Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawiałam się czy opisać tu tą historię, ale jeżeli komuś ma pomóc…

Zastanawiałam się czy opisać tu tą historię, ale jeżeli komuś ma pomóc to myślę, że warto.

Parę lat temu (pewnie z 5 już będzie jak nie więcej), moi rodzice kupili używane auto. Potrzebne było duże bo sklep mają, wybór padł na Voyagera. Auto w moim wieku, od ładnych paru lat pełnoletnie. Były właściciel poinformował, że za miesiąc kończy się umowa z ubezpieczycielem i wtedy mogą wybrać dowolną firmę, albo przedłużyć umowę z pzu. Rodzice się zorientowali jak cenowo u różnych ubezpieczycieli sprawa będzie wyglądała, maksymalne zniżki mają więc wybrali najtańszą proponowaną umowę, poczekalni miesiąc do końca poprzedniej i podpisali nową. Wszystko było ok, auto się spisywało,ale do czasu. Jakiś rok później przyszło pismo z PZU, że nie otrzymali wpłaty za ubezpieczenie auta, kwota jak na tak stary samochód zawrotna, bo prawie 1,5tys ( teraz płacą coś koło 300-400zł). Wysłali pismo, że umowy z nimi nie przedłużali, żadnej polisy ani potwierdzenia zawarcia nie mają więc nie zapłacą. Na rok sprawa ucichła. Nikt się nie przejmował.

Po roku kolejne pisma, że sprawę skierują do sądu jak nie otrzymają wpłaty na tym razem już ponad 2tys. Kolejne listy wysłaliśmy, że płacić nie mamy zamiaru, że mają nam przedstawić dowody jakiegokolwiek pisma podpisanego przez nas. Znowu z ich strony było bez odzewu. W zeszłym roku rodzice dostali już wezwanie na rozprawę sądową. Przyznam, że sama byłam przekonana, że sprawa jest z góry przegrana. Słyszałam wiele razy o tym, że po kupnie używanego auta, trzeba wysyłać do ubezpieczyciela pismo, że nie chcemy dalej być związani umową, bo inaczej automatycznie się przedłuży (tak nawet mi mówili na kursie prawa jazdy).

Tata rozmawiał z jakimś znajomym, który pracuje w ubezpieczeniach i okazało się, że jest jakiś przepis w kodeksie prawnym, który mówi, że jeżeli kończy się umowa, nie mamy obowiązku pisemnego informowania firmy o zakończeniu współpracy z nimi. Stwierdził, że warto spróbować i w sądzie razem z adwokatem powołali się na ten przepis.

Już jesteśmy po bodajże trzeciej rozprawie, na żadnej nie było nikogo z PZU, sąd uznał ich roszczenia za bezpodstawne i oddalił ich pozew. Muszą zapłacić koszty sądowe. Apelacja im się nie opłaca, bo koszty przewyższają to, co by mogli od rodziców wyciągnąć.
Może ktoś też dostał pismo od nich z żądaniem zapłaty polisy, widziałam na forach,że jest sporo takich osób. Da się z nimi wygrać, trzeba tylko walczyć o swoje. Moim rodzicom się udało :)

pzu

by gracelaaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
2 8

@Rak77: Mam jakieś takie wrażenie, że ani autorka, ani jej rodzice nie odróżniają OC od AC i sami nie wiedzą, od czego ich samochód jest ubezpieczony i jaka polisę muszą wypowiedzieć, a jakiej nie.

Odpowiedz
avatar mskps
9 11

@Rak77: Zgodnie z artykułem, który przytoczyłeś: "Umowa ubezpieczenia OC, nabyta wraz z pojazdem mechanicznym, rozwiązuje się z upływem okresu, na który została zawarta. W tym przypadku nie ma automatycznego zawarcia jej na kolejny okres 12 miesięcy." Także autorka i jej rodzice mają rację w tej sytuacji i absolutnie nie musieli składać żadnego wypowiedzenia w PZU.

Odpowiedz
avatar goodfather
1 5

@mskps: Tylko artykuł mówi o nowelizacji z 2012 roku a sama autorka pisała że auto kupili 5 lat temu czyli w 2010 a wtedy obowiązywały inne przepisy.

