Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Być może obiła się Wam o uszy sytuacja pewnej, jak się okazało…

Być może obiła się Wam o uszy sytuacja pewnej, jak się okazało zbyt skromnej szlachetnej paczki.

Na Facebook'u możemy znaleźć wiele grup, w których to mamy wymieniają się swoimi doświadczeniami, oddają za darmo niepotrzebne ubranka, pieluchy itp.

Z okazji zbliżających się świąt administratorki jednej z grup postanowiły na własną rękę przygotować paczkę dla dzieci z ubogich rodzin. Paczek przygotowały ok 60. Paczki składały się z kilku opakować skromnych słodyczy i kilki zabawek typu miś czy kolorowanka. Piękna inicjatywa, prawda?

Jednak nie dla mamy Anny, która postanowiła poinformować publicznie administratorki grupy, jak uboga była ta paczka i jak to nie spełniła jej oczekiwań. Była oburzona, że nie ma dziecku co pod choinkę położyć. Żadnego dziękuje, przepraszam ani pocałuj mnie w du*e.

Cóż, przynajmniej była szczera, ale czy na pewno uboga, skoro lalka, książeczka, miś i kilka opakowań słodyczy to mało? Czy jej około 2-letnie dziecko potrzebuje więcej?

by anemi111
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar maar
39 43

Nie od dziś wiadomo, że wiele ludzi, którzy te paczki otrzymują biedy w życiu nie zaznało.

Odpowiedz
avatar Dorotka
9 11

@maar: Widziałam ten wpis "na żywo". Kobieta upierała się, że mają pieniądze tylko na jedzenie. :)

Odpowiedz
avatar Agenciak
25 41

Na internet stać ale na prezent dla dziecka nie <fuck logic>.

Odpowiedz
avatar sla
11 21

@Agenciak: Z internetem nie jest taki wielki problem - są darmowe hot-spoty, internety w pracy, jest areo2.

Odpowiedz
avatar piwarium
28 34

@sla: Są darmowe punkty z internetem, ale już darmowych laptopów/telefonów nie ma. Nawet jak są punkty gdzie można z neta skorzystać, to jeszcze nie spotkałem się z możliwością zrobienia nimi zdjęcia w prywatnym mieszkaniu i dodaniu na fb ;) http://kwejk.pl/obrazek/2183221/nie-ma-jak-wdziecznosc.html edit: może, że ktoś w pracy nosi klapki typu "kubota" albo pracuje w domu i ma do tego narzędzia. Tyle, że jak ktoś dostaje służbowego laptopa czy trochę lepszą komórkę (obsługującą zdjęcia/internet), raczej ma co włożyć do garnka czy pod choinkę :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2014 o 22:11

avatar zochia
27 27

@piwarium: Widziałam profil tej pani, poneiważ należe do grupy. Niewiele mogę po profilu stwierdzić, ale myslę, że na prezent, który dziewczynka dostała za darmo panią było spokojnie stać. Pani chyba oczekiwała, czegoś naprawde droższego.

Odpowiedz
avatar sla
-4 12

@piwarium: Na upartego aparat można pożyczyć a komputer mieć w pracy. Chociaż to bardzo naciągane tłumaczenie.

Odpowiedz
avatar psychomachia
31 31

@Agenciak: stać na smartfona z aparatem (widziałam selfie tej pani w brudnym lustrze ) ale nie na drobny prezent... no cóż

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2014 o 22:29

avatar Rammsteinowa
25 25

@psychomachia: A także całkiem dobry laptop, który również ma w zdjęciach. Dom dobrze wyposażony i tak dalej. Naciągaczka, a w dodatku niewdzięczna.

Odpowiedz
avatar MrSpook
3 11

Biedni bo głupi, głupi bo biedni.

Odpowiedz
avatar sla
6 22

@Rammsteinowa: Skoro to prawda to zastanawia mnie jakim cudem ta dziewczyna została zakwalifikowana do szlachetnej paczki? Albo ich selekcja jest do niczego, co podważa sens istnienia akcji, albo ktoś popełnił oczywisty błąd i powinien zostać za niego ukarany.

