Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wróciłem właśnie ze spaceru ze swoją dziewczyną, byliśmy w parku i postanowiliśmy…

Wróciłem właśnie ze spaceru ze swoją dziewczyną, byliśmy w parku i postanowiliśmy usiąść na ławeczce na placu zabaw. Zapaliłem wcześniej kupioną świeczkę (dla nastroju) i tak siedzimy wtuleni w siebie pijąc sobie grzecznie sok.

Podchodzi do nas para policjantów i pyta się:
[P]olicjanka - Co państwo tutaj robią?
[J]a - Siedzimy sobie grzecznie.
[P] - Wiedzą państwo, że na terenie placu zabaw wolno przebywać jedynie dzieciom poniżej 14 lat i opiekunom? Proszę wyjść.

Troszkę podyskutowaliśmy, że przecież nikomu nie przeszkadzamy o tej porze (była godzina 1 w nocy), ale w końcu grzecznie opuściliśmy plac zabaw po drodze udowadniając, że nasz sok nie ma żadnych "wzmacniaczy". Usiedliśmy kawałeczek dalej na ławce, parę chwil później niedaleko nas pojawiła się grupka młodzieży z gimnazjum, która strasznie hałasowała, pijąc i paląc. Widzimy idący w naszym kierunku patrol straży miejskiej i liczymy, że uspokoją troszkę rozbrykaną młodzież. Nic bardziej mylnego, wyminęli ich idąc do nas. Rozmowa przebiegała podobnie jak w przypadku policjantów tyle, że nie byliśmy na placu zabaw, więc od razu musieliśmy udowadniać naszą trzeźwość, po czym patrol poszedł dalej nie zwracając uwagi na gimnazjalistów.

Po około 15 minutach idzie następny patrol i sytuacja znowu się powtarza, co dość mnie zirytowało. Mija 30 minut i znów widzimy patrol SM, ten sam co za pierwszym razem i kiedy znów widzę, że przymierzają się tylko do nas krzyknąłem:
- Jeżeli idą państwo tylko nas skontrolować, to proszę o wyciągnięcie legitymacji żebym wiedział na kogo złożyć skargę dotyczącą niedopełnienia obowiązków i złośliwego prześladowania!
Momentalnie znaleźli w sobie odwagę, żeby zaczepić jakże niebezpieczną grupę składającą się z 4 dziewczyn i jednego chłopaka, którzy zaraz po "interwencji" rozeszli się do domów.

Jestem w stanie zrozumieć wygonienie nas z placu zabaw przez policjantów, ale zachowanie SM zmusza mnie do zastanowienia się nad sensem istnienia owej instytucji.

Straż Miejska

by dymek91
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Toyota_Hilux
19 29

@MeYouBumBumNow: na kilometr widać po zachowaniu, nie trzeba zbytnio się wysilać.

Odpowiedz
avatar MrSpook
3 15

@MeYouBumBumNow: Policja stała się zbrojnym ramieniem lokalnych budżetów administracyjnych, w tym skarbówki i niczym więcej. No niestety łódzkie suczesyny w mundurach też są takie, chodzą tylko tam, gdzie wiadomo, że wpierdylu nie dostaną... przypierniczą się do cherlawego studenciny z papierosem, co z tego, że parę ławek dalej kilku dresików chleje i rozwala ławkę.

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 18

@MrSpook: A najbardziej lubią zgarniać zawianych obywateli na izbę. Na moich oczach zgarnęli jedną kobitkę wprost z postoju taxi. No trzeźwa nie była, fakt, ale do domu dotrzeć dałaby radę.

Odpowiedz
avatar magic1948
0 2

@Armagedon: A wiesz co ta kobieta robiła? Było to bezpodstawne? Poczytaj sobie w internetach, jakie warunki trzeba spełnić, by na Izbę się dostać.

