Czym się kończy jazda prawie na zderzaku poprzedzającego samochodu gdy dodatkowo się nie uważa?
Pewien Starszy Pan na obrzeżach Łodzi wszedł wczesnym rankiem na przejście dla pieszych. Pechowo, Inny Pan, kierujący Renault Megane jechał trochę szybciej, niż powinien, Starszego Pana zauważył za późno i w niego uderzył. Starszy Pan wylądował na masce Meganki, przejechał na niej kilkanaście metrów i gdy wreszcie samochód się zatrzymał wylądował na asfalcie przed samochodem. Ta całkiem niemiła i niespodziewana podróż mogłaby się zakończyć na kilku siniakach. Jednak była tam też Pani.
Pani jechała za Renault Megane. Trochę szybciej, niż powinna, trochę za blisko poprzedzającego auta. Uderzając w Renault wepchnęła je na Starszego Pana.
No było tak. Mówili o tym w telewizorni kilka razy. Mówią też często o innych, o wiele bardziej tragicznych wypadkach. Gdyby wszyscy kierowcy trzymali się przepisów, nie kozakowali i nie uważali, że są mądrzejsi od reszty - wypadków byłoby o całe dwa nieba mniej. Tyle że - mów do słupa, a słup jak dupa. Nawet drastyczne filmy z kamer samochodowych i przeróżne "akcje uświadamiające" panów z drogówki nie są w stanie niczego zmienić, więc tym bardziej na nikogo nie podziała twoja przestroga "Czym się kończy jazda prawie na zderzaku...". Każdy to wie.
Odpowiedz@Armagedon: Może jednak ktoś się zastanowi. Wiem, że są tragiczniejsze wypadki. Napisałem o tym, bo znam jedną z osób biorących udział. Nie wiem czy nie, paradoksalnie, najbardziej poszkodowaną.
Odpowiedz@jaca: niektorzy tez traca cenne metry zle hamujac:)
OdpowiedzPrzerażające jest to, że umyka ci najważniejsza rzecz: „na obrzeżach Łodzi wszedł wczesnym rankiem na przejście dla pieszych. Pechowo, Inny Pan, kierujący Renault Megane jechał trochę szybciej, niż powinien” Przyczyna tego zdarzenia jest opisana powyżej. Gdyby jechał szybciej, to przejechałby zanim pieszy wszedłby na pasy. A gdyby jechał jeszcze szybciej, to i pani za nim. ;> (tak, gdyby jechali wolniej, to też nie byłoby wypadku, ale wolałem to przedstawić tak)
Odpowiedz@bydle: a tak maja prace: zaloga karetki, 2 patrole policji, blacharz:)
Odpowiedz@pawel78: oraz zespół na oddziale ratunkowym i często blok operacyjny oraz personel oddziału na który trafi ów starszy Pan. A w najgorszym razie pracownicy kostnicy,domu pogrzebowego,grabaż i ksiądz.
OdpowiedzTak bez związku z historią dodam informacje o innych mocno denerwujących zachowaniach na drodze: - stanie na zielonym - skręcanie w lewo z prawego pasa - zatrzymywanie się na pasach zamiast przed nimi
Odpowiedz@Innaodreszty: Zgadzam sie z Tobą, ale najbardziej z trzecim punktem. Uwielbiam ten moment kiedy nie mogę przejść na pasach, ponieważ jakiś pojazd tarasuje drogę. Ostatnio ludzie przejść nie mogli, bo przegubowy trolejbus stanął na pasach..nie było jak ominąć.
Odpowiedz@ Innaodreszty czasami nawet trzeba skrecic z zlego pasa:p
OdpowiedzA ja zwrócę uwagę na coś troszkę innego, czego autor nie powiedział. Przed przejściem przez pasy należy się rozejrzeć. Według mnie Pan wszedł na pasy "bo na pewno się ktoś zatrzyma" czyli jak większość starszych ludzi. BROŃ BOŻE NIE MÓWIĘ, ŻE JEST SAM SOBIE WINNY. Jednak zwróćmy uwagę, że nawet jak ktoś jedzie 60 na godzinę to nie zatrzyma się w miejscu. A jak pan " pierwszy" zatrzymał się nagle i niespodziewanie, pani nawet nie musiała jechać za blisko zderzaka żeby w niego uderzyć...
Odpowiedz@Devotchka: pani powinna jechać za panem w takiej odległości, żeby zdążyć wyhamować nawet jeśli pan złamie prawa fizyki i zatrzyma się w miejscu. Skoro walnęła, to jechała za blisko.
Odpowiedz@zyxxx: Poważnie zastanawiam się czy kiedykolwiek kierowałeś jakimkolwiek pojazdem.
Odpowiedz@Devotchka: Ale tak mówią przepisy. A (zła) praktyka mówi co innego… ale jest zła, z tego powodu, co opisano w historii.
Odpowiedz@Devotchka: Taaa... rozejrzeć i poczekać aż ktoś zwolni i pozwoli ci przejść.... mieszkam kilkanaście metrów od miejsca tego wypadku, to przelotówka, którą prawie non-stop kursują TIR-y, a jak jest trochę luźniej to osobówki pędzą jak na autostradzie. NIKT tam nie zwraca uwagi na pieszych. Czasem, żeby przejść przez ulicę trzeba czekać 10, 15 minut. A przy okazji niecały tydzień przed wypadkiem zainstalowali nad przejściem mrugające, żółte światełko.
Odpowiedzmówili.... przedwczoraj w uwaga pirat na tvn turbo... ładny plagiat...
Odpowiedz@elprosiako: Nie mam TVN Turbo. Po prostu codziennie przejeżdżam w miejscu w którym był ten wypadek jadąc do Łodzi, a pan z Meganki pochodzi z mojego miasteczka. Policja drogę w stronę Łodzi blokowała już na rondzie przy zjeździe z autostrady, dobre 10 kilometrów od miejsca zdarzenia.
OdpowiedzNo dobra ale dziadek przeżył czy nie?
Odpowiedz@erystr: Nie
OdpowiedzCzy zna ktoś kierowcę który dostał mandat za niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu? Dla policji istnieją tylko dwie przyczyny wypadków: "nadmierna prędkość" i jazda pod wpływem alkoholu, jeszcze nie słyszałem żeby policjant kiedykolwiek powiedział coś o bezpiecznym odstępie, zawsze jest mowa o tym że "prędkość jest główną przyczyną wypadków".
Odpowiedz@mooz: obejrzyj sobie któryś odcinek "Drogówki" na TV4... widziałam już jak policjant uznaje, że winny jest kierowca, który nie zachował bezpiecznej odległości...
Odpowiedz@pasia251: Jedna jaskółka wiosny nie czyni...
Odpowiedz@mooz: ale tam dośc często widac takie obrazki :)
Odpowiedz