jednak kiosk z pieczywem. Podeszłam, nabyłam najdroże bułeczki - taka próba zdobycia przychylności sprzedawczyni - i zapytałam o pożądany przeze mnie przybytek.

Odpowiedź brzmiała:
- Mam, ale nie wpuszczę.

Powiedziałam, że sprawa pilna a na dodatek książeczkę Sanepidu posiadam (podobno ta instytucja zabrania nieprzebadanym śmiertelnikom wchodzić na zaplecza sklepów spożywczych).

Nie ma mowy. You shall not pass.

Wzięłam głęboki oddech, zburzyłam bastiony wstydu i zaapelowałam do solidarności jajników. Ale nawet informacja o przepełnionej podpasce nie otwarła bram, za to wzbudziła zaciekawienie stojącego obok pana.

Padły jednak wyjaśnienia.
Otóż sprzedawczyni bała się szefa. To on ustanowił zakaz wpuszczania osób postronnych do ubikacji. Kiedyś ulitowała się nad jakąś starowinką i pozwoliła jej wejść. Zaraz nadeszła druga kobieta i także poprosiła o możliwość skorzystania. Sprzedawczyni odmówiła. Z tego powodu wpłynęła na nią skarga.

Tak, ktoś miał w sobie tyle jadu (a może przepełniony pęcherz tak działa na ludzi), że spłodził donos do przełożonego o wpuszczeniu kogoś nieuprawnionego do wnętrza kiosku. Sprzedawczyni dostała po łapkach i poskromiła odruchy litości, jednak szef ma ją jeszcze na oku i od czasu do czasu obserwuje gdzieś z krzaków.

Historia bez happy endu. Podpaska, choć miała chronić przed przeciekami nawet w 100%, przeciekła. Musiałam kupić we wcześnie otwieranym markecie nową kieckę, dość paskudną i z poliestru. A przedtem przełknąć hektolitry wstydu, bo choć miesiączka jest zjawiskiem fizjologicznym, to obrzydzenie budzi większe niż kupa na podeszwie, ropiejący pryszcz i śmierdzące pachy razem wzięte

PS
Czytając dość wredne komentarze spieszę donieść na siebie, że istotnie miesiączki mam patologiczne, tampony są wykluczone (tego dnia do godz 13 zużyłam 5 nocnych podpasek). Zwracam jednak uwagę, że prawdziwa piekielność przebiega po linii sprzedawczyni - szef - donosicielka - samorząd.

metr od WC

by SalErlenmayeri
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fuu
66 76

@mydlo_powidlo: widać, że pojęcia nie masz o czym piszesz.

Odpowiedz
avatar Miryoku
82 90

@Shakkaho: Podpaska wytrzymująca dobę podczas najsilniejszego krwawienia? Pomijając już to, jak niehigieniczne i nieprzyjemne byłoby nosić podpaskę 24 godziny, to nie wyobrażam sobie, żeby tak "wytrzymała" podpaska istniała. Może po prostu nie masz tak bardzo obfitych miesiączek jak niektóre osoby.

Odpowiedz
avatar sla
73 83

@Shakkaho: Właśnie, myśli się. I nie zakłada, że skoro ty masz mało obfity okres to znaczy, że cały świat (a dokładniej jego połowa) także.

Odpowiedz
avatar Miryoku
22 32

@archeoziele: Przyznam, że to też mnie zdziwiło, bo pół godziny to bardzo mało. No chyba że została źle założona, przesunęła się czy coś... Dlatego w bardziej obfite dni wolę tampony, są jak dla mnie "bezpieczniejsze", ale wiem, że nie każda kobieta je lubi.

Odpowiedz
avatar sla
36 46

@archeoziele: Mój rekord to minuta. Zmiana podpaski, wyjście z toalety... i kolejna potrzeba zmiany podpaski.

Odpowiedz
avatar lelebr
51 55

@Shakkaho: Doba z jedną podpaską??? Pomijając fakt, że to jest obrzydliwe i niehigieniczne, to nie wierzę, że przez 24 godziny nie można zmienić podpaski. I tak jak już napisała @Miryoku zakładam, że nie masz po prostu obfitych miesiączek lub mówimy o ostatnich dniach okresu wtedy to jest możliwe. Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań polecam autorce używania tamponów i podpasek jednocześnie, jeśli nie jest pewna kiedy będzie mogła skorzystać z toalety.