Odpowiedz
avatar lasooch
6 26

Dopiero to Cię zmusza do zastanowienia nad sensem istnienia straży miejskiej? To oni kiedyś komuś pomogli? Nigdy o takim przypadku nie słyszałem. To jest instytucja służąca dręczeniu zwykłych obywateli za pierdoły (np. przechodzenie na czerwonym świetle przez nieruchliwą ulicę, wypicie piwa nad rzeką z dala od ludzi i inne tego typu zbrodnie).

Odpowiedz
avatar sixton
-2 12

@lasooch: Nie o samo dręczenie tutaj chodzi, inaczej byliby zwykłymi "sadystami". Przecież tylko o pieniądze się rozchodzi i gdyby mogli wyciągać je bez tego całego wysiłku związanego z dręczeniem zrobiliby to bez wahania. W końcu hasło "minimum wysiłku" to ich nieoficjalna dewiza.

Odpowiedz
avatar Jorn
16 16

@lasooch: Mnie pomogli. Wspólnie z policją, co prawda, ale zawsze. Złapali złodzieja kradnącego mój samochód.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 22

No przechodzenie na czerwonym świetle to szczyt niewinności.

Odpowiedz
avatar lasooch
4 16

@sixton: Wiadomo, że chodzi o pieniądze. Co innego jednak wystawić mandat z sensem (np. za zaśmiecanie czy pijaństwo w pobliżu placu zabaw), a co innego strażomiejskie czepialstwo. @Jorn: O proszę, pierwszy taki przypadek o jakim słyszę. @zielony_szwin: Picie piwa nad rzeką też jest według prawa zabronione (de facto nie wszędzie, ale upraszczam). Chodzi mi o to, żeby było zdroworozsądkowe podejście, a nie czajenie się na hajs z mandatów. Co innego przejść na czerwonym w godzinach szczytu przez sześciopasmówkę przy ruchliwym skrzyżowaniu w centrum miasta, a co innego o 21 przez dwupasmową jezdnię bez skrzyżowania (światła na guzik), gdzie przejeżdża samochód co minutę. W wielu "normalnych" krajach na czerwonym świetle przechodzić można po upewnieniu się, że nie będzie się utrudniać ruchu i tak właśnie być powinno i u nas, przynajmniej do czasu kiedy światła będą sterowane jakimś sensownym systemem przełączającym światła, gdy nic nie jedzie z danej strony. Znajomy z Danii jak przyjechał, to się dziwił, że nic nie jedzie, a on musi czekać półtorej minuty na zielone (sam w Danii nie byłem, więc nie wiem jak to dokładnie u nich wygląda, ale rozumiem, że lepiej).

Odpowiedz
avatar elda24
2 4

@lasooch: mnie bezpośrednio SM nie pomogła, ale często to oni zbierali naprutych sąsiadów na wytrzeźwiałki, gdy ci padli gdzieś na schodach czy na podwórku (uroki mieszkania w starych kamienicach na Kilinskiego w Łodzi) więc w sumie byli przydatni. Widziałam też jak kiedyś gonili złodziejaszka, nawet go złapali. Co do tego przechodzenia na świetle czerwonym - nie słyszałam nigdy o takim kraju, gdzie na czerwonym można przejśc. W Danii byłam, nie zauważyłam, żeby ludzie szli na czerwonym, ale może akurat nikt się nie spieszył. Ja mieszkam w Belgii, tu w teorii na czerwonym przejśc nie można, ale ludzie przechodzą, nieraz nawet przed radiowozem, ale jeszcze nie widziałam, żeby policja za to kogoś zatrzymała. Mają pewnie ważniejsze rzeczy do robienia.

