Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed lat. O zgubnych skutkach nadmiaru testosteronu za kierownicą. Lata całe…

Historia sprzed lat. O zgubnych skutkach nadmiaru testosteronu za kierownicą.

Lata całe temu wracałem z wielkopolski starym dostawczakiem. Jechałem spokojnie, szybszych przepuszczałem, pełen luz. Przed Ostrowem Wielkopolskim, chamsko, niemal zawadzając o mój błotnik wbiła się przed mojego złomka nowa Alfa Romeo z opalonym i wyżelowanym młodzieńcem za kierownicą i równie, a nawet bardziej opaloną blondi na siedzeniu pilota - seryjny wyprzedzacz, pogromca szos. No cóż, bywa, jechałem dalej.

Przed samym Ostrowem roboty, wszystko stoi. Jeździłem tam często, więc znając miejsce, przycwaniakowałem przez stację benzynową i wyprzedziłem ze 20 aut. W tym białą Alfę. Jej kierowca chyba mnie widział. Za chwilę jadąc "na trzeciego" znów wskoczył przede mnie. Kiedy zaczął się dwupasmowy odcinek w centrum, nie tracąc dobrego humoru i jadąc cały czas prawym pasem, z prędkością nie większą niż 40km/h, znalazłem się przed Alfą - ci z prawego szybciej ruszali spod świateł... Potem zrobił się jeden pas i "Pan Alfa" został za mną. Musiał się wnerwić. Na wylocie z Ostrowa, łamiąc wszelkie przepisy i demonstrując całkowity brak instynktu samozachowawczego, wyprzedził mnie "na trzeciego" i pognał w dal. A ja zwolniłem odruchowo, bo tam lubili suszyć. Oj jak mnie tam kiedyś przesuszyli...

Za chwilę mijałem białą Alfę stojącą obok radiowozu. Pojechałem dalej. Dogonił mnie i wyprzedził przed Olesnem. W tamtych czasach lubili suszyć na wlocie i na wylocie, czasem jednocześnie (dawno nie byłem, robią tak dalej, czy stoi jakiś "śmietnik"?). Minąłem Alfę na wlocie, kierowca już się spowiadał. Zatankowałem w mieście i jak tylko wyjechałem ze stacji, zgadnijcie kto mnie wyprzedził? Na wypadek, gdybym nie wierzył własnym oczom, że to on, mogłem mu się przyjrzeć ponownie już wkrótce, jak stał na wylocie w drugim miejscu suszenia i znów się spowiadał. Wyprzedził mnie (znów) na obwodnicy Kluczborka. O mało mnie nie zdmuchnęło, szybkie te Alfy.

Na końcu obwodnicy jest zajazd "Pod Brzozami", na zjeździe do niego, w kojącym cieniu brzóz, chłopcy lubili się rozstawiać z suszarką. Tego dnia też byli. Kiedy mijałem Alfę, nie wytrzymałem już i zacząłem trąbić i machać rękami w geście pozdrowienia, manifestując swój podziw dla konsekwencji w ignorowaniu przepisów "Pana Alfy". Dogonił mnie tuż przed Tarnowskimi Górami. Jadąc starą drogą dojeżdżało się do skrzyżowania ze światłami i stacją BP po prawej, skręcało się w prawo w kierunku Katowic. Alfa czaiła się z tyłu. Zrobiło się zielone, skręciłem i znalazłem się za wiekowym i kopcącym na czarno Jelczem. Jelcz kopcił okropnie i wlókł się tak bardzo przeokropnie, że czułem się na siłach wyprzedzić go nawet moim niemal równie wiekowym dostawczakiem. Ale tego nie zrobiłem, bo tam był zakaz wyprzedzania, podwójna ciągła, ograniczenie prędkości i przejście dla pieszych. Ogólnie bardzo "dochodowe" miejsce, lubiane przez lokalną ekipę władców suszarek.

