Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Głupota instytucji państwowych bywa powalająca. Bardzo Pijący Syn znajomej moich rodziców, został…

Głupota instytucji państwowych bywa powalająca. Bardzo Pijący Syn znajomej moich rodziców, został przez nią eksmitowany, na okoliczność niejednokrotnego podniesienia na nią ręki, co przez odpowiedniego lekarza w obdukcjach zostało zanotowane, a i policja miała przyjemność interweniować.

Niestety podczas oczekiwania na uprawomocnienie wyroku i podjęciu stosownych kroków, aby z domu się go ostatecznie pozbyć, miał on u niej jeszcze dach nad głową. Korzystając z tej okazji, nie mając możliwości dobrania się do jej pieniędzy, postanowił on wszystko co cenniejsze z jej domu wynieść i spieniężyć, choć bardziej pasuje tu słowo "upłynnić", a co znalazł w lodówce to przejeść. Ta mając już dość tego, przestała do domu kupować jedzenie - jadła u znajomej, kradzież zgłosiła na policję i tak święcie przekonana, że menda w końcu sobie będzie musiał pójść, we względnym spokoju czekała na wyrok. Menda okazał jednak "przebiegły".

Naskarżył na mamę do MOPSu, że mamusia dostająca ok 4000zł emerytury, nie chce go utrzymywać! Jego - biednego 45-cio letniego chłopczyka! I co najlepsze, MOPS pokiwał główką nad jego marnym losem i udał się w osobie pracownicy socjalnej do mamusi z reprymendą, że żałuje synkowi wiktu i opierunku. Tego znajoma rodziców nie zdzierżyła i w kilku żołnierskich słowach wyprosiła Panią z MOPSu, która domagała się odcinka z emerytury i wyjaśnień w sprawie synka. Brak mi słów.

patologia społeczna

by DuzaMi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kasiunda
43 43

Dziwne, że jeszcze nie doradzili mu ubiegania się o alimenty od matki.

Odpowiedz
avatar DuzaMi
18 20

@kasiunda: kto wie!

Odpowiedz
avatar bloodcarver
14 16

@DuzaMi: Zgodnie z naszym prawem może - pod warunkiem, że załatwi papiery na chorobę alkoholową. Wg mnie nie powinno być w ogóle takiej jednostki chorobowej uznanej, bo ona otwiera drogę do wnioskowania: choroba to nie wina, pije bo chory, nie ma pracy bo pije, czyli nie ma pracy bo chory, a choremu bez pracy alimenty się należą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
38 44

Cała opieka społeczna. Tam gdzie są potrzebni to ich nie ma. A nad pijakami się użalają.

Odpowiedz
avatar Aranos
23 25

@arturion37: Wbrew pozorom wystarczy by np. pracowala na poczcie troche wyzej w okienku i.odeszla na emeryture kilka lat temu to i suma nie wychodzi dziwna. Emerytura z ameryki, nie nasa co prawda ale wojskowa potrafi spokojnie przewyzszyc wspomniana sume w dolarach.

Odpowiedz
avatar 111jedenjeden11
22 24

@Zeus_Gromowladny: Emerytura zwykłego lekarza pracującego w przychodni (tzn. nie specjalisty z np. ośrodka klinicznego) wynosi 3700 zł. Emerytura suwnicowej, która wzięła na barki utrzymywanie rodziny i pracowała na 15/8 etatu wynosi 4740 zł. Oni przechodzili na emeryturę na innych zasadach. W wielu przypadkach przy współpracy zakładu pracy, który nie żałował podwyżek w ostatnich latach pracy...

