Coś na temat tolerancji wobec homoseksualistów.
Studiuję zaocznie, uczęszczając to dość licznej, bo 30-osobowej grupy ćwiczeniowej. Wśród studentów jest ON, fan Boy Georga, facet który strojem, gestykulacją i wymową krzyczy wręcz "Uwaga, jestem gejem!". Nic to złego, powiecie. I racja. Do czasu.
Polska wersja pana Jurka uwielbia wmawiać każdemu, kto odmówi mu pożyczenia notatek/odpisania zadania/usprawiedliwienia go przed profesorem z powodu kolejnej nieobecności na zaliczeniu - że jest homofobem. Jeśli chłopak heteroseksualny odmówi mu przyjęcia zaproszenia na kolację - jak najbardziej także zalicza się do haniebnego grona "ograniczonych umysłowo, zamkniętych na nowości, niepostępowych członów".
Nasz wizjoner potrafi godzinami opowiadać, jak to wszystkiego trzeba w życiu skosztować, jak to on czuje się w głębi duszy artystą, gdyż pisze poematy i jest wielkim melomanem (płacze zawsze przy piosence My heart will go on) co też wskazuje na jego wyjątkową wrażliwość i potrzebę twórczości.
To on udupił całą grupę, obrażając profesora (naprawdę w porządku człowieka), z chorego powodu.
Otóż historyk odmówił przygotowania specjalnego działu, dotyczącego rozwoju homoseksualizmu w Europie (cokolwiek by to miało znaczyć). Nasz cudowny kolega uznał to za akt homofobii, i przy całej grupie zagroził, że pójdzie z tym do lokalnej gazety.
Profesor się wściekł i specjalnie dla nas jako dodatkową i obowiązkową formę zaliczenia nakazał przygotować co najmniej 50-stronną pracę na temat postrzegania homoseksualizmu na przestrzeni wieków i początkach legalizacji związków homoseksualnych. Podparciem pracy ma być co najmniej 10 książek.
Kolega nadal ma się świetnie i czuje się bohaterem, który uczy nas tolerancji i "rozszerza wizję świata".
uczelnia
Profesor też piekielny.
Odpowiedz@Agness92: dlaczego? Wykładowca dał nauczkę, że w sposób nachalny i niekulturalny nie da się niczego załatwić. Fakt, traci na tym cała grupa. Jednak pretensje można kierować tylko do kolegi homoseksualisty
Odpowiedz@angie: mogl np. kazac gosciowi zrobic referat do przedstawienia przed grupa, skoro sam sie zglosil, a nie dowalac wszystkim
Odpowiedz@Agness92: jest to jedna z możliwości :) W takiej sytuacji nie dziwię się, że profesor odwołał się do odpowiedzialności zbiorowej
Odpowiedz@angie: Odpowiedzialność zbiorowa zawsze była, jest i zawsze będzie gówno warta. Nie trawię ludzi, którzy stosują takie metody - czy to w szkole, czy w firmie, czy w jakiejkolwiek dziedzinie życia, lub sytuacji społecznej. Amen.
Odpowiedz@Armagedon: Oczywiście taka metoda jest pójściem na łatwiznę ze strony prowadzącego, jednakże wyczuwający być może kłopoty wykładowca zdecydował się ukarać całą grupę, by: a) zapobiec oskarżeniom o homofobię, b) zostawić "ustawienie" homoseksualnego jegomościa grupie. A przynajmniej tak to widzę. I - o dziwo - bardzo często taka odpowiedzialność zbiorowa sprawia, że największe gagatki są hamowane przez grupę rówieśników. Co prawda jest to metoda właściwie szkolna, niemniej ostatnio wydaje się, że i na studiach nie zawadzi... @jagababa91 Życzę Wam wytrwałości z takim osobnikiem... Nie wiem jak, ale musicie gościa jakoś powstrzymać albo uświadomić. W tym momencie najwyraźniej jest on bezkarny, a tak być nie powinno. Pół biedy jeśli zwyczajnie nieprzyjemnie jest z nim obcować, natomiast może się pojawić problem, kiedy rzeczywiście koleś stanie się przyczyną nieprzyjemnej sytuacji. A jeśli oskarży kiedyś wykładowcę, że ma gorszą ocenę z kolokwium, bo jest homoseksualistą, co sprawi, że wszyscy będą pisać jeszcze raz? Albo cokolwiek w tym guście, czego mój zaspany mózg nie jest w stanie w tej chwili sobie wyobrazić?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2015 o 4:40
@Agness92: Żeby być oskarżonym o homofobię? :)
Odpowiedz@angie: szkoda tylko, że tej pracy nie zadał głównemu zainteresowanemu. Mógłby się wtedy chłopaczek wykazać swoją wiedzą na temat własnej orientacji.
