Opiszę swoje przeżycia z wystawy modelarskiej.
Wystawa przepiękna, pokazali się mistrzowie w swym rzemiośle i z Polski i ze świata.
Wszystko piękne, zminimalizowane i jak realne.
Ale...
Na wszystkich niemieckich modelach z okresu 1933-1945 twórcy mieli zalepić kartkami swastyki.
Jak wygląda mega-hiper-realistyczny model np. rozbitego samolotu Me 109 i założona na jego ogon biała kartka? Komicznie i jak kicz.
Nie rozumiem tego wielkiego strachu przed swastyką. Jakiś Niemiec zobaczy ją i naraz zacznie jak w transie zabijać żydów gołymi rękoma? Każdy kto ją zobaczy zacznie popierać nazizm? Powiesi sobie portret Adolfa w pokoju i zacznie zamawiać pięć piw?
Paniczna cenzura zepsuła cały kunszt modelarski i (przynajmniej z tego co słyszałem od narzekających autorów) pracownicy wystawy naklejając kartki taśmą biurową, naruszyli farbę na niektórych modelach.
Po co? W imię czego?
Przy czym trzeba dodać, że rosyjskie modele z sierpem i młotem (jeden nawet przedstawiał Stalina w limuzynie) pozostały nienaruszone.
wystawa modelarska
to element etnobojstwa na europejczykach! potem zakazane beda barwy narodowe potem religia a potem urodzenie sie europejczykiem bedzie dyskryminacja mniejszosci prawnie zabroniona
OdpowiedzDoskonały przykład na to, że historię piszą zwycięzcy. Związek Radziecki wojnę wygrał, "wyzwolił" nas, potem przez 45 lat "pomagał" w budowie lepszego świata... To widać sierp i młot tak się jakoś zadomowiły. Mnie też wkurza ta niesamowita hipokryzja i podwójne standardy typu: Hitler - zły, Stalin - jeszcze jakoś ujdzie....
Odpowiedz@Songokan: choc był we wszystkim 1000000000000 razy gorszy
Odpowiedz@Songokan: To jest tak jak jakaś moja znajoma mówi "on przeca dobry chłopak jest" to ja odpowiadam: "Hitler był malarzem, a Stalin dobrym dziadkiem dla wnucząt"
OdpowiedzU niemców mają już prawdziwą paranoję na punkcie swastyk. Wystarczy zobaczyć na ebay np. aukcje historycznych monet z czasów 3 rzeszy. Na monetach wystawianych przez niemców swastyki są zasłonięte.
Odpowiedz@glan: To są Niemcy. U nich prawo zabraniające "gloryfikowania reżimu nazistowskiego" jest jeszcze bardziej popieprzone niż u nas.
OdpowiedzJak Ci to prosto wyjaśnić? Może tak... Głupota, wszechobecna głupota.
OdpowiedzRozumiem, że wystawa była w Polsce, czyli jakiś nadgorliwy i mało rozgarnięty urzędnik przeczytał gdzieś, że jest przepis zakazujący propagowania symboli faszystowskich i wcielił to w czyn...Słyszał, że gdzieś bije dzwon, tylko nie wiedział w którym kościele. Prawie 10 lat temu byliśmy z młodzieżą w Niemczech (zachodnich) i tam mieliśmy, zaplanowaną przez organizatora, wizytę w muzeum Zeppelin. Dla informacji- muzeum balonów latająco-transportowych. W czasach I wojny światowej pełniły m.in. rolę "bombowców". Jednym z eksponatów są prawdziwe elementy umundurowania i wyposażenia tamtych "pilotów". Miło nam było dopóki nie usłyszeliśmy komentarza przewodnika, że wadą takich "samolotów" była ich łatwopalność i czasem ktoś z ziemi strzelał specjalnie w czaszę wypełnioną wodorem. W ten sposób pewnego razu spłonęło żywcem 20 młodych żołnierzy. I przewodnik pokazuje nam wyłożone w gablocie, czapki, mundury i...szaliki ze swastyką! Przyznam, że zrobiło się cicho i "niesmacznie". Niemcy nie "załapali", ale nikt nie miał zamiaru oskarżać kogokolwiek o propagowanie symboli faszystowskich. Jedyna uwaga dotyczyła tego użalania się nad śmiercią żołnierzy noszących swastykę. Myślę, że zemstę dla nich przygotowaliśmy dobrą. Program ich rewizyty specjalnie obejmował zwiedzanie obozu na Majdanku połączone z pokazem filmu dokumentalnego i rozmową z wydobytą skądś przez moją dyrektorkę kobietą, która jako 10-letnie dziecko, przeżyła ten obóz. Co prawda, Majdanek nie jest tak "okazały" jak Oświęcim, bo zachowało się tylko kilkanaście drewnianych baraków, ale ma jeden, ogromny "plus". Zachowane krematoria z piecami, we wnętrzu których są jeszcze popioły z resztkami niespalonych kości a zaraz po wyjściu z nich ogromne mauzoleum w kształcie zadaszonej studni. W tej "studni" jest ogromna góra ludzkich popiołów i kości. Robi piorunujące wrażenie. Zwłaszcza wobec tych 20 niemieckich żołnierzy. Zwiedzających wita zaś napis "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Cóż, myślę, że miny i zachowanie Niemców, można sobie w tym momencie wyobrazić.