Odpowiedz
avatar didja
16 18

@Zeus_Gromowladny: Wyobraź sobie, że pseudokomunizm, który trwał w Polsce przez pół wieku, mimo utopijnych planów jego twórców nie wyplenił patologii. I przez pół wieku po PRL grasowali złodzieje, mordercy, gwałciciele oraz pijani kierowcy (choć tych było dużo mniej), których trzeba było łapać. I do tego służyli ludzie skupieni w organizacji zwanej milicją. Wyobraź też sobie, że przez pół wieku PRL Akademia Morska kształciła wykwalifikowanych marynarzy, którzy kontraktowali się później na statkach całego świata. A byli cenionymi fachowcami, podobnie jak nasi architekci czy inżynierowie budownictwa, pracujący na petrodolarowych kontraktach. Wreszcie - jak trafił się pechowiec, który urodził się po 1948 roku i zgodnie z niedawną ustawą przeleciała mu koło nosa możliwość pójścia na emeryturę w wieku 60 lat, to musi pracować do prawie 66 roku życia. A jeśli zaczął w wieku lat 18-tu, to ma prawie 50 lat stażu pracy, co też przekłada się na wysokość. Dalej - sędziowie. Odchodzą w stan spoczynku z uposażeniem w wysokości 75% swojej pensji (9000-12000 zł). A na to świadczenie i tak potocznie mówi się emerytura, choć nią tak naprawdę nie jest. Krótko mówiąc, nie trzeba być z UB, żeby mieć 4000 zł emerytury.

Odpowiedz
avatar Shi
2 10

@Zeus_Gromowladny: zarób sobie na emeryturę ;) możesz na nią odkładać nie tylko w ZUS'ie Znam wiele osób świeżo po studiach, które zarabiają więcej niż te 4000zł. Tak, od razu po studiach. Firmy czekały aż obronią magistra i to w cale nie jest mało osób, trzeba po prostu sobie na to ZAPRACOWAĆ, a nie marudzić.

Odpowiedz
avatar zyxxx
11 19

@Shi: Łatwiej by było odłożyć samemu na emeryturę gdyby zus nie zabierał 12000 rocznie na spuszczenie w kiblu

Odpowiedz
avatar reyden
1 1

@arturion37: Jak ktoś pracował na kopalni , w służbach mundurowych czy tzw. budżetówce to może mieć wysoką emeryturę , dużo zależy od tego gdzie dokładnie pracował , do jakiego stopnia / funkcji dotarł i ile lat przepracował tam . Do tego w niektórych zawodach masz różne dodatki np. deputat węglowy . Swego czasu dostawał go każdy kto pracował na kopalni - nie zależnie czy górnik dołowy , czy na powierzchni , w administracji czy jako sprzątacz / sprzątaczka . Nie wiem czy na emeryturze deputat węglowy dalej przysługuje czy nie .

Odpowiedz
avatar yannika
8 8

@Zeus_Gromowladny: Myślę, że gdyby pani faktycznie pracowała w inkryminowanej jej roli, to nie miałaby problemu z synkiem pijakiem, albo by sama ustawiła do pionu albo poprosiła dawnych kolegów ze służby...

Odpowiedz
avatar ciezarowa13
-2 4

@reyden: Wydaje mi się, że przysługuje. Nie wiem, czy wszędzie. Mój dziadek co roku dostaje tonę. A, i emerytury ma ok. 5000

Odpowiedz
avatar zyxxx
10 10

@berlin: Moi rodzice też wyrzucają kasę na spuszczenie w kiblu, dziadkowie dostają głodową emeryturę mimo że całe życie też wpłacali pieniądze. Ja emerytury pewnie nie dożyję a nawet jeśli to i tak nie będzie się dało za nią żyć, mimo że gdybym tą samą kasę wpłacał na lokatę, mógłbym w zasadzie skromnie żyć z samych odsetek nie naruszając kwoty bazowej. Jeśli Twoim zdaniem to nie jest spuszczanie kasy w kiblu, to nie wiem co nim jest.

Odpowiedz
avatar Shi
3 3

@zyxxx: nie zaprzeczę, jednak można gdzie indziej też założyć fundusz emerytalny (dobrze nazwałam?), np. dzięki moim rodzicom mam już na dzień dzisiejszy 32 zł emerytury, mimo, że nie pracowałam jeszcze na umowę o pracę.