Odpowiedz
avatar Clamrpach
2 4

@mskps: Mylisz się. Od kilku lat siedzę w Ubezpieczeniach i z tego typu sytuacjami spotykam się niemalże codziennie. Przed nowelizacją ustawy 11-02-2012 r. Polisa po zakupie auta odnawiała się na mocy artykułu 28 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych - czyli jeżeli nie ma wypowiedzenia i składka jest opłacona na cały rok - mamy odnowioną umowę na kolejne 12 miesięcy. Po nowelizacji w przypadku przeniesienia prawa do własności pojazdu przepisów art 28 nie stosuje się (masz to zapisane w art. 31, ustępie 4 i przed i po nowelizacji). Biorąc pod uwagę to, ze historia dotyczy sprawy sprzed nowelizacji Ustawy - faktycznie PZU miało możliwość wymagania składki za ten okres ubezpieczenia za OC. Kwota była duża, gdyż pewnie wtedy jeszcze nie mieli dostępu do UFG, więc nie mieli informacji o zniżkach za przebieg ubezpieczenia. Ciekawi mnie tylko jaki artykuł/paragraf jakiego prawa mówi o niewymaganiu pisemnego wypowiedzenia umowy na OC na załóżmy ten 2010 r....

Odpowiedz
avatar gracelaaa
1 3

@Clamrpach: sad uznał nasze racje i sprawa została odrzucona, nie wiem z jakiego roku jest ustawa na którą powołał się adwokat, ale jak widać zrobił to na tyle skutecznie, że rodzice nie muszą płacić składki, która przewyższa wartość samochodu. Fakt, PZU może złożyć apelacje, ale sedzina sama przyznała, że jest to dla nich nieopłacalne. Jak dla mnie jest to próba wyłudzenia pieniędzy, wiem że jest dużo takich spraw,a ludziom wmawia się, że nic z tym nie można zrobić. Dlatego postanowiłam tu napisać. Dla niektórych taka kwota to naprawdę duże pieniądze

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@mskps: przed nowelizacja bylo 30 dni na decyzje czy kontynuujesz czy rezygnujesz, po nowelizacji mozesz zrezygnowac w kazdej chwili, tylko taka roznica @clamprach ;) no penie zwyczajnie nie doslali znizek, dowodow, dowodu rej i policzyli im po zwyzkach bo mogli, standard

Odpowiedz
avatar ja_2
1 1

Duże instytucje państwowe i quazi-państwowe tak niestety mają... Problem tam polega na tym, że decydenta to nic nie kosztuje.. Sam miałem podobnie ze 3 razy z ZUS i 2 razy z US. Z tym że "dojeżdżaliśmy" do apelacji i raz do próby kasacji. Oczywiście bez sensu... Raz nawet prywatnie urzędniczka mi powiedziała już na początku, że ona wie, że to sprawa przegrana, ale tak zdecydował "ktoś tam" i ... musi.. Jedyne co, że za każdym razem broniłem się samodzielnie, więc kosztów nie dostałem;(

Odpowiedz
avatar Agenciak
0 2

To ja Ci powiem jak to teraz wygląda z perspektywy Agenta Ubezpieczeniowego:). Jeśli kupisz autko z polisą to są dwie sytuacje. 1. Polisa jest w całości opłacona przez poprzedniego nabywcę. Wtedy masz rację, masz gdzieś tą polisę możesz iśc ją na siebie przepisać (wtedy może być rekalkulacja składki na Ciebie, ale nie musi, zależy jakie towarzystwo). Możesz zrobić sobie nową, możesz poczekać aż się skończy i zrobić nową. Słowem - nie musisz wypowiadać. 2. Polisa była na raty i stary właściciel nie zapłacił. Wtedy MUSISZ wypowiedzieć o ile nie chcesz mieć kłopotów jak opisujesz. Rata przechodzi na Ciebie i jest Ci ona naliczana, odsetki itp itd, bo ochrona jest "za darmo". U nas zawsze wygląda to tak, że przychodzi klient z "kupioną" polisą, dzwonimy na infolinię danego TU i pytamy czy jest opłacona. Jeśli jest to wszystko spoko. Jeśli nie jest to wypowiadamy i płaci się tylko parę zł za ochronę od momentu kupna do momentu wypowiedzenia i też jest spokój. Gdyby przedstawiciele PZU przyszli i okazało się, że jakaś rata była niezapłacona wtedy przegrałabyś sprawę. Jeśli była w całości opłacona to możesz mieć ich już gdzieś, nic nie zrobią.

