Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z racji tego, że niedawno zostałam singielką, przy piwie z koleżankami przypomniałyśmy…

Z racji tego, że niedawno zostałam singielką, przy piwie z koleżankami przypomniałyśmy sobie najgorsze randki z czasów "przed-związkowych". Opowieść zbiorcza.

Top 5:

5. Na koncercie bluesowym poznałam chłopaka. Przypadliśmy sobie do gustu, umówiliśmy się do kina.
Michaś, który zrobiłby karierę w skrajnej prawicy, krytykował wszystko. Od brudnych schodów (!), przez niemiłą obsługę, po niesmaczny popcorn.
Wzdychnęłam sobie raz i drugi, ale już na ten film pójdę, skoro mam bilet.

Przez prawie dwie godziny słyszałam wciąż komentarze Michasia. A ta aktorka ma grube nogi, a tamten idiotyczną bródkę, a tamten to się do jeżdżenia na szmacie nadaje, a nie do filmu!
Przegiął pałkę wtedy, gdy facetem przed nami zaczął go uciszać (bo gdy ja próbowałam, nie było efektu), coraz bardziej się złoszcząc i podnosząc głos, a Michaś... wylał na niego colę z kubeczka i wykrzyczał, że on ma demokratyczne (!!) prawo do mówienia, co chce i jakiś stary dziad nie będzie go uciszał!

Panowie zaczęli krzyczeć i "stary dziad" był skory do bójki najwyraźniej, więc po prostu zwiałam stamtąd w połowie filmu. A od Michasia nie odbierałam telefonów.

4. Marta umówiła się na randkę w ciemno. Facet 10 lat starszy, podobno inteligentny, wygadany, drobny byzmesmen.
Spotkali się w restauracji, facecik z rozmachem zamawiał kolejne łiski, drogie dania z karty, deser, podczas gdy Marta zadowoliła się sałatką, wodą i ciastkiem.

Rozmowa się nie kleiła, facet miał ego większe niż własna głowa, a Martę traktował podmiotowo. Po dwóch godzinach stwierdziła, że zaraz uschnie z nudy, więc grzecznie przeprosiła, wymówiła się bólem głowy i poprosiła o swój rachunek. Facet niezrażony opowiadał dalej o sobie do momentu, gdy kelnerka podała Marcie kwotę (stosunkowo niską, bo tylko za zamówienie Marty).
Facet chwilkę pokojarzył i zapytał dziewczynę, dlaczego nie policzy wszystkiego razem.
Marta pomyślała, że może chce zapłacić za nią, więc z uśmiechem stwierdziła, że nie, że ona zapłaci za siebie sama.
Na co facet spojrzał na nią i powiedział: "No ja myślę, ja za kogoś obcego płacić nie będę, ale zapłać za mnie też, bo ja portfela zapomniałem".

Marta zapłaciła za swoją część i chce wyjść z lokalu, ale facet zaczyna robić awanturę! Że co on teraz ma zrobić, że pieniędzy nie wziął, że jest nienormalna!
Marta z uśmiechem stwierdziła, że może rachunek odpracować i wyszła.
Facet stalkingował ją przez telefon przez następne dwa tygodnie, a ona powiedziała "NIE" randkom w ciemno.

3. Umawiałam się z miłym chłopakiem. Tak się złożyło, że już na drugiej randce poznałam jego rodziców. Był tylko jeden, malutki zgrzyt: jego MAMA wolałaby, żeby jej przyszła synowa miała ciemne włosy, bo wtedy dzieciątko będzie ładne(?).
Nie zwracałam na to uwagi, Paweł milczał, więc się nie przejmowałam. Zresztą, "świekra" nie lubi "synowej", banał.

Na trzecią randkę Paweł nie dotarł. Za to dotarła jego... MAMA. Nawet lekko się wystraszyłam widząc ją w kawiarni, gdzie mieliśmy się spotkać. Czyżby coś się Pawłowi stało i wysłał matkę?

Ale nie. Mamusia powiedziała mi od wejścia, że Pawełek nie będzie się ze mną widywać, bo ONA mu zabroniła. Bo on powinien mieć kobietę z klasą (hę?), wykształconą, bo matura to nic (hej, ja studiuję jeszcze!) i ładną (okeeej).
Języka w gębie mi zabrakło, nie powiem. Gdy matka Pawełka wyszła, zadzwoniłam do niego. Raz, drugi. Odebrał niechętnie mówiąc, że nie powinien ze mną rozmawiać, bo MAMA mu zabroniła i on sądzi, że tak będzie najlepiej. Na takie dictum klapnęłam tyłkiem na kawiarniane krzesło i się roześmiałam jak wariatka.

