Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po wieloletniej "przygodzie" z Internetem radiowym rodzice postanowili wypróbować Internet mobilny u…

Po wieloletniej "przygodzie" z Internetem radiowym rodzice postanowili wypróbować Internet mobilny u różowej sieci. O ile na jakość połączenia nie można narzekać, to sposób w jaki sieć traktuje klientów zdecydowanie zasługuje na miano piekielnego. Zapewne dla ludzi, którzy korzystają z jej usług od dawna, nie będzie to wielkim zaskoczeniem, ale dla mnie było.

Sytuacja pierwsza jeszcze nie była mocno piekielna. Raczej niezrozumiała... Chodzi o kwestię dokupowania pakietu danych. Gdy transfer się kończy, można dokupić kolejne gigabajty. Problem pojawia się, gdy i te się wreszcie skończą, bo wygląda na to, że jest limit dwóch pakietów na miesiąc. Czemu sieć uniemożliwia dokonania u siebie większej ilości zakupów, co powinno jej być na rękę? Nie mam pojęcia. Być może to są jakieś odgórne ograniczenia, może ktoś kto się zna, wyjaśni to w komentarzu. Rodzice próbowali dowiedzieć się, o co chodzi na infolinii i z tym właśnie wiąże się kolejna sytuacja.

Co tu dużo opisywać. Dwie próby kontaktu, polegające na wysłuchiwaniu muzyczki i komunikatu o oczekiwaniu na konsultanta trwające 15 minut każda (pewnie trwałoby to i dłużej, ale ileż można wisieć na słuchawce). Koszt takiej "rozmowy" to 15 złotych każda. I tu jest właśnie piekielność. Nie rozumiem, dlaczego firma (oferująca usługi telekomunikacyjne swoją drogą) uniemożliwia skontaktowanie się ze sobą i jeszcze ma zawyżone stawki za koszt połączenia. To już chyba nie te czasy, żeby minuta rozmowy kosztowała złotówkę, a warto przypomnieć że mówimy tutaj o infolinii operatora. Rodzice próbowali się kontaktować z nimi o różnych porach dnia, a w dodatku w Internecie też napotkałem na komentarze na temat niemożliwości dodzwonienia się do sieci sprzed co najmniej roku, więc to nie były jednorazowe problemy techniczne.

I wreszcie trzecia sytuacja, czyli uszczęśliwianie klienta na siłę spamem w najgorszym wydaniu. Rodzice korzystali z Internetu mobilnego przez ponad miesiąc, sporadycznie zaglądając do skrzynki odbiorczej w oprogramowaniu modemu, gdy potrzebowali np. hasła do logowania itp.

Kiedy ostatnio czegoś tam szukałem, zauważyłem podejrzaną ilość smsów. Okazało się, że od pewnego czasu regularnie przychodziły smsy będące częścią usługi zatytułowanej Angielski Flirt. Polega to na tym, że codziennie otrzymuje się zwroty w języku angielskim związane z podrywem. Problem polega na tym, że w pewnym momencie usługa przestaje być darmowa i automatycznie zostaną naliczane codzienne opłaty. Nie jest to duży koszt, bo 10 groszy dziennie, ale nie rozumiem jak można być wielką międzynarodową siecią i stosować metody szemranych firm, słynących z naciągania ludzi, tylko dlatego że nie wyrazili sprzeciwu wobec usługi, o której istnieniu nie mieli zielonego pojęcia. Bo jak się można domyślić, człowiek nie spodziewa się, że na kartę w modemie będą przychodziły jakieś smsy i w dodatku będzie musiał za to płacić. Później sieć jeszcze poinformowała nas wspaniałomyślnie, że obecnie na granie na czekanie mamy ustawioną jakąś tam piosenkę Artura Rojka, a koszt zmienienia jej na Enrique Iglesiasa to tylko 2 złote plus VAT. Dobrze wiedzieć, że operator sam z siebie ustawia komuś taką usługę i to z numerem, który służy do przeglądania Internetu...

