W poprzedniej historii wspomniałem o psie wielkości małego czołgu. Odporności jednak miał tyle, co każdy inny. I komuś przeszkadzał.
Któryś z miejscowych podrzucił mu do miski ości. Krtań zmieniła się w sito.
Za rękę nikogo się nie złapało, zrobić oficjalnie nie można było nic.
Niech ku*wy te zdechną gorzej!
Odpowiedz@MeYouBumBumNow: Jeden, jedyny raz, wyjątkowo się z Tobą zgadzam.
Odpowiedz;)
Odpowiedz"Któryś z miejscowych podrzucił mu do miski ości. Krtań zmieniła się w sito." Wciągnął te ości nosem? Krtań jest częścią dróg oddechowych, pewnie nie o nią Ci chodziło.
Odpowiedz@MaybeXX: Na dodatek zbudowaną z chrząstek (szklistych i jednej sprężystej), więc nie wiem jakie musiały by być te ości.
Odpowiedz@Fahren:Od kiedy gardło= krtań i przełyk?! Gardło to przestrzeń, do której uchodzi 7 "otworów": nozdrza tylne, ujścia trąbek słuchowych, wejście do krtani, wejście do przełyku, cieśń gardzieli. Można podzielić je zasadniczo na 3 części: nosową, ustną, krtaniową, a na upartego jeszcze można wydzielić przełykową. Na piętro górne i dolne. Jak sam widzisz na schemacie wejścia do przełyku i krtani znajdują się obok siebie, co wiążę się z tym, że nagłośnia przykrywając wejście do jamy krtani uniemożliwia dostanie się tam resztek jedzenia. Krtań składa się z chrząstek i jest oddzielną strukturą, posiada własne mięśnie krtani, tak jak i gardło (które ma zwieracze przednie, tylne i jedyny rozwieracz). Z kolej przełyk to już część cewy pokarmowej, zbudowanej odmiennie, czyli ma warstwy śluzówki, mięśniówki itp. Po prostu szybciej można uwierzyć, że ości wbiły się ścianę gardła przy wejściu do krtani albo, że były tak wielkie, że wbijając się w ścianę przełyku przebiły się aż do krtani (fantazja mnie poniosła).
Odpowiedz@Fahren: Pozostanę przy swoim zdaniu :) Drogi oddechowe: jama nosowa-gardło-krtań-tchawica-oskrzela-pęcherzyki płucne. Droga pokarmowa:jama ustna-gardło-przełyk-żołądek-jelito cienkie i grube. Wspólne miejsce-gardło. Tak mnie uczono. Raczej się nie zmieniło.
OdpowiedzPiekielne, jak najbardziej. Jednak zastanawiam się czemu obcy ludzie mieli dostęp do miski psa? Rozumiem jakby podrzucili porostu na posesję i pies by zjadł - to co innego. Ale nie wyobrażam sobie aby ktoś postronny miał dostęp do misek moich zwierzaków. Za dużo się słyszy o podtruciach.
Odpowiedz@Fahren: psa w budzie na łańcuchu trzmac najlepiej. wiejska mentalność.
Odpowiedz