Odpowiedz
avatar sla
6 6

@elda24: Podobno w UK można przechodzić na czerwonym. @lasooch: Jeżeli chodzi ci o Warszawę to na plaży po praskiej stronie można. Na bulwarze można także, tylko policja i SM jeszcze o tym nie wiedzą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2015 o 13:12

avatar Zmora
7 7

@elda24: "Co do tego przechodzenia na świetle czerwonym - nie słyszałam nigdy o takim kraju, gdzie na czerwonym można przejśc." - UK. Co prawda słyszałam, że jak przejdziesz na czerwonym i cię potrącą, to odszkodowania nie dostaniesz itp., ale mandatu nikt ci za to nie wlepi, bo przechodzenie na czerwonym nie jest nielegalne. Ba, przechodzenie gdziekolwiek w jakikolwiek sposób nie jest nielegalne. No, z wyjątkiem autostrad.

Odpowiedz
avatar katem
5 9

@zielony_szwin: a żebyś wiedział(a) ! Nie pojmę nigdy, co złego jest w przejściu przez pustą ulicę "zagrodzoną" czerwonym światłem na przejściu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 11

Samochody też nie raz stoją na czerwonym, mimo że nic nie jedzie. Urok skrzyżowań ze światłami. Na dowolnym innym przejściu można sobie iść jak się komu podoba. Taki już sobie ład wprowadziliśmy, więc go przestrzegajmy. Ja w tym problemu nie widzę. Znaczek przy moim nicku informuje, jakiej jestem płci.

Odpowiedz
avatar asmok
3 3

@lasooch: No to ja mam przypadek że pomogli. Będzie jeden do kolekcji. Mianowicie uratowali mnie przed ... policją. Sytuacja podobna jak w tej historii, tylko policjanci zdecydowanie mniej mili. Mniej mili oznacza - agresywni. Chcieli mnie zapakować do radiowozu. Za co? A skąd miałem wiedzieć, na pytanie "za co" usłyszałem że jak dostanę pałą to się dowiem. I w tym momencie ujawnił się ten jedyny przypadek gdy straż miejska do czegoś się przydała. Niedaleko była siedziba SM. Udało mi się wyrwać, podbiec do wejścia i wcisnąć dzwonek. Zanim mnie złapali i zaciągneli do radiowozu zdążyli pojawić się strażnicy. Oznajmili że cała akcja dzieje się pod kamerą ich monitoringu, spytali o powód zatrzymania, dostali odpowiedź podobną jak ja "Nie wpier.. się". Oznajmili, że oni w kompetencje policji wchodzić nie będą, ale widzą tutaj ewidentne przekroczenie uprawnień i rano na biurku komendanta znajdzie się stosowny raport ze zdarzenia, nagrania monitoringu zostaną zabezpieczone i jeśli coś mi się stanie przekazane prokuraturze. A co na to policjanci? Zaklęli, wsiedli do radiowozu i po prostu odjechali. Fakt, straż miejska to większości obiboki i niezbyt lotne osobniki, zazwyczaj szkodliwe społecznie, ale jednak ... jednak czasem nawet wśród SM znajdzie się ktoś pożyteczny. Nic nie jest czarno białe. Niby ich nadal nie lubię, ale pamiętam że uratowali mi dzień i być może nawet życie.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 2

@lasooch: Nie rozumiem, na jakiej podstawie, picie piwa nad rzeką jest nielegalne. Czy chodzi może o picie w miejscu publicznym? Nie ma czegos takiego jak miejsce publiczne. Jak nie zapomnę to wrzucę później kilka linków na ten temat.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 2

@zielony_szwin: A ja jako policjant, podpisuję się pod tym, żeby można było przejść na czerwonym, jeśli się nie stwarza zagrożenia. Pieszy tylko sobie narobi szkód gdy przejdzie nie tam gdzie trzeba. Natomiast jadąc samochodem to siedzisz sobie wygodnie to i można poczekać.

Odpowiedz
avatar the
-3 19

jak możesz oczekiwać, że będą walczyć z pijakami, agresorami czy szaleńcami z nożem? jak mogliby się narażać na szwank? muszą być bezpieczni!

