Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O wrażliwej na nagość mamusi. Na wstępie zaznaczę, że historia działa się,…

O wrażliwej na nagość mamusi.

Na wstępie zaznaczę, że historia działa się, gdy miałam lat 14, a w związku z tym parę piekielnych cech nastolatki (z "ja wam jeszcze pokażę!" włącznie).

W tym czasie można było zostać młodszym ratownikiem WOPR właśnie od 14 roku życia, z czego skorzystałam pod koniec roku szkolnego i od czasu do czasu raczej hobbystycznie pracowałam w aquaparku, w którym również trenowałam. Na basen oczywiście wchodziłam za darmo, kiedy byłam tam zatrudniona, jednak na wakacjach ratowników było na obiekcie bardzo dużo, pomieszczenie małe, prysznic jeden, więc nie chcąc robić tłoku, brałam normalnie w kasie kluczyk. Kasjerki mnie znały, więc właściwie przychodziłam tylko i mówiłam "dzień dobry", nic nie tłumaczyłam.

W szatni przebieralnie były tylko dwie, więc większość pań przebierała się pod ręcznikami albo - głównie Czeszki - śmigały nago. Szatnia damska, nikogo to nie oburzało. Dopóki nie wkroczyła za mną pani z synkiem na oko 8-letnim.
- Ale proszę się ubrać! Tu jest dziecko! Co panie sobie wyobrażają?!
Ja dopiero rozpoczęłam wyskakiwanie z ciuchów, zresztą byłam z tych "pod-ręcznikowych", ale razem z pozostałymi spojrzałam na nią jak na UFO. 8-latek w przebieralni? U nas od pierwszej klasy chodziło się na basen w ramach WF-u i jakoś dzieci sobie radziły z trudną sztuką przebierania, poza tym to była szatnia damska... Mi tam chłopiec nie przeszkadzał, mało wstydliwa jestem, ale jeszcze wymagania mieć? Panie nie przejęły się specjalnie, ktoś mruknął, że szatnia damska, mamusia nakazała dziecku nie patrzeć i zaczęła wykład o braku kultury, ekshibicjonizmie i degeneracji.

Olałam mamusię, poszłam pod prysznic. Uśmiechnęłam się pod nosem, bo kilka kobiet myło się bez kostiumów. Specjalnie poczekałam na mamusię i jej reakcję. Nie zawiodłam się. W wejściu krzyknęła zszokowanym tonem (wiem, że ton nie może być zszokowany, ale nie ma lepszego słowa na to :P), zasłoniła oczy chłopcu i ścięła mnie z nóg tekstem "to jest basen, a nie burdel!". Nie wytrzymałam, ryknęłam śmiechem i poszłam opowiedzieć o cudownej mamusi znajomym ratownikom. W trakcie historii weszła kierowniczka (super babka), która również chichotała pod nosem.

No nic, popływałam, popływałam, czas do sauny. Wejście do sauny było za bramką, mój kluczyk nie miał zrobionego czegoś tam z paskiem magnetycznym (czy co to tam jest), żeby ją otwierał, poprosiłam jednego z ratowników, żeby mnie wpuścił. Wchodzę pod prysznic, słyszę jakieś krzyki. Nie skojarzyłam jeszcze. Nikogo nie było, zdjęłam kostium, zawinęłam się w ręcznik, wchodzę. Za chwilę wchodzi... tak! mamusia z synusiem. Chłopiec marudzi, że mu gorąco, mamusia w kółko "jeszcze chwilkę, jeszcze chwilkę". I po tych chwilkach nastąpiła KATASTROFA.