Ale Alfa nie czekała. Poszedł ogniem, przyspieszał tak ładnie, że wyglądał jak żywa reklama Alfy Romeo. Cuore Sportivo. Przez zasłonę petrochemicznego dymu, wypuszczaną z rury wydechowej Jelcza zauważyłem wybiegającą rączym krokiem na jezdnię widmową postać z czerwonym mieczem świetlnym w dłoni. Obawiam się, że dla kierowcy Alfy milszym widokiem w tym momencie byłby nawet sam Darth Vader. Ale Darth Vader nie nosił nigdy czapki z białym denkiem, więc to chyba nie był on.

Nigdy wcześniej ani później nie byłem świadkiem tak seryjnego ignorowania przepisów i równie seryjnego nadziewania się na stróżów prawa. Poseł jakiś, czy co?

A tak z innej beczki, to ta historia ma w sobie coś pozytywnego. Mówią, że Alfy Romeo nic, tylko się psują i stoją w serwisie. A jak już jeżdżą, to tylko na lawecie. A ja na własne oczy widziałem jedną na dystansie 200km, jak jeździła całkiem samodzielnie. I to jeździła, że hej!

droga przepisy policja samochody

by arai
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
-5 21

Jak jade sobie spokojnie z przepisowa szybkoscia moim wozem (ma 333 konikow), ale nie marudzac, wyprzedzaja mnie czasem na drodze wojewodzkiej (nazywa sie to tutaj Bundesstraße) rozne skurczybyki, walac grubo ponad setke, oraz robiac mi prawie "garaz z bagaznika", to az swierzbi zyczenie, zeby dorwala takiego w tym momencie drogowka, ale (jak dotychczas) niestety uchodzi drabom na sucho, a czasem pokazuja jeszcze srodkowego palucha. Nie tylko glupole, ale jeszcze laduja kiedys w szpitalu, albo na cmentarzu, czesto zabierajac z soba niewinnych.

Odpowiedz
avatar Wafeko
0 0

@ZaglobaOnufry: 333 konikow, brzmi jak audi rs4? ;>

Odpowiedz
avatar Kamisha
1 1

@ZaglobaOnufry: mówi się: 333 koniki.

Odpowiedz
avatar Krzysztof
0 0

@ZaglobaOnufry: Ale w benzoli, czy w dizeli?A klima jest?

Odpowiedz
avatar Bryanka
11 13

Konsekwentny i uparty ten wyżelowany młodzieniec.

Odpowiedz
avatar Grav
24 24

A starczyło mu punktów karnych?

Odpowiedz
avatar arai
38 42

@Grav: wtedy jeszcze nie było, dawne czasy. Dzisiaj w połowie drogi już by nie miał prawka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
34 48

@Zmora: Nie umiesz przeczytać prostego tekstu, bo na początku nie ma jednej spacji? :O

Odpowiedz
avatar anonimek94
5 17

@Zmora: Masz rację co do akapitów, ale argument, że Ciebie to wkurza bo potrafisz szybko czytać (bo to w końcu trudna do opanowania technika - i wcale nie jest nabijanie się!) ale tutaj nie możesz i musisz zwolnić, wygląda raczej słabo ;) Wiadomo, jest to błąd, więc tak jak mowię w tej konkretnej sytuacji masz rację ale zabrzmiało to jakbyś się przyczepiła nawet gdyby w tym tekście to błąd nie był, bo udaremniłoby wykorzystanie umiejętnosci szybkiego czytania, a więc wkurzyłoby Cię... ;)

Odpowiedz
avatar PooH77
3 7

@NoFace: Myślę, że nie tyle o akapity tu chodzi, co o oddzielenie tekstu enterami, co zresztą jest 4. punktem zasad tego portalu...

