Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Otóż, wyjaśniając, jestem konserwatorem urządzeń dźwigowych, zwanych powszechnie windami. Że jest to…

Otóż, wyjaśniając, jestem konserwatorem urządzeń dźwigowych, zwanych powszechnie windami. Że jest to dość skomplikowane urządzenie, rządzące się swoimi prawami i zasadami, nie muszę wam wyjaśniać.
Jak każde urządzenie mechaniczne wymaga troski, usuwania usterek itp. itd.

Ale do brzegu. Pracuję w dużym mieście w centrum Polski, miasto znacie na 100%. Jest tu sporo snobistycznych bogatych osiedli i właśnie na jednym z nich pracuję.

Czasem bywa tak że mam masę roboty, to był jeden z takich dni i byłem już na kolejnej awarii windy, na szczęście nie było upalnie, bo niebo przysłonięte było chmurami, i dało się jeszcze wytrzymać. Tak więc po telefonie od administracji o kolejnym problemie, udałem się tam niezwłocznie by po raz wtóry tego dnia, pokonać 500m osiedla z narzędziami i rozłożyć się, z całym majdanem, obok protestującej windy.

Budynek ten miał -1 (garaż), 0 i jeszcze 3 piętra, tak więc niezbyt wysoki. Ja rozłożyłem się na 0, a ludziom z garażu powiesiłem tabliczkę o tym że winda jest obecnie nieczynna.

Walczyłem sobie tak z windą, po czym usłyszałem walenie w drzwi, z początku myślałem że to coś innego, wszak tabliczka była. Dlatego pracowałem dalej nic nie mówiąc. Z garażu po schodach wdrapał się jegomość, 190cm gdzieś z 80kg na oko. Widoczny karnet na siłkę w bicepsie, siateczka z dwoma chlebkami, soczkiem i jakieś szpargały, może wszystkiego z 3kg. Na oko.
Widać facet sprawny, w moim wieku albo i nawet młodszy. Myślałem że chce się poprzyglądać (wielu ludzi nie wie jak wygląda winda od góry) ale nie, postał może z 10 sekund cicho, po czym zaczął... O tym że on mieszka wysoko 3p... że z siatami(sic!) musi z garażu z buta iść. Że to chamstwo że pracuję o tej porze i nie wywieszam kartki kilka dni wcześniej, że będę coś robił (bo przecież wiem kiedy coś walnie). Bo przecież ktoś się może spieszyć. A już najgorsze jest to, że nie napisałem ile potrwa moja praca (skoro widział tabliczkę to po co walił?).

Gościa olałem, bo co mam się z nim kłócić. Czasu nie podam, bo może się okazać że prosta usterka to tylko wstęp do ogólnej katastrofy, obecnie windy to więcej elektroniki niż pc, a ta jest zawodna. Koleś pogadał z 5min, odpowiadałem mu spokojnie, półsłówkami bo już raz miałem "donos" do szefa, że nie odpowiadam na pytania.

Zastanawiam się co kieruje takimi ludźmi, gorszy dzień? Stanie 5min nad kimś kto próbuje pracować (jak najszybciej, bo miałem jeszcze 2-3 zgłoszenia) i truć mu? Po co walić w drzwi jak winda nie jeździ? Nagle zacznie? Wiecie ile drzwi już musiałem wymieniać ze względu na wgniecenia? A potem te krzyki że wandale -.- jasne...

uslugi

by lift_man
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kudlata111
11 11

No cóż, ludzie to idioci. Nie masz co się przejmować. Chyba że szefem. Ale to też idiota, więc nie masz czym się przejmować.

Odpowiedz
avatar zirael0
12 14

Znam ten typ. Zero kultury i poszanowania dla innych, tylko czubek własnego nosa widzi. Nie wiem jakiś kompleks - braki w przyrodzeniu nadrabia protezą z ego?

Odpowiedz
avatar lift_man
2 10

@zirael0: najgorsze że połowa z tych "mieszkańców" (święta, puste osiedle) to obcokrajowcy. Ten od siateczki zaciągał jakimś rusopodobnym akcentem. Momentami miałem nawet problem go zrozumieć. Dziwi mnie tylko to że ludziom którzy się tak zachowują udało się porobić kariery.

Odpowiedz
avatar kudlata111
7 9

@lift_man: I to jest właśnie problem współczesnego świata. Łokcie i brak skrupułów.Metoda na sukces stara jak świat.

Odpowiedz
avatar zirael0
5 5

@lift_man: Ale taka hm... "postawa ludzka" nie zależy od narodowości tylko od bycia, lub nie bycia, mówiąc po ludzku, BURAKIEM

Odpowiedz
avatar PooH77
-2 6

2 pierwsze (i ostatni) akapity do usunięcia. Zbędne totalnie. "(...)10 sekund cicho po, czym zaczął." ?

Odpowiedz
avatar lift_man
7 7

@PooH77: poprawione, dzięki za sugestię :)

Odpowiedz
avatar PooH77
0 2

@lift_man: Welcome :)

Odpowiedz
avatar Bydle
11 19

„Z garażu po schodach wdrapał się jegomość, 190cm gdzieś z 80kg na oko.” Czyli... szczupły? :-)))

Odpowiedz
avatar Bydle
7 9

@zmywarkaBosch: Po namyśle podejrzewam anemię. Chyba że miał tylko jeden biceps: „Widoczny karnet na siłkę w bicepsie” Wtedy mogę uznać, że to (jedno)bicepsowy byk. :-)

Odpowiedz
avatar Rammaq
3 9

Zawsze miło przeczytać branżową historię. Jest ona niczym powiew ożywczego powietrza, na tym portalu pełnym zatęchłych historii: autobusowych, gimnazjalnych, lekarskich oraz apeli o pomoc. Pisz więcej, bo mam wrażenie, że w twoim zawodzie piekielnych sytuacji nie brakuje.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
10 24

Na snobistycznym osiedlu nie powinno być wind ponieważ bycie grubym jest oznaką biedoty co wpieprza żarcie w maku. Jak ktoś do korpo przyjdzie spasiony to się patrzą na niego krzywo że nie robi kilosów w endomondo i nie wrzuca tego na fejsa no bo jak to. Nowoczesny snobistyczny korpoleming ma być fit, ćwiczyć z Chodakowską a winda nie sprzyja posiadaniu kaloryfera. Snob by był wręcz w siódmym niebie jakby do mieszkania zamiast schodów miał ściankę wspinaczkową, byłoby to dużo bardziej hipsterskie w drodze po jakieś jedzenie z organicznej hinduskiej molekularnej kuchni fusion.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2015 o 16:59

avatar pandora
0 4

Gdyby "Pan Nerwowy" trochę pomieszkał u nas w akademiku to by się przyzwyczaił do braku windy :D średnio co 2 dni odpala się alarm przeciwpożarowy, przeważnie z powodu zbyt intensywnego podsmażania jajecznicy, blokując windy na dobre 30-40 minut ;) gdyby miał jeszcze szczęście mieszkać na ósmym piętrze i wpadać w objęcia prawa Murphy'ego z równie wysoką częstotliwością jak ja, to wręcz BARDZO szybko by się przyzwyczaił... :D

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 2

jak to się ludzie łatwo do luksusu przyzwyczajają...

Odpowiedz
avatar Robee73
2 2

Typowy prostacki buc. Ja na 3 piętro rzadko kiedy wjeżdżałbym windą, tak dla własnego zdrowia. Już na 9-te wchodziłem z dwoma zgrzewkami wody.

Odpowiedz
Udostępnij