Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do naszego wynajmowanego mieszkania należy też piwnica, której nigdy nie używaliśmy. Ot,…

Do naszego wynajmowanego mieszkania należy też piwnica, której nigdy nie używaliśmy. Ot, jakimś cudem wszystko udało nam się pomieścić w mieszkaniu, a sprzętu typu rowery nie posiadamy. Jakiś czas temu jednak właścicielka poprosiła nas o zrobienie miejsca w piwnicy. Po przekopaniu się przez stertę starych farb, pudeł z dziwną zawartością i połamanych mebli, znaleźliśmy dziecięcy rowerek.

Na rowerach się nie znam, na dzieciach tym bardziej, ale służący profesjonalną radą kumpel ocenił rowerek na "rocznik 2000', mocno używany, dla dziecka 9-10 letniego". Nie ma szans skontaktowania się z poprzednimi lokatorami mieszkania, więc postanowiliśmy pozbyć się rowerka w inny sposób. Sprzedać nie wypada, bo rower nie pierwszej świeżości, a tu i ówdzie połamane elementy. Wehikuł jednak w pełni sprawny, dlatego postanowiliśmy nieco go oczyścić i oddać w dobre ręce. Zamieściliśmy ogłoszenie "Oddam za darmo" na kilku portalach i tu zaczynają się piekielności.

W ogłoszeniu zamieściliśmy opis rowerka, wypisaliśmy wszystkie ubytki, dodaliśmy zdjęcia. To nie ustrzegło nas przed wieloma mailami o treści "Można prosić o zdjęcia?", "Jaki kolor rowerka" czy "Jakiej marki jest rower?". Czytanie ze zrozumieniem wyjątkowo kuleje w społeczeństwie, bo wiele osób składało oferty na przygarnięcie "dorosłego" roweru, na nasze dość złośliwe odpowiedzi reagowali oburzeniem.

Nawet gdybyśmy chcieli, nie mamy możliwości przetransportowania rowerka do nowego domu (chyba, że nowy właściciel mieszkałby 2 ulice dalej). Taką też informację zamieściliśmy także w ogłoszeniu. Dużymi, tłustymi literami. Dwa razy. W 80% maili autorzy umieszczali swój adres i telefon kontaktowy i pytanie, kiedy dowieziemy im rowerek. Znalazł się też jegomość, który na nasze ogłoszenie odpowiedział "Będę w domu jutro o 19, daj znać jak będziesz pod domem ze sprzętem to wyjdę" ;)

Spośród ponad 30 "ofert" nie trafił się nikt odpowiedni. Rozpuściliśmy wici wśród rodziny i znajomych. Rowerek odebrała "ciocia kuzynki sąsiadki brata męża", podziękowała nam za dar, a następnego dnia przyniosła upieczoną wielgaśną szarlotkę "za fatygę" (trud wyniesienia rowerka z piwnicy ;)

Nauczka dla nas: najpierw rozpuścić wici w towarzystwie, a gdy to zawiedzie, umieścić ogłoszenie o sprzedaży. Nawet gdyby cena miałaby być śmieszna. Może wtedy zgłoszą się bardziej ogarnięci ludzie?

ogłoszenia

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
30 36

@bloodcarver: z czystej frajdy z wytknięcia komuś głupoty :)

Odpowiedz
avatar dodolinka
13 15

Tak, tak. Nigdy nie za darmo! Sporo rzeczy wystawiam na olx, na początku część wystawialam za darmo, ale też zdarzały mi się takie sytuacje. Raz tylko było bez problemu, babka przyjechała, podziękowała... A reszta- albo jak już to krecenie nosem, bo używane, bo daleko albo juz ofem gadka "nie mam auta najlepiej podrzucic tu i tu" albo "prosze o adres, bede jutro o.."-i cisza. Teraz sprzedaję za grosze lub wymieniam np.za czekoladę. I nie ma problemu! Gratisow nikt nie szanuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

@dodolinka: Słyszałam też, że wiele naprawdę potrzebujących osób wstydzi się wziąć coś za darmo. Myślimy nad oddaniem wora nieużywanych ubranek dziecięcych, trzeba będzie chyba podać śmieszne 10 czy 20zł jako cenę.

Odpowiedz
avatar dodolinka
8 10

Tez mi się tak wydaje. Chociaż chyba zalezy od człowieka- ja na szczęście mam sytuację w miarę ok, ale i tak głupio mi brać ubranka czy zabawki po dziecku koleżanki ot tak, za darmo. Wolę jak powie jakąś cenę. Jakos tak łatwiej mi dac niż wziąć za darmo.

Odpowiedz
avatar Gregorius
-2 14

Jak się wystawia ogloszenia na stronach MOPSu to nie ma co sie dziwić że wszyscy wręcz wymagaja dowiezienia prezentu pod drzwi ;) A tak pozatym to koniec ironi :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Gregorius: Żeby bawić się ironią wpierw należy zrozumieć tekst, który się komentuje ;). Potrenuj jeszcze trochę, pamiętaj, nie ma wrodzonych zdolności, są tylko wypracowane talenty!

Odpowiedz
avatar sianowata
9 11

Wystawiając za symboliczną kwotę również możesz spotkać się z prośbami o oddanie za darmo i wysłanie/dowiezienie pod wskazany adres. Osobiście nadal nie mogę pojąć jaką logiką kierują się tacy ludzie.

Odpowiedz
avatar agdybytakwbieszczady
13 13

A po co odpisywać ludziom niepotrafiącym przeczytać (i obejrzeć) ogłoszenia? Przecież nie zrozumieją odpowiedzi, tak jak nie zrozumieli treści ogłoszenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

@BUS: szarlotka a jabłecznik to co innego.

Odpowiedz
Udostępnij