Odpowiedz
avatar selenit
22 34

@Shakkaho: Wystarczy endometrioza i podpaska, która wg producenta nie zmusza do wiszenia głową w dół wymięka po 3h. Żadna bujda, tylko życie.

Odpowiedz
avatar sla
38 40

@Shakkaho: Sama zaczęłaś gadając bzdury o podpaskach wytrzymujących dobę. No chyba, że miałaś na myśli pieluchy.

Odpowiedz
avatar selenit
8 10

@archeoziele: Ta od wiszenia głową w dół na noc...

Odpowiedz
avatar bonsai
4 14

Jeśli podpaski max są za małe to może spróbować poporodowych? Są o wiele większe...

Odpowiedz
avatar katem
14 16

@sla: Nie Tobie jednej. Tampon super plus +podpaska na pół godziny to normalka czasami.

Odpowiedz
avatar Bryanka
14 20

@sla: Oj znam to. Jeszcze kilka lat temu miałam tak co miesiąc. Musiałam zawsze mieć przy sobie zapas podpasek i tamponów + czystą bieliznę. Czasami bałam się ruszyć, bo większa aktywność fizyczna powodowała istny potop. Po jakimś czasie wszystko się unormowało.

Odpowiedz
avatar cassis
20 24

@selenit: Dokładnie. Choruję na endo od 15 lat. Ostatnie, najgorsze stadium. Guxy po tym syfie miałam już w innych organach... Używam niby nocnych, niby najwytrzymalszych, uber mega chłonnych podpasek - wytrzymują do 45 minut w dniach od 1 do 5 okresu (z 9 jakich mi natura udzieliła). Mało tego-nie wolno mi używać tamponów, więc jestem z zasady uziemiona w te dni, ale i takwg NFZ i ZUS endo to nie choroba, a już na pewno nie przewlekła (choć nieuleczalna) i na pewno nie "uniemożliwiająca normalne funkcjonowanie" - oh srsly?! Także tego - autorko - znam Twój ból.

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 6

@mydlo_powidlo: to sie zaklada I tampon, I podpaske zwlaszcza na podrozdojazd. tak na wszelki a przede wszystkim idzie do gina i to leczy, bo AZ tak obfite miesiaczki zdecydowanie nie sa normalne

Odpowiedz
avatar dodolinka
6 14

Przepraszam, mam autokorekte i nie zwróciłam uwagi. Miało być "czasem" i "w krzaczki"

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
39 45

@dodolinka: krzaczki jeszcze bezlistne. Godzina wczesna - taka w sam raz na tłumy do szkół i pracy dojeżdżające. Kurde, to nie moja pierwsza miesiączką tylko raczej jedna z ostatnich a a taka wpadka to dla mnie jednak rzadkość. Pozwoliłam sobie odczuć ją jako coś... No piekielnego właśnie

Odpowiedz
avatar malaczarna89
24 28

mogłabym ci opowiedzieć wiele różnych historii ale powiem tak ,,chwale dzień kiedy na świat przyszła kobieta która wymyśliła tampony niech ją życie wynagrodzi, łącze się z Tobą w bólu...

Odpowiedz
avatar sla
30 32

@malaczarna89: Tampon także może zacząć przeciekać.

Odpowiedz
avatar Shi
14 16

@malaczarna89: w dodatku nawet po 30 minutach (niestety)

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

@malaczarna89: Tampon akurat nawet szybciej może przeciec przy obfitym okresie niż podpaska

Odpowiedz
avatar Hoszanna
1 3

Polecam kubeczki menstruacyjne zamiast niezdrowych tamponow. Brzydzą mnie podpaski, a po tamponach miałam problemy :( kubeczek super kompromis i wygodny.

Odpowiedz
avatar e4rs44
29 37

W mojej opinii przewoźnicy powinni inwestować w pojazdy z toaletą - kiedy byłam w UK, bywały w nią wyposażane nawet te jeżdżące na stosunkowo krótkich trasach, co bardzo podnosiło komfort podróży i dzięki temu raz udało mi się przejechać prawie cały kraj z zapaleniem pęcherza i nie mieć z tego powodu nieprzyjemności. Dobrym rozwiązaniem mogłoby być również zadbanie o umieszczaniu toalet przy przystankach, u mnie w mieście właśnie w ten sposób to funkcjonuje. Jest to szczególnie pomocne, kiedy trzeba długo czekać na przesiadkę w inny autobus. Poza tym uważam, że na każdej stacji kolejowej czy dworcu PKS powinna być toaleta, a w rzeczywistości różnie się to sprawdza. Jako kobieta dobrze rozumiem autorkę historii.

