Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kiedy czytałam historię Lowczego o neurologu, przypomniała mi się historia przyjaciela sprzed…

Kiedy czytałam historię Lowczego o neurologu, przypomniała mi się historia przyjaciela sprzed kilku miesięcy.

Młody mężczyzna skarżył się na migreny. Często go łapały, trzymały kilka godzin jeśli były bardzo silne, lub kilka dni, jeśli były bardziej rozmyte. Uniemożliwiały mu jazdę samochodem, powodowały poważne problemy z widzeniem. Leki przeciwbólowe dostępne bez recepty nie pomagały wcale.

Znajomy poszedł do neurologa. Neurolog skierował go na rezonans. Znajomy wyniki z rezonansu odebrał samodzielnie (wykonywane były w innym miejscu niż przyjmował lekarz). Po próbie zarejestrowania się do tego samego lekarza, okazało się, że on już nie przyjmuje, albo jest na urlopie zdrowotnym (dokładnie nie wiem). W każdym razie ten konkretny lekarz nie mógł znajomego przyjąć w najbliższym czasie, w tym konkretnym miejscu. Trudno, znajomy zapisał się do innego lekarza, a dokładniej lekarki.

Lekarka, starsza kobieta, po wejściu znajomego do gabinetu nawet nie odpowiedziała „dzień dobry”. Zapytała tylko: „O co chodzi?”. Znajomy: „O migreny, wszystko jest w karcie zapisane i mam wyniki rezonansu przy sobie”. Kobieta popatrzyła na niego. Nie wzięła do ręki nawet wyników rezonansu. Nie zajrzała też w kartę pacjenta, zawyrokowała: „Pan jest młody jeszcze, proszę kontynuować leczenie apapem”.

Znajomy jak miał migreny, tak je ma. I oczywiście czeka w kolejce (NFZ) na wizytę do kolejnego neurologa.

neurolog

by cecy_lia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wumisiak
19 29

"Czytając historię Lowczego o neurologu, przypomniałam sobie historię przyjaciela sprzed kilku miesięcy". Albo: "Kiedy czytałam historię Lowczego o neurologu, przypomniała mi się historia przyjaciela sprzed kilku miesięcy". Imiesłów (tzw. przysłówkowy współczesny) "czytając" łączy się z podmiotem zdania, czyli z osobą, która coś robiła. To znaczy, że jeśli napiszesz "Czytając (...), przypomniała mi się historia", to zasugeruje, że historia jest podmiotem - czyli nie Ty czytałaś, tylko czytała owa historia, która Ci się przypomniała. Hm, lekarka dość dziwna, jeżeli faktycznie tak zareagowała. Ale neurologa chyba da się znaleźć szybciej, niż w kilka miesięcy, nawet na NFZ. W mojej przychodni akurat do neurologa da się dostać w ciągu kilku dni... Wiem oczywiście, iż nie oznacza to, że tak jest wszędzie - ale skoro to ważna sprawa, trzeba szukać, nie czekać i narzekać. ;-)

Odpowiedz
avatar Bydle
12 36

„Czytając historię Lowczego o neurologu, przypomniała mi się historia przyjaciela” „Dżizas ku.wa ja pier dolę!” Chodzisz już do gimnazjum? Czy nadal w podstawówce? Napisz proszę, dokładnie, że szczegółami, bo nie wierzę, że historia przyjaciela czytała historię Łowczego i się przypominała. ;>

Odpowiedz
avatar Bydle
15 23

@cecy_lia Dziękuję za poprawienie. :-)

Odpowiedz
avatar sasziiix
-3 7

Miałam podobnie. Byłam u mojego lekarza rodzinnego, proszę o skierowanie na wyniki i usłyszałam, że jestem za młoda aby chorować i nie mieszkamy w Katarze. Kolejnym razem miałam bóle serca/w jego okolicach. Bez żadnego EKG lekarz stwierdził nerwobóle.

Odpowiedz
avatar kiczorek
2 4

Poleć swojemu znajomemu lek o nazwie Sumigra 100. Niestety jest na receptę i trzeba się wybrać do lekarza pierwszego kontaktu ale nie powinien mieć problemu z jego wypisaniem. Bierze się jedną tabletkę podczas ataku migreny i jak dla mnie jest diabelnie skuteczna (po około 30min. migrena przechodzi!). Polecam z własnego doświadczenia.

Odpowiedz
avatar NocnaMara
5 5

Niestety wśród części ludzi (nie tylko lekarzy) nadal panuje (błędne) przekonanie, że młodzi ludzie nie chorują. Wiem niestety czym jest migrena ale "jedzenie" leków nie jest wyjściem. Według mnie oczekiwanie dłuższe niż dwa tygodnie aż "samo przejdzie" na objawy opisywane jest najzwyczajniej w świecie głupie.

Odpowiedz
avatar arturion37
3 3

Może niech ten kolega idzie prywatnie? Nieustanne migreny to zły znak - głowa nie boli bez powodu. Apap to mu jedynie wątrobę uszkodzi. Ja bym nie czekał bo to nie wiadomo jaka przyczyna.

Odpowiedz
avatar Themist
2 2

Ah ten NFZ, taki piękny... Też się nie mogłam doczekać aż mi zrobią jakiekolwiek badania kręgosłupa(oprócz RTG, ale ten u nas robią tak, że jest cały rozmazany i lekarze nie chcą przyjmować). Wiecznie tylko: proszę schudnąć, więcej ruchu, za młoda pani jest, studentów nie bolą kręgosłupy. W końcu wyskrobałam 600zł i zrobiłam sobie rezonans. Co się okazało: mam 3 przepukliny, pełno zwyrodnień i przebyłam/mam chorobę Scheuermanna (czyli coś co dotyka właśnie typowo adolescentów), mój kręgosłup jest na stałe zdeformowany, nie powinnam uprawiać żadnych sportów i właściwie większość życia powinna spędzić leżąc na plecach, żeby mnie nie bolało. Być może gdyby od czasów gimnazjum nie zbywano mnie u lekarza tekstem schudnij/za młoda to wykryli by chorobę w początkach i z małą pomocą kręgosłup uformował by się mniej pokracznie. Państwo samo się krzywdzi, bo niedoleczeni pacjenci nie mogą pracować i często ich stan pogarsza się na tyle, że muszą żyć z renty. Kto wie czy i ja za 10 lat nie dołączę do tego grona, skoro teraz ledwo mogę wykonywać jakąkolwiek pracę fizyczną.

Odpowiedz
Udostępnij