Odpowiedz
avatar Zmora
-4 10

@anonimek94: Nieeeee, nie o to mi chodziło. To o w wkurzaniu mnie było odpowiedzią na komentarz NoFace, w którym stwierdzono, że jak nie ma akapitów, to nie umiem przeczytać tekstu. Więc potwierdziłam, że rzeczywiście czytanie idzie mi gorzej jak akapitów nie ma, ale mój pierwotny komentarz odnosił się do tego, ze te akapity powinny tam być, bo jest to błąd. A "ciężko się czyta" to było takie samo wyrażenie jak "oczy bolą". Jakby akapity były, a za to w każdym słowie by były po dwa ortografy, też bym napisała, że się ciężko czyta, bo tekst napisany niepoprawnie się ogółem ciężko czyta i oczy od niego bolą. Tyle. @PooH77: Entery to angielskie akapity przecież. Myślę, że na stronie wymagają enterów, bo TAB tu nie działa, a wstawianie spacji niż nie da, bo w ostatecznej wersji historii by się to wszystko i tak rozjechało.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Zmora: Ja również szybko czytam, ale problemu nie robię ;)

Odpowiedz
avatar Zmora
2 4

@NoFace: No to fajnie, że szybko czytasz, tylko szkoda, że wybiórczo. Wyraźnie napisałam, że problem robię, bo brak akapitów jest błędem, a to, że to mi zawadza to jest zupełnie osobna kwestia, którą wspomniałam przy okazji.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-4 12

@Zmora: to czytać wooooolniejjjjjj. Widzisz tu jakiś problem?

Odpowiedz
avatar ShapeOfMyHeart
16 22

To chyba nie nadmiar testosteronu, ale zwyczajnie nadmiar głupoty. Pan z Alfa Romeo to idealny kandydat do zdobycia Nagrody Darwina :)

Odpowiedz
avatar kitusiek
10 12

@ShapeOfMyHeart: Albo próba zaprezentowania swoich umiejętności panience z siedzenia obok :)

Odpowiedz
avatar arai
2 4

@ShapeOfMyHeart: Ciekawe, czy dziś ma jeszcze prawko?

Odpowiedz
avatar pawel78
-4 10

@arai: a propos dostawczakow. 4 lata temu jechalem polrocznym dostawczakiem do Trojmiasta. Grzecznie kilka razy wyprzedzilem tego samego SUVa. Kierowce to wkurzalo. Dopiero jak pokazalem mu co znaczy sprzezenie zwrotne z autkiem to facet usiadl na tylku

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2015 o 23:54

avatar GorzkaCzekolada
7 13

Ale mi poprawiłeś humor tą historią. :) Ten z afta pewnie długo będzie wspominał swoją jazdę.

Odpowiedz
avatar pawel78
0 8

@PolitischerLeiter14_88: liczy sie technika, nie auto;-) Potrafilem stara Tavria usidlic faceta w Polonezie i byc 5 minut przed nowym fabrycznie Lanosem.

Odpowiedz
avatar Krzysztof
-1 3

@pawel78:To w istocie sukces. W tamtych latach ja jezdziłem Bentleyem na wiedeńskich taflach.

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 28

[punkty karne] "...wtedy jeszcze nie było, dawne czasy. Dzisiaj w połowie drogi już by nie miał prawka." Punkty karne w prowadzono w 1993 roku, czyli opisywana historia musiała mieć miejsce przynajmniej NIECO wcześniej. Zatem minęły minimum 22 lata. To ile masz teraz lat? Pierwszy model Cuore Sportivo zszedł z taśmy w roku 1997. Więc młodzieniec jechał pewnie jakąś inną Alfą. Swoja drogą ciekawe, ile egzemplarzy Alfy, z młodocianymi za kierownica, mogło w tamtych latach jeździć po Polsce? Obawiam się, że blisko ćwierć wieku temu plastikowe blondi strzaskane solarą jeszcze nie funkcjonowały, ale mogę się mylić. Ówczesny "stary dostawczak" mógł oznaczać chyba tylko żuka, nysę, ewentualnie tarpana... Typowych suszarek drogówka jeszcze wtedy nie miała... Budowę obwodnicy Kluczborka rozpoczęto w 2007 roku... "W tamtych czasach lubili suszyć na wlocie i na wylocie (...) dawno nie byłem, robią tak dalej[?]..." Myślisz, że nie zmienili miejsca i przyzwyczajeń od dwudziestu paru lat? Hmmmm...