P.S wspomniałam, że Pawełek miał 31 lat?

2. Asia umawiała się od kilku tygodni z chłopakiem. Gdy zaprosiła go do siebie pierwszy raz po chyba dwóch miesiącach znajomości, został na noc. Rano Asia zobaczyła, że nie ma nie tylko faceta, ale też jej komórki, laptopa, aparatu i pary złotych kolczyków. Facet nie omieszkał nawet zabrać jej złotego łańcuszka, który miała na kostce, gdy zasnęła.
Facet zniknął, na facebooku nie ma profilu, poczta usunięta. Sprawa zgłoszona.

1. Koleżanka poznała faceta na portalu randkowym. Zauroczył ją w pierwszym momencie, bardzo szybko zaczęli się spotykać.
Po jakimś czasie z oczywistych powodów wypłynął temat seksu.
Facet się wzbraniał, mówił o wierze, seks po ślubie, nawet pocałunków szczędził. Ale Kasia zrozumiała, nie naciskała.

Po prawie roku(!) związku, Kasiula dowiedziała się o zdradzie, klasycznie nakrywając go w łóżku z kimś innym, gdy wracając szybciej z pracy chciała zrobić mu niespodziankę i wemknąć się, używając klucza, który jej dał.

Najbardziej piekielne było to, że ta zdzira to... zdzir. Chłopak zdradzał ją z facetem. Po awanturze, wykrzyczanym pytaniu "dlaczego?" jej facet odparł, że spotykał się z nią, bo nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział, że jest gejem, bo straciłby pracę i znajomych.

loves

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar dzialkis
-2 8

@Day_Becomes_Night: "Stalkingował" za takie coś minus po wsze czasy

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@dzialkis: Jak ktoś się dowali do literówki, zbiera plusy, a zwrócenie uwagi na durnie spolszczone angielskie słowo i błędnie odmienione jest be?

Odpowiedz
avatar Bydle
35 91

Randki przedzwiązkowe różnią się od randek związkowych czym? (seks - to wiem, ale reszta? ;-)) 5. Dlaczego postawiłaś wykrzyknik przy brudnych schodach? Te dwa wyrazy napisane są poprawnie, a brudne schody to wstyd dla właściciela/najemcy. 4. Randka w ciemno to spotkanie dwóch osób, które mają wspólnego znajomego. Więc ktoś ją wystawił i to do tej osoby winna mieć pretensje, a nie do mechanizmu randek w ciemno. :-) 3. „Języka w gębie mi zabrakło”. BŁĄD. Należało zgodzić się z mamusią Pawełka, że potrzebuje on wyjątkowo pięknej kobiety, wyjątkowo mądrej i wyjątkowo inteligentnej, by czymś można było zagłuszyć geny po jego mamusi, gdyż nie każdy chce mieć dziecko z genami lampucery. (ale przyznaję, że trzeba mieć w sobie specyficzną serdeczność i ciepło, by móc tak serdecznie życzyć obcej osobie) 2. Przeraża mnie, że po dwóch miesiącach najważniejsze było to, że z fejsbóka zniknął. Normalni intersesowaliby się prędzej tym, czy nadal mieszka tam, gdzie mieszkał, a przedtem, czy jego dokumenty mają te same dane, którymi on się posługiwał... Wiara w fejsbóka to najgłupsza rzecz pod Słońcem. ;>>> 1. „wypłynął temat seksu. Facet się wzbraniał, mówił o wierze, seks po ślubie” Czyli ma dokładnie to, co zamawiała. Seks po ślubie to wyjątkowo kretyński sposób na uprawianie ruletki: wezmę to, co wypadnie, a co wypadło, dowiem się po fakcie... ;>>> Uff... Idę się zdrzemnąć. :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 41

