W opolskiej telewizji i prasie policja organizuje akcję uświadamiania kierowców, aby przepuszczać pieszych na pasach, wręcz wykłady prowadzą na tej wizji.
Godziny popołudniowe, ulica Ozimska przy Tesco, jest przejście dla pieszych na dwupasmowej drodze, jeden samochód (duży bus) stoi na pasie bliżej chodnika. Ja sobie przechodzę, już prawie na drugim pasie, a tu na pełnym gazie przecina mi drogę radiowóz. Panowie widocznie bardzo się spieszyli, że nawet syrenę zapomnieli włączyć i nawet o dziwo zdążyli mnie zauważyć i jeszcze przyspieszyć. Dobrze, że zdążyłam się cofnąć, bo tak to bym sobie pewnie pofrunęła, a na drugi dzień było by w gazecie jak to nierozgarnięte studenty pakują się policji na maskę.
A ten pierwszy samochód tak o, dla własnej przyjemności sobie stał i nie raczyli się panowie policjanci domyśleć dlaczego.
Hipokryzja pełną gębą.
policja Opole
Jaka hipokryzja, przecież to nie oni apelują.
OdpowiedzCi konkretni panowie raczej nie apelowali, ale to i tak nie zmienia faktu, że wypadało by wiedzieć o tej akcji i dawać (sic!) przykład jako panowie z policji ;D
OdpowiedzNie przepuszczać źle, przepuszczać jeszcze gorzej. bo to jeden raz widziałem jak wyprzedzano, jak wymijano tych co ustępowali pieszym pierwszeństwa na przejściu Widziałem nawet jak na jednokierunkowej dwupasmowej kierowca osobówki zatrzymał się, jadący z daleka na drugim pasie zwolnił. Wtedy z tyłu nadjechał busik i z dużą prędkością zaczął ich wyprzedzać slalomem. Na swoje szczęście piesi zauważyli go w porę.
OdpowiedzI zamiast donieść na panów policjantów z bożej łaski to piszemy na piekielnych, a co :D Serio, policja nie jest tak zła jak ją malują i nie zignorują takiego zgłoszenia, a jeśli nawet to napisz mi na PW a pogadam :D Tak, też jestem z Opola (no... prawie).
Odpowiedz@Shi: Okey, w sek zapamiętaj numery i kod radiowozu, gdy ten śmignie na pełnym gazie... nauczenie się tego nawt profesjonalistom trochę zajmuje....
OdpowiedzPrawie robi wielką różnicę. Akurat większość z tych policjantów co poznałem w Opolu jest bardzo w porządku. Nie to nie ja byłem ich obiektem poszukiwań :D
OdpowiedzJa tam na policjantów też nie narzekam bo znam paru osobiście i są to bardzo porządni i poukładani ludzie, ale nie trudno się domyśleć, że po coś ten bus stał na tym bliższym pasie ;) A policja generalnie powinna dawać dobry przykład. Gdyby nie to, że śpieszyłam się na zajęcia to z pewnością odwiedziłabym komendę (nawet jeszcze nie miałam okazji jej zobaczyć z bliska :D). Nie jestem z Opola, ale często tam jestem w weekendy na zajęciach ;)
OdpowiedzHaha codziennie tamtędy chodzę. Pozdrawiam innego mieszkańca Opola :3
OdpowiedzMieszkam za granica i tutaj kiedy pieszy zblizy sie tylko do pasow, auta staja na tip top. To tez i ja tak staje, bo tutaj pieszy juz prawie sie nie rozglada bo wie, ze samochod stanie jak to jest w zwyczaju. W Polsce kiedy jezdze autem to nie umiem nie zatrzymac sie przed pasami, bo juz mam to w nawyku, ze musze stanac i po prostu boje sie, ze ktos wejdzie mi na pasy kiedy bede przejezdzal jak to robia w kraju w ktorym mieszkam.
Odpowiedz@Wafeko: Też mieszkam za granicą. Gdybym wierzył w twoją bajkę, już bym dawno nie żył.