Schodziłam z najwyższej ławki i zsunął mi się trochę ręcznik - na tyle, że może przez moment było widać kawałek (dosłownie kawałek) biustu, zaraz się zresztą zawinęłam. Za późno, mamusia dostrzegła... I zaczęła dialog mniej więcej taki:
- Ty to robisz specjalnie!
- Słucham?
- Specjalnie się rozebrałaś! Żeby dziecko mi zgorszyć!
- Zsunął mi się tylko rę...
- Tak tak, ja was znam, widzicie chłopca, to od razu wam się przestawia!
Ja z WTF na twarzy, dzieciak mały, ja też gówniara, ale gdzie 14-latka wabiąca cycem chłopaczka?!
- Proszę pani, to jest SAUNA. Tu się wchodzi bez ubrań!
I zaczęła się tyrada...
- Oooo nie, ja na ciebie złożę skargę, byłam zaraz za tobą, wchodzisz sobie za darmo na basen, do sauny też cię wpuszczają, a potem biegasz na golasa [?!] przed normalnymi ludźmi! Przed DZIEĆMI! Już tam ratownikowi powiedziałam, temu, co cię wpuszczał, skończy się to wszystko, skargę u kierowniczki zamówiłam [to akurat dosłownie, w życiu nie zapomnę :D], popamiętasz mnie! Pewnie przed nimi też bez bluzki latałaś, to cię za darmo wpuszczają...

No i tu przegięła, bo włączyła moje nastolatkowe "to ja ci jeszcze pokażę". Spuściłam ręce po bokach. Ręcznik spadł. Panią zamurowało. Pamiętam, że byłam wtedy tak wkurzona, choć teraz raczej mnie to bawi, że w ogóle się nie wstydziłam.
- Tu jest sauna damska. Męska jest po drugiej stronie korytarza. Do sauny wchodzi się nago. Bez biżuterii. Bez dzieci płci męskiej. To wszystko jest napisane w regulaminie. Wisi po drugiej stronie ściany. Z sauny damskiej korzystają kobiety. Z męskiej mężczyźni. Żeby każdy miał komfort. Może złożyć na panią skargę?
Po czym wypięłam się, podnosząc ręcznik i chciałam odmaszerować. Nie zdążyłam. Przyszła kierowniczka, chyba domyśliła się, o co chodzi, wybuchnęła śmiechem i wyszła, nie mogąc nic wykrztusić.

Później dowiedziałam się, że ten ratownik przekazał jej o "zamówionej skardze", więc - spragniona rozrywki - pofatygowała się do sauny zgodnie z życzeniem mamusi. Jednak sytuacja ją przerosła, nie mogła wytrzymać i wyszła, po czym przysłała inną pracownicę po tę skargę, żeby a) wyciszyć sprawę, b) mamusia była usatysfakcjonowana rozmową z poważną kierowniczką, a nie taką, co to pęka ze śmiechu na widok golasa.

W sumie szkoda, że z wiekiem zmalały mi "jaja". ;p

basen

by Etincelle
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
47 59

Za to urosły cycki...

Odpowiedz
avatar Etincelle
42 46

@jagababa91: dlaczego brak kultury? Wszak zachowałam się tak, jak na regulaminie sauny pisze. Na Słowacji na przykład, mimo saun koedukacyjnych, większość chodziła w nich nago, tyle że między nimi było dużo korytarzyków i panował półmrok - ale i tak było widać. Poza tym nie pisałam nigdzie o odwadze, a ignorować można, ale do pewnego stopnia - nie rozumiem, dlaczego ktoś ma pod moim adresem wywrzaskiwać teksty o tym, że na basen wchodzę za darmo po pokazałam cycki tylko dlatego, że na moment trochę zsunął mi się ręcznik. A i jako małolata wytrzymałość na podobne sprawy miałam mniejszą. ;)

Odpowiedz
avatar katzschen
35 37

@jagababa91: Na pewno te X lat temu (kiedy zdarzyła się historia) autorka już wywróżyła istnienie Piekielnych i celowo tworzyła piekielne historie :P

Odpowiedz
avatar Noob
22 24

@Etincelle: Niestety, tak jest, że na piekielnych jak się odgryziesz za chamskie uwagi to brak ci kultury, a jak zignorujesz to dajesz sobą pomiatać. No w którą stronę się nie obrócisz z tyłu i tak dupa :0

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

@jagababa91: no jakbym slyszala nauczycielke wfu z podstawowki, ktora mnie przy wychowawczyni wyzywala dosc niewybrednie, a na kazdy moj protest stwierdzala " zamknij sie bezczelna gowniaro" mialam 10 lat i nie dalam coreczce pani sciagac na sprawdzianie...