Odpowiedz
avatar pinslip
8 12

@MeYouBumBumNow: Ale ktoś ich zmusza do bycia policjantem? Boją się potencjalnych agresorów, to niech się nie pakują do pracy, gdzie z takimi trzeba się mierzyć, a nie spieprzać przed nimi.

Odpowiedz
avatar MrSpook
1 1

@the:Za co policyjna kadra dowódcza bierze kasę, XXI wiek, a polska policja nadal nie jest wyposażona w paralizatory, gdzieniegdzie jest dopiero program testów. Dostają z przydziału 4 naboje miesięcznie na ćwiczenie strzelania.

Odpowiedz
avatar dudusiakur
10 16

Jak mawiał mój wykładowca od filozofii: "Do Policji mam szacunek, bo wypełniają swoje obowiązki, ale Straży Miejskiej nie znoszę. W większości są to kandydaci, którzy nie dostali się do policji." I ja się z tym zgadzam.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
2 12

@dudusiakur: a swoje frustracje odreagowują na babciach z pietruszką

Odpowiedz
avatar the
4 18

@dudusiakur: mieszkam w wieżowcu. kiedyś latem z okna wyżej ktoś rzucał w ludzi reklamówkami z wodą. uderzenie bolesne, człowiek mokry. w końcu dostała starsza kobieta, przewróciła się, zaczęła krzyczeć. ktoś zadzwonił na policję, oni kazali zadzwonić do SM. a dyspozytorka w SM na to: jak państwo zlokalizują sprawcę, proszę zadzwonić i podać jego dane, wtedy wyślę patrol. a gnój walił dalej z pół godziny.

Odpowiedz
avatar maszmaslo
9 17

gdzie Ty mieszkasz? w ciągu około 1,5h aż 4 patrole? w jednym parku?

Odpowiedz
avatar PablooS
0 10

@maszmaslo: I to jeszcze o 1 w nocy... Jakoś mi się w to wierzyć nie chce.

Odpowiedz
avatar sla
2 8

@maszmaslo: Wystarczy centrum miasta albo koniec jakiejś imprezy w pobliżu. U siebie potrafię mijać więcej patroli.

Odpowiedz
avatar maszmaslo
-2 4

@sla: ale jesteś w ruchu mijając ich, a nie siedzisz w jednym miejscu. A dziwi mnie to dlatego, że w rodzinie mam policjantów i wiem jak wygląda praca na patrolach nocnych, SM też.

Odpowiedz
avatar sla
6 6

@maszmaslo: Przecież mogli kogoś szukać, mogło coś w okolicy się dziać. To samo ma miejsce, gdy jest mecz na stadionie Legii - w okolicach Łazienek policję mija się na każdym kroku. Albo to ona mija ciebie.

Odpowiedz
avatar Ara
7 13

O ile zgadzam sie z wiekszoscia glosow krytykujacych SM, to jednak jest jeszcze jeden, szerszy problem. Dotyczy on zreszta tak samo i Policji. Chodzi mianowicie o to, ze ludziom bardzo ciezko dogodzic. Jezeli policja lub SM wykonuje swoje obowiazki, to jest larum, ze sie czepiaja albo terroryzuja ludzi (vide ta afera z chlopakiem, ktory polknal woreczek z ziolem, albo biadolenie na tym portalu na mandaty dla kierowcow parkujacych tam, gdzie nie wolno). Powiem szczerze, ze troche sie czasem nie dziwie, jezeli te sluzby unikaja interwencji, ktora na sto procent bedzie trudna badz dynamiczna - bo potem to samo spoleczenstwo ktore teraz narzeka na bezczynnosc, zlinczuje tych, ktorzy bezczynni nie beda. I tak zle i tak niedobrze.