Odpowiedz
avatar Mei
21 39

@Zmora: Przeczytaj jeszcze raz, co napisałaś i masz dobry przykład^^

Odpowiedz
avatar Mei
32 46

@Zmora: autorka odpowiedziała osobom, które zarzucały jej fejka ("żadna podpaska nie przecieknie w pół godziny"), lub lekkomyślność ("sama sobie winna, skoro używa za mało chłonnych podpasek"). Wredne może nie były, ale że temat delikatny, autorka wzięła je do siebie i ustosunkowała się do zarzutów. Ty natomiast prześmiewczo czepiasz się tego, że mogła poczuć się urażona, co już zdecydowanie jest wredne. Szczególnie, że PS jest rzeczowy i na temat, nie rozpisywała się przecież o tym, jacy to komentujący są niedobrzy, że się czepiają.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
37 45

@Mei: Zmora to po prostu taka wykształcona osoba, która myśli że jest inteligentna przez to. Nie warto nawet z nią dyskutować.

Odpowiedz
avatar sla
31 43

@Zmora: Nie widzisz, że atmosfera tutaj staje się coraz mniej przyjemna? Cokolwiek ktoś napisze to od razu pojawiają się zarzuty, że fejk. Że zmyśla. Że chce zarobić plusy (po co?!). Że chce się dowartościować. Sądzę, że nawet jakby historia była udokumentowana filmem wraz z wszelkimi informacjami gdzie, kiedy, dlaczego, o której to niektórzy i tak by się czepiali. Bo przecież skoro mnie to nigdy nie spotkało to na pewno jest zmyślone...

Odpowiedz
avatar rahell
24 26

@Zmora: co jest rzeczowego w komentarzu, że to niemożliwe, że podpaska przecieka po pół godziny noszenia? Bo według mnie (i jak sądzę wg innych też) to była wypowiedź w stylu "coś, czego nigdy nie widziałem, nie istnieje."

Odpowiedz
avatar sla
21 27

@Zmora: Tłumacząc jaśniej. Autorka opisała swoją historię, dość piekielną moim zdaniem. Pod nią pojawiły się idiotyczne komentarze, że to fejk, bo podpaska nie ma prawa przeciekać. O to właśnie mi chodziło, o to też także (zapewne) chodziło autorce. Napisała historię i według niektórych powinna tłumaczyć się z każdego szczegółu - dlaczego podpaska jej przeciekła, jak obfite ma okresy, dlaczego kupiła taki strój, a nie inny... To już nawet nie jest ciekawość.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2015 o 16:12

avatar MeYouBumBumNow
6 12

Większość tutaj szuka na siłę podstaw do nazwania historii fejkiem..

Odpowiedz
avatar Zmora
-4 18

@sla: Ech, mam wrażenie, że się tak strasznie pieklicie tylko dlatego, że historia jest o okresie. Strasznie was to emocjonuje jakoś. Jakby historia np. opisywała jak autorka usiadła na garstce jagód/porzeczek/żurawiny/czegoś czerwonego i wyglądało to nieciekawie (zamiast całej akcji z okresem), to dam głowę, że nikt by się nie czepiał o to, że ludzie się dopytują o szczegóły (bo to normalne), nikt by się nie rzucał z zębami na innych "bo powiedzieli coś głupiego" (bo to się zdarza pod każdą historią) i nie byłoby tu 80 komentarzy, z czego połowa jest o przeciekających przygodach babskiej części tej strony. No ludzie. W ogóle, skąd tu się wzięło nagle 60 (!) osób plus/minusujących komentarze? Co to za liczba? I czemu nawet osoby sugerujące, że z niezwykle obfitym, utrudniającym okresem warto by pójść do lekarza też są zawalone lawiną minusów (a przecież to rozsądna rada, bo a nóż widelec coś może być nie tak), podczas gdy kolejna osoba mówiąca, jak to jej tampon w dwie minuty przeciekł, dostaje po 20 plusów? Widać jest to bardzo pasjonująca historia do podzielenia się. Nie rozumiem was. Nie wiem o co się pieklicie, czemu się rzucacie i dlaczego jesteście tak przewrażliwione. To tylko okres, na boga. Nie wiem co w tym takiego niesamowitego.