Odpowiedz@Agness92: Sądząc po ocenie Twojego komentarza mamy na piekielnych dość liczną grupę miłośników zbiorowej odpowiedzialności. Pomyślał by człowiek, że tak prymitywne metody to raczej domena władz okupacyjnych, a nie profesorów akademickich.
Odpowiedz@Raveneks: weź pod uwagę, że profesor mógł zostać oskarżony o homofobię, zgłoszony jeden Bóg wie gdzie, blabla. Choć z drugiej strony, odpowiedzialność zbiorowa to też nienajlepszy pomysł. I tak źle i tak niedobrze. Ale teraz tak sobie myślę, że może grupa ustawi koleżkę homosia do pionu po takim zadanku.
Odpowiedz@KobietaBezBrody: Mógł też wyjść z sytuacji na kilka lepszych sposobów, wybrał jednak najmniej wyszukany.
Odpowiedz@Agness92: Zgadzam się. Chyba, że... znamy jedną stronę medalu i grupa sobie grabiła przez x czasu i to był ostateczny wybryk... :) I odpowiedzialność zbiorowa za działalność zbiorową. Zbyt dobrze to znam ze swojej uczelni, gdzie ostatnia osoba, która zawiniła była "najgorszą", chociaż wcześniej inni przeginali identycznie. A tego się nie dowiemy, bo nie ma tu "winnego":)
OdpowiedzTo ja klasykiem - ' bo są homosie i (tfu) geje"
OdpowiedzBoże jak to dobrze że nienawidzę pedalstwa i uważam je za chorobę i obrzydliwy grzech wołajacy o pomstę do nieba. Oszczędzam sobie przy okazji ekwilibrystyki słownej polegającej na wymyślaniu jak by tu coś powiedzieć żeby nie urazić gejów. I dzięki temu każdy mój znajomy gej nie wdaje się ze mną w wojny ideologiczne bo i tak wie że wyznaję twardy tradycyjno - katolicki konserwatyzm i zaraz go zmasakruję. Mamy wobec tego więcej czasu żeby nie skupiać się na gejostwie rozmówcy i iść pograć w skata przy piwie.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Tez tego nienawidzę. Jak kiedyś byłem obojętny z lekką przewagą "in plus" - tak teraz, przez wybryki gejowskich aktywistów, przez narzucenie "tolerancji" - stałem się, jak to się dziś mówi - homofobem (choć z fobią nie ma to nic wspólnego, pedałków się nie boję). Jakby do mnie taki wystartował o pożyczenie czegoś i nazwał mnie homofobem - to odpowiedź jest jedna - "OK, ja jestem homofobem a ty nadal nie masz notatek" :D :D
Odpowiedz@Przemek77: Ciekawa rzecz że niby żąda się praw dla gejów, ale praw dla homofobów już nie ma. Chcą tolerancji to proszę bardzo, niech tolerują też tych którzy są nietolerancyjni. Ja na przykład domagam się wykładów o rozwoju ruchu antygejowskiego na przestrzeni wieków bo jak jest o gejach to żeby było sprawiedliwe to musi być też o ludziach po przeciwnej stronie barykady.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: bo dzisiejsze chore pojęcie tolerancji jest takie, że ona ma działać ale tylko w jedną stronę. I nie chodzi tylko o gejów - zobacz na przykład islamistów - wieprzowiny nie jedz bo to ich obraża, piwa nie pij bo to ich obraża, muzyki nie słuchaj bo to ich obraża i tak dalej. Powiesz na islam coś krytycznego - zaraz afera. Ale im wolno wszystko, bo to "egzotyczna odmienna kultura". Podrzyj publicznie Biblię - "ciekawa forma wyrazu artystycznego", podrzyj Koran - "nieuzasadniony atak na wrtości religijne". I tak możnaby w nieskończoność.
Odpowiedz@Przemek77: Przestań karmić trolla. ;)
Odpowiedz@laastwish: Oj cicho, daj się Drillowi rozwinąć. To najlepszy troll jakiego widziałem.
Odpowiedz@laastwish: Sierżancie, przestańcie karmić trolla.