Odpowiedz
avatar nemo333
10 14

@Armagedon: "Pierwsza stacja benzynowa BP została otwarta w Polsce 5 sierpnia 1995 roku w Gliwicach" A tu nagle przed 1993 były :D Ciekawe czy usłyszymy tłumaczenie że wtedy to był Aral którego BP wykupił a autor nie umiał przypomnieć sobie nazwy.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 4

@nemo333: No wiesz, logo Aral i tak wprowadził na rynek koncern BP. Więc myślę, że WTEDY to mógł być "co najwyżej" CPN.

Odpowiedz
avatar arai
2 8

@Armagedon: Jakaś zachodnia stacja, teraz chyba tam jest BP. Stary dostawczak to był Mercedes "kaczka" w dieslu i w dodatku w automacie :)

Odpowiedz
avatar Garrett
3 15

Historia chyba nieco naciągana... alfa i jeździ? To chyba nie była alfa... A może do warsztatu się spieszył, bo był umówiony, a wiadomo, gdzie alfy naprawiają zawsze kolejki, później trudno znów się umówić...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2015 o 11:38

avatar arai
3 9

@Garrett: Słowo daję, widziałem jak jechała i to bez pomocy z zewnątrz. Ale Twoja teoria faktycznie tłumaczy, czemu się tak śpieszył.

Odpowiedz
avatar Sissi26
5 7

Chyba pomieszało Ci się coś w tej historii, bo jadąc od Ostrowa Wielkopolskiego najpierw mija się Kluczbork jadąc jego obwodnicą, a potem wjeżdża się do Olesna. Często jadę tą trasą i wątpię, żeby przez kilka lat zmieniły się miejsca położenia miast. :) Przedstawiam trasę dla tych którzy jej nie znają: Ostrów Wielkopolski - Ostrzeszów - Kępno - Byczyna - Kluczbork - Olesno - Lubliniec - Tarnowskie Góry.

Odpowiedz
avatar arai
4 10

@Sissi26: Pewnie masz rację, nie jechałem tamtędy z 10 lat już...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 8

Tak w temacie samochodów marki Alfa Romeo: - dlaczego właściciele alf, nie mówią sobie "dzień dobry", gdy się spotykają po południu? - bo już się widzieli rano w warsztacie

Odpowiedz
avatar Przemek77
7 7

@Fomalhaut: trzeba przyznać, wyjątkowo awaryjny szajs, użytkowałem toto przez 2 lata i wpakowałem w naprawy chyba dwukrotność wartości auta.

Odpowiedz
avatar guineaPig
3 3

Za to mój Tato jak jakieś 20 lat temu nabył Alfę 146, to jeździ nią do dziś :D i nie da jej tknąć - stara cholera nadal śmiga bez zarzutu (odpukać!). Dodam, że mój ojczul do niedzielnych kierowców nie należy.

Odpowiedz
avatar Robocik
-4 4

"Dlaczego właściciele Alfa Romeo nie witają się nigdy jak się na mieście spotykają? Bo się rano w serwisie widzieli" :D

Odpowiedz
avatar dyndns
1 3

Swoją drogą, dlaczego policja nie zatrzymuje dowodów rejestracyjnych tym, którzy niemiłosiernie kopcą?

Odpowiedz
avatar arai
1 1

@dyndns: Teraz zatrzymują, puść tylko dymka. Jak Cię ekipa przyuważy, dowód zabrany i zazwyczaj bonus w postaci inspekcji zbiornika paliwa, czy przypadkiem na opale nie jedziesz...

Odpowiedz
avatar 3kroli
2 2

"wybiegającą rączym krokiem na jezdnię widmową postać z czerwonym mieczem świetlnym w dłoni" <3 Mega opis! Masz świetny styl pisania, prawie się popłakałam ze śmiechu :)

Odpowiedz
avatar arturion37
2 2

"poszedł ogniem" = padłem! Wspaniale się czyta.

Odpowiedz
Udostępnij