Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tramwaj, godziny popołudniowe. Ścisk, tłok (tramwaj jadący z centrum do zajezdni). Sytuacja…

Tramwaj, godziny popołudniowe.
Ścisk, tłok (tramwaj jadący z centrum do zajezdni).
Sytuacja powoli się rozrzedza. W tramwaju coraz bardziej jest widoczny starszy pan(SP), który się zatacza (dlatego że szedł po tramwaju podczas jazdy? Dlatego ze się napił? Nie wiem).

Staruszek lata po tramwaju dosłownie jak bąk. Przechodzi między ludźmi, przepycha się łapami, podchodzi do pierwszych lepszych ludzi, zagaduje pytaniami od czapy.
Staruszek podłazi do dzieciaka siedzącego z telefonem, chyba odpisywał na SMS-a. Kiedy dzieciak pisze trzymając telefon poziomo, staruszek wyciąga łapsko i wyrywa mu telefon!

Pełny tramwaj, nikt nie reaguje. Dzieciak zdziwiony, próbuje zatrybić co się stało. Podchodzę do staruszka, wyrywam mu telefon i oddaję chłopcu. Staruszek nie reaguje. Traktuje mnie jak powietrze.
Potem podtacza się do tyłu wagonu. Pyta czy ktoś nie widział jego torby, pakuje głowę między nogi kobiety (około 30 lat), ale ta go wypycha. Z powrotem wraca na przód tramwaju.

Potem podchodzi do dwóch dziewczyn (gimnazjum-liceum) siedzących na parze siedzeń. Próbuje jedną łapać za biust. Chwyta za torebkę i nie chce puścić.
Tym razem reaguje jakiś (A)alvaro-włosy na żelu, okulary przeciwsłoneczne.

[A]-Proszę pana, halo? Co pan robi!?
Odciąga faceta, prosi grzecznie żeby wyszedł.
[SP]-Haha, nic mi nie możesz zrobić gnoju, ja na przystanek końcowy jadę.
[A]-To proszę iść na koniec tramwaju, tam sobie pan usiądzie.
[SP]-Ty mi nic nie będziesz mówił, gó*niarzu!

Siada. Po chwili znów wstaje, ale Alvaro blokuje mu ręką drogę do nastolatek. Staruszek podchodzi do dziewczyny Alvaro i łapie ją za pośladek tak, aż klasnęło.
Odciągam staruszka od niej i powstrzymuję Alvaro. Jakakolwiek reakcja agresywna i mamy oboje przerąbane za "znęcanie nad biednym starym człowiekiem".

Dzieciak na najbliższym przystanku przelatuje z prędkością błyskawicy do drzwi, trzymając swój telefon jak najdroższy skarb. Przynajmniej on się wyrwał.
Kino trwa jeszcze parę przystanków, staruszek zaczyna kląć jak szewc na nas obu, złorzecząc i jasno nas prowokując, by któryś z nas mu przypier*olił. Ze względu na kamery, obydwaj się powstrzymujemy, osłaniając jedynie pasażerki przed amantem.

Jedna z nich(P) podeszła do motorniczego(M)
[P]-Nie widzi pan co tu się dzieje? Czemu pan go nie wyprosi?
[M]-Ja tu prowadzę tramwaj. Nie mam czasu na pierdoły.

Super. Brawa dla bohatera - prowadzi tramwaj!

Na przedostatnim przystanku wysiadły dziewczyny, ja i alvaro. Staruszek został sam.
Przy zamykaniu drzwi usłyszałem okrzyk Alvaro "Ty chu*u".
Starszy pan przy zamknięciu drzwi kopnął go w cztery litery na pożegnanie.

Kto tu jest piekielny? Staruszek, który albo sobie popił, albo ma coś z łbem, albo szuka wyraźnie zaczepki? Motorniczy, który ma w dalekim poważaniu, że jego pasażerki są macane przez natręta? Czy może prawo, które nie pozwala na wzięcie za fraki i wywalenie gnoja, bo z automatu będzie traktować wyrzucającego go jako agresora?

tramwaj

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar chiacchierona
23 29

A telefon na policję albo SM?

