Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Staram się jeździć bezpiecznie, wyznaję stosowanie kierunkowskazów, zatrzymuję się na warunkowej strzałce,…

Staram się jeździć bezpiecznie, wyznaję stosowanie kierunkowskazów, zatrzymuję się na warunkowej strzałce, nie spowalniam ruchu zmuszając tym samym do wyprzedzania mnie. Muszę więc być pechowa, bo miałam stłuczkę.
Nic wielkiego się nie stało, straty pokryte z ubezpieczenia sprawcy. Auto szybko naprawione, uszkodzony jedynie lewy przód.

Wczoraj odebrałam je od lakiernika. Jechałam bezpośrednio do pracy, postanowiłam jednak jeszcze wstąpić do biblioteki. Leży ona w centrum miasta, między dwoma dość ważnymi ulicami (A i B) i przy ulicy je łączącej- C. Wszystkie dwukierunkowe, dwie pierwsze o bardzo dużym natężeniu ruchu. Trzecia jest krótka (kilkadziesiąt metrów), przylega do niej parking przynależący do biblioteki. Ze względu na dużą ilość pieszych przechodzących z parkingu do biblioteki ulica ta posiada dwie zebry - jedną tuż przed wjazdem na parking, drugą przy samej ulicy C. Myślę, że potraficie to sobie wyobrazić.

Jadąc ulicą A skręciłam w C, mając parking po lewej stronie. Włączyłam lewy kierunkowskaz, przepuszczając równocześnie kobietę z wózkiem i kilkulatkiem u boku, wychodzącą z biblioteki. Zauważyłam też, że z ulicy A zjeżdża białe audi 80 na miejscowej rejestracji i zbliża się do mnie. Kierowcy nie spodobało się to, że czeka go przymusowy postój. Co zrobił? Zjechał na lewy pas z zamiarem ominięcia mnie. Mnie, stojącej przed przejściem dla pieszych i z włączonym kierunkowskazem w lewo! Nie przewidział jednak dwóch rzeczy- że na pasach będą piesi i że z przeciwka nadjedzie inne auto. Wystraszony nadjeżdżającą terenówką odbił gwałtownie w prawo- ocierając się, a jakże, o mój lewy bok, po czym napotkał wózek z niemowlakiem i popchnął go kilka metrów. Szczęśliwie wózek się nie przewrócił, zatrzymał się przed autem jadącym z przeciwka i zmuszonym do gwałtownego hamowania, ‘jedynie’ oba dzieciaczki się przestraszyły, a kobieta po ściągnięciu ich z ulicy zemdlała.

Policja wezwana. Kierowca dostał 400 zł i 6 punktów karnych. A co z innymi wykroczeniami?
1. Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym: 10 punktów.
2. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu: 10 punktów.
3. I opcjonalnie: Spowodowanie innego niż kolizja drogowa zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego- wymuszenie pierwszeństwa przejazdu: 10 punktów.

Przybyli funkcjonariusze nie potrafili odpowiedzieć mi na to pytanie. Zapytali jedynie kierowcę Audi, czy mandat na kolizję przyjmuje i po jego radosnym kiwaniu głową szybko załatwili formalność i odjechali. Żadnego zainteresowania stanem pieszych, ani jednego pytania skierowanego do kobiety czy kierowcy auta jadącego z przeciwka. Za jedyne przewinienie uznali kolizję, bo przecież nic prócz uszkodzenia mojego auta się nie wydarzyło.

Facet ze starej audicy stał zadowolony z rękoma w kieszeni. Jak przyznał, jedyne, co go martwi, to utrata zniżek i nie rozumie, dlaczego z niego zdzieram na naprawę auta - skoro stać mnie kupno i utrzymanie "takiego", to na naprawę też chyba, prawda?

Zatem w przeciągu dwóch tygodni miałam nie jedną, a dwie stłuczki. Jeszcze jedna i może będę miała rabat u lokalnych majstrów?

by cynthiane
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
19 25

Ale ktoś z Was, uczestików tej przygody, po jakąś karetkę (do dzieci, mdlącej kobiety) zadzwonił?

Odpowiedz
avatar golip
7 13

"Jeszcze jedna i może będę miała rabat u lokalnych majstrów?" Albo Cię oskarżą o wymuszanie ubezpieczenia:P.

Odpowiedz
avatar barteknc
13 13

I to się stało w czasie gdy policja w ilościach hurtowych zatrzymuje prawa jazdy za ''rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego''? Normalnie nie wierzę... A może jakaś skarga na policjantów np. niedopełnienie obowiązków służbowych? (jeśli coś takiego można zgłosić).

Odpowiedz
avatar Ara
10 10

@barteknc: Oczywiście że można, a przede wszystkim należałoby sprawdzić czy nie ma jakiś powiązań między sprawcą "kolizji" i policjantami, którzy się zjawili na miejscu. Jednak do tego warto by mieć świadków, albo przynajmniej jakieś nagranie ze zdarzenia.