Odpowiedz
avatar Etincelle
53 55

@misiafaraona: ale nie mówimy o przedszkolaku, tylko o mniej więcej 8-latku. Ja nie widzę problemu, żeby takie dziecko samo się przebrało, pisałam zresztą, że u nas był basen w ramach WF-u od I klasy, mieliśmy PANIĄ nauczycielkę, która nie pomagała przebierać się chłopcom. Otworzenie szafki, przebranie się, zamknięcie rzeczy w szafce nie jest zbyt trudnym zadaniem chyba...? Poza tym nikomu chłopiec nie przeszkadzał, przeszkadzała kobieta, która pod niego ustawiała wszystkie kobiety w szatni.

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 23

@misiafaraona: Zaręczam ci, że panowie nie mieliby ABSOLUTNIE NIC przeciw temu. Jeśli tylko miałabyś chęć oglądać ich nagość - jeszcze niektórzy eksponowaliby swoje wdzięki. Ale, ale... Zastanawia mnie DLACZEGO tatuś ośmiolatki "za boga ojca" nie wziąłby swojej córki do męskiej szatni, by się przebrała, a mamusia synunia bez oporów wprowadza do damskiej? Abstrahuję nawet od opisanej sytuacji, bo sama byłam świadkiem identycznych historii chodząc ongiś na basen codziennie. Dziewczynki przebierały się same, lub tatusiowie prosili o pomoc kogoś z obsługi. Za to chłopcy ładowali się z mamusiami/babciami do damskiej przebieralni i wybałuszali gały na gołe baby w różnym wieku. Przy czym wszyscy gremialnie ignorowali szatnię rodzinną, która, jak to w szanującym się aqua parku, była. Kiedyś byłam świadkiem "przezabawnej" sytuacji. Mamusia z gówniarzem w damskiej szatni. Zostawiła synusia (lat, na oko, 12) koło szafek, a sama zamknęła się w kabinie. Gdy się przebierała, synuś z otwartą japą obserwował gołe cycki, cipki i wypięte tyłki. Jak wróciła - kazała chłopaczkowi szybciutko się przebrać, czasu szkoda. A tu - opór, histeria niemalże. ON zaczeka na wolną kabinę, bo za nic na świecie nie zdejmie majtasów przy tych wszystkich kobietach. Wesoło było. Mamusia nie przebierze się przy synku, synek nie pokaże klejnotów nikomu, ale sam gołe baby w tle oglądać sobie może. Bo to przecież tylko element w krajobrazie, nic osobistego. Jakieś ruchome manekiny, albo rzeźby - nie kobiety.

Odpowiedz
avatar Etincelle
14 14

@Armagedon: Z dwunastolatkiem w szatni? *oczy jak 5 zł*

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 12

@Etincelle: No właśnie... Ja do dziś zachodzę w głowę, o co tej matce chodziło? Może się bała, że z synka wyrośnie pedał, albo, że go w męskiej zaatakuje pedofil? Bo generalnie małolat wyglądał normalnie, z całą pewnością mógł się sam obsłużyć, co zresztą zrobił, tyle, że w kabinie. Nie wiem, czemu nie chciała iść do szatni rodzinnej (gdzie też były kabiny), co bardzo wyraźnie sugerowała jej wkurzona do białości pani z obsługi. Która, niestety, nie doczekawszy się poparcia ze strony klientek - zamknęła jadaczkę. Kobitkom to najwyraźniej wisiało. A mamusia? Swoich wdzięków pokazywać dziecku nie chciała, ale cudze - czemu nie? NAPRWDĘ tego nie rozumiem!