Odpowiedz
avatar mariamasyna
19 29

"obydwoje się powstrzymujemy" - obydwaj, chyba że jeden z was w trakcie jazdy zmienił płeć.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 12

@mariamasyna: Alvaro był na żelu więc wersję "obydwoje" uważam za poprawną. :)

Odpowiedz
avatar asmok
-5 9

@mariamasyna: "Obydwaj" mogłoby się odnosić do facetów. Oni się nie zachowali jak faceci więc bardziej pasuje "oboje". :P

Odpowiedz
avatar SirCastic
27 33

Skarga na motorniczego, następnym razem sam powiadomi SM, centralę albo kogokolwiek.

Odpowiedz
avatar piwarium
23 25

Po pierwszym dotknięciu dziewczyny gość powinien zostać wyprowadzony i oczekiwać na przyjazd straży miejskiej lub policji. Zabranie telefonu, złapanie za tyłek, przechwycenie torebki... to wystarczające powody na to, żeby dziad dostał w papę. I nikt nie traktowałby Was jako agresorów, bo na kamerach równie dobrze byłoby widać poprzedzające zachowania. Pasażerowie raczej jednogłośnie zeznaliby, że gość zagrażał swoim zachowaniem innym osobom i musiał zostać obezwładniony.

Odpowiedz
avatar sla
22 38

@piwarium: Niekoniecznie. Jestem pewna, że zaraz pojawiły by się komentarze 'przecież nikogo nie skrzywdził', 'to tylko chory, starszy człowiek' oraz 'przecież wystarczy poczekać na policję'. Sama widziałam komentarze krytykujące dziewczynę która kopnęła mężczyznę w krocze, by odzyskać swój bezczelnie ukradziony telefon, że nie powinna tego robić bo może go uszkodzić. Powinna zadzwonić na policję (czym?) i gonić złodzieja!

Odpowiedz
avatar soraja
12 14

@piwarium: Przede wszystkim, zanim policja/SM by dojechała, potencjalnych świadków już by nie było - w przypadku zatrzymania agresora na wcześniejszym przystanku - pojechaliby dalej, a przypadku wezwania policji na ostatni przystanek - już by wysiedli. Chyba, że ktoś chętnie podałby obcej osobie swoje dane wraz ze zgodą na ciąganie po komisariatach i sądach, a to rzadko się zdarza. Jedyna nadzieja w monitoringu, ale nie wiadomo, czy takowy w ogóle był i ile obejmował.

Odpowiedz
avatar Agness92
21 23

@piwarium: całkiem niedawno jakiś facet wysadził (na siłę, ale delikatnie) starszą kobietę z tramwaju bo się darła, przeklinała i była agresywna jak ktoś ją próbował uspokoić. Okazało się, że była chora i wszyscy w tv i necie rzucali się na faceta, że ją dotknął.

Odpowiedz
avatar sla
9 11

@Agness92: Właśnie chciałam przytoczyć ten przykład, jednak wcześniej samego filmiku nie oglądałam a zły youtube go usunął. Więc nie wiedziałam, czy ją stanowczo wyprowadził, czy tak jak wszyscy płakali - wyrzucił jak worek.

Odpowiedz
avatar Agness92
10 12

@sla: Ja widziałam fragment w wiadomościach. To było coś w stylu złapał za przód kurtki i wystawił poza obręb autobusu. Nie przewrócił ani nie wykopał.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
18 22

Człowiek o stalowych nerwach z tego Vatrasa. Miał pistolet gazowy i go nie użył.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 15

@Fomalhaut: pistolet gazowy Vatrasa - na zawsze w naszych sercach i umysłach. Nigdy mu tego nie zapomnisz? ;)

Odpowiedz
avatar Soraiya_Farooq
1 3

@Fomalhaut: czekałam na ten komentarz hahaha

Odpowiedz
avatar komentator555
3 15

Żadne prawo nie traktowałoby was z automatu jak agresora. Dobra wymówka, nie reaguje, bo "polskie prawo". Nie zapomnij o "biurokracji"

Odpowiedz
avatar sla
10 16

@komentator555: Chciałbyś byś później ciągany po komisariatach, sądach albo nawet wylądować w internecie, jako ten zły który krzywdzi biednego, starszego, schorowanego człowieka?

