Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w małym sklepiku. Przed świętami zawsze pojawia się fala naciągaczy. Sytuacja…

Pracuję w małym sklepiku. Przed świętami zawsze pojawia się fala naciągaczy. Sytuacja z dziś.

Wchodzi pan i zaczyna gadkę:
P: - Nie wie pani gdzie tu jest sklep z częściami do ciężarówek? Mam 10 ton mięsa na pace, łańcuch mi się zerwał, nigdzie nie pojadę, a do wieczora muszę to do Zabrza dostarczyć. Na stacji mają, ale 449zł! Stówę drożej niż w sklepie! Mówię facetowi, że mam tylko 402zł przy sobie, to niech weźmie, a resztę na fakturę to szef przeleje, to nie! No ludziom pomóc nie chce. Nawet mu proponowałem, że tą różnicę to w mięsie mu dam, 5kg kurczaka, 5 indyka. Ja już nie wiem co mam robić...
Ja: - Z tego co wiem w okolicy nie ma takich sklepów. Może niech pan zadzwoni do szefa, żeby panu przelał pieniądze?
P: - Już dzwoniłem, ale tylko się poczta włącza. No przecież to nie może leżeć, bo się rozmrozi, strat tyle... Może pani mnie poratuje? Ja dowód pokażę, może mnie pani spisać, oddam w mięsie, albo szef zaraz przeleje! [Tu wciska mi do ręki swój dowód].
Niech pani spisze, zapisze sobie dane! Piotr Stefański, 62-300 Września, ul. Staszica 1/5! Pani pisze! Przyniosę pani 10kg kurczaka za to, albo jakieś kości dla psa, cały transporter! Za te 47 zł!
Ja: - Najpierw mówi pan, że szef nie odbiera, ale przelew mi zrobi, tak? Nie wiem co pan chce wyłudzić, czy te 47zł czy moje dane do "przelewu", a później będę mieć 40 kredytów i puste konto, ale proszę w tej chwili opuścić sklep albo wzywam policję.
P - Mała cwana się znalazła, a to spie*j!

Po wygooglowaniu "danych" tego pana okazuje się, że już wiele lat stosuje ten sam numer krążąc po całej Polsce, kwota jest niewielka, więc nic mu nie grozi. Takich naciągaczy jest więcej, podobna sytuacja przydarzyła mi się 1,5 tyg. wcześniej, z panem o nazwisku Józef Staś. Ci ludzie bardzo chętnie pokazują dowody, ale dziwnym trafem brakuje w nich adresu zamieszkania. Od znajomych słyszałam, że podobne numery odstawiają chodząc po blokach i wmawiając, że przyjechał do znajomego, jego nie ma, a brakło benzyny, może go poratujemy 20zł to pójdzie do kanistra zalać i znajomemu przekaże pieniądze do oddania.

Przestrzeżcie szczególnie osoby starsze, niby niewielka kwota, ale 10 naiwnych i już 200zł w kieszeni.

Sosnowiec...

by stokrota89
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ciara
20 22

My spotkalismy kiedys naciagacza przy zjezdzie z autodtrady, machal nam przed maska jakby jakis wypadek byl. Pozniej powiedzial, zeby go poratowac bo paliwo sie skonczylo a kasy nie ma. Udawal ze mowi ''angielsko- francuskim''. Chlopak mu zaproponowal, ze stacja jest niedaleko to mu zaraz podwiezie, a on nie, ze kase chce. I taka przepychanka slowna przez 2 minuty. Wkoncu machnal reka i powiedzial ''jedzcie'' po polsku. (i to nie bylo w Polsce). Cwaniaczki sa wszedzie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

aż bym się na Staszica przeszła do tego buraka ;)

Odpowiedz
avatar stokrota89
1 9

@Caron: pytanie czy faktycznie tam mieszka, w dowodzie adresu nie bylo ;)

Odpowiedz
avatar toomex
9 19

"Sosnowiec..." :D

Odpowiedz
avatar TruskawkowyMuss
15 17

Mnie zaczepił kiedyś wieczorową porą w centrum miasta chłopak ok 20tki, z prośbą "Czy nie poratowałabym chociaż 20zł bo on tu przyjezdny, brata zgubił, on chyba w kasynie i nie może tam właśnie wejść bo nie ma pieniędzy a brata musi znaleźć". Zapewniał, że mi swój dowód zostawi, że to tylko pożyczka. Odpowiedziałam mu krótko- "Jak myślisz, czy mając te 20zł w portfelu szłabym do domu na piechotę w środku nocy?". Odczepił się. Zdziwiony mocno ale odpuścił.

