Znalazłam kiedyś pendrive. Takiego zwykłego, 32 GB, bez szału. Jechałam autobusem, zarzuciło na zakręcie, z jakiegoś kąta wyleciał pendrive i śmignął po podłodze. Przechwyciłam i zabrałam do domu.
Po podłączeniu okazało się, że jest na nim sporo plików. Między innymi coś, co pozwalałoby na ustalenie właściciela - mianowicie CV i list motywacyjny jakiejś pani w wieku mniej więcej moich rodziców, czyli około emerytalnym. Kiedy zaczęłam przeglądać pliki, odkryłam dwie rzeczy. Po pierwsze, pani mieszkała jedną dzielnicę dalej niż ja. Po drugie, list motywacyjny dotyczył posady sprzątaczki w pewnej instytucji państwowej. I zrobiło mi się tak... przykro. Przykro, że ktoś, kto mógłby być moją matką, musi w liście motywacyjnym uzasadniać chęć ciężkiego harowania za najniższą krajową. Przykro za cały ten system i ten kraj, i ogólnie za wszystko, zwłaszcza że na pendrive były też skany dokumentów świadczących o naprawdę złym stanie zdrowia i ciężkiej sytuacji owej pani.
Pendrive chciałam wrzucić pani do skrzynki pocztowej, ale kiedy podjechałam pod jej blok, coś mnie naszło i postanowiłam oddać osobiście. I to był błąd. Drzwi do mieszkania otworzył jakiś chłystek w wieku okołolicealnym, który potem okazał się być najmłodszym synem owej pani. A pendrive był jego, nie matki.
A dalej, krótko mówiąc - chłopaczek uznał, że pendrive mu ukradłam, a teraz ruszyło mnie sumienie i oddaję - i w drzwiach walnął mnie w twarz. Ot tak, za karę, za kradzież. Wykrzykiwał przy tym całą masę mocno niecenzuralnych słów. Dla mnie skończyło się to rozbitą wargą i limem, dla niego wizytą policji. Przeszła mi chęć na pomoc bliźnim.
A najsmutniejsze jest chyba to, że dzień czy dwa później pani od CV i listu odwiedziła mnie osobiście i z płaczem przepraszała za syna, bo on taki nerwowy i przejął się utratą sprzętu, ale przecież nie chciał zrobić nikomu krzywdy, bo to dobry chłopak jest...
Żal kobiety: zdrowie kiepskie, pracy brak, syn idiota. Chociaż syna to sama wychowała.
Odpowiedz@kasiunda: Ale, swoją drogą, skąd kobieta miała twój adres? Chyba po tym wszystkim nie zostawiłaś im go?
Odpowiedz@kasiunda: może z policji? Choć w sumie to chyba raczej nie powinni oni go nikomu udostępnać...
Odpowiedz@nisza: A skąd policja miałaby mieć adres autorki?
Odpowiedz@archeoziele: bo pewnie pobicie zgłosiła na policję...?
Odpowiedz@ihoujin: Fakt, nie wiem czemu umknęło mi to zdanie. Ale to i tak lipa, że policja przekazała adres pokrzywdzonej rodzinie sprawcy. Niezbyt odpowiedzialnie.
Odpowiedz@archeoziele: noooo ja sie ostatnio dowiedzialam, ze jak jest "okazanie", to wskazany dostaje twoje dane, ty jego- nie witamy w Polsce
Odpowiedz"Ballada o Januszku", normalnie... Żal kobiety.
Odpowiedz@PooH77: Chyba "piekielni" gimnazjaliści nie wiedzą, co to jest "Ballada..." i minusiki poleciały.
Odpowiedz@PooH77: A może raczej wiedzą, ale irytuje ich, jak na przykład mnie, nadużywanie słów "Janusz" i "cebula" w celu określenia pewnych cech narodowych, z którymi się jakość nijak nie identyfikują...