Odpowiedz
avatar asmok
3 3

@sla: A kto ci każe go od razu uszkadzać i jeszcze się przy tym przedstawiać? Wystarczyło go wysadzić na najbliższym przystanku. Jak ciągany? Kto by miał ciągać, skąd mieć Twoje personalia, skąd w ogóle ktokolwiek miałby wiedzieć że można Cię gdzieś ciagać? Uważasz że służby mają magiczną telepatyczną zdolność wykrywania ludzi wysadzających staruszków z tramwaju? Najpierw ktoś musiałby zgłosić. To już prawie niemożliwe. Ale nawet gdyby, to później ktokolwiek musiałby na to zgłoszenie zareagować. Jakieś pół godziny, już by cię w tramwaju nie było. Więc później ktoś musiałby Cię znaleźć albo ustalić twoje personalia. TO już w ogóle nieprawdopodobne. Nikt nie ruszy całej machiny śledczej do takiej pierdoły, przecież policja musiałaby mieć kilkaset razy tyle ludzi gdyby chcieli przy takich pierdołach uruchamiać machinę. No ale nawet gdyby, załóżmy że ktoś zgłosił, załóżmy że jakimś cudem ktoś postanowiłby się tym zająć, załóżmy że jakimś cudem ustalili personalia. TO co dalej? Brak obrażeń ciała, nic nie ukradłeś - o co mają Cie oskarżyć? O niegrzeczne zachowanie? Łojeju :)

Odpowiedz
avatar wumisiak
7 11

Możliwe, że staruszek miał objawy jakiejś choroby neurodegeneracyjnej (nie usprawiedliwiam, po prostu tłumaczę ewentualną przyczynę takich dziwnych, uciążliwych zachowań, ludzie "w normie" - nawet złośliwe dziadki - potrafią jednak kontrolować się chociaż minimalnie, a w tym wypadku człowiek kompletnie nie miał zahamowań, co się zdarza właśnie w zaburzeniach o charakterze otępiennym). Nie oznacza to oczywiście, że nie można go było spacyfikować, a zająć się tym powinien właśnie prowadzący pojazd, bo to on chyba odpowiada za to, co się w owym pojeździe dzieje... Z pewnością kierowcy mają jakieś wytyczone procedury zachowania w takich sytuacjach i wydaje mi się, że to właśnie motorniczy źle zrobił, nie reagując - mógł wezwać odpowiednie służby i tyle. Taki dziadek - o ile był faktycznie chory, albo czymś odurzony - może być nawet niebezpieczny, jeśli nie dla otoczenia, to przynajmniej dla siebie. Autor i "Alvaro" świetnie zareagowali, broniąc dziewczyn - podziwiam opanowanie w takiej sytuacji.

Odpowiedz
avatar sla
16 16

@wumisiak: Ja za to podziwiam dziewczyny za to, że nie strzeliły dziadkowi w pysk. Albo podziwiam, albo się dziwię.

Odpowiedz
avatar psychomachia
9 9

@sla: Nie każdy ma predyspozycje, żeby strzelić. Moje strzelenie to by raczej dziadka nic nie obeszło, a mogłoby wkurzyć. Do tej pory nie umiem i nie nauczę się serwować górą w siatkówce, no za wolne ruchy mam, bić też nie bardzo umiem.

