Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zdarzyło mi się być ławnikiem: Jak 59 innych, losowych obywateli mojego miasta…

Zdarzyło mi się być ławnikiem: Jak 59 innych, losowych obywateli mojego miasta dostałem list wzywający mnie do stawienia się przed sądem, aby dokonać obywatelskiego obowiązku.

Sprawa która mi się trafiła to niemal typowa rodzinna burda: Kobieta miała Partnera, który to pił i bił. Po jakimś czasie pani powiedziała "dość", dostałą od państwa socjalne mieszkanie i sobie spokojnie żyła (ponoć nawet jakieś studia zaczęła). Ale nadeszły święta Bożego Narodzenia, jak to tak ojca dwójki maluchów nie zaprosić wraz z resztą Whanau (mniej więcej znaczy to "bliscy" - rodzina i przyjaciele) na wieczerzę. Może się zmienił?
O naiwności....

Drugiego dnia świąt gdzieś tak pod wieczorkiem Pan sobie popił. Zdrowo. I postanowił swojej byłej wytłumaczyć gdzie jej miejsce. Ta się jednakże zabarykadowała w domu, no ale co to tam jakieś oszklone drzwi dla prawdziwego faceta - kopniak, z łokcia i szyby nie ma. Ale tu się przeliczył bowiem babka chwyciła najdłuższy szklany odłamek jaki znalazła i dziabnęła nim napastnika dość zdrowo w pierś.

Kto stawał przed sądem? 100 punktów dla tego, kto powiedział że kobieta. Za napaść.

Obrady ławników były dość burzliwe - 2-3 osoby uparcie upierały się że jest winna - no bo w końcu mogła dzwonić na policję, a nie próbować się bronić - przez co obrady zajęły nam dwa dni. Ostatecznie dali się przegłosować, przyznając się że przeciągali to tylko dla diety ławniczej (bliskiej minimalnej stawce godzinowej), kobietka wróciła szczęśliwie do domu i dzieci.

A "poszkodowany"? Siedzi w więzieniu - po tym jak dostał kilka szwów, postanowił utopić smutki, a że z kasą było krucho, próbował sobie sam pomóc, otwierając monopolkę łomem.

Dodam tylko, że podaję te informacje całkowicie legalnie, w Nowej Zelandii ławników nie obowiązuje tajemnica sądowa.

sąd zagranica

by Mirmil
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Mirmil
42 42

@Fomalhaut: Ro było ponad 2 lata temu, teraz mi wolno (o ile wiem tyle wynosi w Nowej Zelandii okres tajemnicy), zresztą nie podałem tutaj niczego co byłoby takową objętą, ponieważ sąd nie ustanowił ochrony personaliów oskarżonej.

Odpowiedz
avatar Mirmil
23 23

@Fomalhaut: "0 The notion that the secrecy of the jury room rests on convention, rather than law, is reinforced by the fact that jurors in New Zealand are not required to take an oath of secrecy. The oath which is sworn by jurors states only that jurors will try the case to the best of their ability, and that they will give a verdict according to the evidence.106" http://www.lawcom.govt.nz/sites/default/files/publications/1999/11/Publication_76_158_PP37Vol1.pdf

Odpowiedz
avatar Wafeko
3 21

Ooo Nowa Zelandia, chce tam poleciec kiedys na jakies wakacje, fajnie tam jest? :>

Odpowiedz
avatar Jorn
14 18

@Wafeko: Jako miejsce na wakacje? Fajnie do n-tej potęgi i jeszcze trochę. Jeśli masz możliwość, leć.

Odpowiedz
avatar cinka777
1 1

Nowa Zelandia to moje wymarzone miejsce do życia. Mam zawód który jest na liście pożądanych w NZ, znam podstawy języka, a jednak przed wyjazdem powstrzymuje mnie jakiś wewnętrzny strach.