Odpowiedz
avatar mijanou
2 2

@Zeus_Gromowladny: Zeusie, stanie się to, na co sam sobie zapracujesz i odłożysz na starość. Ja tam liczę, że nie dozyję^^

Odpowiedz
avatar zyxxx
0 2

@Shi: No i mam taki fundusz, do przejścia na emeryturę zbierze mi się tam jakieś pół miliona. Ale gdyby nie ZUS to byłby milion.

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@zyxxx: wiesz, zawsze możesz podpisać zamiast umowy o pracę inną umowę, gdzie sam sobie będziesz opłacał tylko te składki, które chcesz. Nie znam się, ale chyba nikogo nie zamkną do więzienia za to, że nie płacił ZUS'u.

Odpowiedz
avatar zyxxx
4 4

@Shi: Prowadzę działalność. Nie mogę zrezygnować z ZUSu. Poza tym lada dzień oskładkują i umowy o dzieło.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2014 o 12:54

avatar konto usunięte
8 26

A mnie zastanawia co ta Pani robiła przez te 45 lat ? BO jeśli przez te wszystkie lata pozwalała na wszystko synusiowi ( bo to takie dobre dziecko jest ) a nic od niego nie wymagała to co sie teraz dziwi,że synuś oczekuje,że to bedzie nadal trwało.Wychowała ,,inwalide,, to niech go utrzymuje.

Odpowiedz
avatar kotwszafie
12 16

@dido0808: Niby tak. Ale gdyby każdy rodzic miał zdolność przewidywania, do czegoś doprowadzą dane metody wychowawcze w połączeniu z charakterem danego dziecka, to pewnie wszyscy byśmy byli idealni. Czasem wredota jest wrodzona, czasem pobudzona przez wychowanie, a czasem wyuczona poza domem. Skoro w tym wypadku kobita intensywnie działa nad wyrzuceniem darmozjada, to widać swój rozum ma. Może więc nie jej wina, że syn jest wredotą.

Odpowiedz
avatar qaro
12 12

@dido0808: Moze w końcu przejrzała na oczy, lepiej późno niż wcale.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 14

Trochę tej kobiety żal, ale przecież sama wyhodowała tak dorodnego pasożyta.

Odpowiedz
avatar Zorba
-3 3

musiala w slowach bo nie miala kija do golfa

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 14

A właściwie to o co wam wszystkim chodzi? Zdaje się, że dla was zawsze będzie i tak źle i tak niedobrze. To takie dziwne, że OPS broni się rękami i nogami przed koniecznością utrzymywania kolejnego obiboka z WASZYCH podatków? Jeżeli sku*wiel poleciał do "opieki" po zasiłki i inną pomoc - nie oznacza to, jak powszechnie sądzicie, że dostanie wszystko, co zechce na piękne oczy, bo jest alkoholikiem. OPS zanim podejmie decyzję o dotacji MUSI zweryfikować sytuację materialną delikwenta. A skąd możecie wiedzieć co facet naopowiadał w OPS? Poza tym przepisy, niestety, są takie, że jeżeli rodzina posiada wystarczające środki - ma obowiązek utrzymać osobę, która tych środków nie posiada. Jeszcze raz podkreślę WYSTARCZAJĄCE ŚRODKI! Dla OPS 4000 emerytury to SĄ środki wystarczające na dwie osoby. Pani z OPS duchem świętym nie jest, żeby wiedzieć jak naprawdę wygląda sytuacja w tej rodzinie. I właśnie po to idzie na - tak zwany - wywiad środowiskowy. Więc mamusia, miast mieszać panią z błotem i "spuszczać ze schodów" - powinna jej sytuację przedstawić. I jeszcze gwoli wyjaśnienia. Według ustawy, w Polsce - póki co - nie można człowieka zostawić samemu sobie, kompletnie bez środków materialnych. PÓKI CO! Więc w opisanej sytuacji wyjścia są dwa. Albo pomoc z OPS - za wasze pieniążki, albo alimenty od matki - z jej, niemałej, emerytury. Jeśli chciałabym być wredna, mogłabym powiedzieć, że jakiego sobie wychowała, takiego i ma, trzeba było kranik z kasa zakręcić już 20 lat temu. A teraz wcale się nie zdziwię, jeśli syneczek za radą "opieki" wystąpi o alimenty od matki i je - mimo eksmisji - dostanie. Natomiast mieszkania socjalnego NIE DOSTANIE tak prędko. I tak sobie podywaguję na zakończenie. Powiedzmy, że facet NIE jest alkoholikiem i nie może pracować, bo jest chory nie na głowę, a na nogi. Idzie na komisję, dostaje grupę inwalidzką, biegnie z nią do OPS. Oświadcza, że - co prawda - mieszka z matką, ale prowadzą osobne gospodarstwa domowe, matka mu kasy nie daje, jeszcze oczekuje, żeby się dokładał do świadczeń. Na wywiadzie matka słowa syna potwierdza, więc dostaje on wszelką możliwą pomoc, zasiłki, opłaty połowy świadczeń, obiadki ciuchy itd. Byłby on osobą NAPRAWDĘ potrzebującą, czy też jednak matka powinna go utrzymać, by nie musiał doić państwa z pieniędzy podatnika?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2014 o 2:40

