Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Poczekalnia na dyżurze lekarskim. Kolejka na dwadzieścia osób. Chcąc, nie chcąc, z…

Poczekalnia na dyżurze lekarskim. Kolejka na dwadzieścia osób.
Chcąc, nie chcąc, z podejrzeniem różyczki siedzę wśród dużej grupy mniej lub bardziej chorych ludzi, na całkiem niezłym, bo piątym miejscu w kolejce.

W pewnym momencie na horyzoncie pojawia się na oko trzydziestoparoletni pan, którego wycierany co chwilę nos i opuchnięta twarz sugerują niezbyt dobre samopoczucie. Kiedy dowiaduje się, że wszystkie osoby czekają do lekarza dyżurującego, wyciąga książeczkę Zasłużonego Dawcy Krwi.
- Jestem Honorowym Dawcą Krwi i jeśli państwo pozwolą, chciałbym skorzystać z możliwości wejścia do gabinetu bez kolejki.
Nikt nie wyraża sprzeciwu, więc pan staje przy drzwiach gabinetu i wchodzi po wyjściu wcześniejszego pacjenta.

W poczekalni wybucha bomba. Co ciekawe, głównymi głosami w dyskusji są osoby, które na pierwszy rzut oka wyglądają na najmniej chore. Najgłośniej słychać starszego pana.
- Tak! Takie teraz czasy, żeby starszy czekał, a gówniarz wchodził! Odda parę litrów krwi i pcha się bez kolejki!

Nie wytrzymał jakiś chłopak, który wstał, podszedł do pana i zapytał go, czy miał w życiu jakąś operację. Odpowiedź była oczywista.
- Żeby to jedną! Na oko miałem! I na wątrobę! Na serce to miałem dwie!
Na co chłopak spokojnym głosem poinformował tylko:
- A wie pan skąd wzięła się krew, żeby mógł pan mieć operacje? Właśnie od takich gówniarzy, którzy ją oddają.

Cisza.
Nagle nikt w poczekalni nie czuł już potrzeby narzekania na osoby, które wchodzą bez kolejki.

Ja rozumiem, że kiedy w poczekalni jest dużo ludzi, można czuć frustrację. Że pojawiają się nerwy, kiedy ktoś wchodzi poza kolejnością. Ale zazwyczaj ktoś, kto tak wchodzi, może to zrobić z jakiegoś powodu. Może warto to czasami uszanować.

by marchewka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar fak_dak
32 38

Honorowi dawcy są jeszcze do zniesienia. Ja nie ciepię kombatantów pieluszkowych. Takich co się urodzili na robotach w III Rzeszy i jedyny ich wkład polegał na zasmradzaniu kupą niemowlęcą kraju wroga. A teraz wpychają się w kolejki, bo mają legitymacje kombatanckie.

Odpowiedz
avatar kasiunda
11 15

@fak_dak: Tacy też mają status kombatanta? Myślałam, że tylko ci, co faktycznie brali udział w walce.

Odpowiedz
avatar fak_dak
20 24

@kasiunda: Nie tylko. Osoby represjonowane też. Nawet jeżeli się tylko na robotach, czy w obozie urodziły.

Odpowiedz
avatar pulpet
-2 10

@fak_dak: Osoby represjonowane nie mają prawa do świadczeń poza kolejnością ale często najgłośniej krzyczą i wykorzystują nieznajomość tego faktu.

Odpowiedz
avatar fak_dak
11 13

@pulpet: Nie masz racji. "Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych" w art. w Art 47c pkt 1 daje kombatantom prawo do korzystania ze świadczeń poza kolejnością. Z kolei Art. 5 pkt 7 wyjaśnia, że pod pojęciem "kombatant" użytym w ustawie należy rozumieć również osoby represjonowane. Czyli osobom represjonowanym należy się wchodzenie do lekarza bez kolejki.

Odpowiedz
avatar pulpet
10 10

@fak_dak: Masz rację, nie doczytałem tego.

Odpowiedz
avatar prymus14
23 27

Ja też miałem podobną sytuację. Jako że posiadam oddane ponad 10 litrów krwi, też legitymuję się taką książeczką. Choć w służbie zdrowia skorzystałem z niej dwa, może 3 razy. Za pierwszym razem miałem taką sytuację, w kolejce do lekarza POZ. Problem w tym, iż ta osoba, z którą miałem sprzeczkę "za chiny ludowe" nie przyjmowała tłumaczeń moich, jak i personelu czy innych pacjentów. Dodam, że ta pani była tylko po receptę na leki stałe, ja zaś miałem ponad 40 stopni gorączki, która pojawiła się nagle. Więc wiem jak ten pacjent się musiał czuć widząc potem te złowrogie miny ludzi.