Rozumiem, że kupując starter, bądź zakładając konto online na stronie sieci, zgadzamy się automatycznie na otrzymywanie informacji handlowych od partnerów sieci. Wiem też, że można wyłączyć otrzymywanie tych wiadomości. Ale czy to nie jest dziwne, żeby, jak się wydawało, poważna firma zaprzedawała zaufanie swoich klientów za 10 groszy dziennie i żeby nie można było porozumieć się telefonicznie z kimś kto oferuje usługi telefoniczne? Dlaczego to w ogóle jest dozwolone, żeby obarczać kogoś kosztem za korzystanie z czegoś, tylko dlatego że nie powiedział "NIE"?

różowa sieć

by MrTrouble
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar onap93
1 9

Jakiś czas temu przenosiłam numery do tej sieci. Po przedstawieniu oferty, dla jednego z nich wybrałam opcję rozmowy bez limitu, sms-y bez limitu, internet bodajże 2gb. Po pewnym czasie rachunki zaczęły przychodzić nieco wyższe niż wcześniej, udałam się więc do salonu w którym ta sama Pani u której podpisywałam umowę powiedziała, że mam włączony pakiet smsów. Po moim stwierdzeniu, że przecież mam darmowe smsy w ramach abonamentu przyznała mi rację, pakiet wyłączyła i zaleciła składać reklamację pisemną. Ostatnio znów zaczęły przychodzić wyższe rachunki więc ponownie odwiedziłam salon. Okazało się, że w ramach abonamentu darmowe smsy były, ale przez pierwsze pół roku (absolutnie nikt mi o tym nie wspomniał przy podpisywaniu umowy, miał być abonament z opcjami jak wyżej). Po pół roku automatycznie włączył się pakiet 10000 smsów za 5zł (który Pani w salonie określiła jako pomyłkę i chętnie wyłączyła). Owszem można go włączyć z powrotem, ale teraz to już koszt 20zł. Dlatego uważajcie, czytajcie wszystko dokładnie dziesięć razy, firma kantuje jak może wykorzystując niedopowiedzenia i nieuwagę klientów.

Odpowiedz
avatar barteknc
1 3

@onap93: To, ze konsultanci nie mówią co trzeba włączyć, a co wyłączyć po pewnym czasie to się już przyzwyczaiłem i dlatego czytam dokładnie umowę. Choć w przypadku tej sieci, w której też mam internet mobilny mam jeden problem. A mianowicie co miesiąc na fakturze widnieje kwota za korzystanie z ''dysku google''. I co miesiąc (od września) dzwonię do nich i proszę o wyłączenie. Później następuje krótka kłótnia, że jednak nie mam zamiaru płacić za niechcianą usługę i przysyłają mi korektę faktury. I co? Myślą, że nie zauważę większej kwoty do płacenia? Chociaż tyle, że na infolinie dzwonię za darmo.

Odpowiedz
avatar onap93
0 0

@barteknc: Gdyby chodziło o samo włączanie pakietów to jeszcze bym mogła zrozumieć, każdy może się pomylić/zapomnieć/wstaw dowolne (mimo, że nie powinno tak być). Ja natomiast zostałam świadomie okłamana. Wiem, mój błąd, że czytałam umowę pobieżnie, ale to jednak nie było tylko niedoczytanie dokumentów a celowe wprowadzanie w błąd przez reprezentanta firmy. Oczywiście oni takich problemów nie rozwiązują, trzeba pisać reklamację.

Odpowiedz
avatar asmok
1 1

@onap93: Nie podoba mi się takie podejście. Jest głupie. "nikt mi o tym nie wspomniał". Owszem, wspomniał. Nawet pisemnie! Umowa wspomniała. Określanie tego jako celowe wprowadzenie w błąd jest śmieszne. Dał Ci wszystkie informacje na piśmie.

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
8 10

to jest chory system, że włącza się coś komuś bez zgody, za "tak" przyjmując brak "nie"...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 2

dlaczego? Prosta odpowiedź, bo ktoś w dziale marketingu musiałby się tłumaczyć z tego "że klienci nie chcą korzystać z nowej opcji, jeśli sami muszą ja włączyć". Zatem łatwiej im wmusić. Takie zakamuflowane Ober Chamstwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2015 o 5:56

avatar konto usunięte
11 15

Rozumiem wszelakie żale do różnych sieci, ale zamiast różnorakich ściem trzymajmy się faktów. Uważam, że wszelakie połączenia z biurem obsługi dla własnych klientów powinny być darmowe (to tylko moje zdanie). Nie sprawdzałem jak jest w innych sieciach, ale w T-mobile tak właśnie jest. Dowód: http://www.t-mobile.pl/pl/dlaciebie/obsluga-klienta/kontakt. Na tej stronie są podane różne numery do kontaktu. Bezpłatne i płatne. Co sobie wybrałeś to masz. Nie wiem o co tu się czepiać jak pijany płotu. Dla uściślenia: nie jestem klientem T-mobile.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2015 o 8:13