OdpowiedzHistoria iście piekielna i dobrze że zareagowałaś zawiadamiając policję. Obawiam się że jakiś % ludzi by przyjęło cios i "zamurowani" wróciliby do domu. Swoją drogą skąd ta kobieta miała twój adres? o_O
OdpowiedzTrzeba było powiedzieć, że też się zrobiłaś nerwowa i sie przejęłaś, widząc znaczące uśmieszki sąsiadek i współpracowników, na widok lima pod okiem.
OdpowiedzA mnie jest przykro, że komuś jest przykro za "system" i kraj, bo ktoś musi pracować za najniższą krajową. A kto niby ma tę płacę minimalną zarabiać, jak nie ludzie bez kwalifikacji? Jeśli ci jej tak szkoda, to oddaj jej swoja wypłatę, młoda komunistko. Czy jednak własnych pieniędzy żal i wolałabyś, żeby ktoś inny płacił za twoje wzruszenia?
Odpowiedz@Jorn: A to Ty nie wiesz że według takich osób każdy powinien zarabiać powyżej średniej krajowej? :D
Odpowiedz@Sharp_one: No wiem. I tak nie jest źle, bo 40% zatrudnionych w Polsce zarabia powyżej średniej, a to całkiem sporo.
Odpowiedz@Jorn: Tyle tylko że ta najniższa krajowa wystarcza co najwyżej na egzystencje, nie normalne życie.
Odpowiedz@archeoziele: To ją podnieśmy! A nie czekaj, przypadkiem, to nie sprawiłoby, że ceny by wzrosły i wrócilibyśmy do punktu wyjścia?
Odpowiedz@SecuritySoldier: A czy pisałam coś o podnoszeniu najniższej krajowej?
Odpowiedz@archeoziele: Ale my piszemy o średniej. Naucz się czytać.
Odpowiedz@Jorn: czytaj ze zrozumieniem. Autorce przykro, ze zeby pracowac za minimalną krajową trzeba pisac list motywacyjny. Na posade sprzataczki.
Odpowiedz@Agness92: Coś chyba musi napisać, żeby pracodawca miał podstawę do dokonania wyboru kandydata do pracy.
Odpowiedz@Jorn: Do tego służy CV. List motywacyjny powinien być wymagany tylko na wyższe stanowiska - wymaganie go na stanowisko sprzątaczki czy sprzedawcy w sklepie to kretynizm.
Odpowiedz@zyxxx: Wymaganie go na większość stanowisk to kretynizm. List motywacyjny to wzbijanie się na wyżyny fantazji, żeby innymi słowami napisać "Jestem zainteresowany ofertą pracy w Państwa przedsiębiorstwie, bo płacicie więcej/dajecie możliwości awansu/macie lepszą kawę w ekspresie/nie lubię szefa w mojej obecnej firmie".
OdpowiedzWłaśnie, smutny jest nie sam fakt, ze ktoś musi sprzątać, tylko wymaganie listu motywacyjnego na takie "stanowisko". @Jorn: Jaką podstawę do wyboru na stanowisko sprzątaczki? Bierze się pierwszą osobę z brzegu na okres próbny, jeśli się nie sprawdzi - bierze się następną. A może potrafisz napisać wzorcowy list motywacyjny na stanowisko sprzątaczki. Jestem szczerze ciekaw (bez cienia złośliwości), jakby on miał wyglądać...
Odpowiedz@kropla: swego czasu miałem okazję czytać kilka listów motywacyjnych przysyłanych na różne, wymagające mniej lub więcej kwalifikacji stanowiska. Co mnie w większości przypadków bawi, to stwierdzanie, że się jest najlepszym lub co najmniej jednym z najlepszych, umie się już wszystko, co było do opanowania w danej dziedzinie i w następnym akapicie gotowość do podnoszenia swoich kwalifikacji. Śmieszne jest to, że firmy określając profil pożądanej osoby piszą w ogłoszeniach to samo: "poszukujemy mistrza, który olśni nas swoją wiedzą i pokaże, że nie ma sobie równych. Oferujemy mu możliwość poznawania podstaw zawodu i nieustannego podnoszenia swoich kwalifikacji".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2014 o 12:06
@Sharp_one: Jorn pisał o najniższej.