Odpowiedz
avatar ewilek
6 6

@Rammsteinowa: właśnie dlatego niewdzięczna bo naciągaczka. Prawdziwie potrzebujący są wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc

Odpowiedz
avatar psychomachia
12 12

@Rammsteinowa: A znam i gorszy przypadek, taką babę, która zażyczyła sobie od organizatorów szlachetnej paczki wielu rzeczy np markowych butów (nike lub coś w tym stylu). Była wielce zawiedziona, że ich nie dostała, a pościel wyrzuciła "bo mnie będzie gryźć", połowę rzeczy wyrzuciła albo sprzedała. Niby taka potrzebująca i biedna, ale co pół roku kupuje nowe meble z Black Red White (lub 5 letniej córce tablet do słuchania muzyki), a do pracy pójść nie chce "bo jest chora" (praca, którą jej proponowała moja siostra była siedząca i łatwa) a pani choruje na cukrzyce... Także do pracy niet, byle zasiłki pobierać i paczki dostawać. Są "potrzebujący" i potrzebujący.

Odpowiedz
avatar Always_smile
-1 3

@sla: wg mojej koleżanki, która w tym roku była wolontariuszką w szp dochód na osobę nie może przekraczać ok 400-500 zł (dokładnych danych nie pamiętam, ale były to na prawdę nieduże pieniądze) i są podobno 3 etapy akceptowania danej rodziny, więc może na czarno coś robi, że oficjalnie ma mało

Odpowiedz
avatar heerind
6 6

@Agenciak: Mam ziomeczka, który ma internet z mopsu za darmo więc im gorzej tym lepiej!

Odpowiedz
avatar jass
6 6

@Always_smile, @sla - przecież w historii wyraźnie zaznaczone, że chodzi o akcję na wzór Szlachetnej Paczki, a nie o samą SP

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 25

Widocznie mamusia liczyła na tableta albo laptopa "dla córci" na prezent ;P. A tu bezczelne baby pluszaki wysłały ;).

Odpowiedz
avatar Monomotapa
33 39

Jesteście po prostu bezczelni, niech to do was dotrze! Gdzie najnowszy smartfon, gdzie Macbook, co z telewizorem plazmowym o przekątnej 60 cali?! Jak niby on... tfu! dziecko ma się bawić jakąś analogową lalką czy maskotką? Puknijcie się w głowę!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

@Monomotapa: Z plazmą ciężko. Niestety gorszy towar wyparł lepszy :-(

Odpowiedz
avatar Palemka
2 2

Że niby LEDy? Przecież jakość w nich jest nieporównywalnie lepsza od plazmy.

Odpowiedz
avatar piwarium
22 24

Widziałem właśnie screena na kwejku - na prezenty nie ma, na jedzenie ledwo wystarcza, ale internet musi być. Nie zdziwiłbym się gdyby samochód też posiadała - w końcu to też przedmiot pierwszej potrzeby. Oczywiście dla dobra dziecka, żeby nie wozić autobusem w razie czego ;)

Odpowiedz
avatar sla
27 33

@piwarium: Jakoś niedawno była tu dyskusja, w której niektórzy twierdzili, że rzeczy pierwszej potrzeby, niezbędne do szczęścia to fryzjer raz na miesiąc, coroczne wakacje, drogi kosmetyk i samochód ;].

Odpowiedz
avatar Olena
-2 28

@sla: w moim mniemaniu posiadanie samochodu to akurat tak samo podstawowa potrzeba jak bieżąca woda i prąd. 7km do najbliższego lekarza, 4km do sklepu, 20km do marketu. Dwa autobusy. Jeden o 6:15 do miasta powiatowego, 15:40 z powrotem. Spróbuj nie mieć auta.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
16 20

@Olena: Zależy, gdzie mieszkasz - wtedy to "podstawowa potrzeba".