Odpowiedz
avatar krolJulian
15 15

Moja babcia ma z racji długoletniej pracy w służbie zdrowia dopisek na karcie "lekarz". I jak ostatnio poszłam z nią do przychodni, to najpierw okazało się że lekarz jej karty w gabinecie nie ma, a potem po przyniesieniu przez pielęgniarkę zobaczył dopisek i zawołał bez kolejki. To co się działo w poczekalni widziałam pierwszy raz... Wrzaski starszego pana, że "po osiedlu biega, a do lekarza się wpycha" starałam sie łagodzić, ale nic nie docierało... Co do biegania po osiedlu (babcia przyszła o dwóch kulach, pan z jedną)nie pamiętam kiedy ostatnio babcia "biegała" po osiedlu.

Odpowiedz
avatar Mirame
0 2

@prymus14: Co masz na myśli, pisząc: "Jako że posiadam oddane ponad 10 litrów krwi, też legitymuję się taką książeczką"? Myślałam, że książeczkę dostaje każdy, kto krew oddaje i nią poprosi - ja np. mam, a do tej pory oddałam niecałe 3 litry (ot, podczas wizyt w Polsce oddaję).

Odpowiedz
avatar Lypa
0 0

@Mirame: Chodzi o "książeczkę" - legitymację ZASŁUŻONEGO honorowego dawcy krwi, która uprawnia do wchodzenia do lekarza bez kolejki, a na którą trzeba "zapracować" sześcioma (mężczyźni) lub pięcioma (kobiety) litrami krwi (lub ekwiwalentem).

Odpowiedz
avatar Mirame
1 1

@Lypa: A, w ten sposób! Dziękuję za wyjasnienie :)

Odpowiedz
avatar xducekx
11 15

U mnie w przychodni co 3 osoby wchodzą tzw. Zetki, czyli właśnie krwiodawcy itp. Uważam,że chłopak dobrze powiedział :-)

Odpowiedz
avatar Jotka
4 8

Najlepiej jak jest combo: kombatant, krwiodawca, pracownik służby zdrowia, kobieta w ciąży, u okulisty chyba jeszcze z jaskrą wchodzi się bez kolejki u nas, a wszyscy uprzywilejowani:D Pojedynek gigantów. Ja jeszcze nie korzystałam z tego przywileju, bo zawsze mam wrażenie, że dawców jest sporo i też pewnie w tej kolejce czekają. No i zazwyczaj się nie spieszę :)

Odpowiedz
avatar Lypa
0 0

@Jotka: A w ogóle masz ten przywilej? Tzn. posiadasz tytuł zasłużonego honorowego dawcy krwi?

Odpowiedz
avatar fak_dak
10 14

@ZaglobaOnufry: Trochę to ryzykowne. Najpierw urynkowienie produktów krwiopochodnych, następne będą organy. A co może spowodować swobodny komercyjny obrót organami do przeszczepów łatwo się domyślić. Krwiodawstwo powinno być honorowe, a Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa powinny pracować non-profit, pieniądze pobierać wyłącznie na koszta przetwarzania i przechowywania. Swoją droga, skąd masz informacje o robieniu w Polsce "krociowych interesów" na produktach krwiopochodnych? I kto na tym zarabia, skoro Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa są państwowe?

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 12

@ZaglobaOnufry: I zaraz się w centrach krwiodawstwa ustawi kolejka osób, które krwi absolutnie nie powinny oddawać, ale oddadzą, no bo kasa. I kit z tym, że pacjentowi można tym zaszkodzić. No i nie przesadzałabym z tymi "krociowymi" zyskami. RCKiK-i jak ZUS-y nie wyglądają. Nie zapominaj, że oni też ponoszą duże koszty. Bo przecież personel za darmo nie pracuje. Budynek sam się nie utrzyma, krwiobus na wodę nie pojedzie a każdą krew trzeba dokładnie przebadać.

Odpowiedz
avatar marchewka
14 16

@voytek: "wyciąga książeczkę Zasłużonego Dawcy Krwi" Absolutnie nie mam pojęcia, co niezrozumiałego jest w tym zdaniu, ale wydawało mi się, że sugeruje ono wyciągnięcie "legitymacji".