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

@misiafaraona: o ile wiem trudna sztuke samodzielnego przebierania powinny miec opanowana dzieci w wieku PRZEDSZKOLNYM, a co dopiero drugoklasisci....

Odpowiedz
avatar bloodcarver
37 37

Są dwa rodzaje dzieci: Te za małe, by w nagości widzieć cokolwiek, i te dość duże, by się samemu przebrać. Często spotyka się dzieciaki należące do obu tych grup na raz. A jak ktoś ma dziecko nie należące do żadnej, to zaliczył ciężką porażkę wychowawczą... No, albo dziecko jest po prostu niepełnosprawne w ten czy inny sposób, ale to już zupełnie inna bajka.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
24 28

@Jorn: Ale skoro dzieciak i tak ma chadzać na saunę, to przede wszystkim trzeba go nauczyć, kiedy nagość jest niewinna i normalna, a kiedy nie. No i co dają niby kabiny do przebierania, jak potem są prysznice, zazwyczaj nie zamykane, i i tak trzeba spuścić majtki żeby umyć rowa?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 22

@Jorn: ummhm, niestety często myślą tak także ci, co wychodzą z basenowej toalety na przykład... Albo ci, co przyszli na basen prosto po pracy, i nie uwierzę że od rana nie srali. Dlatego w Polsce unikam basenów. Także tych, które dokładne mycie całego ciała mają w regulaminie, gdyż niestety tego punktu mało kto przestrzega, a nikt nie wymusza.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2015 o 12:16

avatar sla
5 11

@bloodcarver: Przecież prysznice też można wybudować tak, by zachować minimum intymności. Kawałek ścianki i zasłonki nie kosztuje majątku. Zresztą faktycznie chciałbyś 'wymuszanie'? Jak to niby miałoby wyglądać?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 7

@sla: "Kawałek ścianki i zasłonki nie kosztuje majątku" - popatrz na przepisy sanitarno-epidemiologiczne i zweryfikuj tą tezę. Zresztą ani u nas, ani w Niemczech, ani w Holandii, ani we Włoszech się z takim rozwiązaniem nie spotkałem, i chyba wiem czemu. A jak miałoby wyglądać wymuszanie? Np poprzez wywalanie na zbity pysk tych, co się nie umyją. Tylko ktoś musiałby to zauważyć - patrz ostatnie zdanie akapitu wyżej.

Odpowiedz
avatar sla
5 15

@bloodcarver: Niby czemu? Ja się spotkałam. Wczoraj. Są i zasłonki, i ścianki oddzielające poszczególne kabiny. Basen jakoś działa od wielu lat, więc wątpię, by łamał przepisy. Zawsze można umyć się przykładowo w domu, przed wyjściem a pod prysznicem zmyć pot, który ewentualnie mógł pojawić się podczas podróży. Wygodniej.

Odpowiedz
avatar Pauldora
7 15

@sla: Na basen często się chodzi po pracy, i tak brakuje czasu, żeby tam dłużej posiedzieć. Mycie się pod prysznicem jest rzeczą naturalną, to że Ty masz jakieś problemy nie oznacza, że wszyscy mają je mieć. A dokładne umycie przed sauną to już mus.

Odpowiedz
avatar sla
-4 14

@Pauldora: Tylko czy każdy musi chodzić na basen po pracy? Nie wydaje mi się. Także nigdzie nie napisałam, że 'mam problem' (chociaż bez zasłonek bym się nie rozebrała, a prysznica z definicji nie lubię) - po prostu wygodniej jest umyć się w domu. Nieważne, czy chodzi o porządną kąpiel przed czy po basenie.