OdpowiedzChcielibysci miec tyle w glowie co ten tzw "Troll" czytam piekelnych od bardzo dawno, dopiero od niedawna mam konto. Zawsze komentarze Sierzanta mnie rozbrajaj, bawia, ucza i bardzo czesto smiesza. Moze i on troluje, ale robi to na takim poziomie ktory nie jest dostepny dla kazdego.
Odpowiedz@Zlociutki: mnie też, ale od kilku dni mogę powiedzieć o nim "Boże jak to dobrze że nienawidzę pedalstwa i uważam je za chorobę i obrzydliwy grzech wołajacy o pomstę do nieba. Oszczędzam sobie przy okazji ekwilibrystyki słownej polegającej na wymyślaniu jak by tu coś powiedzieć żeby nie urazić" drylowanego sierżanta.
Odpowiedzkolegę homoseksualistę powinno się wysłać do psychologa. sieje zgorszenie publiczne
OdpowiedzBoy George wygląda(ł) jak wygląda(ł) i przy okazji jest gejem, ale tego typu image nie ma nic wspólnego z orientacją. Różne są sceny w muzyce, więc nie ma co łączyć wyglądu z preferencjami. Co Twój kolega ma do ogólnej tolerancji wobec homoseksualistów nie wiem, bo w każdej grupie znajdzie się przygłup. Ale fakt, chłopak piekielnie głupi, jak widać robi gejom więcej krzywdy, niż pożytku. Profesor też piekielny, bo kolega nie obrażał go z ukrycia (w sensie, że nie wiadomo, kto dokładnie z tym stoi, więc cała grupa cierpi), a całkiem otwarcie, powinien więc zostać ukarany tylko kolega. Reszta niech uczy się na przykładzie. Tym bardziej, że 50 stron to prawie praca dyplomowa, pana profesora poniosły emocje i postanowił się wyżyć.
Odpowiedz@Drago: Chłopaczek głupiutki, ale pan profesor jeszcze głupszy. Tak się dać sprowokować! Na jego miejscu uśmiałabym się jak norka i życzyła młodemu wszystkiego najlepszego w drodze do redakcji. Nawet bym się nie fatygowała dowalaniem mu referatu o rozwoju(???) homoseksualizmu w Europie (cokolwiek miałoby to oznaczać). Jeśli nie ma czegoś takiego w programie wykładów, wszystkie redakcje świata - wespół z gronem prorektorów, na czele z samym magnificencją - mogłyby mi naskoczyć. Ponadto zadałabym grupie jedno, krótkie pytanie. Kto jest zainteresowany zgłębianiem tego tematu? Jeśli byłby to tylko słodki Grześ - uśmiałabym się po raz drugi i ukłoniwszy się opuściła salę. Infantylnych matołków najlepiej lekceważyć.
Odpowiedz@Armagedon: Oczywiście! Ale poziom nadęcia niektórych wykładowców na to nie pozwala. ;) Ten rozwój homoseksualizmu bardzo mnie zastanawia, w sumie kolega-gej założył sobie pętlę na szyję.
Odpowiedz@Drago: Chodzi mi raczej o przerysowany image i tą samą orientację seksualną- a on sam uważa się za wielkiego fana Culture Clubu, stąd moje porównanie.
Odpowiedz@jagababa91: Jak to przeczytałam, to w mojej głowie zaśpiewało "white booooooooys" ;)
Odpowiedzfejk tak bardzo, że chyba zemdleję.
Odpowiedz"nakazał przygotować co najmniej 50-stronną pracę podpartą co najmniej 10 książkami" Taaa... Jasne. Mogłeś się nie ograniczać i od razu powiedzieć, że kazali Wam wszystkim robić magistra z homoseksualizmu. Prawdy byłoby w tym tyle samo, a brzmi zdecydowanie bardziej imponująco. Mówiąc krótko: wcale nie fejk. :-) Na marginesie: historia homoseksualizmu w Europie to mógłby być w sumie całkiem ciekawy temat, obejmujący wiele czynników: historię jako taką, filozofię, religię, kulturę i psychologię. Jak to było, że w Starożytnej Grecji nikt nie miał z tym problemu, a potem przyszło chrześcijaństwo i miało? Jak to wygląda w innych religiach? Jak się zmieniał stosunek społeczeństwa do tego zjawiska na tle rozwoju innych nauk? Czy są jakieś filozoficzne za i przeciw? I tak dalej. Bardzo fajne studium historii społecznej na konkretnym przykładzie.
Odpowiedz@Monada: Może jestem jakaś dziwna, ale na moich studiach zaliczyłam co najmniej dwie prace semestralne o objętości 40-50 stron.
