Sytuacja autentyczna, ze względu na poszanowanie prywatności bohaterów nie podaję miejscowości i nazwisk.
Dość zamożny pan X ożenił się z panią X, pochodzącą z nieco skromniejszej rodziny (ale żadna bieda czy patologia). Zamieszkali razem w domu zakupionym głównie z funduszy świeżo upieczonego małżonka, dość dużym i okazałym. Wszyscy szczęśliwi, sielanka.
Do czasu.
Zdarzyła się tragedia. Pan X w drodze do pracy został praktycznie zepchnięty z drogi przez zdecydowanie za bardzo rozpędzonego kierowcę (pijanego, jak się potem okazało). Samochód nadawał się tylko do kasacji, pana X zaś przewieziono w ciężkim stanie do szpitala. Zmarł dobę później. Sprawca wypadku został ciężko ranny, ale przeprowadzona operacja uratowała mu życie.
Małżonka pana X w słabym stanie psychicznym musiała zająć się pogrzebem i wszystkimi formalnościami, teściowie w kiepskim stanie zdrowotnym niewiele mogli pomóc. Kobieta musiała się szybko pozbierać i załatwić, co trzeba, ale przyjaciele na miejscu, wszystko udało się zorganizować. Pan X został pochowany na miejscowym cmentarzu, a pani X wróciła do pustego domu, by w spokoju opłakiwać męża.
Co jest najbardziej piekielne?
Oczywiście kierowca debil, ale tego nawet nie zamierzam komentować, za dużo takich teraz żeby to kogoś wciąż szokowało.
Straszne natomiast były komentarze sąsiadek państwa X, które po trwającej cały pogrzeb dyskusji zgodnie stwierdziły, że pani X jest szczęściarą, bo taki dom teraz ma piękny, a przecież jej rodziny by nie było stać za nic na taką wielką i kosztowną posiadłość. Taka młoda a ustawiona na całe życie, za chwilę znajdzie sobie kolejnego faceta, to nie będzie problemu gdzie mieszkać i przyszłe dzieci wychowywać.
A ja przez cały czas mam nadzieję, że ta dyskusja nie dotarła do uszu młodej wdowy opłakującej ukochanego męża, która z oczywistych względów nie zgodziłaby się raczej z poglądem, że spotkało ją wielkie szczęście.
Oby baby spłonęły w piekle.
To dopiero początek. Poczekaj na insynuacje że kierowca-morderca był jej znajomym, sprawa ukartowana. A nie dal borze żeby dostał mały wyrok. To będzie jej kochanek... Nie chcę dalej zmyślać ale plotka jest cholernie kreatywna.
Odpowiedz@Rak77: A wyobraź sobie co będzie się działo jak za jakiś czas pani X otrząśnie się z żałoby i spróbuje ułożyć sobie życie na nowo. To dopiero plotkary będą miały używanie...
Odpowiedz"Oby baby spłonęły w piekle. " Mt 7,1-3 "Nie sadźcie, abyście nie byli sądzeni"
Odpowiedz@Timothy: Nie widzę w zdaniu autora osądu, tylko wyrażaną nadzieję. Jeśli już, to pod ten cytat mogą jedynie podpaść piekielne plotkary.
Odpowiedz@Ara: I tak nikomu nie należy życzyć piekła, chociaż babska faktycznie poniżej wszelkiej krytyki, prymitywne i głupie.
Odpowiedz@Ara: Jest złorzeczenie. Autor źle życzy kilku osobom. Polecam drugi werset z Mt "Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą" Nie ma osądu? Pomóżcie mi zrozumieć - można komuś źle życzyć, do piekła wysyłać i go nie osądzać? To na jakiej podstawie go do tego piekła wysyłamy?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2015 o 19:13
@Timothy: Nie robisz na mnie wrażenia, jestem niewierząca :P
Odpowiedzi dlatego takich babsk sie na pogrzeb nie zaprasza
Odpowiedz@bazienka: To na pogrzeb w ogóle się zaprasza???