Odpowiedz@archeoziele: A kogo to obchodzi?
Odpowiedz@Jorn: Skąd te dane ? Chyba, że Ci się coś jorgnęło i miałeś napisać, że dane dotyczące wynagrodzeń są zbierane z 40% firm w Polsce (GUS zbiera tylko dane z firm zatrudniających > 9 pracowników). Jest coś takiego jeszcze jak modalna płaca (wysokość najczęściej wypłacanego wynagrodzenia i ta wynosi coś około 2100 brutto). Z tego co pamiętam 65% osob zatrudnionych na podstawie umów o pracę zarabiało mniej niż średnia.
Odpowiedz@Jorn: a kto powiedzial, z enie miala kwalifikacji? moze miala i np. iprzepracowala 30 lat w jednym zakladzie, po czym ja zwolnili, bo cos tam? ludziom 50-60 lat ciezko jest znalezc jakakolwiek prace, moze ta kobieta po prostu szukala gdzie popadnie zniechecona porazkami, bo rachunki nie zaplaca sie same? nie wiesz, czy nie miala magistra... kiedys ogladalam takiego shorta, o sprzataczce na uczelni, opowiadala o swojej pracy w trakcie jej wykonywania, zakonczyla refleksja " a przeciez ja mam wyzsze wyksztalcenie, skonczylam konserwatorium.."
Odpowiedz@zyxxx: @JasniePanQrdupel: Jak miałby wyglądać? Mniej więcej tak: "W odpowiedzi na ogłoszenie nr [nr referencyjny ogłoszenia; w przypadku jego braku inne dane pozwalające je zidentyfikować] przedstawiam swoją kandydaturę na stanowisko [tu oficjalna nazwa stanowiska podana w ogłoszeniu]. Pracę mogę podjąć od [data].W załączeniu przesyłam życiorys i referencje [jeśli kandydatka je posiada]." I koniec. Przecież nikt normalny nie wymagałby tworzenia jakichś elaboratów dotyczących pracy, której zakres jest powszechnie znany, i w której nie ma miejsca na inwencję. Chodzi tylko o to, żeby jakoś uporządkować przesyłane dokumenty i przestawić informacje, których w życiorysie zwykle nie ma.
Odpowiedz@Vege: Dane z tygodnika "Polityka" sprzed kilku tygodni. Oczywiście autor w rewolucyjnym zapale przedstawił to inaczej (że 60% zarabia poniżej średniej). Twoje dane (65% zatrudnionych na podstawie umowy o pracę) wcale nie muszą być sprzeczne z moimi, bo średnie wynagrodzenie etatowców jest inne od średniej płacy dla wszystkich. Prawda jest taka, że wbrew czerwonej i brunatnej propagandzie Polska w ostatnim ćwierćwieczu nigdy nie należała do krajów o wyjątkowo wysokim rozwarstwieniu majątkowym, a w ostatnim dziesięcioleciu to rozwarstwienie nawet spadło.
Odpowiedz@bazienka: Jestem pewien, że gdyby takie kwalifikacje miała, autorka nie omieszkałaby o tym wspomnieć.
Odpowiedz@mailme3: Drobnym drukiem "szukamy mistrza za stawkę czeladnika" ;)
Odpowiedz@Jorn: Do krajów 3 świata całe szczęście, się nie zaliczamy, ale dobrze też nie jest - raz, że podana przeze mnie modalna płaca (czyli wysokość jaka jest najczęściej wypłacana w gospodarce) to jest coś koło połowy średniej, dwa, że do tej średniej GUS'skiej wlicza się premie, nadgodziny itp. Nie zmienia to faktu, że rozwarstwienie w zarobkach pomiędzy tzw. managementem, a zwykłymi pracownikami jest u nas bardzo wysokie - mały przykład w firmie zatrudniającej ponad 200 osób po przejściu 3 osobowego zarządu z kontraktów (wynagrodzeń wypłacanych przez właściciela "poza strukturami" firmy) na normalny etat fundusz płac wzrósł o ponad 30%.