Odpowiedz
avatar eRKaZet
1 3

@marchewka: przecież to tylko troll-imbecyl.

Odpowiedz
avatar bober02
-3 7

A ja tego z kolei nie rozumiem, być moze dlatego, że nie jestem za często u lekarza i nie znam obyczajów jakie panują w gabinetach... Ale tak na zdrowy rozsądek: Po pierwsze, oddawanie krwi jest szlachetne, szczytne itp. ale nie jest to jakieś niesmowite osiągnięcie - dla mnie więcej osiąga TOPRowieć, strażak itp. który naraża własne życie dzień w dzień. A wolontariusze WOŚP - oni też ratują życie ludzi zbierajac pieniadze? Dlatego też, czy w takim razie policjant, strażak, lekarz oraz wolontariusz też maja mieć pierwszeństwo w kolejkach do lekarza? W jaki sposób to weryfikować - osobne gabinety, osobne rejestracje? Po drugie - czemu akurat do lekarza honorowy dawca krwi ma pierwszeństwo? Czemu nie ustąpić mu miejsca w autobusie? albo w kolejce do kasy? Czy tam też takie same "zasady " powinny obowiazywać? Kończąc, wydaje mi się że pierwszeństwo ewentualnie należy się osobom bardziej potrzebujacym, bardziej schorowanym, inwalidom - grupom którym naturalnie pomagamy, ustępujemy miejsca nie tylko w sytuacji kolejki do lekarza. Natomiast potwierdzenie pomagania innym (w tym wypadku przez oddawanie krwi) powinno być pochwalane ale wcale nie powinno być automatyczną ulgą w kolejkach do lekarza.

Odpowiedz
avatar Tysiulec
2 2

@bober02: Masz rację, ludzie którzy wykonują wymienione przez Ciebie zawody zasługują na szacunek, bo ryzykują swoim zdrowiem i życiem dla innych. Nie rozumiem tylko, dlaczego porównujesz Honorowego Krwiodawcę do wolontariusza WOŚP? Oddaję krew od 5 lat, zaczęłam zaraz po 18 urodzinach, robię to regularnie, przysługują mi już z tego tytułu pewne udogodnienia (z których jeszcze nie korzystałam, bo nie miałam okazji, ani takiej potrzeby) i szczerze powiedziawszy oburza mnie Twoje podejście do tematu. Oddawanie krwi to nie jest takie "hop siup" jak się może wydawać, przede wszystkim jest duża selekcja dawców, trzeba pewnych rzeczy przestrzegać i pilnować, natomiast sama donacja trochę jednak organizm obciąża, niektórzy czują się po niej osłabieni, łatwo złapać jakieś przeziębienie, a sama krew, którą organizm musi wyprodukować szybko, żeby wyrównać braki jest gorszej jakości, przez co co jakiś czas należy przyjmować żelazo farmakologiczne, albo inne leki, bo można dostać anemii. Na żyłach robią się zrosty po wkłuciach, przez co np za parę lat mogą pojawić się problemy z pobraniem krwi na zwykłą morfologię. Za standardową jednostkę krwi (450 ml) firmy farmakologiczne płacą około 200 zł. Wyobraź sobie sytuację, gdyby krew była płatna. Ile osób nie byłoby stać na operację? Nieważne, z jakiego powodu ktoś tym dawcą jest, bo niezaprzeczalnie robi coś dobrego i należy mu się za to odrobina szacunku.

Odpowiedz
avatar Mirame
6 6

@bober02: Z tego, co się orientuję, to zawody, w których istnieje prawdopodobieństwo zagrożenia życia (jak np. wymieniony przez ciebie strażak), są całkiem dobrze płatne. Za oddanie krwi dostaję czekoladę.

Odpowiedz
avatar asmok
2 2

@bober02: To proste. Chodzi tylko o motywację. Takie różne drobne bonusy zachęcają jakąś część ludzi do oddawania krwi. To pozwala na utrzymanie liczby krwiodawców na jakimś określonym poziomie, a służby zdrowia nic nie kosztuje. Zawody które wymieniłeś są płatne, więc nie ma takiego problemu. To czy ktoś jest bardziej czy mniej potrzebujący nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą, wg tego kryterium też jest zmiana kolejki. U większości lekarzy np pacjenci pourazowi trafiają na początek kolejki.

Odpowiedz
Udostępnij