Odpowiedz
avatar Olena
3 11

@biala_czekolada: well, dlatego właśnie wyraźnie zaznaczyłam, że wypowiadam swój subiektywny punkt widzenia :)

Odpowiedz
avatar Palemka
10 10

Kurczę, ale według mnie dla bezrobotnej osoby Internet to jest artykuł pierwszej potrzeby. Jak byłam bezrobotna to tylko tak szukałam pracy, bo z tych setek ogłoszeń dziennie zawsze coś się wybrało i trochę CV wysłało. Teraz w gazetach mało kto już ogłoszenia publikuje tak naprawdę.

Odpowiedz
avatar e4rs44
8 8

@piwarium: Z tym Internetem to nie do końca się zgodzę. Sama byłam raz w bardzo nieciekawej sytuacji finansowej, a z racji tego, że mieszkam na krańcu świata, wolałam zainwestować w Internet i zaoszczędzić nieco na innych potrzebach. Internet pozwala mi kontaktować się z jakimikolwiek ludźmi, robić opłaty (inaczej musiałabym jeździć do innej miejscowości,a to o wiele większe koszty) i dorabiać sobie poza godzinami pracy. Dlatego nie dziwi mnie, że dla kogoś innego Internet również zalicza się do podstawowych potrzeb. Oczywiście abstrahuję tutaj od przykładu podanego w historii, bo kobieta ewidentnie popisała się piekielnością.

Odpowiedz
avatar no_serious
26 28

Po prostu ludziom za dobrze się powodzi, a wielu przyzwyczaiło się do darmowych podarków, bo im się należy. Stąd roszczeniowa postawa. Osobiście cieszyłabym się z każdego prezentu na miejscu tej kobiety ;)

Odpowiedz
avatar no_serious
13 13

@Armagedon: Nawet nie zwróciłam uwagi na to, że przy zakładaniu konta, że określa się płeć- po prostu przeczenie. Dzięki za zwrócenie uwagi i rozwiewam wątpliwości wszelakie: jestem kobietą co można zauważyć czytając moje komentarze :)

Odpowiedz
avatar Akcelerator
4 4

@no_serious: Widziałam zdjęcie paczki: lalka, nawet spora pluszowa foka, kolorowanka, biszkopty i jeszcze jakieś słodycze. To naprawdę nie jest mało - sama w dzieciństwie dostawałam książeczkę, jakąś lalkę i słodycze. A ile było wtedy radości! Dodam, że z biednej rodziny wcale nie pochodzę, a prezenty były mniejsze, niż ten, który otrzymała kobieta z historii. Bo jaki jest sens kupowania wielkiej ilości drogich prezentów dziecku? Pani powinna być wdzięczna za to, co otrzymała, bo to naprawdę super prezent. W d*pach się poprzewracało i tyle. ;)

Odpowiedz
avatar elda24
23 27

a wiecie co ja wam powiem? mnie stać na fajne prezenty dla dziecka, ale w sytuacji, gdzie mnie nie stać - nie potrafilabym wybrzydzać, cieszylabym sie nawet z takiej drobnostki, bo i takiemu 2-3 latkowi to tak na prawde obojetne co dostanie, dzieci sie ciesza z jajka niespodzianki, nie musza miec wypas prezentow. Szkoda tylko, ze rodzice glupi i tego nie rozumieja.

Odpowiedz
avatar psychomachia
9 11

@elda24: 2 letnia córka znajomej na początku była bardziej zainteresowana szeleszczącym i błyszczącym papierem niż prezentem :) Zgadzam się, dzieci umieją doceniać małe rzeczy.