Odpowiedz@Monada: tak to jest ciekawy temat osobiscie troche sie tym interesuje, ale takie przedmioty sa! kto bronil koledze pojscia na gender studies? u mnie na socjo byla taka specjalizacja byl przedmiot juz nie pamietam jak sie nazywal ale bylo w nim slowo queer, byl dosc ciekawy choc nie az tak jak myslalam. ogolnie jesli kogos interesuja tematy to nikt mu nie broni poszukac takich przedmiotow na swoim uniwersytecie, watpie zeby prowadzacy nie przyjeli dodatkowych studentow.
Odpowiedz@Monada: Nie wiem gdzie i co studiowałaś, ale takie wypracowanie zdarza się co najmniej raz na semestr (przynajmniej u mnie) a magisterka ma zawierać CO NAJMNIEJ 100 stron.
Odpowiedz@jagababa91: Zależy jakie studia. Wątpię żeby na przykład na kierunku ścisłym kazano pisać pracę semestralną o objętości 50 stron (no bo o czym?). Domyślam się, że studia autorki są typowo humanistyczne (oczywiście nie potępiam jej wyboru) i dlatego 50 stronicowe wypracowanie ją nie dziwi. Moja praca magisterska miała prawie 100 stron (z czego 40 to były załączniki). Nie było o czym pisać, praca typowo badawcza, z przeprowadzonymi doświadczeniami i krótkim opisem uzyskanych wyników. Moi znajomi z roku mieli po 40-50 stron i nikt się nie czepiał o objętość tylko o treść, czyli krótko zwięźle i na temat. Więc reasumując takie prace semestralne czy magisterki po 100 stron zdarzają się głównie na kierunkach "teoretycznych", gdzie temat można przedstawić w sposób rozlazły i długi, poprzez przedstawienie jego historii, opisu problemu itp.
Odpowiedz@Nobody: Z historii można wywnioskować, że autorka studiowała właśnie historię lub coś w ten deseń. Czyli nic dziwnego.
OdpowiedzCo w tej sytuacji robicie Wy? Faceci w Twojej grupie? Bo wypadałoby zaprosić kolegę na piwo i w mniej lub bardziej dosadnych słowach uświadomić mu, że swoim zachowaniem nie tylko robi z siebie idiotę, ale też szkodzi grupie, co jest już problematyczne. Jeśli kilku chłopa dobitnie wyrazi swoje niezadowolenie, pan prześladowany powinien trochę przyhamować.
Odpowiedz@Irasiad: ...albo jeszcze bardziej się nakręcić.
Odpowiedz@Irasiad: to jest raczej babska uczelnia :) studiuję zaocznie, tak więc większość ludzi ma powyżej 30tki na karku. Wątpię, by kobiety będące matkami/mające poważne stanowiska pracy/ dojrzałe chciały wdawać się w wojenki z tym panem. U mnie w grupie jest trzech mężczyzn, oni także nie chcą się użerać z 24 latkiem.
Odpowiedz@jagababa91: To nikt z was nie ma kolegi z siłowni/bramki w klubie? Wystarczyłoby poprosić takiego o przysługę, tylko żeby było bez śladów, on pewnie też ma kilku podobnych gabarytowo kolegów i razem mogliby napędzić pedziowi stracha. :)
Odpowiedz@Irasiad: Tak serio, co takiemu zrobisz? Spróbujesz kulturalnie porozmawiać, wyjaśnić mu - grochem o ścianę. Gdyby zrozumienie prostych spraw nie przekraczało jego możliwości intelektualnych, zrozumiałby sam z siebie. Spróbujesz mniej kulturalnie porozmawiać - zwyzywa Cię od homofobów i tylko utwierdzi się w swojej psychozie. Skujesz śmieciowi ryja - posadzą jak za pobicie człowieka.
OdpowiedzJak kiedyś nie miałem nic do homoseksualistów, to parę razy miałem do czynienia z takimi jak ten z historii i już nie lubię homoseksualistów. O nie, jestem homofobem. Cóż, trudno :D A może wprowadzić pojęcie heterofobii i wszystkim takim krzykaczom mówić, że są nietolerancyjnymi heterofobami? :D
Odpowiedz@innaem: Mówić można, tyle że o nic nie da, bo temat nietolerancji w drugą stronę jest najczęściej zbywany milczeniem (mediów, w większości lewicowych, tzw. "postępowych"). Dotyczy to zresztą prawie wszystkich wartości, na których Europa się kiedyś opierała...