Odpowiedz
avatar Szn
4 18

taaa, szczególnie Twoimi danymi do przelewu by Ci kredytów nabrał ;)))

Odpowiedz
avatar Cox
16 24

@stokrota89: Masz absolutną rację, mając twoje dane do przelewu można bardzo łatwo wyczyścić ci konto. Więc uważaj żeby nigdy nikomu nie podawać danych do przelewu: koledze, który jest ci winien pieniądze, szefowi do wpłaty pensji, żadnej instytucji, która ma ci zwrócić jakąś nadpłatę, kupującym na Allegro itd. W tym sklepiku to, mam nadzieję, nie na kasie pracujesz?

Odpowiedz
avatar stokrota89
-2 10

@Cox: 3 lata temu rezerwowałam wycieczkę, tydzień po wpłaceniu zaliczki przelewem moje konto zostało wyczyszczone, teraz jestem na tym punkcie przeczulona. Z całej historii widać, że najbardziej was interesuje wytykanie błędów innym, lepiej uczepić się 1 zdania niż tematu faceta który juz kilka lat wyłudza pieniądze...

Odpowiedz
avatar vonKlauS
7 9

@stokrota89: Po prostu gdy ktoś twierdzi że Ziemia jest płaska, to staramy się mu uświadomić że w błędzie żyje. Mimo iż widać że po płaskim chodzimy.

Odpowiedz
avatar janhalb
2 4

@vonKlauS, Cox: nie macie racji. "Dane do przelewu" to nie tylko numer konta, ale także imię i nazwisko, i (zwykle) adres. Jak się ma czyjeś imię, nazwisko, adres i numer konta, to przy minimum wysiłku i poświęceniu paru chwil czasu (zwłaszcza, jak się jest "fachowcem"…) nietrudno jest zdobyć dane wrażliwe - PESEL czy numer dowodu. A to już fachowcowi wystarczy, żeby na przykład wziął na twoje konto kredyt - takie historie niestety zdarzają się codziennie.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
2 2

@janhalb: A czy z tymi danymi można zabrać pieniądze z tego konta, tak jak to się stało Autorce? Druga sprawa to zaciąganie kredytów. Tu nie jest nawet potrzebny numer konta. Wystarczy się przyjrzeć czyjemuś dowodowi osobistemu. I masz już imię, nazwisko, nr dokumentu, pesel. Nawet wzór podpisu. A dalej to już jest zadanie dla tych "fachowców".

Odpowiedz
avatar janhalb
2 2

@vonKlauS: Powtórzę: jak się ma TE dane, to znacznie łatwiej zdobyć pozostałe potrzebne do przekrętów (czy nawet włamania na konto).

Odpowiedz
avatar voytek
1 1

moza najwyzsza pora przejsc sie policje lub prokurature i zlozyc stosowne zeznania!

Odpowiedz
avatar DuzaMi
3 3

Dzięki za tą historię! Pokazałam mamie i dzisiaj w pracy ją nawiedził facet z tą samą gadką! Obiecywał po 100 kg cukru, 10 koniaków, byle dać mu 35 zł na jakąś część do ciężarówki. Jego syn ma przyjść o 13 i na pewno by oddał... Heh... Na szczęscie nie dała się naciągnąć.

Odpowiedz
avatar DuzaMi
-1 1

Nawiasem - Pan dojechał do Katowic

Odpowiedz
avatar Luisek49
-1 1

Pracuje w Katowicach w iSpocie i Pan rownież sie u nas pojawił. Mi od razu sytuacja wydała sie dziwna no ale cóż. Nas maglował od samego początku na 27zl. Wymachiwał kasa cały czas. Powiem wam ze koleś to profesjonalista serio nie widać po nim żeby sie stresował czy cokolwiek. W końcu daliśmy mu te 27 zł no przecież za tyle kg mięsa to warto... PS Pan jechał z dostawa do Tesco. Tracę wiarę w ludzi serio.

Odpowiedz
avatar DuzaMi
2 2

@Luisek49: U mamy koleś został złapany przez Wojewódzką Inspekcję Transportu Drogowego i miał zapłacić 85 zł mandatu, a miał tylko 50, w przeciwnym razie mieli mu odstawić auto na parking do Brzęczkowic, a miał dowieźć do hurtowni na Wesołą towar za 30 000 zł. Cóż mama przestrzeżona Panu nie pomogła, a syn jakoś do 16 nie dotarł.

Odpowiedz
Udostępnij