Odpowiedz@bazienka: Chyba coś ci się pomyliło ze ślubem.:P
OdpowiedzZasadniczo trudno w rozumowaniu sąsiadek znaleźć jakąś lukę logiczną. Wedle prawa wdowa odziedziczy majątek, ktoś pewnie wkrótce zamieszka z nią w dużym domu. A czy jest sens podniecać się komentarzami ludzi, których zwyczajnie zżera zazdrość?
Odpowiedz@Fomalhaut: owszem, dom odziedziczyła, ale nazywanie jej szczęściarą jak właśnie jej mąż zginął parę miesięcy po ślubie jest poniżej wszelkiej krytyki, ona naprawdę miała gdzieś ten cały spadek w tamtej chwili...
Odpowiedz@Fomalhaut: Odziedziczyła, ale jeżeli żyją teściowie (rodzice męża), to z nimi do spółki (art. 932 par. 2 k.c.). Jeżeli nie żyje choćby jedno z rodziców, wdowa dzieli się spadkiem jeszcze z rodzeństwem zmarłego męża(jw., par. 4). Tak że nie jest to wszystko takie proste. Zakładam, że nie było testamentu.
OdpowiedzSą kobiety i są babska. Te pierwsze należy szanować - drugie niekoniecznie.
OdpowiedzŻycząc im piekła - czy ogólnie, źle im życząc - niewiele się od nich różnisz. Ale fakt, ich zachowanie jest poniżej poziomu.
Odpowiedz@marcinn: "Oby spłonęły w piekle" nie jest życzeniem im źle, tylko wyrażeniem nadziei, że istnieje jakaś wyższa sprawiedliwość i takie zachowanie nie pozostanie bez kary przynajmniej w następnym świecie, bo w tym raczej nic im nie grozi, chyba że karma działa. A tak na serio, też uważam, że nie należy nikomu źle życzyć, czy nawet liczyć na to, że kogoś spotka coś złego, ale wydaje mi się, że taki komentarz pod historią nie wyraża autentycznych intencji autorki odnośnie przyszłości bab, ale jej oburzenie takim zachowaniem i jako takie wydaje mi się dobitnym i adekwatnym podsumowaniem sytuacji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2015 o 19:38
Tak, szerzenie nienawiści jest złe, ale ja jestem ateistką i nie wierzę w piekło, więc to nie było realne życzenie, a bardziej chęć podkreślenia, jak bardzo nie podobało mi się zachowanie tych pań.
Odpowiedzno ale mialy racje ze wzenila sie w burzujow to jest ustawiona z mezem zywym czy nie - kaska i tak sie bedzie zgadzala
Odpowiedz@PolitischerLeiter14_88: Masz cholernie smutne życie.
Odpowiedz@archeoziele: I nudne. On te "komentarze" pisze pod prawie każdą historią :/
Odpowiedz@Nietaka: O tyle dobrze, że nieważne co napisze jest minusowany, to powinno zgasić jego zapał ;)
OdpowiedzKażdy komentuje czyjąś śmierć według stanu swego serca. I tak tez widać że te "Kobiety" same były by bardzo ucieszone z faktu śmierci swoich mężów bo były by "ustawione"
Odpowiedzmoze bylabym wredna, ale powiedzialabym glosno, ze nie zycze sobie takich komentarzy, a panie prosze o zamilkniecie albo opuszczenie kosciola
Odpowiedzaż dziwne, że jej samej nie życzyły śmierci z zazdrości.
OdpowiedzTego nawalonego kierowcy bym nawet nie ratował. Koleś nie zasługuje na dalsze życie. Powinien dostać dożywocie. Właśnie dla takich degeneratów jestem za karą śmierci
OdpowiedzStraszne jest takie coś.
OdpowiedzMnie w ogóle dziwi proceder ratowania pijanego sprawcy wypadku. Powinno się takich zostawiać na pastwę losu, a nie ratować.
Odpowiedzdajcie spokój ludzie na prawde potrafią być perfidni...
Odpowiedz