Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja autentyczna, ze względu na poszanowanie prywatności bohaterów nie podaję miejscowości i…

Sytuacja autentyczna, ze względu na poszanowanie prywatności bohaterów nie podaję miejscowości i nazwisk.

Dość zamożny pan X ożenił się z panią X, pochodzącą z nieco skromniejszej rodziny (ale żadna bieda czy patologia). Zamieszkali razem w domu zakupionym głównie z funduszy świeżo upieczonego małżonka, dość dużym i okazałym. Wszyscy szczęśliwi, sielanka.
Do czasu.

Zdarzyła się tragedia. Pan X w drodze do pracy został praktycznie zepchnięty z drogi przez zdecydowanie za bardzo rozpędzonego kierowcę (pijanego, jak się potem okazało). Samochód nadawał się tylko do kasacji, pana X zaś przewieziono w ciężkim stanie do szpitala. Zmarł dobę później. Sprawca wypadku został ciężko ranny, ale przeprowadzona operacja uratowała mu życie.

Małżonka pana X w słabym stanie psychicznym musiała zająć się pogrzebem i wszystkimi formalnościami, teściowie w kiepskim stanie zdrowotnym niewiele mogli pomóc. Kobieta musiała się szybko pozbierać i załatwić, co trzeba, ale przyjaciele na miejscu, wszystko udało się zorganizować. Pan X został pochowany na miejscowym cmentarzu, a pani X wróciła do pustego domu, by w spokoju opłakiwać męża.

Co jest najbardziej piekielne?
Oczywiście kierowca debil, ale tego nawet nie zamierzam komentować, za dużo takich teraz żeby to kogoś wciąż szokowało.

Straszne natomiast były komentarze sąsiadek państwa X, które po trwającej cały pogrzeb dyskusji zgodnie stwierdziły, że pani X jest szczęściarą, bo taki dom teraz ma piękny, a przecież jej rodziny by nie było stać za nic na taką wielką i kosztowną posiadłość. Taka młoda a ustawiona na całe życie, za chwilę znajdzie sobie kolejnego faceta, to nie będzie problemu gdzie mieszkać i przyszłe dzieci wychowywać.
A ja przez cały czas mam nadzieję, że ta dyskusja nie dotarła do uszu młodej wdowy opłakującej ukochanego męża, która z oczywistych względów nie zgodziłaby się raczej z poglądem, że spotkało ją wielkie szczęście.

Oby baby spłonęły w piekle.

by Leme
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
28 30

To dopiero początek. Poczekaj na insynuacje że kierowca-morderca był jej znajomym, sprawa ukartowana. A nie dal borze żeby dostał mały wyrok. To będzie jej kochanek... Nie chcę dalej zmyślać ale plotka jest cholernie kreatywna.

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 12

@Rak77: A wyobraź sobie co będzie się działo jak za jakiś czas pani X otrząśnie się z żałoby i spróbuje ułożyć sobie życie na nowo. To dopiero plotkary będą miały używanie...

Odpowiedz
avatar Ara
22 30

@Timothy: Nie widzę w zdaniu autora osądu, tylko wyrażaną nadzieję. Jeśli już, to pod ten cytat mogą jedynie podpaść piekielne plotkary.

Odpowiedz
avatar Leme
0 0

@Timothy: Nie robisz na mnie wrażenia, jestem niewierząca :P

Odpowiedz
avatar Piekielnaaaaa
33 43

@bazienka: To na pogrzeb w ogóle się zaprasza???

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
20 26

@bazienka: Chyba coś ci się pomyliło ze ślubem.:P

Odpowiedz
avatar Leme
22 28

@Fomalhaut: owszem, dom odziedziczyła, ale nazywanie jej szczęściarą jak właśnie jej mąż zginął parę miesięcy po ślubie jest poniżej wszelkiej krytyki, ona naprawdę miała gdzieś ten cały spadek w tamtej chwili...

Odpowiedz
avatar Piekielnaaaaa
-4 12

@Fomalhaut: Odziedziczyła, ale jeżeli żyją teściowie (rodzice męża), to z nimi do spółki (art. 932 par. 2 k.c.). Jeżeli nie żyje choćby jedno z rodziców, wdowa dzieli się spadkiem jeszcze z rodzeństwem zmarłego męża(jw., par. 4). Tak że nie jest to wszystko takie proste. Zakładam, że nie było testamentu.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
13 19

Są kobiety i są babska. Te pierwsze należy szanować - drugie niekoniecznie.

Odpowiedz
avatar Mei
14 22

@marcinn: "Oby spłonęły w piekle" nie jest życzeniem im źle, tylko wyrażeniem nadziei, że istnieje jakaś wyższa sprawiedliwość i takie zachowanie nie pozostanie bez kary przynajmniej w następnym świecie, bo w tym raczej nic im nie grozi, chyba że karma działa. A tak na serio, też uważam, że nie należy nikomu źle życzyć, czy nawet liczyć na to, że kogoś spotka coś złego, ale wydaje mi się, że taki komentarz pod historią nie wyraża autentycznych intencji autorki odnośnie przyszłości bab, ale jej oburzenie takim zachowaniem i jako takie wydaje mi się dobitnym i adekwatnym podsumowaniem sytuacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2015 o 19:38

avatar Leme
3 3

Tak, szerzenie nienawiści jest złe, ale ja jestem ateistką i nie wierzę w piekło, więc to nie było realne życzenie, a bardziej chęć podkreślenia, jak bardzo nie podobało mi się zachowanie tych pań.

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 10

@PolitischerLeiter14_88: Masz cholernie smutne życie.

Odpowiedz
avatar Nietaka
1 3

@archeoziele: I nudne. On te "komentarze" pisze pod prawie każdą historią :/

Odpowiedz
avatar Mistle
0 0

@Nietaka: O tyle dobrze, że nieważne co napisze jest minusowany, to powinno zgasić jego zapał ;)

Odpowiedz
avatar Gregorius
8 8

Każdy komentuje czyjąś śmierć według stanu swego serca. I tak tez widać że te "Kobiety" same były by bardzo ucieszone z faktu śmierci swoich mężów bo były by "ustawione"

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

moze bylabym wredna, ale powiedzialabym glosno, ze nie zycze sobie takich komentarzy, a panie prosze o zamilkniecie albo opuszczenie kosciola

Odpowiedz
avatar miramacki
-1 1

aż dziwne, że jej samej nie życzyły śmierci z zazdrości.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
0 4

Tego nawalonego kierowcy bym nawet nie ratował. Koleś nie zasługuje na dalsze życie. Powinien dostać dożywocie. Właśnie dla takich degeneratów jestem za karą śmierci

Odpowiedz
avatar Magnic
-1 3

Mnie w ogóle dziwi proceder ratowania pijanego sprawcy wypadku. Powinno się takich zostawiać na pastwę losu, a nie ratować.

Odpowiedz
avatar sebastian_krol
0 0

dajcie spokój ludzie na prawde potrafią być perfidni...

Odpowiedz
Udostępnij