Odpowiedz
avatar Agness92
9 9

@sla: Ja nie wiem, czy byłabym w stanie tak po prostu komuś przywalić, nawet w samoobronie (na szczęście nie miałam okazji sprawdzić)

Odpowiedz
avatar wumisiak
5 7

@sla: Ja się nie dziwię. Gdyby mnie jakiś młodszy cham łapał za tyłek, może umiałabym zareagować "na odlew". Ale prędzej bym nakrzyczała, niż uderzyła... a tu jeszcze staruszek, nie wiadomo: chory, pijany? Osoby w stanach dementywnych bywają jednocześnie całkiem silne (zwłaszcza rośli mężczyźni), uparte i działają w sposób niekontrolowany - ale też są narażone na "uszkodzenie" bardziej niż zdrowy człowiek; chlasnęłabyś takiemu "w łeb", a on nagle traci przytomność, i co? W takich sytuacjach nie trzeba "strzelać w pysk", tylko, na wszelki wypadek, obezwładnić i przekazać delikwenta policji. Ale do tego niestety trzeba silnego faceta, albo i kilku.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 5

@Agness92: Taki dylemat (wybór) może Cię zaskoczyć, nawet nie wiesz jak, gdzie i kiedy... :) Miałem kiedyś akcję z trzema agresywnymi nastolatkami. Ośmieliłem się zwrócić uwagę. W pewnym momencie miałem już serdecznie dość osłaniania się i odpychania ich. Przemknęła mi wtedy myśl, by to zakończyć celnym prawym prostym.

Odpowiedz
avatar sla
3 3

@wumisiak: Wiem, że to zabrzmi brutalnie, lecz po prostu wezwałabym karetkę. W moim przypadku działa to raczej na zasadzie odruchu, więc zbytnio bym się nie zastanawiała, czy mogę go uszkodzić i jak. Zresztą by wyrządzić jakąś większą krzywdę nie mam siły. By obezwładnić trzeba, jak napisałaś - siły i jakichś umiejętności. A zareagować jakoś przecież trzeba, inaczej pozwalamy takim ludziom na więcej.

Odpowiedz
avatar wumisiak
-1 1

@sla: W sensie, wezwałabyś karetkę po "strzeleniu w pysk" dziadka, który by przez owo strzelenie stracił przytomność? No, trochę brutalnie to brzmi. Wiesz, nie wiem, czy wezwanie karetki by coś wówczas dało. Nie chciałabym mieć na sumieniu człowieka, który po moim uderzeniu być może wymagałby już tylko opieki paliatywnej. Wolałabym nie ryzykować w taki sposób. Już lepiej taką osobę obezwładnić, jeśli nie samodzielnie, to przy pomocy kilku ludzi z otoczenia - i wezwać policję.

Odpowiedz
avatar wumisiak
0 0

(@sla: żeby było jasne - nie mam na myśli zmasakrowania staruszka przez przypadkową drobną dziewoję - tylko niefortunne, nawet niekoniecznie silne, uderzenie w okolice głowy człowieka w tym wieku i w stanie wskazującym na jakieś zaburzenia funkcjonowania)

Odpowiedz
avatar sla
3 3

@wumisiak: Wiem, że brutalnie, lecz ja będę się tylko bronić. Zaś każdorazowe zastanawianie się przed automatyczną reakcją gdzie mogę uderzyć, z jaką siłą oraz poznawanie historii choroby jest idiotyczne. Na obezwładnienie nie liczę, prawie nikt nie zainteresuje się tego typu sytuacją a ja sama rady nie dam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2015 o 19:41