Odpowiedz
avatar rahell
5 11

@Zmora: po części się zgodzę, po części nie. Pod taką historią może wypowiedzieć się dużo osób, bo przecież "problem" dotyczy połowy świata. Stąd zapewne dużo osób komentujących czy oceniających. Co do drugiego akapitu Twojej wypowiedzi. Pytanie się o szczegóły tego, jak ktoś mógł usiąść na porzeczka czy czymś w tym stylu byłoby bardziej na miejscu. Może to tylko ja, ale odrzuca mnie takie gmeranie w czyichś majtkach. Przecieka podpaska, zapewne każdej kobiecie się to kiedyś zdarzyło. No i po co 20 innych osób mówiących a to że to niemożliwe, bo one cośtam, a inni że możliwe, bo im kiedyś też się zdarzyło. Szczerze mówiąc, ja wolę takie coś przyjąć za fakt, niż potem czytać pytania co do ilości krwi menstruacyjnej autorki albo historie z życia połowy tego portalu. Następna rzecz o której piszesz to też gmeranie w majtkach, tylko trochę w innym wydaniu. Ludzie nie znają sytuacji autorki, nie są po medycynie, a niektórzy jak jeden mąż straszą chorobami i wysyłają do lekarza. Nikt nie pomyśli, że autorka nie chce o tym rozmawiać na forum, albo już była u ginekologa, albo cokolwiek. Poza tym, dziewczyny. Proszę. Jest milion powodów, dla których może się tak stać. Chociażby odstawienie antykoncepcji. Autorka z tego co widzę nie pytała o radę. Nie rzucam się o okres. Jeżeli już o cokolwiek, to o głupie wypowiedzi pod adresem autorki. A czemu tylko osób się wypowiada, zaznaczyłam na początku.

Odpowiedz
avatar sla
1 1

@Zmora: Ale... ja to samo pisałam pod innymi historiami. Nie o okresie.

Odpowiedz
avatar sla
24 26

@Shakkaho: Są dłuższe, więc automatycznie wchłoną więcej płynów niż zwykłe podpaski o tej samej grubości.

Odpowiedz
avatar Shi
25 29

@Shakkaho: co do punktu drugiego: czasem patologiczna miesiączka może zaskoczyć ;) lata słabiutkiego okresu, a nagle bum! zmiana tamponu co 30 minut, max co godzinę.

Odpowiedz
avatar Aniela
25 31

@Shakkaho: Nie będę mówiła o pierwszym punkcie bo to już ci Sla wytłumaczyła ale co do drugiego to dziwię się jak bardzo trzeba być zamkniętym na świat i myśleć, że "mnie się nie przydarzyło więc nikomu tez nie może". Masz strasznie wąskie myślenie. Ja zawsze miałam skromny albo średni okres ale kilka razy tak mnie mówiąc wprost gwałtownie zalało, że błagałam, żeby zapaść się pod ziemię bo jak się czuje taką falę na wykładzie czy w tramwaju to ma się wrażenie, że nogawkami wycieka. Świetnie, że ty zawsze masz wszystko pod kontrolą.

Odpowiedz
avatar Bryanka
13 15

@Shakkaho: A ja poszłam do lekarza gdy borykałam się z takim problemem, miałam zrobione badania i wszystko wyszło w normie. Owszem, niektóre kobiety przy takich krwotokach mdleją i są osłabione, a niektóre funkcjonują względnie normalnie nie licząc wstydliwych sytuacji i dyskomfortu.

Odpowiedz
avatar Ahmik
9 19

Może nie znam Ciebie, autorko, niewiele wiem o Twoim okresie, ale może wypróbuj kombinacje tampon(nwm, czy możesz użytkować)+podpaski poporodowe-są dużo większe i chłonniejsze niż te na noc, jednak zwykle nie mają kleju i się mogą przesunąć. Mój rekord zakrwawienia takiej podpaski wynosił mniej niż 2h(dokładnie nie powiem, ale była to pierwsza po porodzie...)

Odpowiedz
avatar bonsai
1 9

@Ahmik: mi poporodówka zajęła równo 30 min [też po porodzie ;)]. Można też spróbować kubków menstruacyjnych - o ile tampony średnio mi się sprawdzają, o tyle kubek jest niezły.