Odpowiedz
avatar krecius
0 0

@Agenciak: Tak też mi się wydawało, że jeżeli ubezpieczenie jest opłacone w całości, to nie mnie jako kupca auto obowiązuje wypowiedzenie, a tego co mi auto sprzedał. Przecież jakby nie było sprzedający zaraz po sprzedaży może iść wypowiedzieć umowę z dniem podpisania umowy i to kupujący musi się o nowe ubezpieczenie zatroszczyć.

Odpowiedz
avatar naja
0 0

Miałem auto, ubezpieczone (OC) w PZU. Autko zostało rozbite w wypadku i skasowane. Zakończyłem polisę OC i otrzymałem w kasie PZU zwrot tej części opłaty, jakiej autko nie zdążyło za życia wykorzystać. Po roku przyszło do mnie upomnienie, ze zalegam wobec PZU... tak, tą samą kwotę, jaką mi sami wypłacili. Pośmiałem się a list do kubła trafił. Po kolejnym roku znów pismo, jeno kwota oczekiwań wyższa o odsetki. Wkurzyłem się i zadzwoniłem. Pani w PZU niewiele wie, niby rozumie, ale nic nie może, bo jej papiery zginęły. Czyli ja mam się z pracy zwolnić, aby w godzinach urzędowania tego oddziału PZU dostarczyć swoje dokumenty... Odmówiłem. Po kolejnym roku - kolejne pismo, wyższa kwota, kolejny telefon... Dopiero jak im faksem (tym razem się na to zgodzili) wysłałem potwierdzenie wypłaty, to odpuścili...

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

pokazuje i objasniam. przy sprzedazy samochodu sprzedawca wysyla do TU kopie umowy k-s. TU nalicza ubezpieczenie za okres pozostaly do konca polisy zgodnie ze skladkami NABYWCY, biorac pod uwage czas pozostaly do konca polisy. ale TU sie NIE DOMYSLI tego, od ilu lat wlasciciele czy osoby ubezpieczone maja prawa jazdy, czy maja jakiekolwiek znizki. trzeba im odpowiednie dokumenty DOSTARCZYC, w wiekszosci TU zsa naliczane zwyzki za brak prawa, jazdy, wiek mlody, itp, rzedu 25-60 procent. jesli sprzedawca zaplacil ubespieczenie do konca, to jego wplata przechodzi na konto nabywcy, ale jesli nie bylo zadnych info o nabywcy i TU naliczylo maksymalne zwyzki, bo moglo, to ta kwota zapewne pokryla tylko czesc nalzenosci. umowa nie przedluzyla sie, bo nieoplacone umowy tak maja, ale dlug pozostal. najprostszym rozwiazaniem bylo dostarczyc owe dokumenty proszac o rekalkulacje i teraz- przedluzenie umowy jesli nie byla oplacona do konca, nie powinno nastapic, tlko kurcze TRZEBA BYLO SAMAMU O TO ZADBAC. byc moze nawet umowa zostala domyslnie przedluzona nawet bez tej wplaty przez jakis babol, ale brak wplaty w zadanym terminie powinien sie rownac uniewaznieniu umowy na rok kolejny wiec domyslam sie ze raczej chodzi o nieuregulowanie naleznosci za pozostalu czas ubezpieczenia, na zasadach, jakie opisalam wyzej jakby co piszcie na priv, pracowalam ladnych pare miesiecy na infolinii MTU

Odpowiedz
avatar furryous
0 0

Ehh... Każdy kierowca powinien się zapoznać z przepisami dot. ubezpieczeń pojazdów. Obecnie jest tak, że gdy nabywamy pojazd od poprzedniego właściela, to przechodzi na nas ubezpieczenie, ważne do końca umowy, którą zbywca zawarł z ubezpieczycielem. Po tym okresie (zazwyczaj po roku od ubezpieczenia) polisa którą nabyliśmy wraz z zakupionym pojazdem (ale tylko w tym wypadku!) wygasa i nie trzeba jej wypowiadać. Trzeba natomiast pilnować aby nie było przerwy w ubezpieczeniu OC pojazdu, inaczej może spotkać nas niemiła niespodzianka w postaci kary z Funduszu Gwarancyjnego. Jeszcze kilka lat temu polisa NABYWCY (tak jak i wtedy i teraz wszystkie inne polisy OC) przedłużała się "z automatu" na następny rok, i nie było mowy o zaistnieniu przerwy w ubezpieczeniu, za to ubezpieczyciel mógł żądać od nas należności za niewypowiedzianą polisę, bo skoro ubezpieczenie istniało, to ktoś je powinien opłacić. Proste, nie?

Odpowiedz
Udostępnij