@Bydle: A ja Ciebie, bydlaku, to lubię. Teraz zarzuty: 5. Wykrzyknik po to, żebyś się pytał. A na serio, to ja nie znam innej osoby, która jest tak cholernie upierdliwa, żeby czepiać się o schody zewnętrzne (nie napisałam tego, wybaczcie), że są brudne. Trzy, cztery stopnie i może ze dwa listki na nich. 4. To raczej zabezpieczenie. Nie wiem, kilka razy się tak spotykała i też nie była zadowolona. Może dlatego? 3. Taak, wiesz, jednak szok, że DOROSŁY facet wysługuje się mamusią, która to mu wybiera dziewczyny, skutecznie obniża moją moc ripostową. 2. Fejs jako narzędzie kontaktu. Takie mamy czasy, drogie Bydle, że niestety do tego nam ów portal służy. Ja się posługuję nim właśnie do kontaktów z grupą na studiach. Ona do rozmów z facetami. Zresztą, skoro nie odbierał telefonu, nie wiedziała, gdzie mieszka, bo nigdy jej nie zaprosił do siebie, no i ja też właściwie nie proszę faceta, żeby mi pokazał dowód. Jak mówi, że ma na imię Feliks, mówię Feliks. 1. Dla mnie to równie głupie, ale nie będę oceniać wyborów mojej koleżanki, bo to nie moje życie. Choć w moim przypadku to nawet ślub chyba nie wchodzi w grę, bo jestem za związkami nieformalnymi. Miłej drzemki ;)

Odpowiedz
avatar Bydle
15 43

@zegarka: To lecim na Szczecin: 5. Wykrzyknik w nawiasach to coś zupełnie innego. Oznacza celowe zapisanie czegoś z błędem, lub absolutnie niewiarygodną informację, którą korekta czy czytelnik mogliby uznać za błąd pisarski. To, że podłoga była brudna, nie jest niewiarygodne, a wyrazy zapisałaś poprawnie. Czyli użyłaś tego znaku tak ja ci, którzy mylą przynajmniej z bynajmniej. Poczytaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sic! :-) Ale teraz będzie groźniej: „krytykował wszystko. Od brudnych schodów (!), przez niemiłą obsługę, po niesmaczny popcorn.” W tekście nie ma ani słowa o tym, że schody były rzekomo czyste - więc z pretensjami do siebie: ja pracuję na opublikowanym tekście. Jeśli czegoś nie napisałaś - to nie jest to moja wina. ;> Krytykowanie niemiłej obsługi winno spotkać się z propozycją udania się w miejsce, w którym personel jest dobrze wychowany, ale to w końcu nie ja byłem na tej randce. No i najgorsze: żarł w kinie? Tobie nie przeszkadzał gość, mylący kino z garkuchnią? ;>>> 4. Jak mantrę będę powtarzać: winny jest ten, kto ich umówił. Bo to on uznał, że ten umawiany ktoś jest fajny i na poziomie. I to tego umawiacza trzeba wymienić, a nie zarzucić randki w ciemno. Takie jest moje zdanie. :-) 3. Nie krytykuję (jeszcze) zabraknięcia języka w gębie, opadniętej kopary, żuchwy na podłodze, zamurowania czy co tam teraz jest na topie piekielnych opowieści. ;-) Podsunąłem to, co wydawało mi się oczywiste. I tyle. Bez podtekstów. :-)) 2. WIerzę w to, że są ludzie wierzący w Fejsbóka. Ja wolę jednak stać w tej mniejszej grupie i wierzyć w rozum. Gdyby padło to na mnie, to znałbym i adres, i dane. Może dlatego, że nie sypiam z obcymi, a portalowe publikacje traktuję... no portalę je co do zasady, gdyż to głównie ekshibicjonizm jest. ;-))) 1. OK - możemy zniknąć ślub z równania (wszak znany jetem ze swej ustępliwości i dobrego serca). Ale wyniknie nam pewien problem: „Facet się wzbraniał, mówił o wierze, seks po ślubie” NIe da się go zniknąć, gdyż stanowi element historii. :-))) A do ślubu mam stosunek tradycyjny - daje się słowo, że do śmierci i trzeba się tego trzymać. Najłatwiej zacząć od niedawania tego słowa pochopnie. :-)

Odpowiedz
avatar katarzyna
-4 8

@Bydle: dla autorki "niewiarygodną", absurdalną sytuacją było czepianie się brudnych schodów, nie sam fakt, że były brudne.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

@Bydle: szacun, szczegolnie za traktowanie obietnic bo czym jest slub jesli nie obietnica skladana publicznie?