Odpowiedz
avatar archeoziele
17 17

@PolitischerLeiter14_88: A można jeszcze raz, tylko po Polsku?

Odpowiedz
avatar azer
22 24

@Fomalhaut: Po pierwsze: bez przesady, to nie jest zabawne (mniemam, że wiesz o co mi chodzi); po drugie: sprawdź w encyklopedii/wikipedii różnicę między upławami a okresem/miesiączką/menstruacją.

Odpowiedz
avatar bonsai
29 29

@Fomalhaut: odczarowywanie tabu proponuję zacząć od nauki rozróżniania upławów, a normalnego okresu ;)

Odpowiedz
avatar kasiunda
12 12

@Fomalhaut: upławy to coś innego niż krew. Doczytaj.

Odpowiedz
avatar lezard
12 16

@Fomalhaut: a powiedz mi... często w tym wieku miewasz zmazy nocne? a w jaki sposób się masturbujesz? na brzuszek, żeby nie ubrudzić pościeli? czym to z brzuszka wycierasz? odczarujmy również tematy tabu dotyczące brzydszej połowy świata!

Odpowiedz
avatar Mei
15 17

@Fomalhaut: Odczaruję dla Ciebie pewne inne tabu - wbrew powszechnej opinii google wcale nie gryzie, a podręcznik do biologii nie połyka w całości. A co do idei Twojego komentarza, wyobraź sobie, że miesiączką jest zjawiskiem zupełnie naturalnym i można spokojnie o tym rozmawiać. Zgadzam się, że opowiadanie wszystkim wokół szczegółowo o swoich krwawieniach bywa niesmaczne, ale nie widzę nic zdrożnego czy niestosownego w rozmowie z koleżanką, albo nawet na forum z obcymi kobietami o tym jakie "polecają" podpaski czy tampony (wiadomo, że każdemu pasuje coś innego, ale zawsze można się dowiedzieć o jakimś produkcie, o którym się wcześniej nie wiedziało, a warto go wypróbować), czy o tym jak sobie radzą w podróży czy innych niekomfortowych sytuacjach, albo chociażby z bólami brzucha. Takie informacje i porady się przydają i nie rozumiem dlaczego polecanie komuś dobrego środka na biegunkę, łupież czy grzybicę stóp miałoby być mniej krępujące niż polecanie komuś np. podpasek dobrych na podróż.

Odpowiedz
avatar didja
1 19

Autorko, po pierwsze - przebadaj się dokładniej, bo takie obfite miesiączki mogą zwiastować coś niefajnego. Po drugie - nie wiem, na ile kłopoty z pęcherzem są chwilowe, na ile to jakiś stały uraz/dysfunkcja/choroba - ale jeśli to jest coś poważniejszego, pogadaj z dobrym urologiem, bo masz podstawy do ubiegania się o orzeczenie dot. niepełnosprawności (nie będę rozwodzić się w komentarzu, w razie potrzeby pisz na priv). A jeśli nie jest tak źle - to masz prawo do zaświadczenia lekarskiego, że ze względu na stan zdrowia wymagasz stałego dostępu do wc. I pamiętaj, bo większość osób nie zdaje sobie z tego sprawy, że odmowa udzielenia dostępu do wc osobie z chorym układem moczowym (bez względu na etiologię) to odmowa udzielenia pomocy, której brak skutkuje rozstrojem zdrowia. Ale to temat na dłuższą dyskusję...

Odpowiedz
avatar Aniela
6 8

@didja: Coś mi się kiedyś obiło o uszy ale zastanawiam się jakby taka Pani w sklepie zareagowała gdyby Autorka wymachiwała jej pismem o orzeczeniu niepełnosprawności z tego powodu :)

Odpowiedz
avatar Rak77
-1 11

@didja: Więc wygoda kogoś chorego ma być ważniejsza niż zdrowie potencjalnie zarażonych klientów ? Dziwna logika .

Odpowiedz
avatar sla
9 15

@Rak77: Ja zaś nie rozumiem twojej logiki. Jaki kontakt z żywnością ma się w toalecie?

Odpowiedz
avatar the
12 20

@didja: żeby podpaskę zmienić, trzeba mieć chory układ moczowy? o czym bredzisz?..