Odpowiedz@innaem: ech no ale co ma piernik do wiatraka. jak spotkasz kogos kogo nie lubisz a jest hetero to nie zaczynasz nagle nie lubic wszystkich heterykow, nie? po prostu tacy "przegieci" geje bardziej sie rzucaja w oczy. znam takich i takich i gwarantuje ci ze na pewno znasz bardzo fajnych, sympatycznych i "normalnych" gejow, ale po prostu nie wiesz ze sa oni gejami. bo tacy ludzie najczesciej kryja sie ze swoja orientacja zeby nie byc wrzuconym do jednego wora z "przegietymi".
Odpowiedz@butelka: No właśnie, tych normalnych nie widać. Jakby było ich widać i zaczęliby bojkotwać tych "postępowych", to zaraz byłby spokój.
Odpowiedz@Massai: Nie wiem co się z ludźmi dzieje ale chyba nic dobrego... Ja miałam na roku dziewczynę homo i mieliśmy też wykładowcę geja. Koleżanka była również "zdeklarowana" i kto z nią na papierosie postał parę razy, wiedział o jej orientacji ale krucjat nie prowadziła i ogólnie fajna z niej była kumpela. Wykładowca natomiast zachowywał się i nawet poruszał jak stereotypowy gej ale chociaż lubił prowokacje i dyskusje na kontrowersyjne tematy to od kwestii homoseksualizmu jakoś trzymał się z daleka. Jakbym miała na roku takiego pajaca jak autorka, nie czekałabym chyba aż się męska część roku ruszy tylko sama potraktowałabym go glanami, które uważałam wtedy za jedyne słuszne obuwie. ;)
OdpowiedzAle grupę to masz zajefajną, same ciapciaki co nie umieją przypomnieć wieśniakowi że tu nie on rządzi...
OdpowiedzPrzeorać dupę kijami bejsbolowymi i się "chłopak" nauczy. A tak na serio - tolerancja tolerancją, ale ma ona swoje granice.
OdpowiedzGeorge to Jerzy btw :)
Odpowiedzjagababa91 Twój "kolega" ze studiów to zwykły debil, który wzorem kilku celebrytów i polityków (z całego świata) wykorzystuje swój homoseksualizm do ustawienia się w życiu. O tym, że ktoś jest homoseksualistą jego otoczenie zazwyczaj nie ma pojęcia. To jest sfera prywatna człowieka. Jedyna metoda to pójść do niego całą grupą i bardzo dosadnie mu wytłumaczyć co myślicie o jego zachowaniu. Możecie nawet Wy go postraszyć, że pójdziecie do mediów i opiszecie jego przypadek jako gościa który parodiuje i naśmiewa się z osób homoseksualnych. ;)
OdpowiedzMoże i on jest gejem, ale skoro nikt mu jeszcze ryja nie przefasonował, to pozostali faceci na roku są ciotami. Wolałbym chyba być gejem, niż ciotą.
Odpowiedz@timo: Nie każdy załatwia sprawy przemocą fizyczną. Osoby chcące coś sobą reprezentować nie załatwiają wszystkiego pięścią.
Odpowiedzpobłażliwe podejście do mniejszości kończy się dyktaturą tej mniejszości. Autorka studiuje historie? Powinna wiedzieć o tej oczywistości.
OdpowiedzJeden taki porąbany zboczek-aktywista robi 100 razy więcej złego dla środowiska gejów niż cała banda "narodowców". Taka jest prawda, to przez wybryki takich "działaczy" geje są postrzegani jak zboczeńcy, zwyrole i idioci.
Odpowiedz@Przemek77: Bo tak naprawdę to większość narodowców nie ma nic do homoseksualistów. To ich sprawa co i z kim robią. Tylko jest jeden warunek, nie obnosić się ze swoją innością i nie stawiać ŻĄDAŃ reszcie społeczeństwa.
Odpowiedz@Draco: Kwestia tego, co uznasz za "obnoszenie sie". Czy osoby hetero trzymajace sie publicznie za reke obnosza sie ze swoja seksualnoscia?
Odpowiedz@smeg: W sumie, można powiedzieć, że tak - obnoszą się. Tylko, że trzymania się za rękę nikt się nie czepia, ale jak widzę typa ubranego we wszystkie kolory tęczy, z protezą penisa wiszącą na szyi, to dochodzę do wniosku, że wraz z postępem medycyny, selekcja naturalna została wyparta.
