Uważajcie na oszustów.
Na popularnym portalu ogłoszeniowym już kilkanaście (!) razy spotkałam się z takim ogłoszeniem o poszukiwaniu copywritera. Odpowiedziałam na nie 2 razy. Za pierwszym dostałam bardzo długą odpowiedź.
Nadawca napisał, że są wstępnie zainteresowani moją kandydaturą i przedstawiał jak wyglądałaby moja praca. Miałabym pracować ok. 3 h dziennie i zarabiać 800 zł netto/mc. Miałabym dostawać jakieś katalogi na e-mail i opisywać produkty tam przedstawione. Generalnie wyglądało to dość profesjonalnie, w szczególności, że na końcu wiadomości podane były wszystkie dane firmy, w tym NIP, REGON i adres.
Zastanawiające jednak było kilka spraw:
- brak nr telefonu
- adres email z op.pl
- i co najważniejsze: miałam wysłać skan dowodu, a konto w portalu zweryfikować poprzez przelew.
Z każdą z tych form gdzieś się już spotkałam, np. skany legitymacji studenckiej przesyła się do jednego z polskich portali, a paypal wymaga weryfikacji przez przelew. Ale na szczęście uznałam, ze na wszelki wypadek to sprawdzę.
Co się okazało? Firma nie ma z tym człowiekiem nic wspólnego, skopiował po prostu jej ogólnodostępne dane.
Chciał zwyczajnie, abym przelała pieniądze (1 gr) i w ten sposób zweryfikowała jego konto allegro. Sprzedawałby przedmioty (bez ich wysyłania oczywiście), zgarniał pieniądze, a ja bym miała problemy.
Ku przestrodze dla takich naiwniaków jak ja.
oferta_pracy copywriter oszustwo
Ludzie się nie nauczą... widocznie ktoś się nabiera; jak można ubiegając się o jakąkolwiek pracę najpierw przesłać danej firmie jakiekolwiek pieniądze?!? i SKAN dowodu osobistego?!?
Odpowiedz@inmymind: ja na przykład zatrudniając się jako tajemniczy klient musiałam wysłać właśnie skan dowodu. O przesyłaniu pieniędzy w celu potwierdzenia konta też słyszałam, nie wiem nawet czy mój chłopak nie musiał tego robić na jakimś portalu bukmacherskim, dodatkowo trzeba było wysyłać również skan swojego paszportu w celu weryfikacji, dlatego dla mnie takie ogłoszenie nie wydałoby się nawet podejrzane. Faktycznie trzeba uważać i sprawdzać wiarygodność ogłoszeniodawcy wszelkimi możliwymi drogami, bo można łatwo dać się zrobić w konia.
Odpowiedz@pandora: A zatrudniłaś się jako tajemniczy klient? Radzę Tobie i chłopakowi dobrze sprawdzić, czy nie macie jakichś kont na allegro, albo na innych serwisach, albo czy już nie figurujecie np. w KRD. Jeżeli Twój chłopak przesyłał komuś skan dokumentu, a potem małą sumą uwierzytelnił nowo założone konto bankowe na jego dane... to sorry ale jest kretynem.
Odpowiedz@Draco: tak, przepracowałam tam kilka lat, co prawda dość leniwie, bo biorąc zlecenie raz na 2-3 miesiące ;) to była praca sprawdzona i polecona przez koleżankę, więc nie miałam żadnych obaw wysyłając skan dowodu. Natomiast co do konta bukmacherskiego - to jest jeden z większych światowych serwerów umożliwiających trading sportowy, nie jakiś polski serwer-pipidówka. Coś jak Forex, tylko zajmujący się kursami sportowymi ;) po prostu muszą sprawdzić w jakiś sposób czy jesteś pełnoletni i masz prawo obracać gotówką, inaczej możesz grać, ale nic nie możesz z tego konta wypłacić.
Odpowiedz@inmymind: Można, można. W zeszłym roku była historia kobiety która wysłała przelew weryfikacyjny i skan dowodu na ogłoszenie o pracy przy archiwizacji dokumentów. Rezultat - 4 pożyczki chwilówki wzięte na jej dane. A kobieta zorientowała się że coś jest nie tak DOPIERO gdy dostała zawiadomienie o przekroczeniu terminu spłaty rat za pożyczkę...bo wcześniej jakoś jej nie zdziwiło że po pracodawcy wszelki słuch zaginął.
OdpowiedzJedno pytanie: skad wiesz ze nadawca chcial zweryfikowac swoje konto na Allegro? Przeciez przelew oraz dane moglyby sluzyc do miliona innych rzeczy (potencjalnie gorszych). Wyglada to troche jakbys chcial wtracic nutke dramatyzmu na dobre zakonczenie.