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

@didja: To samo miałam napisac; zbyt obfite miesiączki trzeba koniecznie sprawdzic i to nie u lekarza typu "A, widac taki Pani urok" (u znajomej był to objaw raka niestety)

Odpowiedz
avatar kaede
3 13

Współczuje :( myślę, że kobieta czekała aż zaproponujesz jej że zapłacisz za użycie WC, bo w bajke o szefie w krzakach chyba nikt by nie uwierzył..

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
3 9

@kaede: ha, o tym nie pomyślałam. Podpuszczę koleżankę, żeby tak zagrała. Jeżeli masz rację, to skarga do przełożonego stanie się faktem, bo koleżanka lubi uprzejmie acz z obrzydzeniem donosić. Ale, ponieważ mam poczciwą naturę, na razie zakładam, że ten szef może często tamtędy przejeżdża. W końcu oko pańskie konia tuczy.

Odpowiedz
avatar Rak77
1 17

"Zwracam jednak uwagę, że prawdziwa piekielność przebiega po linii sprzedawczyni - szef - donosicielka - samorząd." Nie , żadna piekielność tylko przepisy oparte o troskę o klienta. Przepisy wyraźnie określają że toaleta może być TYLKO dla personelu. Zapewne masz i okazałaś aktualną książeczkę zdrowia? Nie? Ja też bym cię nie wpuścił mając świadomość że może to grozić zarażeniem personelu, mandatem, zamknięciem punktu sprzedaży czyli utratą pracy i dochodów. Pracownica raz postąpiła niezgodnie z wymaganiami szefa(właściciela) i słusznie wyciągnęła wnioski o opłacalności bycia uprzejmym. Ja jako klient też bym zareagował gdybym widział łamanie przepisów chroniących moje zdrowie. Dlaczego kogoś kto powiadamia o łamaniu przepisów nazywasz donosicielem? Homo sovieticus dalej żyje.

Odpowiedz
avatar sla
1 9

@Rak77: Czy na pewno? Jakiś czas temu sąd najwyższy stwierdził, że bank ma obowiązek udostępniać toaletę klientowi.

Odpowiedz
avatar Rak77
5 7

@sla: W banku nie masz do czynienia ze sprzedażą żywności

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
7 11

@Rak77: nie czytałeś. Miałam ze sobą książeczkę. Szukam nowej pracy i targam ją ze sobą wraz z plikiem CV.

Odpowiedz
avatar Rak77
0 10

@SalErlenmayeri: Sorry, moja ironia była zbyt słabo widoczna. Nie interesuje mnie co masz przy sobie, przepisy są stanowcze pod tym względem. Toaleta TYLKO dla personelu i koniec.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-1 13

@Rak77: 100% racji! Jakby ktos obcy, zupelnie nieznany, chcial uzyc mojej toalety, to chocby sie mial zesrac - nie pozwolilbym.

Odpowiedz
avatar the
7 23

niedawno w galerii u nas był przypadek, że do pierwszego sklepu wbiegła kobieta błagając o WC, bo ma biegunkę i nie dojdzie do publicznej. ekspedientka odmówiła, ale już w trakcie jej słów kobieta zesrała się pod siebie, aż wyciekło. i co dalej? otóż dostało się ochroniarzowi naganę, że ludzie w sklepie walą :)

Odpowiedz
avatar kasiunda
8 8

@the: urzekła mnie ta historia :-0

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
7 11

@the: widziałam podobne akcje z siusianiem i haftowaniem, wszystko w pobliskim spożywczym w imię przepisów i dla naszej higieny. Przepisów przestrzegają też w naszych autobusach. Odkąd zatroskany pasażer doniósł, że kierowca wypuścił kogoś wbrew zasadom poza przystankiem (konkretnie spóżniony autobus stanął przed szlabanem a jakiś gostek chciał zdążyć na nadjeżdżający pociąg), nie robią wyjątków dla nikogo. W taki to sposób, uwięziona w tej blaszanej puszce, puściłam pawia i zemdlałam. W oczekiwaniu na pogotowie autobus zarobił niezłe opóźnienie ale przepis jest przepis. Co ciekawe, na drugi dzień, chłopak siedzący na "moim" miejscu, też pokazał nam zawartość żołądka. Jakiś wirus wtedy szalał.