Odpowiedz@smeg: Widzę, że nie rozumiesz. Obnoszeniem się jest np. informowanie WSZYSTKICH osób w swojej okolicy o swoich preferencjach seksualnych. I to informowanie nachalne, w prawie każdej rozmowie i przy każdej okazji. W przypadku sfery seksualnej to będzie dotyczyło zarówno takiego gościa z historii informującego wszystkich, że jest homo, jak i np. gościa który zalicza kolejne panienki i opowiada o ich szczegółach anatomicznych, albo jakiegoś fetyszysty który też wszystkim opowiada o tym co go kręci. W przypadku homoseksualistów, to mają oni pecha bo jest mała grupa, która z tej skłonności zrobiła sobie sztandar i powołując się na nią żąda przywilejów.
Odpowiedz@Draco: Tyle że osoby heteroseksualne cały czas OBNOSZĄ SIĘ ze swoimi preferencjami seksualnymi. Trzymanie za rękę, trzymanie zdjęcia dziewczyny w portfelu, wspomnienie w rozmowie, że "a ja i mój Wojtek to ostatnio...". Jest różnica między zachowaniem opisanego w historii idioty, a normalnym nieukrywaniem związku czy orientacji. A co do żądania praw - to już w dużej mierze wina mediów, które mają w zwyczaju przedstawiać wszystko, co najbardziej jaskrawe i kontrowersyjne. Oraz efekt działanie takich cudów, jak bohater historii. Większość homoseksualistów wcale nie wymaga przywilejów, dopominają się po prostu o to, co im się należy jako ludziom - równe traktowanie. Podobnie jak kiedyś np. osoby czarnoskóre. To również było "obnoszenie się" i "żądanie przywilejów"?
Odpowiedz@Bialy_Lis: Zdarzyło się kiedyś, że pracowałam z 6 osobami homoseksualnymi, które nie ukrywały swojej orientacji. Specyficzny wygląd, trzymanie się za ręce mi nie przeszkadzały, bo to nie moja sprawa. natomiast nie musiały mi się podobać ich wulgarne rozmowy dotyczące spraw intymych. To nie są tematy, ktore porusza się w pracy i przypadkowe osoby, muszą je słuchać.
Odpowiedz@funmilayo: No i przecież właśnie o tym mówię. Mnie zapewne również by to przeszkadzało. Ale jednocześnie drażniłyby mnie rozmowy dotyczące takich tematów same w sobie, a nie to, czy prowadzą je osoby homo, czy heteroseksualne. O to mi właśnie chodziło, ale chyba trochę źle sformowałam komentarz.
OdpowiedzJeżeli człowiek chce w życiu spróbować wszystkiego to dajcie mu cyjanek ;)
OdpowiedzProfesor: " oh! widzę że pan z dużymi ambicjami! to mi się podoba, trzeba rozwijać swą wiedze nawet w mniej konwencjonalnych dziedzinach, to pana proszę o przygotowanie ( tu wstaw wszystko co powiedział profesor na dany temat) jako dodatek do oryginalnego zadania, oczywiście musi pan oddać obydwie prace bo tylko wtedy dostanie pan ocene 5 jeśli pan odda mi tylko jedną, niezależnie jak dobrą dostanie pan tylko 3, oczywiście w zależności czy jeszcze jest poprawnie zrobiona"
OdpowiedzSprawę można załatwić w sposób niekoniecznie siłowy. Wszyscy faceci w grupie składają zawiadomienie na Policji o molestowaniu seksualnym. Później kopie tych zawiadomień składają u dziekana, wraz z żądaniem usunięcia fanboya Grzesia z grupy.
Odpowiedz@krogulec: a wiesz, że zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie jest karalne? Składanie fałszywych zeznań również. Pomówienie także.
Odpowiedz@timo: Tylko, że pewnie by się znalazło trochę zachowań tego pajaca które można by pod molestowanie podciągnąć ;)
Odpowiedz@timo: Z historii wynika, że molestował właściwie każdego. A molestowanie to nie tylko propozycje erotyczne, ale również nachalne manifestowanie swojej orientacji. Jak i również przekaz werbalny wobec osób, które sobie tego nie życzą.
OdpowiedzWszystko fajnie, z jednym wyjątkiem: George to Jerzy a nie Grzegorz.