Odpowiedz@Pennywise: to prawda, nie wiem tego, czy to akurat dla allegro. ale to jedyna z możliwości, o której się dowiedziałam i wtedy rzeczywiście się przestraszyłam. wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że przelew można tak wykorzystać :)
Odpowiedz@Pennywise: kiedys zeby zweyfikowac konto na allegro trzeba bylo podac swoj adres i przepisac kod ktory sie dostalo listem, teraz juz nie?
Odpowiedz@molus: Stad wlasnie moje pytanie. Po prostu napisalas to tak jakbys doskonale wiedziala co potencjalny oszust chce zrobic z Twoimi danymi, a wszak nie moglas tego wiedziec (no chyba ze jestes owym oszustem :)) @butelka: Wybacz, ale nie mam zielonego pojecia jakie sa procedury weryfikacji Allegro. Nie uzywam tego portalu i sie nie orientuje.
Odpowiedz@molus: Przelew weryfikacyjny oraz informacje z dowodu są potrzebne, by założyć konto bankowe. Wpisujesz dane z dowodu i potwierdzasz ich prawdziwość właśnie przelewem, nie trzeba nic więcej. Mając takie konto masz otwartą drogę do albo brania na niego kredytów, albo wykorzystywaniu w nielegalnych transakcjach.
Odpowiedz@sla: A wykorzystanie go do oszustw w sprzedaży na Allegro to amatorszczyzna. Tak robią tylko nowi w interesie ;)
Odpowiedz@butelka: nie, weryfikuje się przelewem.
OdpowiedzWysłanie tego 1 gr służy do utworzenia konta bankowego na twoje dane. Według mnie banki powinny być karane za taką procedurę i nie powinno być takiej możliwości otwierania konta bankowego przez przelew. Jak dla mnie banki w ten sposób ułatwiają złodziejom oszukiwanie ludzi.
Odpowiedz@Nobody: Banki myślą obecnie nad zmianą tytułu tego przelewu tak, by było jasne, w jakim on jest celu (np. 'przelew weryfikacyjny do utworzenia konta bankowego'). Chociaż znając inteligencję niektórych i to byłoby za mało...
Odpowiedz@sla: Proszę cię - kilka miesięcy temu była historia kobiety która w ramach "pracy jako redaktor strony internetowej" czy coś, dostała "kilka umów" do podpisania. Podpisała wszystkie 4 bez czytania bo "była pewna że to kopie umowy o pracę". Okazało się że to umowy o wzięcie pożyczek chwilówek...każda z innej firmy. Reakcja? Skarga do gazety że ją oszukali! Bo ona była PEWNA że te załączniki to umowa o pracę dlatego ich nie czytała a tu ktoś to wykorzystał!
OdpowiedzTak samo należy uważać przy ogłoszeniach o pracy dla redaktora/archiwisty. Historia identyczna jak powyżej z tym że dla "uwiarygodnienia" firmy był podany i adres firmy (z Bytomia) i numer telefonu (nie działający) i NIP (jakiejś kancelarii prawnej z Bydgoszczy!). Mail poszedł do kosza.
OdpowiedzCo do wzmianki że paypal wymaga przelewu do autoryzacji - o ile dobrze pamiętam to paypal _wysyła_ przelew, a nie odbiera. Tak samo zresztą weryfikuje google i większość firm. Wysyłają drobną kwotę i trzeba później podać dokładnie jaką. Weryfikację przez wysłanie grosika stosują wyłącznie oszuści. Ja osobiście dziwię się że taki proceder uchodzi bankom na sucho. Mamy przecież ustawę o podpisie elektronicznym i przelew w żaden sposób nie spełnia wymogów niezbędnych do uznania go za podpis. Ktoś po prostu spieprzył prawo, bo ustawa o podpisie nie wyszła, więc po prostu zniesiono wymóg weryfikacji strony umowy przy zawieraniu umów. Jest absurd który zafundowali nam nasi kochani posłowie. Tyle tylko że weryfikacja przelewem, przekracza nawet tą absuralną ustawę. Bank który zakłada w ten sposób konta powinien być traktowany tak, jakby nei przeprowadzał żadnej weryfikacji i jeśli chce tak robić, to niech robi, ale powinien ponosić pełne finansowe konsekwencje wszystkich nadużyć do których to prowadzi.
Odpowiedz@asmok: Niedawno weryfikowałem kartę kredytową w PayPalu. Podałem dane karty po czym PayPal pobrał drobną kwotę (nie pamiętam ile), a jako weryfikacja musiałem wpisać tytuł przelewu (to zawsze jest podobne do PAYPAL-xxxx gdzie xxxx to kod weryfikacyjny).
Odpowiedz@GlaNiK: Kartę. To jednak zupełnie co innego, nieprawdaż?
Odpowiedz@asmok: Prawda. Podałem dodatkowe informacje, może komus się przydadzą.
Odpowiedz