Odpowiedz
avatar the
-3 7

@SalErlenmayeri: ja to napisałam informacyjnie, nie jestem za czy przeciw, bo właściwie rozumiem zakaz i jego przestrzeganie, ale oto, co się może wydarzyć :) nie wyobrażam sobie, że ludzie się kręcą po toaletach dla personelu bo podpaska/sraczka/wymioty... niemniej życie bywa różne :)

Odpowiedz
avatar kasiunda
13 13

Na takie najgorsze dni polecam czarne spodnie - przynajmniej masz komfort psychiczny, że w razie czego nic nie będzie widać.

Odpowiedz
avatar sla
13 13

@kasiunda: Jeszcze lepsza czarna spódniczka (luźna) i czarne rajstopy :). Wówczas kompletnie nic nie widać.

Odpowiedz
avatar tasartiv
1 1

@sla: Zanim nie przeszło mi lanie po nogach, to ubierał sobie przyległe krótkie spodenki, które były nie widoczne w jensach/spódniczce. Zerowe ryzyko :D

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
8 10

@klarens: brałam kiedyś ze względu na ogólną skłonność do krwawień. Niestety, w moim wieku zaburzenia cyklu to norma. Większość dolegliwości lekarze kwitują krótkim SKS (starość, k... starość)

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
3 9

@Doombringerpl: wolałabym walczyć o publiczną toaletę w tym miejscu. Pozwu nie będzie, bo kto mieczem wojuje... Ci, co piszą pozwy, sami je często dostają.

Odpowiedz
avatar the
-4 8

@Doombringerpl: pozew do sądu: zalała mnie krew, bo mi nie pozwolono u nich podpaski zmienić :) hmm, chyba sędziego by też zalała...

Odpowiedz
avatar tasartiv
0 0

@SalErlenmayeri: Problemem mogły by być dowody... W końcu nie udowodnisz, co się działo, chyba, że kamery gdzieś, coś... To mooooże.

Odpowiedz
avatar choleraa
16 16

Przeczytałam "była godzina wczesnoporonna"- za dużo polityki.. :/

Odpowiedz
avatar lezard
5 13

Tak większość namawia do pozwania właściciela tego sklepu/kiosku, a co jeśli ktoś w takiej samej sytuacji poprosi Was o wpuszczenie do domowej toalety? Pozwolicie? A jak nie, to będziecie na pozew czekać?

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
12 14

@klara_m: mnie też było średnio przyjemnie. dlatego uznałam to za piekielną sytuację. Wszystkie dobre historie tu zamieszczone drapią w duszę,niepokoją albo wołają o pomstę do nieba

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
11 15

@klara_m: To niech nie żrą przed komputerem, Boże. "Nie pisz o przeciekającej podpasce, bo ktoś może jeść czytając to." Paranoja.

Odpowiedz
avatar Ostryy13
-2 20

"Nie ufaj niczemu co krwawi 5 dni i nie zdycha" Mr.Garrison

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
4 6

@bloodcarver: a to już pytanie filozoficzne. Historię o tych dwóch paniach opowiedziała mi sprzedawczyni. Słusznie zauważasz: przywileje budzą zawiść. Podobno wpuściła trzęsącą się staruszeczkę a ta druga awanturowała się bardziej dla zasady niż z rzeczywistej potrzeby. Podobno.

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
13 15

@bloodcarver: eeee... To kiosk. Tam się nie wchodzi tylko gada przez otwór w szybie. Ok, nie powinnam karmić trolla ale odpowiem: miałam tam stać i skamleć czy jechać jak najprędzej do pracy i ratować co się da? Masz krew w nicku ale mieć ją na spódnicy i poruszać się komunikacją miejską to już insza inszość. Niektórym tu od samego czytania niedobrze się robi więc mniemam, że współpasażerowie uznaliby moją potrzebę za realną

Odpowiedz
avatar Bydle
7 7

Czyli uważasz za piekielne, że rząd i samorząd nie zapewnia odpowiedniej liczby nowoczesnych toalet? Masz rację, że nie ma ich wystarczająco wiele, ale nie masz racji, jeśli sądzisz, że władze nie zajmują się tym - co trochę mam w rękach papiery dot. budowy takich przybytków. Cywilizujemy się powoli...