Odpowiedz@Mixerro: No tak, pomyłka :)
OdpowiedzW ogóle nie rozumiem całej tej afery z homoseksualizmem. A co mnie, do jasnej a niespodziewanej, interesuje, kto z kim śpi ? Jeśli podrywa mnie facet, który mi się nie podoba, czy nawet budzi we mnie odrazę, to już jestem heterosceptyczna antymaskulinistka ? Jeśli nie podobają mi się zaloty pani lesbijki to już od razu jestem homofobem ? W normalnym zawodowym, czy społecznym życiu nie ma najmniejszego znaczenia, z kim śpi twój sąsiad czy koleżanka z pracy. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Odpowiedz@LechU: obawiam się że prokurator miałby inne zdanie na ten temat :) @katem: Tu nie chodzi o to z kim sypia, ale że każdego "kosza" ten pan traktuje jako przejaw nietolerancji czy "wąskich horyzontów myślowych", a to chyba nie jest miłe?
OdpowiedzO Boże, jak mi cholernie wstyd za takich ludzi... Od dwóch lat usiłuję wytłumaczyć mojemu tacie, że osoby homoseksualne są całkowicie normalnymi ludźmi, a potem wystarczy, że pojawi się w telewizji/gazecie/opowieści znajomego jeden taki idiota, jak wyżej opisany "wyzwolony", i cała robota z nauką tolerancji na nic. To ten sam typ, co wszyscy ci wegaterroryści, femiterrorystki, czy inni fanatycy - życiowym powołaniem jest psucie opinii na temat całej grupy społecznej, przy jednoczesnym przekonaniu, że zbawiają świat. Nic tylko odstrzelić.
Odpowiedz@Bialy_Lis: Zgadzam się w 100% Ale nawet jeśli to przez te osoby przestałam szanować jakąkolwiek z wymienionych wyżej grup społecznych, z resztą jak większość ludzi.
OdpowiedzI co? Nikt mu jeszcze nie nakładł po ryju? Dziwne. Albo z was takie same cioty...
Odpowiedz@tatapsychopata: chyba nie rozumiesz, że danie po ryju potraktuje jako własne męczeństwo i będzie się z tym obnosił.
Odpowiedz@krogulec: Ależ rozumiem! Dlatego kurację trzeba powtarzać do skutku. Jakiegokolwiek.
OdpowiedzWiecie co, znam kilku heteroseksualistów, którzy są debilami. Myślę, że robią wam bardzo zły PR, ale skoro są takie osoby, to myślę, że heteroseksualiści nie powinni móc brać ślubów, czy dziedziczyć po sobie, albo nawet powinno się ich zamykać w ośrodkach psychiatrycznych. I wiecie co? Znam jedno afro, co też jest taki, więc...
Odpowiedz@Melty: Następnym razem napisz po polsku.
Odpowiedz@Lypa: Polska trudny język. :(
Odpowiedz@Melty: Twoja chyba nie rozumieć. W przyadku tego kolesia problemem nie jest to, że jest idiotą tylko właśnie to, że jest pedałem. Typowym, stereotypowym pedałem. Wszelkie opisane negatywne cechy są związane właśnie z jego orientacją. Nienawidzi się go za to, za co się nienawidzi innych tego pokroju pedałów.
OdpowiedzNaprawdę tylu dorosłych ludzi jest tak bezradnych wobec tej upierdliwej jednostki? Nie mów, droga autorko, że ktoś teraz będzie pisał tą przydługą pracę, na ten narzucony temat. Jest przecież tyle sposobów- od podeszwy dobrych glanów, aż po dyskretne wręczenie wizytówki dobrego psychiatry. Jak łatwo się domyślić, ocena moralna i skuteczność rozwiązań będzie różna, ale - na głębię piekielnej otchłani - zróbcie cokolwiek! Czuję też potrzebę zaznaczyć, że pomimo odmienianego tu wielokrotnie słowa "homoseksualizm", wątek homo jest pewnie najwyżej tłem, lub pretekstem. Mamy zwyczajnie do czynienia z człowiekiem - wybaczcie trywializację- mającym problem ze sobą. Sądząc po jego zachowaniu, owy kłopot nabrał niespotykanych rozmiarów i chłopak już sobie nie radzi. Trzeba mu więc jakoś pomóc, albo przynajmniej pomóc sobie, żeby nie dać się zamęczyć.
OdpowiedzSkwituję tak: homoseksualistów toleruję bez żadnego problemu. Idiotów (niezależnie od orientacji seksualnej)-nie.