Odpowiedz
avatar e4rs44
5 5

@psychomachia: Gdybym ja znowu była dzieckiem, to z takiego prezentu miałabym radochę przez jeszcze długi czas, szczególnie że nigdy nie dostałam lalki. I sądzę, że córeczka tej kobiety również by się ucieszyła, bo tak małe dzieci nie patrzą na cenę zabawek, cieszy je sam fakt otrzymania czegoś. Serio ta kobieta zamierza ją unieszczęśliwić, nie dając nawet tego prezentu, bo to nie laptop/tablet/Ferrari? Bez obrazy, ale dla mnie to już jest psychiczne.

Odpowiedz
avatar Irasiad
4 14

Nie wiem w jaki sposób są wybierane rodziny, które otrzymują paczkę, ale to świetny przykład na to, że za rok weryfikacja powinna przebiegać inaczej.

Odpowiedz
avatar maar
10 14

@Irasiad: Myśle, że administratorki z forum zrobiły taką paczke na własną ręke. Na takich grupach często biedniejsze osoby starają się wyhaczyć jakieś uzywane ubranka dla swoich dzieci, niektórzy nawet błagają o pieniadze na przezycie. Dlatego też pewnie zdeydowały się dać skromny prezencik dla tych, których na prezenty nie stać. Pewnie pani była tego rodzaju osoba, że jak jest okazja to bierze. Tam wyżej jest obrazek i paczka naprawde jest okej. Nie wiem czego ona oczekiwała po takiej paczce. Może lalek Barbie i Ferrero Rocher? Zresztą wątpie, zeby jej córce sie nie podobało ;)

Odpowiedz
avatar sla
-5 11

@maar: Chodzi o to, że wolontariusze szlachetnej paczki sprawdzają każde zgłoszenie rodziny potrzebującej pomocy - czy rokują na przyszłość, czy faktycznie są biedni i czy ich życzenia (bo pojawiają się listy co konkretnie jest potrzebne). Rodziny są odwiedzane, kontrolowane i tak dalej. Jeśli to, co piszą komentujący wyżej jest prawdą to ktoś popełnił ewidentny błąd - skoro mieszkanie jest dobrze umeblowane, kobieta ma nowoczesny telefon i komputer to problemów z pieniędzmi nie ma. Może jedynie zbyt dużo ich wydaje. Taka rodzina nie powinna zostać zakwalifikowana do akcji. Oczywiście, telefon można schować, podobnie komputer, jednak z meblami czy wykończeniem domu jest już gorzej.

Odpowiedz
avatar azer
16 18

@sla: Z treści wynika, że akcję zorganizowały administratorki grupy społecznościowej, a nie organizatorzy Szlachetnej Paczki; pewnie stąd nie było możliwości weryfikacji warunków, tylko wiara "na gębę". Paniusia naściemniała, jak to ona biedna, nie ma co dać Patuni, a dziewczyny, kierując sie odruchem serca wysłały, to co mogły. Serdecznie szkoda dziecka.

Odpowiedz
avatar maar
13 17

@sla: Halo, prosze przeczytać jeszcze raz, bo ani w historii, ani w komentarzu o wolontariuszach szlachetnej paczki mowy nie ma. Administratorki grupy na FB zorganizowały na własną ręke "szlachetna paczke" dla matek, ktore dla dzeci na święta prezentó nie maja. A co do samej szlachetnej paczki niby sprawdzają rodziny. I z tego co na forach przeczytałam i tak rodziny potrafią oszukiwać. Na jednym przeczytałam historie, gdzie dziewczyna paczke zrobiła... koleżance ze szkoły. Okazało się, że to koleżance, która ma więcej pieniążków od niej samej. Ponoć tata koleżanki oficjalnie nie był zdolny do pracy, ale nieoficjlnie jeździł do Holandii.

Odpowiedz
avatar bazienka
7 9

@maar: smartfona pewnie oczekiwala... :( a najgorsze ze dziecko zyje w takiej rodzinie i przyswaja wzorce...