avatar otaku1
3 3

@zmywarkaBosch: A gdzie niby informacja, ze któryś z numerów jest darmowy, jak przy każdym widnieje informacja, iż opłata za połączenie zgodna z posiadaną taryfą? Przy telefonie na 602 960 200 nie płacisz póki "rozmawiasz" z automatem, jeśli chcesz się połączyć z konsultantem to jest już płatne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@otaku1: Czyli opcja "bezpłatna" jest?

Odpowiedz
avatar otaku1
2 2

@zmywarkaBosch: A w jaki sposób zapytać automatu dlaczego nie można dokupić transferu?

Odpowiedz
avatar Armageddonis
2 4

Jeżeli chodzi o pakiety wygląda to pewnie w ten sposób, że pakiety abonamentowe, czyli odnawialne co miesiąc, włączyć można rzeczywiście raz. Są jednak pakiety jednorazowe, które, po wyczerpaniu, można włączać ponownie "ile wlezie". Oczywiście mowa o fioletowych. Zaś co do płatności za połączenie radziłbym się zapoznać z ustawą konsumencką z 25.12.2014 która reguluje również koszta połączeń. Wcześniej, przynajmniej u fioletowych było 1.99 za połączenie, niezależnie od czasu trwania. Teraz 0.29zł za minutę do progu 2zł. Jeżeli T-Mobile nie ma numeru działającego na tych zasadach to może mieć problemy.

Odpowiedz
avatar santiraf
1 1

@Armageddonis: Na pewno przystosowali. Kary UKE są tak wysokie, że nie ryzykowaliby. Stawiam, że historia jest sprzed nowelizacji.

Odpowiedz
avatar letmefly
2 2

Dlatego lepiej założyć telefon stacjonarny i mieć na niego internet. Mam tak w różowej sieci właśnie - rachunki nie są wysokie, a brakuje limitów i spamu.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
1 1

@letmefly: nie wszędzie się da.

Odpowiedz
avatar tamdaram
1 1

1. Operator nie ma obowiązku oferować Klientowi dodatkowych pakietów. Regulamin nie informuje o tym, że taka opcja jest dostępna. Informuje natomiast, że po wykorzystaniu wykupionego limitu operator ma prawo ograniczyć prędkość do max 16kbps Owszem brak możliwości dokupowania pakietów w nieskończoność nie jest do końca logiczna ale tak jest i tego póki co nie zmienisz 2. Z jakiego numeru dzwoniłeś na infolinię i na jaki numer? Spoza sieci Tmobile? Jeśli tak jesteś taryfikowany za każdą minutę zgodnie z cennikiem swojego operatora. nie wiem jaki Operator ma tak wysoki cennik? Dzwoniłam nieraz z numeru Orange i nigdy tak wysokiego rachunku nie miałam. Dzwoniąc z telefonu TM na 602900000 polączenie albo jest w całości bezpłatne albo od momentu polączenia z konsultantem kosztuje 1,51 lub 1,99 ( w większości taryf) za całość połączenia Brak możliwości dodzwonienia się? owszem bywają takie sytuacje, ale często konsultanci po prostu czekają na połączenie lub kolejka jest znikoma, kwestia 2-3 minut oczekiwania. Może akurat miałeś pecha :) Nie masz czasu czekać na połączenie? skorzystaj z formularza kontaktowego w iboa lub wyślij zapytanie mailem (boa (at) t-mobile.pl. Konsultant oddzwoni lub odpisze. Zwykle w przeciągu 48 godzin. Czasem dłużej, często tego samego dnia. 3, Angielski Flirt? to jakaś subskrypcja. czy w regulaminie promocji z której skorzystałeś nie ma przypadkiem informacji o aktywacji uslugi w wersji testowej a następnie informacji sms o opcji płatnej? jezeli nie to pisz reklamacje, uzyskasz zwrot kosztów, 4. Granie na czekanie, patrz punkt 3 5. Powiedziałeś "Tak" podpisując umowę i akceptujac regulamin. Chcesz coś odwolać powiedz "Nie". proste. Taki kraj, takie prawo. 6. Mam nową umowe na Blueconnect od miesiąca nie spotkalam się ani z graniem na czekanie ani z subskrypcjami. ja to mam szczescie :)