Odpowiedz
avatar abfab
14 40

Błagam to najzwyklejszy zbiór top 5 urban legends randkowych :D przy ostatnim podpunkcie to już czuć bzdurą na kilometr

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 25

@abfab: Co do swoich historii pewność mam, że przeżyłam, za koleżanki głową nie ręczę, co też zaznaczyłam w tekście - opowieść zbiorcza, top 5. Być może podkolorowane, może i nie, na słowo dziewczynom uwierzyłam i puściłam to dalej na portal:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

@Massai: a właśnie tego serialu to nie znoszę :D @Zeus: nie idę. Odpowiadam na pytania.

Odpowiedz
avatar Pennywise
0 4

@Zeus_Gromowladny: Takie pytanie. Ty Zeus cos przeskrobales tutaj na forum, ze Cie wszyscy tak bezlitosnie minusuja? Nie chodzi mi o ta konkretna wypowiedz, ale tak jakos zauwazylem ze kazdy Twoj komentarz niemal z miejsca jest 'ponizej poziomu' i trzeba klikac aby zobaczyc.

Odpowiedz
avatar dzialkis
-1 1

@abfab: Przy okazji promocja homo

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 23

@iks: Tu już nie ma znaczenia użycie słowa "demokracja". Miałam na myśli sposób myślenia tego faceta. I napisałam "skrajna prawica". Mi jego zachowanie przypomina pewnego pana z Wiejskiej.

Odpowiedz
avatar iks
3 15

@zegarka: A gdzie masz w sejmie prawicę? Tam jest w tej chwili Lewica lub centrum (POPiS).

Odpowiedz
avatar krzysieks
38 38

"Martę traktował podmiotowo" - chyba miało być przedmiotowo?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@krzysieks: mój błąd, poprawiam. Dzięki :)

Odpowiedz
avatar Fergi
7 25

podobno w po 30-tce mężczyzna jest jak kibel miejski, albo zajęty albo os...y,Coż ciężko raczej z tego wybrać mniejsze zło.

Odpowiedz
avatar ee_el
15 15

"Wzdychnęłam" mnie rozwaliło :-)

Odpowiedz
avatar ljubomora
8 8

Westchnęłam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 19

Czy ja wiem, czy taki urban legend? Chyba każda ma za sobą nieudaną randkę, a jeśli się zbierze parę dziewczyn to można zebrać niezły zestaw historii. Ja w tamtym roku spotkałam się z (jak się okazało) skrajnym prawicowcem, który dosłownie mnie opieprzył za to, że pracuję w międzynarodowej korporacji.

Odpowiedz
avatar Shemhazai
13 15

@helena: Dokładnie! Mój zbiór nieudanych randek również mógłby być uznany za zlepkę urban legends. Nie uwierzyibyście, jakie ewenementy są na tym świecie. ;)

Odpowiedz
avatar Tsukushi
2 14

Punkt 5: skrajna prawica? :D Co krytykowanie ma wspólnego z prawica? :D wydaje mi się, że jest to cecha człowieka, a nie poglądy polityczne...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

@Toki221: czyli, że singielka marząca o związku to oksymoron?

Odpowiedz
avatar Toki221
-2 12

Singiel to osoba która chce być samotna -,-

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Toki221: Wiem, co mówię (piszę). Ja odeszłam od faceta, nie zostałam porzucona. Tak więc - jestem singielką, dokonałam świadomego wyboru.

Odpowiedz
avatar Vivelee
0 0

@Toki221: Skąd wiesz czy autorka chce być teraz sama czy nie? Singiel to osoba, która żyje bez związku. To że chodzi na randki nie jest równoznaczne z tym, że chce wchodzić w związek. http://pl.wikipedia.org/wiki/Singel_%28osoba%29