Odpowiedz
avatar psychomachia
6 8

@sla: Z tym to różnie bywa... Znam panią, która załapała się na szlachetną paczkę (rok temu i wcześniej, nie wiem jak teraz). Owa Pani chciała markowych butów (coś jak Nike, takie z tych droższych) i była zawiedziona, że ich nie dostała (ile biadolenia o tym było...). Chciała pościel - dostała - ale taką, za ok 40zł, najzwyklejszą, to sprzedała/wyrzuciła bo "gryzłaby mnie". Pani co pół roku kupuje nowe meble z Black Red White,na ścianach w kuchni coś na kształt kamienia,w pokojach dobrej jakości tapety, łazienka wypasiona, jej córki chodzą w naprawdę drogich rzeczach, 5 latka dostała tablet wyłącznie do słuchania muzyki, mała ma również prywatnego dosyć dobrego laptopa, no i dwutygodniowe wczasy nad Bałtykiem nie kupiły sie same. Ta pani nie pracuje, bo jej się zwyczajnie nie chce. Moja siostra proponowała pracę [głównie siedzącą, w niedużym sklepie (jakieś art. szkolne, zabawki, trochę kosmetyków), obowiązkami byłoby obsługiwanie klientów i co jakiś czas ogarnięcie dostawy, w dodatku praca 5 minut drogi od domu], ale oferta została odrzucona "bo ja chora jestem", na cukrzycę. Co jednak nie przeszkadza w imprezach. Pracować nie będzie, będzie wyłącznie narzekać oraz dostawać zasiłki/paczki. Dlatego nie bardzo wierzę, w to selekcjonowanie.

Odpowiedz
avatar wumisiak
15 17

Dziewczynka prawdopodobnie ucieszyłaby się z niejednego "składnika" takiej paczki... Ale nawet zakładając, że ta kobieta faktycznie miałaby powód do niezadowolenia z zawartości prezentu, to mogła najzwyczajniej w świecie odesłać te rzeczy, oddać, ewentualnie przekazać komuś innemu, a nie tak bezczelnie się skarżyć na niesprawiedliwość darczyńców... I na dodatek jeszcze napisała ta mamusia roku, że nie ma teraz co dziecku dać. Nie ma. Pfff... Nie sądziłam, że istnieją tacy ludzie. Wyobrażam sobie: "Córciu, nie dostaniesz nic pod choinkę, bo my mamy tylko na jedzenie, a te paskudne panie z facebooka przysłały ci tylko brzydką lalkę, misia, głupią książeczkę i jakieś obrzydliwe biszkopty". Ech, szkoda gadać... :-(

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

naprawde trzeba wam pisac sarkazm mode on...... sarkazm mode off :/

Odpowiedz
avatar naukaBE
-2 2

@bazienka: Tutaj jest dużo starszych osób, które tego typu komentarzy nie pojmują ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

Jejku, u mnie nigdy prezentów pod choinkę nie było, nikt nam szlachetnych paczek nie dawał i jakoś wszyscy żyjemy. W dupach się poprzewracało...

Odpowiedz
avatar e4rs44
0 4

@Day_Becomes_Night: A nie było Ci przykro, że inne dzieci dostają prezenty, a Ty nie? Ani razu?

Odpowiedz
avatar bazienka
3 5

@IrvinCasterine: ja to znalazlam na kwejku

Odpowiedz
avatar gosiagosia1991
10 12

Sama widziałam to na tej grupie... Dobre kilka minut nie mogłam uwierzyć że można być tak bezczelnym ! To miały być paczki dla ubogich rodzin a widać pani nie jest taka uboga by zadowolić się z kilku skromnych rzeczy :/

Odpowiedz
avatar naukaBE
13 15

@gosiagosia1991: Na kwejku dziewczyna pisała, że ta paczka zawierała więcej, a zabawki były nowe tylko rozpakowane, poneważ nie mieściły się w pudełku - logiczne. Szacun i propsy dla dziewczyn, które te 60 paczek przygotowaly z własnej kieszeni.