Odpowiedz
avatar Pauldora
4 10

@sla: Z pracy do domu mam 40 minut, po drodze jest basen, obok pracy siłownia. W obu miejscach spędzam około 2-3 godziny. Mam poświęcać jeszcze co najmniej godzinę po to tylko, żeby specjalnie pojechać do domu i się umyć?? Tylko dlatego, że jedną na tysiąc osób zawstydzi widok moich pośladków przez chwilę?? To jest po prostu chore. Nawet w krajach arabskich w łaźniach kobiety nie wstydzą się siebie i każda dokładnie się nago myje. Wejście do łaźni czy gorących źródeł bez dokładnego umycia się wszędzie na świecie, zachodnim i wschodnim, jest uważane za głęboki nietakt. Nawet jeśli ktoś jest świeżo umyty w domu.

Odpowiedz
avatar sla
1 9

@Pauldora: Z domu na basen mam całe 15 minut drogi. Dlaczego mam się znowu dokładnie myć pod basenowym prysznicem skoro zrobiłam to samo kilkanaście minut wcześniej, przed wyjściem? Wystarczy przecież, że się opłuczę wraz z mydłem. Gdzie ja napisałam, że NIE masz się myć? Skoro ci jest wygodniej na basenie - proszę cię bardzo. mi to nie przeszkadza, rozbieraj się. Ale ja tego nie zrobię bez zasłonek bo czuję się maksymalnie niekomfortowo, nie ma opcji bym zdjęła kostium. Nie obchodzą mnie także zachodnie czy wschodnie 'rytuały'. Mam być czysta na basenie - jestem. Spełniłam warunek.

Odpowiedz
avatar Pauldora
0 12

@sla: To nie jest żaden rytuał tylko zdrowy rozsądek i szacunek dla innych. Przed wejściem do wody, w której taplają się wszyscy, a na pływalni mają też kontakt ustami i nosem, trzeba się dokładnie umyć. Do tego służą prysznice, na basenach często za kotarą. Jeżdzenie najpierw do domu, żeby się umyć to dla mnie wymysły chorego człowieka. Przed sauną trzeba z siebie dokładnie zmyć chlorowaną wodę - w tym celu też ktoś miałby drałować do domu? Fajnie się wypluwa po pływaniu resztki wody mającej przedtem kontakt z niedomytym rowem jakiegoś wstydziocha, czy panią, która tylko siusiu przed pływaniem a publicznie nie będzie się przecież dokładnie myła?

Odpowiedz
avatar sla
5 7

@Pauldora: Pokaż mi gdzie ja niby napisałam 'porządnie kąpać się można tylko w domu, na basenie nie powinno się tego robić w ogóle'.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

@Jorn: ok a co z opcja- myje sie po basenie? bo jakos nie mam ochoty ladowac sie w smierdzacym chlorem kostiumie pod prysznic? wole go sciagnac, przeprac w rekach, a NAGIE ( o zgrozo!!) cialo umyc normalnie zelem...

Odpowiedz
avatar smeg
9 13

@Wodny_Miecz: "MIALAM lat 14, a w zwiazku z tym [domyslnie: mialam] pare cech". Tak samo jak "kupilam banany, a potem jeszcze jablka" - chyba wiadomo, ze jablka tez kupilam. Nie rozumiem, gdzie tu sie na sile doszukujesz bledu.

Odpowiedz
avatar Armagedon
8 12

@Wodny_Miecz: Bredzisz, niestety. Zdanie jest jak najbardziej prawidłowe. Inne, podobne. "Miałam złamaną nogę, a w związku z tym silny ból." "Byłam na kacu i w dużym strachu, że..." "Oczekiwałam kuriera, a jednocześnie na telefon." "Patrzyłam na chłopa, a przy okazji jego widły." Dodam jeszcze, że posiadać można dom, konia, firmę, biżuterię, samochód... Cechy charakteru się po prostu MA.

Odpowiedz
avatar Litterka
2 14

A czy do sauny nie wchodzą tylko osoby w wieku 18+? Czemu chłopiec nie został wyproszony?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
14 24

@Litterka: Nie, porządna sauna to nie przybytek erotycznej rozkoszy tylko przybytek zdrowia i spokoju. I nie wyprasza się stamtąd młodych ani starych, tylko tych co nie widzą różnicy.