Odpowiedz
avatar asmok
13 13

3 mnie zszokowało. Mocne :) Bardzo mocne :) A co do punktu 2 i poruszanego w komentarzach braku wiedzy o danych delikwenta, to spotkałem osobę która chyba naciąć się nie da. Jako że nie tak bardzo dawno temu też byłem czas jakiś singlem, siłą rzeczy czasem się z kimś spotykałem. Randki w ciemno też się trafiały. W jednym przypadku, spotkanie w barze, dotarłem ja, dotarła ona. Jakoś podejrzanie młodo wygląda. No trudno, może tylko wygląda, sprawdziłbym dowód, ale przecież nie wypada. Pierwsze piwo, dziewczyna nie wykazuje wprawdzie chęci ucieczki ale widać że lekko podejrzliwa. Piwo się kończy, nie wiadomo czy się rozchodzimy czy siedzimy dalej. Próbuję powiedzieć coś dowcipnego a ona nagle "no dobra, nie kombinujmy, pokaż dowód". I daje swój. Trochę mnie zatkało, ale przecież sam też chciałem :) Wymieniliśmy się dowodami, przeczytaliśmy, ona wyjęła telefon i dzwoni "cześć siostra, jestem z <tu moje dane> tu i tu, wrócę później". Taka to nigdy nie będzie miała problemu jak w punkcie 2. :) Ps. A z mojej randki romansu wprawdzie nie było, za to wyszła długotrwała znajomość zahaczająca wręcz o przyjaźń.

Odpowiedz
avatar inmymind
2 4

@asmok: ja też prosiłam o dowód facetów, których nie znałam - myślę, ze lepiej przegiąć w tą stronę.

Odpowiedz
avatar Draco
8 8

Zegarko mam pytanie do tego zdania: "Michaś, który zrobiłby karierę w skrajnej prawicy, krytykował wszystko." Co on robił takiego, ze by zrobił karierę w skrajnej prawicy? Znam to środowisko dość dobrze i sam w nim działam. Takie debile nie robią kariery. Oni szybko dokonują "autopacyfikacji" i ich "kariera" kończy się szybciej niż się zaczęła. Zdarzają się różnego typu buraki (jak wszędzie), ale oni są tylko głośni. Bo cokolwiek robić to im się nie chce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

@Draco: Fakt, krótką karierę zrobiłby :) skrajny prawicowiec, prawie kaznodzieja, krytykował wszystko. To opis ogólny.

Odpowiedz
avatar Songokan
5 5

@zegarka: Tez jestem ciekaw co rozumiesz pod pojeciem "skrajny prawicowiec". Bez zgyzliwosci, ale serio nie wiem co masz na mysli. A jestem ciekaw :)

Odpowiedz
avatar Timothy
4 4

@zegarka: Autorko - używaj słów, których znaczenie rozumiesz.

Odpowiedz
avatar minus25
1 3

Skrajna prawica-powoływanie się na "demokratyczne prawo" do czegokolwiek... Żal mi słów. "Za moich czasów" to się trolle przynajmniej wysilały jakoś, wiarygodne historie pisały....

Odpowiedz
avatar Fithvael
1 3

@minus25: "trolle"? Znaczy uważasz, że cała ta historia powstała tylko po to, żeby... Jak Wy to mówicie...? "Przeprowadzić bezpardonowy, brutalny atak na środowiska prawicowe" - czy coś w tym guście?

Odpowiedz
avatar minus25
0 2

@Fithvael: A w której części mojej wypowiedzi widać taką tezę? Powiedziałem jedynie że już w pierwszym podpunkcie tej historyjki autorka ujawniła że nie powinno się jej traktować poważnie. Z resztą jakie "wy"? Albo piszesz tylko do mnie i muszę Ci uświadomić że komuna się skończyła i możesz do mnie mówić "Ty", albo piszesz o środowiskach prawicowych i wyjaśnij mi skąd masz te informacje o moich powiązaniach z takowymi.

Odpowiedz
avatar Fithvael
0 0

@minus25: No okej, skoro chcesz być hipokrytą... Jakoś masowe zwracanie się do autorki, pisząc o "trollach" w liczbie mnogiej - komentarz wyżej Ci nie przeszkadzało. Pytania "czy coś w tym guście" też wygodnie nie zauważyłeś, jak widzę. Podobnie zresztą, jak pominąłeś fakt, że twierdzenie, że autorka jest trollem, tworzącym niewiarygodną historię, jest zarazem insynuacją, jakoby za tą historią stał jakiś ukryty cel, skoro cel oryginalny został "zdemaskowany" jako trolling.

Odpowiedz
avatar bazienka
9 9

chyba dobrze, ze facet nr 2 Marte traktowal PODMIOTOWO, gorzej jakby bylo PRZEDMIOTOWO ;p

Odpowiedz
avatar voytek
0 2

jak to mówią "nie kupuj kota w worku"

Odpowiedz
avatar Ender27
4 4

Jeżeli podmiotowo ją traktował, to chyba OK.

Odpowiedz
Udostępnij