Odpowiedz
avatar kuleczka
0 6

Wiecie, ja mam samochód (może to za dużo powiedziane, bo to matiz :)) i jest on niezbędny w moim domu, bo mam 2.5 km do najbliższego przystanku autobusowego, z którego jeżdzą 3 autobusy na dobę - o 6.40, 7.30 i chyba o 15.00 - do pracy mam na 7.00, a jedzie się tam trochę dłużej niż 20 minut nie mówiąc o tym, że nie wiem jak wracałabym z pracy (ok. 10 km pieszo skrótem :)) - ale mnie akurat i na jedzenie stać i na prezenty, na komputery itp - ale nie uogólniałabym, że samochód nie jest niezbędny - czasem trzeba go mieć, bo nie ma jak się wydostać z zadupia. a co do szlachetnej paczki - to taka grupowa "szlachetna paczka" a nie ta słynna

Odpowiedz
avatar venasque
6 8

Ehh i przez takich ludzi nieraz niektórzy się zrażą i nie będą pomagać. Nieraz sie okazuje, że biedniejszy pomaga bogatszemu, ale ten biedniejszy potrafi bardziej narzekać. Sama mam 15 miesięczne dziecko i taki prezent od obcych osób bardzo by mnie cieszył!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2014 o 17:15

avatar mijanou
13 17

Moim zdaniem pani się pomyliła szlachetna paczka z paczkami, które prywatne osoby postanowiły zrobić. Swoją drogą dziwne, bo przytulanka, lala i książeczka to w sam raz do położenia pod choinkę dla dziewczynki. A że nie markowe? Cóż, dwulatka, czy czterolatka jeszcze nie operuje pojęciem "marki". Ta pani chyba prawdziwej biedy w życiu nie zaznała. Dzieci, ktorymi w naszym wolontariacie się opiekujemy cieszyły się z mikołajkowej paczki zawierającej maskotkę i słodycze. Na środę udało się nam (dzięki wkładowi własnemu i dobrym ludziom) porobić większe paczki (dla dziewczynek właśnie lala typu Baby born) i już sama nie mogę się doczekać radości tych dzieciaków. Żadne nigdy nie wybrzydzało. Cieszą się z każdego otrzymanego drobiazgu. Myślę więc, że tu mamy do czynienia z wybujałymi żądaniami matki. I robi bardzo źle przyzwyczajając dziecko od malego do drogich produktów, których nie jest w stanie sama mu zapewnić. Bo przecież żądać, by ktoś te górnopółkowe zachcianki spełniał to może tylko w Szlachetnej Paczce^^

Odpowiedz
avatar fak_dak
8 12

Dlatego jestem przeciwko rozdawnictwu, zwłaszcza kierowanego do osób, których się dobrze nie zna. Są ludzie, którzy tak długo otrzymywali taką pomoc, że doszli do wniosku, że IM SIĘ NALEŻY i już nawet nie są w stanie odczuwać wdzięczności za to, że ktoś im coś dał z dobrego serca.

Odpowiedz
avatar asmok
4 6

Jakby do mnie tak napisała to bym odpisał "Jak nie masz to se kup" i zapomniał o sprawie :)

Odpowiedz
avatar voytek
4 8

dlatego nie warto zawracac sobie glowy charytatywnoscia... jesli rodzina jest naprawde potrzebujaca to z MOPR czy MOPS pomoc dostanie! a ty jak koniecznie musisz komus pomoc to nie przez neta czy jakas organizacje ale rozejrzyj sie w swoim otoczeniu i napewno znajdziesz kogos komu mozesz pomoc i nie bedzie to pomoc anonimowa!