avatar nuclear82
12 12

Za tą zawistność i krytykę wobec wszystkiego, często nie mając pojęcia o prawdziwych relacjach w tej rodzinie, wstyd mi za moją narodowość. Większość komentarzy nt. 4k emerytury, no bo jak to tak - pewnie w UB pracowała. A pracowała sobie gdzie chciała i dostała to na co zapracowała. Nie mogę dłużej już czytać tej jadowitej zawiści wygłaszanej przez tak wiele osób. Sporo ludzi by wolało gdybym zarabiał minimalną krajową, niż żeby oni mieli takie pensje co ja... Ja tam kobietę pochwalam za to że w końcu podjęła decyzję i usunęła pasożyta ze swojego życia. Lepiej późno niż w ogóle. Dla postronnego obywatela wyrzucenie własnego dziecka na bruk brzmi jak nic wielkiego, ot wyrzucicie sobie go jak starą poszarpaną szmatę. Niestety, rzeczywistość jest zgoła inna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2014 o 17:03

avatar Przemek77
-3 7

4 tysiące emerytury? I jeszcze pewnie synalka wychowywała "bezstresowo" (gdyby była w miarę dyscyplina obecnej sytuacji by nie było). No to ma za swoje i nie żal mi jej wcale.

Odpowiedz
avatar DzienDobryWszyscyUmrzemy
1 1

zawsze jak ktoś zgłasza się pierwszy raz po pomoc, ośrodek ma obowiązek ustalić czy ktoś z rodziny (wstępni i zstępni czyli rodzice i dzieci) nie udzielają mu pomocy, potocznie nazywa się to wywiadem alimentacyjnym i chociaż chyba żaden pracownik socjalny nie lubi tego robić, kiedy pojawia się taka sytuacja, to trzeba podjąć działania żeby taki wywiad przeprowadzić, ale osoba której sprawa dotyczy (czyli w tym wypadku mama tego pana) ma prawo odmówić. Nikogo nie bronię, nie byłam i nie słyszałam rozmowy, ale to że pracownik był u matki to najpewniej nie dlatego, żeby ją wychowawczo skarcić za niewspieranie synka w niedoli, ale dlatego, że taki ma obowiązek.

Odpowiedz
avatar mijanou
6 6

Mhm. Dalej nazywajmy ochlejstwo chorobą alkoholową. No a chorego wszak nie godzi się eksmitować. Dalej głaskajmy po glowkach i skladajmy się na szlachetne paczki i generalnie myślmy za kogoś. Tak, tak. Jestem złą kobietą.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Piszesz jak yoda z gwiezdnych wojen. Wszystkie orzeczenia na końcu zdania :)

Odpowiedz
avatar DuzaMi
0 0

@asmok: kurczę, a nie widziałam ani jednej części ;)

Odpowiedz
Udostępnij