Odpowiedz
avatar Elavion
0 0

@cinka777: Prawie jak ja, jedyna różnica to że jestem jeszcze w trakcie studiów na pożądany kierunek :)

Odpowiedz
avatar Mirmil
0 0

@cinka777: szykuj się że będzie cieżko - po pierwsze jest zabawa w kółko graniaste z wizą pracowniczą: nie dostaniesz (na ogół) wizy bez oferty pracy a nikt nie chce dać ci pracy bez wizy. A nawet jak pracodawca ci złoży ofertę, to imigracja może powiedzieć że jest to praca ze zbyt niskimi wymaganiami (np posada sprzedawcy) więc nie mogą ci przyznać na nią wizy bo zajmowałąbyś miejsce Nowozelandczyka. Jeśli masz mniej niż 30 lat to możesz to obejść dostając "Working holidays" gdzie możesz pracować maks 3 miesiące w jedym miejscu, ale co daje pracodawcy szansę na wystaranie się o pełną wizę. Na takowej wizie często przyjeżdzają tutaj np niemieccy czy azjatyccy studenci, któzy dorabiają sobie np. zbieraniem jabłek w sezonie.

Odpowiedz
avatar Wafeko
0 0

@cinka777: A jaki zawod jest tam pozadany? ^^

Odpowiedz
avatar matematolog
7 25

Widzę, że nie tylko w Polsce takie sytuacje. Podejrzewam tylko, że tutaj nie byłoby tak ładnie i pani dostałaby kilka latek.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
19 25

@matematolog: a nawet jeśli nie, to kilka latek trwałby proces z apelacjami, odwołaniami i wszystkim...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2015 o 8:17

avatar PiekielnyDiablik
6 18

2 dni żeby stawkę wyciągnąć. '12 greedy mans' zamiast '12 angry mans'

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2015 o 8:09

avatar Issander
20 20

@PiekielnyDiablik: *men

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-1 13

@Issander: jasne "12 Angry Men" -za późno żeby edytować, cholerne autouzupelnianie google'a

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 3

@PiekielnyDiablik: no to mam nauczkę, jak autouzupelnianie/podpowiedź z małego błędu zrobiło mi większy...

Odpowiedz
avatar Poluck
10 12

Hah, I tak masz szczescie. W Edmonton w Kanadzie w wiadomosciach podali, zeby sprawdzic skrzynki pocztowe, bo wybrano 40 lawnikow do sprawy, ktora bedzie trwac co najmniej 20 miesiecy. Wspolczuje tym ludziom, bo nie moga odmowic.

Odpowiedz
avatar butterice
2 4

I dlatego taka ława nie ma sensu. Co nie znaczy, że wszyscy sędziowie są bez skazy. Ale na ich decyzji przynajmniej ciąży jaka odpowiedzialność a ławnik może głosować "jak chce albo kto mu więcej zapłacił"...

Odpowiedz
avatar Mirmil
2 2

@butterice: Niezupełnie: po pierwsze ławników jest 12, co znaczy że nawet jak jakiś zagłosuje "jak se chce" to i tak będzie przegłosowany - generalnie dąży się do jedogłośnego werdyktu ale sędzia może zdecydować się na głos większości jeśli obrady trwają zbyt długo (legalnie może to zrobić już powyżej 4 godzin, w praktyce ponoć robi się to po dwóch dniach) Poza tym, z mojego skromnego doświadczenia wynika że ludzie traktują to dość poważnie i starają się podchodzić do sprawy z prawnizcej strony - np. my pytaliśmy oficjalnie sędziego jaka jest definicja "ataku z zamiarem zadania obrażenia" i fakt że nie było widocznego zamiaru takowego wytrącił argument większosći ludzi głosujących "winna" (poczatkowo byliśmy podzieleni mniej więcej 5/7 za "niewinna"). System działa. Stosujac twoją logikę można powiedzieć że żaden system nie działą, bo można zaplacić sędziemu.

Odpowiedz
avatar Bastet
0 0

I tak fajnie że tylko o nadmierną obronę chodziło, bo w sumie go zaprosiła - więc mogli podciągnąć pod premedytację :D

Odpowiedz
Udostępnij