Odpowiedz
avatar kasiunda
3 3

@dodsab: a możesz napisać co tam było? Link się nie wyświetla

Odpowiedz
avatar kasiunda
0 0

@Jingle_Bells: to chyba nie to, to jest ta pierwsza wypowiedź.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

A ja napiszę o takiej sytuacji, odwrotnej. Gdy rok temu byłam hostessą przed świętami to moim zadaniem było polecanie zestawów kosmetycznych określonych firm. Podeszła do mnie kobieta pytając czy nie ma czegoś fajnego dla 13-latki. Poleciłam jej zestaw w granicach ok. 15 zł gdzie był krem i tonik oczyszczający( firma dobra, znana i cena przystępna), w sam raz na okres dojrzewania. Ona się oburzyła i tłumaczy mi, że robi szlachetną paczkę. Ja nadal jej polecam ten zestaw, bo sama będąc nastolatką chciałbym dostać coś takiego. A ona do mnie z pretensją: Czy pani nie rozumie, to dla biednych rodzin jest! To jest szlachetna paczka! Mnie zatkało, czyli jak się robi szlachetną paczkę to trzeba najtańsze rzeczy kupować? Skoro już robi się taką paczkę to znaczy, że kogoś stać na to żeby jeszcze pomóc innym. I nie trzymam tu strony tej mamy, której się prezent nie podobał, bo ja sama bym się z takiej foczki ucieszyła.

Odpowiedz
avatar sarthony
0 0

Wiem, widzialam screena z wypowiedzia tej pani... Coz sa ludzie i taborety

Odpowiedz
avatar kasiunda
2 2

O rany, moja córka ucieszyłaby się z takiego prezentu, chociaż ma sporo zabawek! A jeśli panią z historii "stać tylko na jedzenie", to "jej Pati" chyba zbyt wiele zabawek nie ma, więc tym bardziej powinna się ucieszyć. Ale z ludzi są głąby, serio.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 0

No przecież tablet dla dwulatka to norma.

Odpowiedz
avatar baka
2 2

Mojej rodzice mieli 5 dzieci. Nie jesteśmy "patologiczną" rodziną jak to nieraz moja mama słyszała idąc np do lekarza. W dodatku mój ojciec zachorował na pewną przewlekłą chorobę w wyniku której musiał rzucić pracę. Nie przelewało nam się, ale rodzice dołożyli wszelkich starań żebyśmy mieli wszystko. Moi rodzice nigdy nie korzystali z czegoś takiego jak szlachetna paczka, czy zapomoga dla rodzin wielodzietnych. Duma im nie pozwalała, ale jestem im wdzięczna... Każdy prezent przyjmuję z wdzięcznością, nawet teraz gdy nasza sytuacja finansowo bardzo się poprawiła (dzieci dorosły, praca, 2 siostry założyły już własną rodzinę itp) i sama cenią sobie własne rzeczy. Dlatego jak słyszę, że coś takiego ma miejsce, aż krew sie we mnie burzy.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 6

Was to jeszcze dziwi? Moja żona od lat pracuje w ośrodku dla dzieci. Przebywają tam dzieci, które tak naprawdę powinno nazywać się bydłem a nie dziećmi. Na paczki pod choinkę oprócz datków sponsorów w postaci różnorakich słodyczy, wychowawcy z własnej kieszeni zrobili zrzutkę i dokupili jakieś tam maskotki, zabawki, kosmetyki (w zależności od wieku dzieci bo to rozrzut od 3 do18 lat). I wiecie co? Nastąpił foch, ze te paczki takie biedne, nędzne i ogólnie w ch.. wsadzić. Bo czemu nie ma tabletów, smartfonów. A ja się pytam kto jest od takich prezentów?? Bo wydaje mi się, że rodzice.

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
-1 1

Z tego, co wiem, to w ramach Szlachetnej Paczki osoby same wskazują przedmioty, które chciałyby dostać w ramach tej inicjatywy. Czy ta fejsbukowa grupa działała na podobnej zasadzie? Wygląda mi na to, że nie: że administratorki same postanowiły wymyślić co się przyda tej osobie. To błędne założenie, które może przynieść zawód. P.S. Przed chwilą przeczytałam komentarze fb: to nie była inicjatywa SzP. Nie lepiej byłoby podpytać kobietę, jakie prezenty byłyby dla małej odpowiednie?

Odpowiedz
Udostępnij