Odpowiedz@Jorn: Byles kiedys w Norwegii "niedowiarku"? ;> Jak kiedys tu bedziesz to stan przy pasach i jak od razu samochody ci sie zatrzymaja to sobie pomyslisz "O kurde, jednak wafeko mial racje" :>
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2015 o 10:11
@Jorn: W Anglii również jest tak jak opisuje Wafeko. Wiem z własnego doświadczenia. @Wafeko: napisał ze mieszka za granicą. Czyli niekoniecznie w Norwegii. Może Białoruś? :P
Odpowiedz@Songokan: Lub Rosja, tam to w ogole przez pasy przejsc to jak granie w rosyjska ruletke ^^
Odpowiedz@Wafeko: w tym kraju drogi są bardzo niebezpiecznie i agresywne. W sensie dosłownym, nie kierowcy, a drogi: http://www.wykop.pl/link/1749898/agresywna-rosyjska-droga/
OdpowiedzWafeko, Tak, zwłaszcza Niemcy się zatrzymują przed pasami, piękna to wizja :D Jakbym miała w to wierzyć, to bym już kilka uroczych masek od aut poznała ;)
Odpowiedz@Linde: Napisalem "Norwegia" nie "Niemcy". Nie wiem jak jest w niemczech wiec nie mi to oceniac.
Odpowiedz@Songokan: Akurat w Bristolu zostałem niemal rozjechany na pasach. Ale dopuszczam, że akurat mogłem pechowo trafić, bo byłem tam krótko i moje doświadczenia mogą być niereprezentatywne. Chociaż, gdy ja siedziałem za kierownicą samochodu na drogach południowo-zachodniej Anglii, często widziałem wyraz zdziwienia na twarzach osób, które przepuszczałem. Za to po brukselskich ulicach chodzę (rzadziej jeżdżę) niemal codzienne od dziewięciu lat. Tylko dzisiaj trzykrotnie wymuszono na mnie pierwszeństwo na pasach (w tym raz wymuszającym był policjant za kierownicą radiowozu). Zwykle nie zdarza się to tak często, ale kilka razy w tygodniu to norma. Nie wiem, jak jest w Norwegii, bo nigdy tam nie byłem. Ale w Danii, która opinię ma podobną, też tak bardzo przepisowo nie jeżdżą. W związku z tym te teksty o Rosji i Białorusi możecie sobie wsadzić.
Odpowiedz@Wafeko: Początkowo napisałeś "za granicą" sugerując, że tylko w Polsce jest źle (nawiasem mówiąc z ostatniego pobytu w ojczyźnie przywiozłem wrażenie, że wcale tak źle nie jest); za to, gdy wyjeżdżamy za granicę, od razu trafiamy do raju.
Odpowiedz@Jorn: Zluzuj poślady. Niewinny żarcik, w żaden sposób Ci nie urągający. Ja byłem w północnej Anglii, okolice Liverpoolu.
Odpowiedz@Jorn: Napisalem za granica bo nie chcialem pisac jakie panstwo dokladnie, ale tak czy siak musialem napisac, ze to Norwegia. I tak, wiem, ze oczywiscie Norwegia nie jest rajem i oh i ah. Tak tylko napisalem swoje zdanie :)
OdpowiedzJest tylko jedno duże "ale" - za granicą takie zachowanie może wynikać po prostu z przepisów.
OdpowiedzOpole również się kłania :D
OdpowiedzJa kiedyś miałam taka sytuacje: zatrzymaliśmy się przed przejściem dla pieszych, a koło nas śmignął radiowóz; tak się chyba zagapili/zestresowali czy nie wiem co, bo kilkanaście metrów dalej przejechali beztrosko na czerwonym świetle ;)
OdpowiedzDlatego, drodzy kierowcy - na przejściach bez sygnalizacji, gdy są dwa pasy ruchu w jedną stronę NIE ZATRZYMUJEMY SIĘ. Proste i może uratować komuś życie. Pomijając fakt, że takich przejść w ogóle powinno nie być.
Odpowiedzmi tak raz spróbowali wyjechać na przejście to im kamień rzuciłem pod koła i spierdzieliłem i tylko z okna bloku patrzyłem jak się wkurzają :D
Odpowiedz