Do czego zdolna jest kobieta? Dziś przekonałam się o tym na własnej skórze. Niestety...
Postanowiłam wyjść do sklepu po coś na jutrzejszy obiad. Na swojej drodze spotkałam jednak przeszkodę w postaci kłócącej się pary. Niezbyt kulturalne epitety było słychać już z daleka. Oboje znałam z widzenia. Byłam całkiem blisko, kiedy zorientowałam się o co chodzi. Chłopak po prostu zrobił dziecko... nie swojej dziewczynie.
Chciałam tylko szybciutko przemknąć obok, ale nie było mi to dane. W chwili gdy znajdowałam się metr za chłopakiem, jego ex w furii postanowiła w niego rzucić parasolem niczym włócznią. Nie takim małym, który wkłada się do torebki, lecz dużym parasolem z metalowym zakończeniem na dole... Jak można się domyślić chłopak się uchylił, ale ja totalnie zaskoczona już nie...
Nie do końca wiedziałam co się stało, ale oko zalała mi krew i zrobiło mi się słabo, więc byłam nieźle przestraszona. Oboje przepraszali i uzgodnili, że najlepiej będzie, jeśli teraz chłopak odwiezie mnie na izbę przyjęć.
Gdy dotarliśmy, pomógł mi wyjść z auta i powiadomił mnie, że musi już wracać. Wsiadł za kierownicę i tyle go widziałam. Zostałam sama pod szpitalem, z twarzą zalaną krwią. Przyjęta zostałam po ok. 25 minutach. Rozcięty łuk brwiowy, szycie, leki przeciwbólowe i dużo lodu... Pielęgniarka i lekarz uśmiali się trochę z mojej historii, ale mnie jakoś średnio to bawi...
ulica
Historia piekielna, lecz pierwsze zdanie nieco... głupie. Każdy (nawet kobieta) ma pewne granice, po przekroczeniu których potrafi się skrzywdzić drugą osobę. Nie widzę w tym nic zaskakującego.
Odpowiedz@sla: Sama jestem kobietą i zdanie nie miało być w żadnym wypadku obraźliwe ;) Myślę, że zachowałabym się podobnie, ale żałuję, że gniew poszkodowanej spadła na mnie, a nie na winowajcę...
Odpowiedz@dorota2302: Oj tam, wypadek :). Przecież nie chciała w Ciebie trafić, miejmy taką nadzieję. Poza tym, radzę potrenować refleks, jak widać - czasem się przydaje!
Odpowiedz@sla: Ha ha :D Ta... Tego to się kompletnie nie spodziewałam...
OdpowiedzOczywiście zamierzasz ją jakoś do odpowiedzialności pociągnąć?
Odpowiedz@dodolinka: Sama jeszcze nie wiem, co zamierzam z tym zrobić :P
Odpowiedz@dorota2302: to może się zastanów - jak zabuli za głupotę, to nauczy się trzymać nerwy na wodzy.
Odpowiedz@dorota2302: jakoś mi zawiało absurdem. Szwy nie zostawiają ładnych bliźniego a Ty nie wiesz czy babkę do odpowiedzialności ciagnąc jak masz je na TWARZY?!
Odpowiedz@dorota2302: ee daj spokój, pocharatana twarz - drobiazg ...
Odpowiedz@dorota2302: myślę, że z rachunkiem za leki i kremy przeciw bliznom powinnaś się do niej wybrać.
OdpowiedzNie no :p Rana nie wyglądała po oczyszczeniu tak źle jak sie najpierw wydawało, a lekarz powiedział, że blizna jeśli będzie to nie będzie jakaś bardzo widoczna... Na szczęście :) Ale konsekwencje raczej wyciągniemy, sprawa w toku...
OdpowiedzWg. mnie oliwy do ognia dolala ta jego ucieczka. Nie mówię, że miał z tobą siedzieć cały czas i trzymać za rączkę... bo ale ja nieumialabym zasnąć, wiedząc że komuś zrobiłam krzywdę i nie wiem co z nim (nawet jeśli na pierwszy rzut oka nic złego się nie działo)
Odpowiedz@dodolinka: Też byłam w szoku... :/
Odpowiedz@dodolinka: A czego można się spodziewać po facecie, który zrobił dzecko jednej bedąc z drugą w związku? To jest ten typ wecznego dzieciaka, on by nie dźwignał odpowiedzialności nawet przez 10 minut ;)
Odpowiedz@dodolinka: Ale to przecież nie on zrobił autorce krzywdę.
Odpowiedzi niby kobiety sa normalne:)
OdpowiedzRaczej przekonałaś się do czego jest zdolny mężczyzna - zostawić ranną poniekąd z jego winy kobietę i uciec by uniknąć konsekwencji.
Odpowiedz@Nietoperzyca: Oboje byli siebie warci.
OdpowiedzZ historii wynika, ze rane spowodowala dziewczyna, czyli wieszanie psow na chlopaku, ze TYLKO odwiozl obca kobiete do szpitala i odszedl jest bezsensowne, bo nawet do tego nie byl zobowiazany, nie bedac agresorem. Relacje tej parki miedzy soba to inna, ale chyba tylko prywatna ich sprawa.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: ehh, a ktoś kiedyś podobno słyszał coś o dżentelmenach..