Odpowiedz@Jorn: a ja jestem pewna, ze mam wyksztalcenie wyzsze podyplomowe, a bywalo w moim zyciu tak, ze potrzebowalam JAKIEJKOLWIEK pracy typu zmywak, sklep, kelnerka, i wtedy tym moim wyzszym wyksztalceniem sie nie chwalilam... mam kilka cv, kazde dostosowane do stanowiska :) \to, ze czegos w tym cv nie ma, nie znaczy, ze nie ma tego wcale
OdpowiedzA mi szkoda, że kobiety są traktowane w ten sposób w tym kraju. Nie ma równości. Dlaczego o tym wspominam? A to dlatego, że mnie tego typu piekielne sytuacje nie spotykają. Chodzi mi tu o wiele piekielności jakich doświadczają dziewczyny moi wieku - pretensje dewot, napaści jak wyżej i inne. Mi się owe sytuacje nie przydarzają. Nikt mi też nie waży się zwracać uwagi. Może dlatego że jestem rosłym chłopem o kamiennej twarzy - to daje mi do myślenia, że agresorzy po prostu boją się przewagi siłowej. Smutne to trochę.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Wlaśnie zastanawia mnie czy to samo spotkało by rosłego faceta który przyszedłby oddać tego pendrive, czy chłopak tylko by pomamrotał coś pod nosem.
Odpowiedz@ptj: Prawdopodobnie by nie spotkało. Za to chudy chłystek metr sześćdziesiąt w okularach mógłby oberwać jeszcze mocniej, więc to nie tyle kwestia płci, co rozmiaru.
OdpowiedzŚrednia krajowa nie daje dobrego obrazu struktury zarobków. Lepsza jest tzw. mediana.
Odpowiedz@Fomalhaut: Czy ja wiem, czy lepsza? Jest to inny wskaźnik. Tak naprawdę lepszą informację dostarczy podanie ich obu. Tyle, że w gospodarce o wskaźniku Giniego poniżej 35 oba te wskaźniki nie różnią się tak bardzo od siebie i każdy z nich jest dość wiarygodny.
Odpowiedz@Fomalhaut: Nawet jakby średnia i mediana były na poziomie 10.000 to i tak nieudacznik co może pracować co najwyżej na zmywaku i to pod nadzorem będzie narzekał jak to źle płacą.
Odpowiedz@Fomalhaut: Średnia podawana przez GUS to 4K. Średnia podana przez ZUS to 2K PLN. Spora różnica.
Odpowiedz@Fomalhaut: A jeszcze lepiej, jakby podawano centyle.
Odpowiedz@Fomalhaut: albo dominanta
Odpowiedz@jorn: ale nawet za minimalna pensje powinno sie godnie przezyc. a trzeba zapi@@dalac na kilka etatow. Albo szukac dostepu do czarnego rynku
OdpowiedzAlbo nie ma we mnie zupełnie wiary w ludzi, albo jestem jasnowidzem, ale czytając tę historię, powtarzałem w myślach: "tylko nie idź tam osobiście, wyślij pocztą, wrzuć do skrzynki, powieś na klamce, tylko nie idź tam osobiście... cholera, poszła!" Inna sprawa, że spodziewałem się jednak piekielności ze strony pani, której Ci było tak żal...
OdpowiedzA mnie np. zastanawia, dlaczego przeglądałaś pliki na tym pendrive’ie. Owszem, rozumiem chęć znalezienia adresu, które to znalazłaś na samym początku CV (więc nie musiałaś czytać dalej), ale nie wiem jakim prawem pozwoliłaś sobie na czytanie czyjegoś listu motywacyjnego. Sorry, ale dla mnie to jest jakieś koszmarne naruszenie prywatności.