OdpowiedzNienawidzę sentencji "trzeba w życiu wszystkiego spróbować". Uważam, że człowiek samoistnie czuje/wie co może mu się spodobać, jest dla niego dobre a co nie. A osoby, które popierają takie podejście próbowania wszystkiego pytam kiedy zamierzają spróbować arszeniku, pływać w rzecze z krokodylami, skoczyć z samolotu bez spadochronu, itp. Jak próbować wszystkiego to wszystkiego.
OdpowiedzSkoro wasz kolega chciałby w życiu spróbować wszystkiego, proponuję żeby spróbował wpier...u, ponoć pomaga
OdpowiedzJak gdzieś w medaich czy historiach natykam się na takie osoby zaczynam się zastanawiać, czy ci ludzie mają jakieś inne zainteresowania poza swoją orientacją? Jakikolwiek charakter? W paru książkach czy filmach, w których pojawiali się tacy właśnie homoseksualiści był to prawie zawsze punkt krytyki ze strony recenzentów - że autor umieścił postać będącą de facto karykaturą. Czemu prawdziwi ludzie chcą być takimi karykaturami?
Odpowiedz@Perzyn: Miałam nieszczęście mieć do czynienia z kilkoma takimi osobami. Mechanizm powstawania patologii jest najczęściej taki sam. Za młodu i w "nastolęctwie" to szare myszki całkowicie niezauważalne w tłumie. Mało bystre, mało dowcipne, mało wyględne, zero charakteru, ani z tym pogadać ani się z tym r*ać. Potem takie homo-niewiadomo odkrywa, że jest - no właśnie - homo i bach! Cud! Okazuje się, że jest wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Dla takiego niktosia orientacja jest jedynym, co wyróżnia go wśród innych i daje poczucie własnej wartości, więc się ją akcentuje, pielęgnuje, hołubi. Oczywiście staje się ona sensem życia... bo innego sensu to życie nie ma.
OdpowiedzBardzo homofobicznie dałbym mu w pysk.
OdpowiedzPamiętacie wypociny Jacobsa / Dove? Byla też Call-me-lesbi. Czasem brakuje mi tu frakcji lgbt.
OdpowiedzNic nie stoi na przeszkodzie aby kolega napisał pracę i ją Wam na zajeciach przedstawił.
OdpowiedzWbrew pozorom, to nie masochizm. Tego typu ludzie wiedzą, że dzięki swojej "inności" - manifestowanej w bardzo nachalny sposób - mogą sobie pozwolić na więcej niż "zwykły" człowiek. Bo w razie gdyby ktoś zechciał ich ukarać/uspokoić/utemperować itp. od razu podniosą larum.
Odpowiedznapisanie dodatkowej pracy i poszerzenie wiedzy historycznej napewno nikomu z was nie zaszkodzi! Przeciez chyba po to studiujecie?
OdpowiedzA nie macie w grupie albo na roku jakiegoś innego geja z głową na karku? Może ustawiłby do pionu tego cymbała, bo przecież nie można by mu było zarzucić homofobii. Choć z drugiej strony, nawet jeśli jakiś inny gej jest, to pewnie siedzi cicho, bo mu wstyd :).
Odpowiedz@Mlodzik: Czy ja wiem, czy nie można zarzucić? Ja na przykład jestem lesbijką-homofobem. Właśnie przez takich kretynów i kretynki...
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Ja hetero również nie jestem i od takich indywiduów (swoją drogą, nie sądziłem, że AŻ takie można spotkać w naszym kraju) mocno się dystansuję.
OdpowiedzNigdy nie byłem tolerancyjny wobec gejów a dlaczego? bo mogę i mam do tego konstytucyjne prawo takie samo jak do wyrażania poglądów. Wiec do autorki tematu, nie dajcie się aby mniejszość wami rządziła. Dlaczego nie odwrócicie tego w 2ga stronę wystarczy petycja do dziekana z waszymi podpisami, że ten temat godzi w waszą godność i poszanowanie wiary jaką wyznajecie. I odmawiacie napisanie tego referatu.
OdpowiedzPedalstwo powinno sie leczyc eutanazja
Odpowiedz@nanab: Zaczekaj, nie rób tego! Życie jest piękne! Dlaczego chcesz umrzeć?
Odpowiedz@Mroovkoyad: niestety, zmartwie cie, nie jestem pedalem ale ty powinienes zdechnac skoro jestes
Odpowiedz@Sylwia Nefariel Bogdańska z facebooka: może wolał się nie ujawniać wobec grupy zrażonej do homoseksualistów przez debila. Albo po prostu kogoś takiego w tej grupie nie było.
Odpowiedz