avatar Yumka
5 5

@psychomachia Zainwestuj w latarkę taktyczną z wzmocnieniem w miejscu diody. Jest lekka i poręczna i można jej świetnie użyć jako kastetu. Jeśli nie masz silnego uderzenia górnego to próbuj w dolne żebra/wątrobę. Można nosić w tylnej kieszeni spodni lub przyczepioną do paska. Nie jest to broń więc jest całkowicie legalne, a zdziała więcej niż dłoń. @sla @wumisiak Dołożę swoje trzy grosze :) Ja miałabym wątpliwości co do uderzenia staruszka. Raczej stawiałabym na utrzymywanie bezpiecznego dystansu, i zbijania wyciąganych łap. Normalnego typa na ulicy, czy pijanego no problem. Chociaż ostatnio się prawie się pobiłam z dzieciakiem może 4 klasa podstawówki, jak strzelił mnie w tyłek kablem, ku uciesze kumpli. Że małe toto to bez problemu (a zwłaszcza, że byłam po treningu, więc rozciągnięta pod kopnięcia) górnym kopnięciem przeleciałam mu nad głową, powiększając znacznie oczka. Ale gdyby to samo zrobił mi facet, powiedzmy 20-paro letni to nie wiem, jakbym zareagowała. Może dostałby tylko jedno kopnięcie w krocze, może tyle, aż by mi siły brakło. Nie miałam jeszcze do czynienia z sytuacjami, gdzie ktoś był wobec mnie agresywny. Owszem, wielokrotnie zaczepiały mnie dziwne typy nocą na ulicy, ale nie szukali zaczepki.

Odpowiedz
avatar Rozti
1 3

Art. 243. § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji. przekopiowane z internetu, więc nie wiem na ile aktualne, może prawnicy z piekielnych to potwierdzą :) W każdym razie Staruszka można było w świetle prawa obezwładnić Z drugiej strony, nie dziwię ci się, że powstrzymywałeś się od agresji.

Odpowiedz
avatar turin
5 7

@Rozti: (Nie jestem prawinikiem.) Zauważ, że cytowany przez cię paragraf mówi o popełnieniu przestępstwa, a nie podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Czyli jeśli sąd owego staruszka uniewinni obezwładnienie nagle staje się nielegalne, bo nie było żadnego przestępstwa.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@turin: Nie. Nie staje się. Znajdź jakiekolwiek orzecznictwo które potwierdza twoją tezę.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-1 1

na pytanie co było piekielne: kamery - tak kamery bez odpowiedniej infrastruktury i procedury interwencji. Gdyby motorniczy się nimi przejmował to sam by zainterweniował, wezwał by SM, a nawet sam dziad wiedząc ze jest nagrywany i jakie niesie to skutki może inaczej by się zachowywał. Albo drugie wyjście - ich brak (a wszyscy świadkowie patrzą w okna) wtedy znajduje się właśnie dwóch odważnych, którzy "pomogą takiemu wysiąść". btw. w zaistniałej sytuacji najmniej groziło by dziewczynie która kopnęłaby perwetra tam gdzie trzeba

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Moj mąż jest motorniczym. Chcecie pogadać jak wygląda taka praca i co motorniczy może a co nie? Zapraszam.

Odpowiedz
avatar asmok
2 6

"Odciągam staruszka od niej i powstrzymuję Alvaro. Jakakolwiek reakcja agresywna i mamy oboje przerąbane za "znęcanie nad biednym starym człowiekiem"." Obaj cipy jesteście i tyle. A później się dziwić, że patologia się szerzy. No skoro nikt nie reaguje to się szerzy. Tylko motorniczego uznaliście za wystarczająco męskiego? A czym on się od Was różnił niby? Czego się właściwie baliście? Że do dziadka policji nikt nie wezwie ale do was już tak? Toż nie musieliście go katować ani uszkadzać. Wystarczyło wysadzić na najbliższym przystanku. A nawet gdyby zadzwonił na policję to ... to co? Bałeś się że Cię znajdą, wyciągną nad ranem z domu i wsadzą na parę lat? Za co? :) Jakież to przestępstwo chciałeś popełnić? Bo według obowiązującego KK, jeśli byś go nie uszkodził na dłużej niż tydzień ani nie okradł to nie bardzo jest Cię o co oskarżyć. Ani rabunek, ani pobicie, a reakcja siłowa w sytuacji zagrożenia nie tylko nie jest zabroniona, ale wręcz wskazana. Ba. Mogłeś nawet, jako obywatel, zatrzymać go siłą do przyjazdu policji (gdybyś raczył wezwać). Więc nie zasłaniaj swojej cipkowatości prawem, bo prawo do reakcji jak najbardziej miałeś.

Odpowiedz
Udostępnij