Odpowiedz@Zmora: Nie wyładowuj proszę frustracji życiowej na piekielnych, dobrze?
Odpowiedz32GB nazywasz "zwykłym" pendrive'em!!?
OdpowiedzTrzeba było mu oddać. Najlepiej tym pendrivem w oko. Może by się nauczył szacunku. A tak poważnie, dobrze, że wezwałaś policje :/ z takimi to nigdy nie wiadomo
OdpowiedzDoczytałam do fragmentu, że Cię uderzył i mną zatrzęsło. Ale że zmęczona jestem, przeczytałam początek jeszcze raz żeby sprawdzić płeć, i zatrzęsło mnie jeszcze raz. Nie dość, że agresywny, to jeszcze do kobiet z łapami.
Odpowiedz„Przykro, że ktoś, kto mógłby być moją matką, musi w liście motywacyjnym uzasadniać chęć ciężkiego harowania za najniższą krajową.” Szanowny panie kierowniku kochany, sprzątanie to moje hobby i pasja. Sprzątałam już jako 3-latka. Im więcej miałam lat, tym chętniej sprzątałam. Brakowało czasu na naukę (bo ze snu zrezygnowałam, gdy miałam lat 8), więc opuściłam się trochę w szkole, ale za to czystej szkole! Matka przeniosła mnie do placówki poprawczej, w której miałam od nowa nauczyć się uczyć, ale wychowawcy nie zmuszali mnie do nauki, zwłaszcza od czasu, gdy poprawczak zajął I miejsce w konkursie na najczystszy poprawczak w kraju. Zdobywał to miejsce przez 7 lat z rzędu! Gdy ukończyłam lat 18, uznałam, że to zbyt mało i zaczęłam - oprócz pracy w zakładzie oczyszczania miasta - sprzątać mieszkania osób prywatnych. Sprzątałam gdy lokatorzy wychodzili do pracy i sprzątałam. Sprzątałam i sprzątałam. Zadowoleni klienci polecali mnie innym, a ci inni, jeszcze innym. I wszystko szłoby swoim torem, gdyby nie jedna klientka, która poleciła mnie do pracy w firmie. PAnie kierowniku, ile tam było metrów do sprzątania! I podłogi, i ściany, i biurka, i toalety, na każdym piętrze kuchnia, a ja sprzątałam i sprzątałam, i byłam szczęśliwa. I nigdy nie było na mnie skarg! Tylko raz jeden taki pan zrobił awanturę, bo mnie zwolnili z pracy w tej firmie, i zrobiła się afera: https://www.youtube.com/watch?v=W479P3zXukk Ale potem ponownie przyjęli i już nie było problemów. Więc motywuję swoją chęć pracy po pańskim kierownictwem, pragnieniem wysprzątania firmy na błysk...
Odpowiedz@Bydle:aha
Odpowiedzno nie powiedzialabym, ze pendrive 32 gb jest "zwykly" ;P no kobitka ma nielekko, nie dosc, ze zenujace perspektywy w naszym kraju, moze jeszcze bylo tak, ze zostala zwolniona z jakiejs lepszej rpacy, biurowej, i musi chwytac sie czegokolwiek, majac poczucie porazki zyciowej i zebrania o mozliwosc harowania za najnizsza krajowa... ale synka wspolczuc nie potrafie.... w sensie takiego wychowala, takiego ma. to nie ona powinna przyjsc cie przeprosic, a on, jeszcze skonczy sie tak, ze matke gowniarz uderzy " bo taki nerwowy" :/ a zguby naprawde najlepiej w skrzynke... albo pod drzwi podrzucic... a juz na pewno pusty portfel z dokumentami w srodku...
Odpowiedzhmmmm, gdie to ja mam tego kija do golfa ??
Odpowiedz