Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia http://piekielni.pl/63202#comments przypomniała mi dość podobną, starą historię, gdzie piekielny był mój…

Historia http://piekielni.pl/63202#comments przypomniała mi dość podobną, starą historię, gdzie piekielny był mój zacny ojciec :)

Okres przedświąteczny. Sprzedawczyń perfum nie brakuje, podchodzi do nas młode dziewczę (byliśmy w samochodzie) i rzecze:
D: To dla pana wyjątkowa okazja! Perfumy za darmo!
T: Za darmo?
D: Tak, tak, za darmo!
T: A pokaże pani?
D: <Wręcza mu flakonik, w międzyczasie zachwala>
T: No, w takim razie dzięki! <I... Odjeżdża...>

Dziewczyna przerażona biegnie za autem, my już kawałek odjechaliśmy, ona krzyczy, błaga, żebyśmy się zatrzymali, bo ją wywalą czy tam jej nie zapłacą...
W końcu Tata się zatrzymał.

D: Bo wie pan, te perfumy są za darmo, jak się kupi jedne... To się te dostaje, no wie pan, za darmo...

Oddaliśmy :) Jeszcze by powiedzieli, ze ukradliśmy :P

Rynek przed świętami

by Ferian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hawkeye
15 15

Ciekawi mnie, czy ktoś to kupuje. Jak widzę taką dziewczynę lub co gorsza parkę z flakonikiem, rozglądającą się za łosiami, to omijam szerokim łukiem :)

Odpowiedz
avatar sla
-5 13

@hawkeye: Mnie ciekawi inna rzecz - gdzie wy spotykacie ulicznych sprzedawców perfum? Niemal codziennie poruszam się po centrum Warszawy, w tym po galeriach i jakoś nigdy ich nie spotkałam.

Odpowiedz
avatar Shi
5 9

@sla: też się zastanawiałam puki mnie nie dopadły na parkingu w Opolu ;P spytałam się tylko czy jakby mnie było stać by wywalić 100zł na jakąś buteleczkę z alkoholem, w dodatku nie do picia, to czy bym jeździła maluchem. Plotka, widać, poszła bo jak tylko widzą ze podchodzę do mojego pojazdu to od razu zmieniają kierunek :D

Odpowiedz
avatar hawkeye
4 4

@sla: Niedaleko mojej miejscowości w mniejszym mieście (ok. 15 tysięcy mieszkańców) nie można przejść przez rynek w okresie świątecznym nie natykając się na takich właśnie sprzedawców perfum :) Ale przyznaję, kiedy nie ma świąt, rzadko ich widuję.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2014 o 1:18

avatar TheCuteLittleDeadGirl
5 5

@sla: W Trójmieście jak siedem lat mieszkam jeszcze nigdy na takich nie wpadłam. Ale za to jak jeszcze mieszkałam z rodzicami (miasto powyżej 100 tys. mieszkańców) to co jakiś czas się natknęłam. Najczęściej w okolicach drogerii się przyczajali, "bo te perfumy zaraz do sprzedaży trafią za 200 zł za flakonik a my teraz mamy promocję bla, bla, bla".

Odpowiedz
avatar Przemek77
11 11

@sla: w Lublinie w sezonie letnim pełno tego się szlaja i to już od 10 lat. Sprzedają głównie perfumy ale i czasami pastę do zębów. U nas taktyka jest taka: - "Dzień dobry właśnie wprowadzamy nowe perfumy do sprzedaży (ta... jasne od 10 lat wprowadzają, wprowadzają i wprowadzić nie mogą). Czy cena xxxx zł za opakowanie jest duża czy mała?" - bez względu na to co odpowiesz: - "Ach to wspaniale właśnie dziś specjalnie dla pana/pani mamy prezent opakowanie perfum gratis". No i dalej standardowo - dostajesz do łapy drugie i panienka/facet śpiewa cenę oczywiście cały czas gęba mu się nie zamyka, gada jak to tanio i w ogóle jaka to okazja nad okazjami. Kiedyś próbowałem z nimi dyskutować dlaczego robią wodę z mózgu - ale to tak jakbyś rozmawiał ze słupem oświetleniowym... Ale widzę, że ludzie się nabierają na to. Pewnie oszałamia ich ta gadka, i przeświadczenie, że faktycznie jest się odbiorcą niesamowitej okazji. Swego czasu chodził z tymi handlarzami taki cwanaiczek w i do kobiet różne debilne teksty puszczał żeby się zatrzymała i kupiła ten szajs. Raz byłem świadkiem: - "Przepraszam panią, coś pani zgubiła" - "Co takiego?" - "Piękny uśmiech" - "To idź pan go poszukaj a jak znajdziesz to weź sobie, ja się spieszę" Mina gościa - bezcenna :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2014 o 9:30

avatar Gbursson
5 7

@Shi: powinnaś się cieszyć, że "puki" cię nie dopadły, chociaż gorzej by było jakby to zrobiły banshee.

Odpowiedz
avatar Shi
2 2

@Gbursson: poprawić nie mam jak, ale dziękuję za uwagę. Lepiej niech mnie banshee nie dopadają, nie mam kasy na wieńce ;)

Odpowiedz
avatar FireWall
0 0

@sla: Ja to tylko cyganów spotykam pod marketem, którzy próbują wcisnąć te swoje perfumy.

Odpowiedz
avatar marika_c
6 12

mój uniesiony w górę kciuk, z ukłonami dla Taty :)

Odpowiedz
avatar krogulec
18 18

"Ja chętnie kupie. Aha wezmę jeszcze fakturę." Wtedy, nagle się zmywają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 19

Do mnie do mieszkania zapukał pan i mówi, że mam podać liczbę od 1 do iluś tam. Podałam. Wygrałam komplet super ekstra noży z super stali itd. Podał mi pan pudełeczko z nożami do ręki więc podziękowałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Pukał, krzyczał, że coś kupić muszę, że to nie tak. Otworzyłam w towarzystwie pieska (dużego i groźnego) powiedziałam, że wygrałam więc niech pan spi... Cóż więcej nie wrócił. Noże nadawały się do pracy przez 2-3 tygodnie.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
4 4

W Krakowie w okolicach Galerii Krakowskiej takie panienki z perfumami zaczynają gadkę od tekstu: "Przepraszam, jest pani/pan z Krakowa?" ;-)

Odpowiedz
avatar voytek
1 3

kto by cie oskarzyl o kradziez przeciez cala sprzedaz byla nielegalna a po za tym masz swiadkow ze wyraznie powiedziala "za darmo"! trzeba walczyc z naciagaczami!

Odpowiedz
avatar Ferian
0 0

@voytek: a łaź potem po sądach przed świętami =.=

Odpowiedz
avatar InuKimi
-1 1

@voytek: Tak, masz trochę racji, tylko niestety oberwałaby biedna dziewczyna, a nie oszukańcza firma... :/

Odpowiedz
avatar Aptekara85
7 7

Mój ojciec kiedyś identycznie zrobił, tylko jeszcze dyskutował z biedną dziewczyna, że skoro powiedziała za darmo to on chce za darmo :)

Odpowiedz
Udostępnij