Odpowiedz
avatar katem
4 4

@Ara: tam, teoretycznie,, pracują ludzie, których iloraz inteligencji jest (powinien chyba być) wyższy od ślimakowego. I ludzie średnio inteligentni powinni odróżnić popełnianie przestępstwa od "wykroczenia" w postaci sprzedawania pietruszki przez babcię, czy jazdy 10km więcej niż znak pokazuje po pustej ulicy. A z obserwacji wynika, że straż miejska interweniuje tylko tam, gdzie im nikt nie podskoczy - nawet słownie. Innych się boją. Poza tym - zatrzymanie, nawet z użyciem siły, a pobicie po zatrzymaniu, to chyba różne rzeczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził...

Odpowiedz
avatar Ara
1 1

@katem: Zgadzam się i sam nie toleruję tej pasożytniczej formacji. Jednak co do tego, czy ludzie rozróżniają zatrzymanie z użyciem siły a pobicie po zatrzymaniu to akurat bym polemizował. Skoro ludzie potrafią się rzucić na kontrolera w tramwaju że chce gapowicza spisać. Logiki tłumu nie pojmiesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 15

Randka na placu zabaw i obściskiwanie się w miejscu publicznym? So romantic. Może jestem nienormalna, ale według mnie miejsce na czułości jest w mieszkaniu, ewentualnie na jakimś dancingu czy miejscu do tego "przeznaczonym".

Odpowiedz
avatar Lotta
9 9

@jagababa91: oj, dopóki nie próbują wybadać sobie nawzajem migdałków to OK.

Odpowiedz
avatar sla
8 8

@jagababa91: Przecież przytulić się i porozmawiać chyba jeszcze można. Nikogo nie powinno to gorszyć.

Odpowiedz
avatar dymek91
2 4

@jagababa91: @sla ma rację siedzieliśmy przytuleni i rozmawialiśmy no ja czasami całowałem ją w policzek albo szyję

Odpowiedz
avatar LiMa
1 3

Mieszkam na blokowisku sąsiadującym z Uczelnia i Akademikiem. Dziś korzystając z ładnej pogody wybrałam się z niespełna roczna còrką na plac zabaw. Tam oczywiście dzieci ni było tylko kilkoro studentòw , palących i pijacych, ktòrzy rozsiedli się na huśtawkach. Poprosiłam o ustapienie za co zostalam obsypana wyzwiskami. W tym czasie na parking obok zajechała SM ,zobaczyli zawròcili i odjchali. Zadzwoniłam po policje, studenci dostali mandaty.

Odpowiedz
avatar MeYouBumBumNow
-2 2

Jakby im tak na starcie mówili, to trzeba by było wcielać wojsko do policji

Odpowiedz
avatar olakowalska
-1 1

A ja to tak z zupelnie innej beczki zapytam, zapaliles swieczke? Na dworze? I nie zgasla? czy to znicz byl? Pytam tylko dlatego, ze nijak nie moge sobie tego wyobrazic. I jak by nie patrzec jest to pewne zagrozenie pozarowe.

Odpowiedz
avatar dymek91
1 1

@olakowalska: Taka świeczka w szklanym pojemniku tak jak kończył się wosk to do brzegu "szklanki" zostało się jeszcze ze 2 cm

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

nooo ja bym poprosila o wylegitymowanie po drugiej kontroli was i olaniu grupki poza tym ustawa o wychowaniu w trzezwosci mowi o spozywaniu alkoholu w miejscach publicznych i demoralizacji ( tu pomine dyskusyjnosc spozywania czegokolwiek w opakowaniu po soku), wiec po co sprawdzanie was alkomatem? przebywanie na dworze pod wpływem alko pod te umowe nie podpada

Odpowiedz
avatar chwilowy
1 1

W moim mieście zlikwidowano straż miejską. Pani prezydent powiedziała ze nie są od tego żeby dać starszej kobiecie mandat za nie odśnieżaniezony chodnik tylko od tego żeby wziąć łopate i jej pomóc. :)

Odpowiedz
Udostępnij