Odpowiedz@luska: o ile wiem, w czasie I wojny światowej, gdy były używane Zeppeliny, swastyki nie były elementem oznaczania mundurów.
Odpowiedz@dyndns: nie znam się na historii aż tak dokładnie i to nie moje słowa tylko niemieckiego przewodnika a za to nie biorę odpowiedzialności. A swastyki były na szalikach, którymi piloci okręcali szyje. SZALIK był cały krwisto czerwony z czarną swastyką. Jeśli jakiś niezbyt rozgarnięty muzealnik zakwalifikował te szaliki jako element wyposażenia żołnierzy, to jego problem. Jeśli to nie były akurat szaliki z czasów I wojny, tylko z połowy lat 30-tych (czy wtedy latały jeszcze zeppeliny?) to mamy winę przewodnika, że nie wie o czym mówi, lub przy okazji osób, które dbały o wyposażenie tego muzeum. Albo mamy w muzeum eksponaty dotyczące konkretnego motywu (w tym przypadku historia zeppelinów), albo mieszamy wszystko i niech się martwi zwiedzający, co zobaczył.
Odpowiedz@luska: mogly to byc sterowce z czasow pierwszej wojny uzywane w celach takich jak np fotografie lotnicze lub podobne cywilne operacje ale w czasach juz hitlerowskieo luftwaffe
Odpowiedz@dyndns: Daję link do historii bez cenzury. Gościu omawia historię swastyki. Obejrzyj od 2:40, a najlepiej od początku. Od 2:47 opisane jest, że nawet w czasie pierwszej wojny używali jej na samolotach na szczęście. Bardzo możliwe, że na sobie też.
Odpowiedz@korbalodz: To prawda, swastyka jako symbol istniała na długo przed Hitlerem. Ale skoro wtedy używana była tylko jako symbol szczęścia i swoisty talizman, a nie w celu propagowania faszyzmu, to oburzanie się tym jest nie na miejscu. A pokazanie współczesnym Niemcom, którzy w czasie wojny nawet jeszcze nie istnieli obozu koncentracyjnego w ramach "zemsty" w ogóle uważam za poroniony pomysł, powinno się im go pokazywać w dobrej wierze w ramach zapoznawania ich z historią Europy, a nie żeby wzbudzać poczucie winy czy niezręczność.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2015 o 9:46
No i racja, moim zdaniem wszystkie swastyki powinny być zasłonięte, albo najlepiej zamalowane. Zamiast nich, w tej samej wielkości, aby nie zasłaniać dodatkowych elementów szpecącymi białymi kartkami, powinno się namalować Kubusia Puchatka. Dzieciom na pewno by się spodobało i nikt nie gorszyłby się że gdzieś wisi swastyka. Pozdrawiam.
Odpowiedzbyło zamalować swastyki biało-czerwoną szachownicą, że to model niemiecki, ale przejęty przez powstańców "- Wawrzyniec Pruski! Polski dziedzic! - No to mogę go przepasać po prostu" (miś)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2015 o 13:38