Odpowiedz
avatar maruda12
20 20

Do sauny na basenie w moim mieście wstęp mają wszyscy, ale z zastrzeżeniem, że dzieci do lat 16 tylko pod opieką dorosłych. Ten przepis jest wprowadzony tylko ze względu na możliwość zasłabnięcia.

Odpowiedz
avatar Etincelle
6 6

@Litterka: nie pamiętam, jak to było rozwiązane z wiekiem, zdaje się, że do 12 roku życia pod opieką dorosłego, ale jak pisałam, dla mnie chłopiec nie był problemem. Często się zdarzało, że grupa znajomych różnych płci wchodziła razem do sauny, tyle że trochę niefajnie oczekiwać z tego powodu, że cała reszta się dostosuje do jakże wrażliwych oczu nadprogramowych osób. ;p

Odpowiedz
avatar Bydle
15 15

Tak, piekielny jet brak szatni tzw. rodzinnych. Tam, gdzie bywam (a są to nawet całkiem niewielkie pływalnie, nie tzw. parki wodne), wszędzie są. Czasem idą tam pary, czasem rodziny, ale najczęściej układy tatocórkowe czy mamosynowe. No i piekielny (ale to dwuznaczny w tym kontekście termin) jest stosunek (też ciekawy termin) ludzi do nagości. Tzn. to, że niektórym odbija palma w przebieralniach. W ich łbach muszą się dziać nieprawdopodobne rzeczy, gdy widzą kawałego nagiego ciała. Tam muszą siedzieć setki Chińczyków i siekać kapustę...

Odpowiedz
avatar Etincelle
-1 5

@Bydle: A no właśnie, ja się nigdy wcześniej ani później z czymś takim nie spotkałam, nie widziałam też, by komuś dziecko innej płci przeszkadzało w danej szatni. Dla wszystkich jest to normalne, że małe dziecko rodzic weźmie ze sobą, ale tak samo normalne, że w szatni ludzie się przebierają i nie ma w tym nic niezwykłego. Jeden pójdzie do przebieralni, drugi schowa pod ręcznikiem, trzeci po prostu rozbierze, każdy ma inne podejście, ale to nie jest powód, żeby wszystkim narzucać swoje własne.

Odpowiedz
avatar Ahmik
6 8

Brat jako 5 czy 6 latek sam chodził do męskiej szatni się przebrać przed i po prysznicu i tak samo umyć (nie mieliśmy już wtedy ojca). A i ja zamierzam tak wychować swojego syna, aby był stosunkowo samodzielny i wchodził do damskiej szatni TYLKO do momentu aż nie będzie umiał się sobą zająć. Na razie z synkiem byliśmy raz na basenie i nikomu nie przeszkadzało to, że wzięłam go ze sobą pod damskie prysznice, choć tata był z nami. Tak samo jak NIKOMU nie przeszkadzało to, że przebierałam go na ławce- jest tylko 1 pomieszczenie z przebierakiem dla dzieci na cały basen. Notabene starałam się jak najszybciej to zrobić i jak najbardziej osłonić przed niepożądanym wzrokiem Uważam, że dzieci powinny być oswojone z nagością, na tyle, by wiedziały kiedy jest dopuszczalna, a kiedy nie i nie wstydziły się jej wtedy, gdy jest ona konieczna (np u lekarza, w saunie, czy choćby pod prysznicami na basenie).

Odpowiedz
avatar glan
2 6

Czeszki, sauny rozdzielnopłciowe po dwóch stronach korytarza. Stawiam na Kudowę Zdrój.

Odpowiedz
avatar Patapon
2 2

"...razem z pozostałymi spojrzałam na nią jak na Niezidentyfikowany Obiekt Latający" hmm...

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

Ja to najbardziej wspolczuje temu chlopcu... wutrzymywac na co dzien z taka baba...

Odpowiedz
Udostępnij