Odpowiedz
avatar nemo333
1 1

Bezczelność operatorów w obecnej chwili przekracza wszystkie granice. Włączanie "promocyjnie na miesiąc, dwa, pół roku za darmo" różnych pakietów i innych niechcianych dziadostw na start to jedno. Spamiętaj sobie który trzeba wyłączyć w tym miesiącu, który w następnym a który pakiet jest darmowo na całą umowę. Druga rzecz to doliczanie wziętych z dupy opłat. Ostatnio moja sytuacja z pomarańczowym internetem. Sprawdzam panel routera - kilkanaście SMSów, w tym kilka o włączeniu jakiegoś serwisu z filmikami i już niestety dwa odebrane. Sprawdziłem na stronie - doliczone 7.32 za dwa SMSy. Natychmiast włączyłem wszystkie możliwe blokady SMSów, serwisów premium, dzwonienia na 0700 itp bo i tak na tej karcie nie jest nic potrzebne. 2 tygodnie później znów coś grzebię w routerze a tu już 30 wiadomości o włączeniu usług premium i sporo odebranych wiadomości. Na stronie operatora włączone wszystkie serwisy premium i doliczone 123 zł do rachunku! Natychmiast napisałem dość ostrą reklamację o co chodzi. Odpowiedź dostałem zaledwie po 5 godzinach (i to mail przyszedł prawie o 23) - skrótowo "przepraszamy, blokady były włączone ale nie działały, naprawimy i skorygujemy opłaty wraz z fakturą". Jawne okradanie klienta wkroczyło na jeszcze wyższy poziom. Swoją drogą zupełnie nie myślą u operatora. Gdyby skończyło się tylko na zagarniętych 7 zł na samym początku to pewnie bym zupełnie to zignorował i nie pisał reklamacji skoro przez 2 tygodnie nie chciało mi się do niej zebrać i większość osób zapewne wcale by tego nie wykryła. Ale gdy zobaczyłem że rachunek za 2 telefony i internet będzie przez to praktycznie dwukrotnie większy to od razu zdecydowałem się żeby ich opierdzielić za takie podejście.

Odpowiedz
avatar samezrp
-1 1

To jest właśnie podsumowanie Fleya... :/ Usługi tanie, pod warunkiem, że zablokujesz wszystkie zapisane małym druczkiem usługi, których istnienia się nie spodziewasz. Jak dla mnie ustawianie płatnych smsów czy granie podczas sr%^&*nia, to jawne naciąganie wymagające zgłoszenia do UOKiKu. edit: wyszło wyżej, że fioletowy to nie różowy :) znaczy wszystkie już tak naciągają?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2015 o 22:16

avatar hienacmentarna13
0 0

jestem w tej sieci od wieków i baaardzo rzadko zdarzają się z nimi problemy. mam też u nich neta i NIGDY nie było problemów z smsami z dziwnych numerów a już tym bardziej z włączaniem jakichś dziwnych subskrypcji. ktoś musiał coś kliknąć i tyle. ale co do czasu oczekiwania na połączenie u nich, to muszę się zgodzić, że zajmuje w cholerę czasu. polecam, żeby wysyłać do nich maila z wyjaśnieniem sytuacji po króce i np. z prośbą o oddzwonienie.

Odpowiedz
avatar refael72
0 0

Cena 1zł/min dotyczy prepaid uruchomionych przed 25-12-2014. Jeśli masz numer niezarejestrowany sprzed tej daty zarejestruj i cena spadnie do 0.29zł Jeśli zarejestrowany przerejestruj na matkę/ojca/szwagra i cena spadnie do 0.29zł. Potem znów przerejestruj na siebie. Pakietów cyklicznych samoodnawialnych można kupić ile się chce, ale trzeba je wyłączyć i włączyć ponownie.

Odpowiedz
avatar niki1990
0 0

Serdecznie zapraszam do sieci fioletowej, u nas takie coś jest poniżej naszych standardów obsługi klienta. My o klienta dbamy. Tak, pracuje tam i znam procedury, a oprócz tego od 10 lat jestem abonentką, także coś tam się orientuję.

Odpowiedz
Udostępnij