Odpowiedz
avatar SalErlenmayeri
5 5

Tja. Kręcę się w tym cyklu od 30 lat a dojeżdżam od 10. Ale spoko, pouczaj mnie. dobra rada zawsze. w cenie. Barykaduj się w swoim wychodku i tam otrząsaj się z szoku po słowie "podpaska" ;))

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
2 2

Niestety wiem jak pani z kiosku musiała się czuć bo ja mam to samo... tyle że mnie kontroluje kamera przed wejściem :/ ostatnio mimo wszystko wpuściłam kobietę w ciąży. Była ze mną w biurze koleżanka a pani była jedyną klientką inaczej pewnie też musiałabym odmówić. Ale Twoja historia to już moim zdaniem znieczulica

Odpowiedz
avatar szaroniebieska
5 5

Ludzie co się z Wami i z tym portalem dzieje? Często jakieś pierdoły uważane są za super mega piekielne historie a tu powyższa upokarzająca sytuacja i ogromna znieczulica jest komentowana w 90% wulgarnie i chamsko. Droga autorko - bardzo Ci współczuję i zdecydowanie rozumiem bo sama borykam się z podobnym, aczkolwiek lekko mniejszym problemem. Nie życzę nikomu takiego przeżycia jak Twoje.. Nie martw się, karma zawsze robi swoją robotę ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Też tak miałam, może nie w takim stopniu, ale czasami bałam się ruszyć, bo czułam "że już leci". A co do braku toalet w pociągach podmiejskich - jechałam kiedyś na rozmowę o pracę, dojazd godzinny. Akurat dostałam miesiączkę, rozmowy nie mogłam przełożyć, a trafił mi się miesiąc z bólem-zabójcą, kiedy de facto powinnam jechać na izbę przyjęć na zastrzyki przeciwbólowe. Przez godzinę jechałam pocąc się, trzęsąc, dzwoniąc zębami, co chwila inaczej "układając" się na foteliku, musiałam się powstrzymywać, bo miałam parcie i na dół, i na górę. Inni pasażerowie zapewne myśleli, że jestem na głodzie wiadomo jakim. Po godzinie męczarni wytoczyłam się z pociągu, poleciałam do pierwszej lepszej kawiarni (zgodzili się, żebym skorzystała z wc na szczęście) i tam siedziałam na klopie, jednocześnie oddając hołd koszowi na śmieci, który zdążyłam chwycić, zanim klapnęłam na sedes. I tak kilkanaście minut. Że potem dotarłam do domu sama i w jednym kawałku, to zakrawało na cud :P

Odpowiedz
avatar adiabata
7 7

Ta. Nie ma na świecie nic bardziej obrzydliwego niż okres, powinni tego zabronić. W czasie studiów robiłam często zakupy w osiedlowym sklepiku. Zazwyczaj robiłam tak, że wkładałam zakupy z powrotem do koszyka, a do siat pakowałam się na dużym parapecie/ladzie, już za linią kas, żeby nie blokować kolejki. No i kiedyś wśród moich zakupów znalazła się ta okropna rzecz - dzieło szatana w czystej postaci, bohater dziecięcych koszmarów i atrybut potępieńców brzęczących łańcuchami - paczka z podpaskami. Akurat jakiś starszy pan naszedł na moje pakowanie, zlustrował moje zakupy i popatrzył na mnie wzrokiem pełnym takiego obrzydzenia, jakby oglądał zwłoki w zaawansowanym stadium rozkładu. Bardzo przepraszam, że ośmieliłam się urodzić z macicą i nie spędzam 4 dni kucając nad miednicą, tylko szerzę zgorszenie po spożywczakach :D. Serio, wyluzujcie. A co do przeciekania, to wszystko jest możliwe. Ja muszę używać naraz dwóch dużych podpasek, żeby móc przetrzymać chociaż 3 godziny, a na noc się obklejam tak, że równie dobrze mogłabym iść spać w pampersie, a i tak się zdarzy, że przecieknie. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz.

Odpowiedz
avatar egow
1 1

Nie piszcie o znieczulicy, bo to 100% normalne, że sprzedawczyni w kiosku (nieważne czy z pieczywem, czy z gazetami, czy może z oponami jak ktoś znajdzie) nie wpuszcza do toalety. Mało było tu historii o toalecie wysmarowanej kupą / krwią z podpaski po wizycie Bardzo Kulturalnej Pani/Pana? Patologią jest brak publicznych toalet w miastach. Kiedyś to był standard, teraz wszystko zamykają i w dzielnicach bez macdonalda trzeba szukać krzaków do zwykłego oddania moczu, jeśli bardzo przyciśnie.

Odpowiedz
Udostępnij