Odpowiedz
avatar Nace
-2 4

@barteknc: A bo wszyscy jesteście tacy święci i oczekujecie, że z każdego będą zdzierać. Gdyby iść dalej tym tokiem rozumowania co autorka, to byle kolizja drogowa kończyłaby się zabraniem dożywotnio prawa jazdy. Każdą niemal kolizję drogową, nawet tą najmniejszą poprzedza szereg innych wykroczeń, najczęściej przekroczenie prędkości, wymuszenie, stworzenie zagrożenia, nieustąpienie pieszemu, niezachowanie szczególnej ostrożności w pobliżu przejścia/przystanku autobusowego/skrzyżowania/szkoły/whatever. I teraz gdyby każdy policjant był rasowym służbistą to każdy po byle jakiej kolizji traciłby prawo jazdy. Ja też miałem jakiś czas temu kolizję, zagapiłem się, wjechałem kolesiowi w tyłek na czerwonym. I też można powiedzieć no powinni mi zabrać dożywotnio prawko, no bo był przystanek autobusowy, torowisko tramwajowe, dwa wielkie sygnalizatory wyświetlające czerwone światło, teren zabudowany, ograniczenie prędkości, akurat byłem w trakcie zmiany pasa ruchu, więc dodatkowe wykroczenie (spowodowanie kolizji podczas zmiany pasa ruchu). Innymi słowy tona mniejszych wykroczeń zsumowanych spowodowałaby, że zwyczajny ludzki błąd kończyłby się tragedią, bo np dla niektórych (w tym mnie) prawo jazdy jest narzędziem pracy. Więc zanim zaczniecie tak wieszać psy na wszystkich zastanówcie się, bo kiedyś sami możecie być w sytuacji, w której ktoś będzie chciał was pozbawić uprawnień, bo nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi.

Odpowiedz
avatar Rossellinique
6 6

@Nace: W porządku, ale w opisanej Twojej sytuacji nie wspomniałeś o niemalże rozjechaniu pieszych a w historii autorki tak było, i naprawdę nie pojmuję jak policja mogła coś tak istotnego ominąć? Zastanawiam się czy gdyby był śmiertelne ofiary to też tak ochoczo uznali by to tylko jako kolizję. Ja nie oczekuję by byli służbistami ale by potrafili oceniać pewne sytuacje. TY się zagapiłeś, większego zagrożenia z tego co opisujesz nie stworzyłeś, ale kierowca Audi popełnił wg mnie coś więcej niż tylko kolizję i powinien srogo za to oberwać by na przyszłość myślał. Chociaż myślenie to podejrzewam za dużo jak na takiego osobnika..

Odpowiedz
avatar tvh
11 13

Pamiętaj, że można domagać się dodatkowego odszkodowania za utratę wartości auta po kolizji.

Odpowiedz
avatar Katka_43
-4 6

A tak z ciekawości, czym jeździsz? Bo ja jestem , jak to określają twórcy (jak to się tam nazywa na mordzie, grupy?) "Święte krowy warszawskie" podręcznikowym przykładem osobnika z "patologiczną samochodozą":)))))))))) Jak ci ludzie mnie bawią:))

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-4 6

@Katka_43: widzisz jestem warszawianką, jeżdżę samochodem ponad 30 lat, nie miałam nigdy żadnej stłuczki, jeżdżę zgodnie z przepisami, i nie uważam się za świętą krowę warszawską. Może nie obrażaj dobrze?

Odpowiedz
avatar sla
14 14

Najbardziej mnie bawi podejście tego typu osób - skoro ktoś ma dobry samochód to na pewno jest chętny by z własnej kieszeni płacić za szkody powstałe z cudzej winy. Brakuje jeszcze prośby o opłacenie naprawy auta sprawcy 'bo cię stać'. I co z tego, że stać.

Odpowiedz
avatar piotrs72
7 7

Wyraźnie kierowca był znany policji. Masz szczęście, że nie był bardziej znany, bo okazałoby się, że to Ty mu drogę zajechałaś i sprowadziłaś groźbę katastrofy w ruchu drogowym. Znajoma kiedyś spotkała się za blisko z samochodem jadącym na czerwonym świetle, a po odwiezieniu jej do szpitala okazało się najpierw, ze nie ma świadków poza pasażerami tego samochodu, potem że monitoring na jednym z głównych skrzyżowań był zepsuty, a potem, że światło jednak było zielone i że to ona wtargnęła na skrzyżowanie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Takie sytuacje to normal w Polsce. Niestety policja zamiast ścigać takich idiotów woli stwierdzić że "przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość" i ograniczyć się do stania z radarem.

Odpowiedz
avatar vezdohan
4 4

Aha i pamiętaj, że należy Ci się także odszkodowanie za utratę wartości auta i na czas naprawy możesz brać auto zastępcze.

Odpowiedz
avatar Rossellinique
1 1

Skoro policja nie potrafi go nauczyć odpowiedniego zachowania to za radą komentujących postaraj się zedrzeć z niego jak najwięcej pieniędzy, niech chociaż w ten sposób to odczuje, bo podejrzewam że takie coś tylko w ten sposób pewne rzeczy ogarnie, bo na rozumowe tłumaczenie to dla niego byłoby za trudno. W ogóle współczuję, być świadkiem takiego zdarzenia, przecież jak czytam to tylko i sobie wyobrażam to jestem cała w nerwach a cóż dopiero gdybym tam była. Nie pojmuję jak można być takim ****.

Odpowiedz
Udostępnij