Niedawno przypomniała mi się historia o, wtedy bardzo cwanym i przebiegłym panu Żulu, która miała miejsce dobre 15 lat temu.
Centrum niewielkiego miasteczka gminnego, moja mama miała zamiar skoczyć do spożywczaka, który się tam mieścił, po podstawowe produkty. Przed sklepem zaczepił ją żul, śmierdzący alkoholem i nie tylko. Zapytał się, czy nie chce moja mama kupić mu chleba, bo jest głodny i chętnie by coś zjadł. Rodzicielka stwierdziła, że skoro nie prosi ani o alkohol ani o pieniądze to bez problemu może mu kupić chleb.
Weszła do sklepu, gdzie od razu ekspedientka (dobra koleżanka mamy) zaczęły wypytywać się co żul chciał. Mama wszystko opisała i poprosiła o chleb dla niego. Wtedy koleżanka opowiedziała jej historię.
Niedaleko w kamieniczkach mieszka starsza kobieta, która nie ma siły wychodzić codziennie po chleb, masło, szynkę itd, czyli po podstawowe produkty spożywcze. Na "ratunek" przyszedł pan Żul, zaproponował, że ona będzie mu dawała pieniądze, a on będzie kupował jej wszystko. Jak to starszy człowiek stwierdziła także ona, że resztę będzie mógł sobie zostawiać, jako podziękowanie za zakupy. Pan Żul się wycwanił, pieniądze przepijał, a resztę dnia stał pod sklepem i żebrał o jedzenie, wiedząc, że naiwni ludzie bez problemu kupią mu bułki, czy masło.
Niestety, nie był aż tak przebiegły, ponieważ sterczał zawsze pod jednym sklepem i po pewnym czasie wszystko się wydało.
żul
W sumie skomplikowanych procesów myślowych nie można się spodziewać po takim elemencie, któremu mózg wyżarł kompletnie alkohol i organ ten walczy z wątrobą o zaszczytne miano najbardziej sponiewieranego.
Odpowiedz@ampH: Niby skomplikowanych nie ale i tak wykombinował. Jeśli chodzi o sposoby na zdobycie wódki czy taniego bełta to takie żule znają ich setki. Niektóre tak dziwne że normalnemu człowiekowi by w życiu przez głowę nie przeszły. Jak bieda naprawdę przyciśnie to napiją się nawet płynu do spryskiwaczy.
OdpowiedzBułki, chleb, masło - rozumiem. Ale SZYNKĘ też mu sponsorowali? A mama to mu wtedy ten chleb kupiła? Bo jeśli nie - to znaczy, że babcia tego dnia chodziła o gołym pysku. Chyba, że cwany żul poszedł pod inny sklep. Ciekawe, czy dobrzy ludzie uświadomili naiwną babcię, jak żulik obraca jej kasą i czy ktoś, oprócz pana żula oczywiście, zadeklarował się, że będzie jej te zakupy robił?
Odpowiedz@Armagedon: Czemu szynka ma być czymś dziwniejszym do sponsorowania od masła? Nie rozumiem traktowania chleba i masła jako podstawowego produktu spożywczego, bez którego przeżyć trudno, a szynki jako fanaberię.
Odpowiedz@Armagedon: No właśnie też o babci pomyślałam. Jak już potępiają cwaniactwo pana żula to mógłby ktoś "przejąć jego zobowiązanie" wobec starszej kobiety.
Odpowiedz@Venefica: bo?
OdpowiedzDlaczego kupowanie jedzenia żulowi jest niby lepsze, niż kupowanie mu alkoholu? W ten sposób tak samo wspierasz jego nałóg - chlebek już ma, więc ewentualne pieniądze będzie mógł przeznaczyć na alkohol.
Odpowiedzcałkiem przedsiębiorczy, jak na żula
OdpowiedzBoże, jak mnie tacy ludzie irytują... Najtańsza wódka chyba koło 20 zł kosztuje? Dla mnie to jest: Parę kilo ziemniaków, mąka, jajka, biały ser, mleko, płatki owsiane. Oczywiście to tylko przykład, ale i tak na parę dni starczy (dziecko jada w przedszkolu, w domu tylko śniadanie i kolację). Musiałabym być pozbawiona mózgu, żeby kupować wódkę, nie stać mnie na alkohol. Wiem, wieloletnie pijusy mają mózgi wyżarte przez wódkę, ale kto ich zmuszał, żeby zaczynali?
Odpowiedz@singri: wódka? Raczej najtańsze wino. Nikt nie zmuszał, w większości to pewnie zapijanie smutków lub zapijanie się do nieprzytomności żeby zapomnieć o wszystkim.
Odpowiedz@singri: @singri: Dokładnie żule az mnie bierze
Odpowiedz