Odpowiedz@galatea: A gdzie podziała się ta dama, która była przyczyną zamieszania?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Agresja ze strony kobiet wobec mężczyzn jest bardziej tolerowana i usprawiedliwiana, niż agresja ze strony mężczyzn wobec kobiet. Facet-ofiara agresji jest często obiektem kpin. Kobiecie się najczęściej współczuje. A feministki i inni obrończynie równego traktowania milczą wobec tej dyskryminacji taktownie. Gdyby facet rzucił parasolem w kobietę, bo ta zdradza, to na pewno byśmy coś przeczytali o damskich bokserach.
OdpowiedzSkoro ich znasz to zgłoś sprawę na policję. To była napaść, a od śmierci dzieliły Cię 1-2 cm. Ta dziewczyna chciała spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby. Co z tego, że była wzburzona? Ona chciała zabić, albo poważnie uszkodzić inną osobę - w tym wypadku swojego byłego. Dobrze to porównałaś do rzutu włócznią. Chciała zrobić krzywdę swojemu eks, a zrobiła ją Tobie przypadkowej osobie i MUSI za to odpowiedzieć! W innym przypadku kolejna awantura z jej udziałem może zakończyć się czyjąś śmiercią. Kobieta wyraźnie nie panuje nad emocjami. No i pomyśl, że wystarczył 1-2 cm i parasol wbiłby się w Twój oczodół i przebił do mózgu powodując śmierć. Mogłaś zginąć, więc nie bagatelizuj sytuacji.
Odpowiedz@Draco: Zdradzana dziewczyna zachowała się zupełnie bezmyślnie i powinna ponieść karę (choćby niewielką), to nie podlega dyskusji. Ale z tą śmiercią to już pojechałeś po bandzie :] Nie wiem czy za dużo Kryminalnych Zagadek oglądasz, czy może olewałeś biologię ale nie wypisuj następnym razem takich bajek, proszę.
Odpowiedz@biala: Pojechałem po bandzie? No chyba nie. Biologi nie olewałem, a z historii znam podobne przypadki (nie z parasolem). Przypominam też, że w oczodole znajdują się otwory prowadzące do mózgu i nie potrzeba za dużej siły by ten otwór szpic od parasola sobie poszerzył. Pomyśl logicznie i nie bagatelizuj sytuacji. Taki typowy parasol z drewnianą rączką i metalowym szkieletem i metalową ostrogą waży tyle co krótka włócznia. Został ciśnięty ze sporą siłą i o ile trafienie w korpus by większej krzywdy nikomu nie zrobiło, bo parasol pozbawiony jest ostrego grotu i jego właściwości penetrujące są niewielkie, to trafienie w oko oznacza śmierć. A w najlepszym wypadku i dużej ilości szczęścia utratę oka.
Odpowiedz@Draco: Próbowałam miło ale się nie da. KOMPLETNE BZDURY!!! "Przypominam też, że w oczodole znajdują się otwory prowadzące do mózgu" "parasol pozbawiony jest ostrego grotu i jego właściwości penetrujące są niewielkie, to trafienie w oko oznacza śmierć" Mogę to wrzucić na jakieś medyczne stronki, żeby inni też się pośmiali?
Odpowiedz@biala: A co jest kompletną bzdurą? Jak na razie to ty się ośmieszasz. Uderzenie parasolem ciśniętym jak włócznia będzie miało podobną siłę jak trafienie śrutem ze średniej mocy wiatrówki. Tak bardziej obrazowo to taki parasol spokojnie przejdzie na wylot prze płytę karton-gips i rozwali 3-4 mm sklejkę drewnianą. Chcesz powiedzieć, że oko jest twardsze niż taka sklejka i zatrzyma parasol? Czy może, że kości oczodołu w których są otwory prowadzące do mózgu wytrzymają takie uderzenie? Akurat znam z historii całkiem sporo podobnych przypadków, gdy np. rykoszetujący odłamek o małej prędkosci trafiajać w oko rozwalał oczodół i zabija żołnierza dostając się do mózgu. Albo sytuacja z konnych turniejów rycerskich, gdy drzazga z kruszonych kopii przelatywała przez wizjer hełmu i wbijała się w oko dochodząc do mózgu i powodując śmierć rycerza. Takie przypadki są rzadkie, ale są. Poza tym jak już wspominałem taki parasol ma masę podobna do masy krótkiej włóczni. Jedyną różnicą jest brak ostrza na grocie i większy opór powietrza spowodowany większą powierzchnią parasola. Trafienie w oko rozwala gałkę oczną i może rozwalić kości oczodołu. Wtedy szpic parasola bez problemu wbija się na kilka centymetrów w mózg. Nie bez powodu przy strzelanakch ASG i innych tego typu akcjach uczestnicy muszą nosić gogle ochronne. A pamiętać trzeba, że repliki mają ograniczona moc do około 2 J, a mimo to trafienie lub rykoszet w oko mogą gałkę oczną rozwalić, albo poważnie uszkodzić. A przecież w ASG używa się do strzelania małych plastikowych kuleczek. Hmmm, a może Ty nie wiesz jak wygląda parasol? To służę przykładem: http://www.piekneparasolki.pl/136-400-large/parasol-meski-amsterdam.jpg
OdpowiedzRanę zadała kobieta, ale komentatorki wsiadają na faceta, że nie został w szpitalu i nie poczekał. I jeszcze stwierdzenie, ze "poniekąd" z jego winy ktoś został ranny. Tak, bo się uchylił. Współudział w zbrodni.
Odpowiedz@chozjor: oboje byli siebie warci...
OdpowiedzTo się chyba nazywa znaleźć w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu. Współczuję. Nie ma to jak oberwać za winy niepopełnione.
Odpowiedz